Wynik
#1
Witam serdecznie. Mam jedno zasadnicze pytanie...czy wynik gleasona 3+3 oznacza juz raka?smutny
Odpowiedz
#2
(25.01.2023, 21:30:54)Roksiaino napisał(a): Witam serdecznie. Mam jedno zasadnicze pytanie...czy wynik gleasona 3+3 oznacza juz raka?smutny

6 punktów w skali Gleasona to najniższy możliwy wynik dla raka prostaty wykrytego z biopsji, bo rozumiem że taki właśnie wynik otrzymałeś, czy otrzymał ktoś bliski.
Raki poziomu 6 (3+3) nie są agresywne i postępują powoli.
Ważne są też inne parametry histopatologii pobranych bioptatów, jak ilość wykrytych komórek rakowych, ich utkanie , czy dochodzą do krańców bioptatów i skąd pochodzą konkretne wycinki.

Jeśli masz więcej danych to najlepsze będzie wklejenie zdjęcia dokumentu z zasłoniętymi danymi pacjenta i lekarza, lub przepisanie istotnych fragmentów.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#3
Witam serdecznie. Mam wyniki mojego partnera w języku norweskim przez co do końca nie wiem co i jak. Przetłumaczyłam na zwykłym translatorze i jedynie po cyfrach cos mogę dojść...jestem zielona w tych sprawach,gdyż nie mialam do czynienia nigdy z nowotworem w takich szczegółach. Nieagresywny czyli nie jest złośliwy? Poziom PSA ok.7.o płatach nic nie jest napisane ?? mogę załączyć te tłumaczenie moje ?dziekuje bardzo za odpowiedź
Odpowiedz
#4
To niestety rak, czyli nowotwór złośliwy, ale jeśli został wykryty odpowiednio szybko i kolejne zlecone badania obrazowe potwierdzą, że jest ograniczony do gruczołu to jest szansa na radykalne leczenie i nawet zachowanie sprawności seksualnej (oczywiście bez możliwości prokreacji, bo podczas prostatektomii usuwane są też pęcherzyki nasienne).
Czy dalsze leczenie będzie w Norwegii?

Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#5
Właśnie leczenie chcielibyśmy przeprowadzić w Polsce gdyż partner w norweskich lekarzy nie wierzy za bardzo. Teraz tylko pytanie czy to leczyć czy obserwować? Pana zdaniem jeśli mogę zapytać? Tutaj prwnie można nabyć jakiegos "doswiadczenia"?serdecznie dziękuję...p.s. jeśli leczenie to jakie? I gdzie? Jestem z Inowrocławia
Odpowiedz
#6
Roksi, czy to leczyć, czy nie, zależy od wielu czynników.
Jaki jest dokłądny wynik biopsji?
Ile lat ma pacjent? Jaki jest ogólny stan jego zdrowia?
Jak szybko rosło PSA?
Jaki był wynik DRE, tzn. czy prostata była twarda w badaniu per rectum?
Czy miał jakieś objawy dysuryczne, np. trudności z oddawaniem moczu, częste oddawanie moczu, szczególnie w nocy.
Czy skarżył się na ból w okolicach prostaty i w lędźwiach?
Czy wystąpiły zaburzenia potencji?

Możesz zamieścić wynik biopsji i po norwesku.
Język medycyny jest międzynarodowy.
Damy radę.
Odpowiedz
#7
   


Nie wiem czy mi się udało dodać ?ma 47 lat, nie miał objawów żadnych wlasnie..podwyższonym PSA dowiedział się przez przypadek z badań krwi. PSA waha się w granicach 7-8...z potencją w porządku. Czekamy na jakiś druk s1 który pozwoli na leczenie w Polsce     
Odpowiedz
#8
Roksi witaj
Widzę że kolega też młody , ja mam 44 lata też zachorowałem G 3+3 , PSA 5 , brak przerzutów , kilka konsultacji u lekarzy i na forum. Podjąłem decyzję na operację , bo uznałem ja za najbardziej jak dla mnie pozytywną jak można to tak nazwać. Większość lekarzy zaleca w tak młodym wieku i przy takich wynikach całkowita prostatektomie , twierdząc że jest to dobra droga do wyleczenia
Tyle mogę napisać że swojego doświadczenia.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#9
Jak pisałam  - język medycyny jest międzynarodowy.

MDT to  - jak przypuszczam -  zespół lekarzy specjalistów (nasze konsylium) , który na podstawie dotychczasowych badań (rezonans i biopsja) - określił stan zaawansowania choroby jako T2cN0M0.
T2C  - nowotwór jest obecny w obu częściach prostaty, ale nie przekracza torebki.
N0 - nie ma dowodów na zajęcie węzłów chłonnych.
M0 - nie ma dowodów na przerzuty odległe.
(W Polsce napisano by raczej Mx, czyli nie da się określić, bo sama biopsja i rezonans to za mało, by przerzuty odległe wykluczyć).
40 ml  - prostata jest przerośnięta; objętość zdrowej prostaty nie przekracza 25 ml.
PSA  - 7.1.
Stopień złośliwości nowotworu w skali Gleasona - 3+3.

Coś jest wspomniane o krwawieniu po biopsji, ale nie wiem, co to.

Zalecana jest RALP, czyli radykalna prostatektomia radykalna, ale jednocześnie zalecone jest zasięgnięcie drugiej opinii.
Zgadza się?
Odpowiedz
#10
(26.01.2023, 17:16:58)tomek27m napisał(a): Roksi witaj
Widzę że kolega też młody , ja mam 44 lata też zachorowałem G 3+3 , PSA 5 , brak przerzutów , kilka konsultacji u lekarzy i na forum. Podjąłem decyzję na operację , bo uznałem ja za najbardziej jak dla  mnie pozytywną jak można to tak nazwać. Większość lekarzy zaleca w tak młodym wieku i przy takich wynikach całkowita prostatektomie , twierdząc że jest to dobra droga do wyleczenia
Tyle mogę napisać że swojego doświadczenia.

Pozdrawiam

A czy operacja juz była jeśli mogę zapytać? Lekarz w Norwegii powiedział,że to nie jest złośliwe a jednak tutaj słyszę że jest i juz sama nie wiem czy to błąd komunikacji czy jak? Partner pytając lekarza co zrobiłby na jego miejscu usłyszał odpowiedź że sam musi podjąć decyzję..xhoc teraz wiem troszke więcej z forum bo widzę że tutaj ogromne źródło informacji ?
Odpowiedz
#11
Tak ja jestem już po operacji , która była wykonana przy pomocy robota da Vinci, 5 tyg temu. Odnośnie raka prostaty ,to jest to nowotwór złośliwy, czyli taki który daje przerzuty.
Odpowiedz
#12
(26.01.2023, 18:08:24)Dunolka napisał(a): Jak pisałam  - język medycyny jest międzynarodowy.

MDT to  - jak przypuszczam -  zespół lekarzy specjalistów (nasze konsylium) , który na podstawie dotychczasowych badań (rezonans i biopsja) - określił stan zaawansowania choroby jako T2cN0M0.
T2C  - nowotwór jest obecny w obu częściach prostaty, ale nie przekracza torebki.
N0 - nie ma dowodów na zajęcie węzłów chłonnych.
M0 - nie ma dowodów na przerzuty odległe.
(W Polsce napisano by raczej Mx, czyli nie da się określić, bo sama biopsja i rezonans to za mało, by przerzuty odległe wykluczyć).
40 ml  - prostata jest przerośnięta; objętość zdrowej prostaty nie przekracza 25 ml.
PSA  - 7.1.
Stopień złośliwości nowotworu w skali Gleasona - 3+3.

Coś jest wspomniane o krwawieniu po biopsji, ale nie wiem, co to.

Zalecana jest RALP, czyli radykalna prostatektomia radykalna, ale jednocześnie zalecone jest zasięgnięcie drugiej opinii.
Zgadza się?

Zgadza..z internetu na chłopski rozum tyle wyczytałam co Dunolka potwiedzila..ale tam lekarz powiedział że to niezłośliwe to juz zglupiałam. Krew w moczu byla po biopsji chyba i zalecali wizytę u gastrologa czy cos podobnego.
Odpowiedz
#13
Z tego co ja wiem ,to każdy rak prostaty jest złośliwy.Różni się stopniem złośliwości i zaawansowania.
Odpowiedz
#14
(26.01.2023, 19:43:31)Sebek78 napisał(a): Z  tego co ja wiem ,to każdy rak prostaty  jest złośliwy.Różni  się  stopniem złośliwości i zaawansowania.

Przykro mi to słyszeć ale dziękuję za odpowiedź.
Odpowiedz
#15
Ale dzisiaj jest juz taki sprzęt medyczny, takie leki i tak duża wiedza na ten temat, ze naprawdę można tego gada sie pozbyć. A pamiętajmy ze przyszłość która nadchodzi coraz szybciej, może przynieść leki , sprzęt jeszcze bardziej skuteczniejszy.
Odpowiedz
#16
(26.01.2023, 20:14:37)tomek27m napisał(a): Ale dzisiaj jest juz taki sprzęt medyczny, takie leki  i tak duża wiedza na ten temat, ze naprawdę można tego gada sie pozbyć.  A pamiętajmy ze przyszłość która nadchodzi coraz szybciej, może przynieść leki , sprzęt jeszcze bardziej skuteczniejszy.

I tego się trzymajmy ?
Odpowiedz
#17
(26.01.2023, 19:38:48)Roksiaino napisał(a): lekarz powiedział że to niezłośliwe to juz zglupiałam.


"Złośliwe" w języku polskim to słowo wieloznaczne.

Nowotwory dzielą się na łagodne i złośliwe.
Te łagodne sobie po prostu istnieją, rosną (lub nie), ale nie naciekają, czyli nie niszczą okolicznych tkanek, ani nie tworzą przerzutów.
Te złośliwe  - i naciekają, i tworzą przerzuty. I zawsze rosną.

Jeśli cechy nowotworu określane są w skali Gleasona, w przypadku opisywanego  pacjenta, jest to 3+3,
to znaczy, że chodzi o nowotwór złośliwy prostaty, bo ta skala do tego służy.
Tak, jak skala Apgar służy do opisu stanu noworodka.

Dlaczego lekarz mówił, że to "niezłośliwe"?
Pewnie chciał powiedzieć, że ten nowotwór nie jest zbyt agresywny, wredny.
Ten, czyli w ogóle rak prostaty, i szczególnie ten konkretny, czyli o Gleasonie 3+3.

Jest to prawda. Nowotwór prostaty rośnie powoli, w wielu przypadkach pacjentowi nie zaszkodzi (czasem nie zdąży),
czyli nie ma co wpadać w panikę, jak w przypadku innych raków, np. raka płuc lub raka trzustki.
Ale jak to w życiu  - różnie bywa. Takie 3+3 też potrafi być wredne, zatem lepiej się go pozbyć, szczególnie, gdy pacjent jest młody. Tak uważa większość lekarzy.

Ale nie wszyscy.
Być może twój partner jest dobrym kandydatem do tzw. aktywnego nadzoru, czyli wstrzymania się z terapią, ale poddawaniu się częstym badaniom i kontroli.
Ale taka decyzja musi być podjęta na podstawie większej liczby danych.
Gdy partner zgłosi się do polskiego centrum onkologii, jako standard dostanie skierowanie na tomograf, scyntygrafię rtg płuc. Jak się postara lub zapłaci, to może nawet na PET go skierują.

Jeśli lekarze faktycznie dojdą do wniosku, że jego rak jest "nieistotny klinicznie", nie za bardzo "złośliwy" (chociaż złośliwy), doradzą czasowe wstrzymanie się z agresywnym leczeniem.
Ale co się odwlecze...
Odpowiedz
#18
(26.01.2023, 22:36:10)Dunolka napisał(a):
(26.01.2023, 19:38:48)Roksiaino napisał(a): lekarz powiedział że to niezłośliwe to juz zglupiałam.


"Złośliwe" w języku polskim to słowo wieloznaczne.

Nowotwory dzielą się  na łagodne i złośliwe.
Te łagodne sobie po prostu istnieją, rosną (lub nie), ale nie naciekają, czyli nie niszczą okolicznych tkanek, ani nie tworzą przerzutów.
Te złośliwe  - i naciekają, i tworzą przerzuty. I zawsze rosną.

Jeśli cechy nowotworu określane są w skali Gleasona, w przypadku opisywanego  pacjenta, jest to 3+3,
to znaczy, że chodzi o nowotwór złośliwy prostaty, bo ta skala do tego służy.
Tak, jak skala Apgar służy do opisu stanu noworodka.

Dlaczego lekarz mówił, że to "niezłośliwe"?
Pewnie chciał powiedzieć, że ten nowotwór nie jest zbyt agresywny, wredny.
Ten, czyli w ogóle rak prostaty, i szczególnie ten konkretny, czyli o Gleasonie 3+3.

Jest to prawda. Nowotwór prostaty rośnie powoli, w wielu przypadkach pacjentowi nie zaszkodzi (czasem nie zdąży),
czyli nie ma co wpadać w panikę, jak w przypadku innych raków, np. raka płuc lub raka trzustki.
Ale jak to w życiu  - różnie bywa. Takie 3+3 też potrafi być wredne, zatem lepiej się go pozbyć, szczególnie, gdy pacjent jest młody. Tak uważa większość lekarzy.

Ale nie wszyscy.
Być może twój partner jest dobrym kandydatem do tzw. aktywnego nadzoru, czyli wstrzymania się z terapią, ale poddawaniu się częstym badaniom i kontroli.
Ale taka decyzja musi być podjęta na podstawie większej liczby danych.
Gdy partner zgłosi się do polskiego centrum onkologii, jako standard dostanie skierowanie na tomograf, scyntygrafię rtg płuc. Jak się postara lub zapłaci, to może nawet na PET go skierują.

Jeśli lekarze faktycznie dojdą do wniosku, że jego rak jest "nieistotny klinicznie", nie za bardzo "złośliwy" (chociaż złośliwy), doradzą czasowe wstrzymanie się z agresywnym leczeniem.
Ale co się odwlecze...

Bardzo dziękuję za wyczerpującą i klarowną odpowiedź. Lekarze tam zalecają operację więc będziemy do tego dążyć ale w Polsce. Jeszcze jedno pytanie co to jest to DILO?

(26.01.2023, 22:36:10)Dunolka napisał(a):
(26.01.2023, 19:38:48)Roksiaino napisał(a): lekarz powiedział że to niezłośliwe to juz zglupiałam.


"Złośliwe" w języku polskim to słowo wieloznaczne.

Nowotwory dzielą się  na łagodne i złośliwe.
Te łagodne sobie po prostu istnieją, rosną (lub nie), ale nie naciekają, czyli nie niszczą okolicznych tkanek, ani nie tworzą przerzutów.
Te złośliwe  - i naciekają, i tworzą przerzuty. I zawsze rosną.

Jeśli cechy nowotworu określane są w skali Gleasona, w przypadku opisywanego  pacjenta, jest to 3+3,
to znaczy, że chodzi o nowotwór złośliwy prostaty, bo ta skala do tego służy.
Tak, jak skala Apgar służy do opisu stanu noworodka.

Dlaczego lekarz mówił, że to "niezłośliwe"?
Pewnie chciał powiedzieć, że ten nowotwór nie jest zbyt agresywny, wredny.
Ten, czyli w ogóle rak prostaty, i szczególnie ten konkretny, czyli o Gleasonie 3+3.

Jest to prawda. Nowotwór prostaty rośnie powoli, w wielu przypadkach pacjentowi nie zaszkodzi (czasem nie zdąży),
czyli nie ma co wpadać w panikę, jak w przypadku innych raków, np. raka płuc lub raka trzustki.
Ale jak to w życiu  - różnie bywa. Takie 3+3 też potrafi być wredne, zatem lepiej się go pozbyć, szczególnie, gdy pacjent jest młody. Tak uważa większość lekarzy.

Ale nie wszyscy.
Być może twój partner jest dobrym kandydatem do tzw. aktywnego nadzoru, czyli wstrzymania się z terapią, ale poddawaniu się częstym badaniom i kontroli.
Ale taka decyzja musi być podjęta na podstawie większej liczby danych.
Gdy partner zgłosi się do polskiego centrum onkologii, jako standard dostanie skierowanie na tomograf, scyntygrafię rtg płuc. Jak się postara lub zapłaci, to może nawet na PET go skierują.

Jeśli lekarze faktycznie dojdą do wniosku, że jego rak jest "nieistotny klinicznie", nie za bardzo "złośliwy" (chociaż złośliwy), doradzą czasowe wstrzymanie się z agresywnym leczeniem.
Ale co się odwlecze...

A czy z 3+3 moze zrobić się 3+4 lub więcej?
Odpowiedz
#19
Karta DiLO to karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego. Została wprowadzona w polskim systemie zdrowotnym i taką kartę powinien mieć założoną każdy pacjent z rozpoznaniem, czy poważnym podejrzeniem choroby nowotworowej.
Teoretycznie i praktycznie powinna pomagać pacjentowi w poruszaniu się w systemie zdrowotnym. Szczególnie chodzi o zachowanie standardów diagnostyki i leczenia.

Na drugie pytanie odpowiem TAK. Wynik Gleasona otrzymany z biopsji prostaty często jest niedoszacowanym i po prostatektomii okazuje się wyższy. Dzieje się tak, gdyż badany jest cały wycięty gruczoł a nie tylko jego minimalne wycinki.

Jeśli jesteście z Inowrocławia to blisko macie do bydgoskiego Centrum Onkologii a to nadal najlepszy oddział urologii w Polsce specjalizujący się w prostatektomii. Bydgoszcz wykonuje najwięcej takich zabiegów a od niedawna swoją ofertę powiększyli o zabiegi z wykorzystaniem robota DaVinci.
Ja operowałem się w Bydgoszczy w 2014 roku i to była najlepsza decyzja, która wtedy mogłem podjąć. Cały czas jestem wdzięczny tym , którzy mnie tam pokierowali oraz personelowi CO.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#20
Właśnie widzę po Twoich wynikach że po operacji okazało się więcej gleasona...też myślę o tej Bydgoszczy bo dużo dobrego słyszałam o tej placówce i o dr.Siekierze
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości