Tato, 67l, PSA 2.4, PIRADS4
#21
Dzięki Armands, tylko się tak zastanawiam, bo na rezonans prostaty tatę wysłał chirurg onkolog (który miał przeprowadzić echolaser), a nie urolog i nie wiem czy on też pokieruje nas jakoś jakby co?

Jeszcze odnośnie PSAD to dotarłam do jakiś zagranicznych badań z 2020, których przedmiotem była decyzja o robieniu biopsji na podstawie PSAD w przypadkach kiedy PSA było pomiędzy 4 a 10, wnioski takie, że gdy PSAD powyżej 0,13 trzeba robić biopsję, a jak poniżej to niekoniecznie.


Cytat:"In summary, PSAD is a simple, inexpensive, and good tool that can be used to differentiate BPH from prostate cancer in the gray zone of serum PSA between 4 and 10 ng/mL and PSAD of 0.13 ng/mL can be used as a cutoff for our set-up. If validated, it can be used to identify men who can likely forego prostate biopsies, thus reducing the over detection and morbidity of unnecessary biopsies."

- Tylko tak to tu wklejam, bo tato miał już biopsję, także to nas nie dotyczy.
Odpowiedz
#22
Cześć wszystkim,
nadal czekamy na wynik biopsji, miał być wczoraj, dzwoniliśmy dzisiaj do rejestracji, wyniku jeszcze nie ma :/
Czy to normalne?
Strasznie męczy to czekanie, po nocach spać nie można, tato też jak cień siebie.
Odpowiedz
#23
(31.01.2023, 12:25:34)magdalena napisał(a): Cześć wszystkim,
nadal czekamy na wynik biopsji, miał być wczoraj, dzwoniliśmy dzisiaj do rejestracji, wyniku jeszcze nie ma :/  
Czy to normalne?
Strasznie męczy to czekanie, po nocach spać nie można, tato też jak cień siebie.

Raczej nie, ale może maja dużo roboty a mało ludzi. Mój wynik był po tygodniu. Czekanie na wyniki to faktycznie nic przyjemnego.
Odpowiedz
#24
(31.01.2023, 13:59:59)tomek27m napisał(a):
(31.01.2023, 12:25:34)magdalena napisał(a): Cześć wszystkim,
nadal czekamy na wynik biopsji, miał być wczoraj, dzwoniliśmy dzisiaj do rejestracji, wyniku jeszcze nie ma :/  
Czy to normalne?
Strasznie męczy to czekanie, po nocach spać nie można, tato też jak cień siebie.

Raczej nie, ale może maja dużo roboty a mało ludzi. Mój wynik był po tygodniu. Czekanie na wyniki to faktycznie nic przyjemnego.

Nam powiedzieli, że wynik będzie do dwóch tygodni i wyślą sms jak będzie można odebrać, mama dzwoniła teraz jeszcze do konsultantki, która zajmuje się rejestracją wizyt u doktora, okazuje się, że ona wynik na komputerze już miała, a w rejestracji nie było ( to ten sam szpital i mają ten sam system na kompie przecież :/ ) . Powiedziała rodzicom, że skonsultuje wynik z lekarzem i zadzwoni. Myślicie, że to jakieś dziwne jest? Jeszcze pytała się taty czy robił PSA ostatnio ( z 3 stycznia ma PSA 2,4 ).  Nie wiem co o tym myśleć.
Odpowiedz
#25
Magda,

Raczej bałagan lub zbyt mało ludzi do wykonywania zadań. Mnie się też zdarzyło czekać dłużej na wynik biopsji.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#26
Mały update, jutro jedziemy po wynik biopsji i na konsultację z lekarzem od razu, mamy wizytę o mega późnej porze - 21:00, ale ważne, że udało się tatę wcisnąć
Odpowiedz
#27
Czekamy na informacje wieczorem  mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#28
Cześć wszystkim,
wróciliśmy z konsultacji, na biopsji wyszło, że łagodny przerost prostaty, stany zapalne i zanik gruczołu (?), ogólnie jakoś tak mało opisana ta biopsja, jutro podeślę dokładniej co tam napisali. Tatę lekarz zakwalifikował do echolasera, bo na początku naszej przeprawy z myślą o takim zabiegu tato zgłosił do doktora.
Z ciekawostek, to przypuszczalnie po antybiotyku który tato brał przed i po biopsji przez 5 dni, d-dimery zeszły do normy, bo ma 500, a nie bierze zastrzyków przeciwzakrzepowych.
Z minusów, po biopsji tacie zrobiły się hemoroidy, pewnie miał je w środku, ale nie dawały o sobie znać, a jak wyciągali usg to wyszły na zewnątrz, sama nie wiem, no ale po tej biopsji one się pojawiły. Jutro jedziemy do proktologa, bo po 2 tygodniach czopków dalej mu nie przeszło.
Odpowiedz
#29
Uff!
Na pewno ulga dla wszystkich!
Hemoroidy to sprawa do łatwego usunięcia. To nie nowotwór, chociaż sprawa mocno dokuczliwa.
Dawaj znać, jak poszło z tym echolaserem.
Odpowiedz
#30
(03.02.2023, 17:47:35)Dunolka napisał(a): Hemoroidy to sprawa do łatwego usunięcia. To nie nowotwór, chociaż sprawa mocno dokuczliwa.

Nie zgodzę się. W zeszłym roku przeszedłem zabieg chirurgiczny usunięcia żylaków odbytu i uważam, że to co doświadczyłem przez te trzy, czy cztery tygodnie od zabiegu było najgorszym doświadczeniem pooperacyjnym w mojej długiej historii leczenia. Prostatektomia to przy tym pikuś.
Na szczęście teraz wszystko jest dobrze i wreszcie wiem, że można żyć bez tego dziadostwa.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#31
(04.02.2023, 12:17:18)Armands napisał(a): W zeszłym roku przeszedłem zabieg chirurgiczny usunięcia żylaków odbytu i uważam, że to co doświadczyłem przez te trzy, czy cztery tygodnie od zabiegu było najgorszym doświadczeniem pooperacyjnym w mojej długiej historii leczenia. Prostatektomia to przy tym pikuś. (podkreślenie moje  - Dunolka).

Taaaa...
Kiedyś dostałam mema z rozważaniami, która część ciała człowieka jest najważniejsza.
Większość typowała mózg, serce. Ale z przytoczonych argumentów jasno wynikało, że d...
Odpowiedz
#32
Cześć wszystkim, 
wklejam wyniki biopsji. Proszę o opinię z tymi wycinkami z pierwszej zmiany, trochę krótkie chyba? 
Nie wchodziłam na forum bo mieliśmy trochę problemów, na wizycie u proktologa okazało się, że hemoroidy są małe, ale prostata jest bardzo duża, lekarz powiedział że to po biopsji musiała tak spuchnąć i utrudnia wypróżnianie i chyba te hemoroidy aż wyszły. No i bolało tatę podbrzusze i plecy z tyłu. Ale to chyba od tej prostaty właśnie, proktolog tatę zbadał i wszystko poza tymi dwoma małymi hemoroidami ok. Teraz niby tato mówi że trochę mniej go boli, ale ciężko się z nim dogadać :/ 
Odnośnie echolaser to jak tato odbierał wyniki na konsultacji to lekarz powiedział że już z miesiąc można zabieg robić... tu wtrącę że proktolog powiedział, że to najwyżej za 2-3miesiace można coś robić jak prostata się zagoi.
Druga sprawa okazuje się że echolaser robią w znieczuleniu ogólnym, gdzie n necie pisze że to zabieg w znieczuleniu miejscowym i taki chcieliśmy bo tato po obciążany  chorobowo.
I nie wiemy co tu robić teraz, a jeszcze po echolaserze 4dni w szpitalu się jest i cewnik na 2 tygodnie ma być.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#33
Nie zawsze udaje się pobrać takie książkowe bioptaty. Patomorfolog opisuje to co uda mu się uzyskać.
W taty wypadku biopsja nie wykryła raka prostaty i to dobra wiadomość. Oczywiście istnieje możliwość, że igła biopsyjna mogła ominąć takie miejsca, ale to tylko gdybanie.
Oczywiście koncepcja , że to spuchnięta, ponadnormatywna prostatą może teraz dokuczać jest zasadna i trzeba przeczekać, aż gruczoł wroci do stanu zbliżonego do normalności.
W tym powinny pomóc leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Co do znieczulenia, to decyzja powinna być wynikiem konsultacji anestezjologicznej, a ta opiera się na stanie zdrowia pacjenta i potrzebie wykonywanego zabiegu.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#34
Dzięki za odpowiedź Armands. Biopsja była fuzyjna więc liczmy na to, że wszystko było przeprowadzone dobrze zadowolenie, uśmiech
Czekamy tylko teraz z tą prostatą, żeby się unormowało, tato nie bierze tabletek przeciwbólowych, bo mówi, że aż tak go nie boli, ale może lepiej żeby brał jak są również przeciwzapalne.
Zastanawiam się czy można umówić się na konsultacje do anestezjologa prywatnie czy coś, tato nawet jak miał przepuklinę operowaną w lutym ubiegłego roku to mu zrobili płytką sedację i miejscowe znieczulenie, żeby go nie obciążać niepotrzebnie- czyli widać jak się chce to można, może teraz też by się udało coś wykombinować.
Dziwi mnie, że jak ten zabieg echolasera trwa około 30min-40min, to dają znieczulenie ogólne, które jest przewidziane na raczej dłuższe operacje. Jutro mama ma dzwonić do konsultantki to się dowie, czy z tym anestezjologiem można by się wcześniej spotkać.
Odpowiedz
#35
Cześć wszystkim,
ja tylko tak informacyjnie, bo miałam dawać znać jak z tym echolaserem, to tato na 21 marca ma umówiony zabieg, ma przebywać 4 dni w szpitalu i na 2 tygodnie mieć założony cewnik. Trochę upierdliwe to może być, a znalazłam na necie jakąś "torebkę" / pokrowiec na cewnik, przez ramie to się zakłada i wkładasz cewnik do środka i można niby swobodnie chodzić jak z listonoszką, korzystaliście z czegoś takiego? (na alledrogo można znaleźć pod hasłem "Worek do zbiórki moczu")
Odpowiedz
#36
Jak leżałem po prostatektomii w Bydgoszczy to worek podwiesiłem na dwóch spiętych ze sobą tzw. smyczkach na jakich kiedyś nosiło się telefony. To było bardzo przydatne, a potrzeba jest matką wynalazków.
Panie z oddziału miały właśnie takie torby, niektóre bardzo kolorowe i w ten sposób dyskretnie przemieszczały się po szpitalnych korytarzach.
Warto to kupić.

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
#37
Nie wiem czy ta uwaga się przyda,ale dopóki się nie zagoją rany, dobrze żeby mocz spływał bez ciśnienia z pęcherza,
czyli grawitacyjnie. Dlatego worek powinien być poniżej pęcherza. Taką torebkę ciężko będzie tak nosić. Nachodziłem się z tymi workami dłuuugi czas. Jest inne rozwiązanie : najtańsze bojówki z Carrefura ( ok 60 PLN ), boczna kieszeń jest na wysokości
kolana i wszystko się chowa. Dwa tygodnie to żaden okres.
pozdrawiam
AGW
Odpowiedz
#38
Ja wykorzystałem sposób Armandsa w szpitalu. .Przyznaje,smycze sprawdziły się w 100%.
Odpowiedz
#39
Ja nosiłem na wysokości kolana, lekarz kazał jak najniżej pęcherza, zrobiłem sobie cos w rodzaju linek z bandaża i zawsze chodziłem w luznch spodniach dresowych.
Odpowiedz
#40
Cześć wszystkim,
dawno mnie tu nie było. 22 tato miał zabieg echolaserem, był 4 dni w szpitalu i miał znieczulenie do kręgosłupa przed zabiegiem. Wczoraj wyszedł ze szpitala. Generalnie chyba jest ok, ma umiarkowany ból, dostał antybiotyk i paracetamol na 2 tygodnie.
Problem jest tylko z cewnikiem który ma na 2 tygodnie założony. Prawdopodobnie założyli mu jakiś za mały jeśli chodzi o średnicę ten cewnik, bo wyciekał mu trochę mocz, ale w szpitalu stwierdzili, że tak może być tylko trzeba dbać o higienę. Natomiast przed godziną, tato odczuł jakieś silniejsze parcie na mocz i mocz mu poszedł bokiem i wysunął się cewnik, mówi, że go sobie trochę wsunął, ale nie wiemy co teraz robić. Obserwujemy czy spływa mocz do worka, to trochę spłynęło, ale z krwią, gdzie wcześniej miał czysty. Zabieg miał robiony w EMC Wrocław to prywatny szpital, nikt nie odbiera jak się tam dzwoni, a na wypisie napisane ma że jakby się coś działo to trzeba kontaktowa się z oddziałem onkologiczny, także nie wiemy czy na SOR jechać w razie czego czy co. Mieliście może taką sytuację z wypadaniem cewnika? Dodatkowo jakiś stan podgorączkowy ma 37,3.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości