Poszukiwany - poszukiwana
#1
Mąż-lat 64 , V/10-PSA=11,1,
 X/10 biopsja -G2,7(3+4),
 XII/2010 PR, węzły chłonne -ok,G2, pT2c, N0 , Gleason 6(3+3)
 po 6 tyg - PSA= 0.984, 
po 12 tyg.=1,15, 
10.V/11 - PSA =1,27, scyntygrafia/ok, 
 PSA- 1,29 VI-VII/11 - RT 74 Gy,
 IX/11- 1,91, X/11-2,41,
 XI/2011 PET/CT {18F} 2-FDG - bez ognisk procesu rozrostowego,
  XII/11- 2,23,
 II/12 - 2,69,
 15.03.2012 - 2,75,
 21.05.2012 - 3,21, VI/2012 PET/CT 11C Octan  - bez cech procesu nowotworowego, 
9.07.2012 - PSA 3,26 ,  19.07.12 usg trust - bez uwag, 
10.I/2013 - PSA- 5,44,
 18.02.2013 =  PSA/ 5,42
 14.05.2013 - PSA 8,16,  PET z octanem - czerwiec 2013 PSA = 7,680.
 Październik 2013 -  PSA =9,850,
03.01.2014 /PSA =13,51
24.01.2014 /PSA 13,6,
  luty 2014 - badanie PET/Octan  , wnioski - bez ognisk procesu rozrostowego,
 02.06.2014/PSA 13,22,
 grudzień 2014 - PSA  18  , PET/cholina, wnioski -  nadal bez ognisk procesu rozrostowego ,
 czerwiec 2015 - PSA 24,1, 
 grudzień 2015 - PSA -30,2 wynik  PET-a - z choliną  - bez ognisk procesu rozrostowego
marzec 2016- czas na kolejne badanie PSA
Mąż cały czas czynny zawodowo, samopoczucie dobre,  inne wyniki z krwi ( około 20) w normie.
Odpowiedz
#2
Ponad 5 lat po PR, za 4 miesiące będzie 5 lat jak zakończono RT.
Podczas tego okresu wykonywany jest regularnie PET-CT, który nic nie wykazuje.
Mimo wzrostu  PSA, HT nie jest wdrażana, czyli jest tylko obserwacja.

Jest pytanie za 100 punktów co wydziela PSA.

Włodek chyba należy do nielicznej grupy chorych w Polsce w ten sposób prowadzonych.
Tacy pacjenci/ faceci/ muszą mieć silne nerwy, ale z taką żoną jak Danusia wszystko jest do zniesienia.

WŁODEK JESTEŚ WIELKI.
moja historia
Ur.
09.1958r.
05.2011 PSA 50,4ng/ml HT. 11.2011 RP.  01.2012 RT. 06.2012 wideotorakoskopia-przerzuty do płuc.
07.2012-10.2015 HT/ zmiana hormonów/, 3 razy przerwana HT.  Hormonoodporność/odporność na kastrację/   
10.2015 Badania kliniczne PRESIDE, Enzalutamid
01.2016 PSA 0,36  
Odpowiedz
#3
Big Grin 
Dziękujemy za tak ciepłe słowa skierowane pod naszym adresem. Włodek miał i ma szczęście,że trafił do Specjalisty, któremu bezgranicznie zaufał.Jak nasze Forum pokazuje każdy przypadek jest inny,choroba również inaczej przebiega.  Mamy świadomość,że wszystko może się zdarzyć, ale nie rozmyślamy o tym.Najważniejsze nie zaniedbywać wyznaczonych wizyt kontrolnych. Cieszymy się z dnia dzisiejszego,otaczamy się  serdecznymi i życzliwymi osobami ale również mamy jak każdy z  Was marzenia, plany, zamierzenia. Staramy się być pogodni, co obecnie nie jest trudno, kiedy idąc rano do pracy słoneczko przygrzewa a na wysokiej gałęzi siedzi sobie kos i pięknie podśpiewuje. Chce się żyć.......
Myślę Bogdanie,że taką energię jaką rano daje nam kos ,macie okazję doświadczyć razem z Beatką każdego dnia, kiedy na Waszej działce zaczyna działać ptasie radio[Obrazek: biggrin.png]. Serdecznie Ciebie i Beatkę pozdrawiamy i życzymy dużżżżżżżżżżżżo optymizmu. 
danka i włodek
Odpowiedz
#4
Danusiu Włodek, może zachować względny spokój, bo ma Ciebie
moja historia
Ur.
09.1958r.
05.2011 PSA 50,4ng/ml HT. 11.2011 RP.  01.2012 RT. 06.2012 wideotorakoskopia-przerzuty do płuc.
07.2012-10.2015 HT/ zmiana hormonów/, 3 razy przerwana HT.  Hormonoodporność/odporność na kastrację/   
10.2015 Badania kliniczne PRESIDE, Enzalutamid
01.2016 PSA 0,36  
Odpowiedz
#5
Bez naszych Wspaniałych  Pań zeszli byśmy  na drugi plan.
Wlodku Danuśko jesteście pięknem tym większym bo wspaniale naturalnym.
My męska strona świata nie za bardzo potrafimy dbać o siebie.
Moje uklony dla Dam i uścisk dłoni szczęściarzom źe obok nas jest tyle szczęścia.

Jędrek
PSA
2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58.
2012 XII LRP pT3bN1M1a Gl.3+4 Marginesy ?
2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY  09/2013 HT 
2013 RT /0,663/
2014 -2018  <0,002
Zakończenie HT  10.2018
2019 
Luty <0,002
Sierpień  0,046
Wrzesień  0,090
Październik  0,209
Grudzień 0,377
2020 
Styczeń 0,611
Luty      0,663
Marzec   0,761
Kwiecień 1,130
Maj         1,410
Limfadenektomia
Lipiec      0,234
Sierpień  0,015
Wrzesień  0,008
Listopad  0,006


Odpowiedz
#6
W pierwszy dzień wiosny mąż wykonał szereg badań z krwi. Wyniki odebraliśmy w tym tygodniu, przed wizytą u lekarza.
PSA nie zaskoczyło nas na plus, wynik 39,13 . Poprzednie badanie wykonane 5.11.2015 wykazywało 31,61. Przyrost w ciągu prawie 20 tygodni 7,52. Do dnia wizyty mąż nie przyjmował żadnych hormonów czy innych lekarstw. Jedynie to codziennie zażywał  sok ze sfermentowanych owoców granatu oraz BioMarine 1140 na polepszenie odporności. Z szeregu badań jakie wykonano z krwi oprócz PSA, gorszy wynik pojawił się w WBC. Leukocyty oscylowały zawsze  koło 3,5- 3,7 , było to i tak poniżej dolnej granicy , to obecne badanie przyniosło wynik 3,06. Zaskoczył nas ten wynik, tym bardziej,że co najmniej  od dwóch miesięcy przyjmujemy pyłek pszczeli.Obniżenie WBC może być spowodowane przyjmowaniem zbyt długo Bio Marin, który rozleniwił organizm do produkcji białych krwinek. Postanowiliśmy odsunąć na pewien czas przyjmowanie tego suplementu. Pozostałe wyniki wręcz wzorcowe : wszystkie inne markery - ok, próby wątrobowe, trójglicerydy, cukier, itp w normie.W najbliższym czasie czeka męża badanie rezonanasem magnetycznym, wynik tego badania będzie porównywany do tych wcześniejszych by uchwycić ewentualne zmiany jakie mogłyby zajść od czasu tych badań. Jeśli coś by się niepokojącego pojawiło, najprawdopodobniej będzie trzeba wykona biopsję . Ale na razie nie wyprzedajmy zdarzeń. Włodek czuje się dobrze, pracuje, nie  choruje na przeziębienia - jednym słowem okaz zdrowia. Tylko to PSA  ..... smutny
Co raz częściej czyta się ,że marker PSA nie jest idealny. Jak zwykle od reguł są wyjątki. Wierzymy,że to właśnie Włodek jest takim wyjątkiem. Nie zmienia to jednak faktu , że regularnie wykonujemy badania i zgłaszamy się na wyznaczone kontrolne wizyty u lekarza. Od operacji męża minęło 5 lat.
Pozdrawiamy zadowolenie, uśmiech wszystkich serdecznie ,życząc dużo spokoju i cierpliwości w procesie leczenia.
Odpowiedz
#7
Danusiu, musicie mieć OBOJE niesamowicie wielką odporność na stres. Ach te Włodkowe PSA smutny

Mam pytanie, czy doktor nie sugerował, aby kolejny PET zrobić z galem?
Wspominasz o biopsji, jako kolejnej możliwości poszukiwań emitera PSA. Biopsja czego?

Pozdrawiam i życzę Wam Wielkiej Wiary i nadal tak Potężnej Odporności na stres.

Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#8
Jarku,
Włodek będzie miał badanie RM. Jego wynik będzie porównywany do badań wcześniejszych. W jednym z badań wykonanych w lipcu 2015 r stwierdzono,że obraz badania choliną (PSMA PET/CT) z dużym prawdopodobieństwem sugeruje wznowę w loży pooperacyjnej, poniżej pęcherza moczowego.Wynik ten był podstawą  wykonania biopsji zespolenia pęcherzowo-cewkowego. W badanym materiale utkania nowotworowego nie znaleziono. A PSA jak rosło tak rośnie. Od początku choroby prowadzę dokumentację męża jak przystało na wzorową żonę  Big Grin. Pamiętam ,kiedy pierwszy raz, pięć lat temu weszliśmy do gabinetu Pana Doktora, usłyszeliśmy pytanie, kto jest z nas  pacjentem. Odpowiedziałem,że mąż , a ja jestem jego sekretarką  mruganie, puszczanie oczka. Od operacji PR prowadzę zestawienie, gdzie porównuję w jakim tempie przyrasta PSA , jednocześnie wyciągam średnią arytmetyczną przyrostu na 1 tydzień. Po operacji  PSA wzrastało tygodniowo o 0,027 ,  później o 0,15 , by w ostatnim okresie przyrost tygodniowy doszedł   do 0,38. W przypadku, gdyby planowane badanie wzbudziło jakieś podejrzenie , wówczas będzie przeprowadzona biopsja. Jesteśmy nadal optymistami, wychodząc z założenia ,że istnieją wyjątki od reguły. I tego się trzymamy .
Serdecznie pozdrawiamy Ciebie i Elę zadowolenie, uśmiech
dago z mężem
Odpowiedz
#9
Dago - kto jak kto, ale Ty w przypadku Włodka jesteś na pewno profesjonalną sekretarką.
Przypadek męża jest z tych nam "niezrozumiałych". 
Omawialiśmy to już kilka razy.
Dunolka to stwierdziła b.dobrze, że ten CaP jest czasami nieprzewidywalny.
Życzę, aby badania obrazowe nadal nic nie wykazały.
A Wam mnóstwo spokoju i jak pisał Armands wielkiego opanowania.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; 
RT II-IV.2013; 
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)  
kontynuacja leczenia - dyskusja
Odpowiedz
#10
Cytat:W jednym z badań wykonanych w lipcu 2015 r stwierdzono,że obraz badania choliną (PSMA PET/CT) z dużym prawdopodobieństwem sugeruje wznowę w loży pooperacyjnej, poniżej pęcherza moczowego.

Miałem już kilka dni wcześniej " wkroczyć do akcji", tzn. wrócić czynnie na Forum no ale stało się jak się stało.
Danusiu czytam Twoje wpisy i coraz bardziej sie martwię. Tak, tak martwię się tym, że wiemy, ale jednak nie wiemy ???
Zawiklane jak cholera. Ale do sedna:
w tym cytacie z Twego wpisu nie bardzo rozumiem, co było radioznacznikiem w wykonanym w lipcu 2015 r. PET/CT ?.
Napisałać, ..." że badania choliną, a potem napisałaś PSMA PET/CT".
PSMA to nic innego jak znacznik-farmaceutyk ( podobnie jak cholina) ligand, antygen błonowy specyficzny dla prostaty (Prostate-Specific Membrane Antigen ) i właśnie on jest znaczony radioaktywnym Galem.
68Ga-PSMA PET/MRI/CT
to najnowsza technika obrazowania RGK.
Czy możesz uściślić efekty tego badania?
Ja szukając rozwiązania swego problemu ( potwierdzenia gdzie i co produkuje moje wolno/ bo na HT rosnące PSA) ciągle sie zastanawiam nad Waszym problemem. To co sie działo u Włodka do niedawna większość z nas ( przyznam sie szczerze, że ja jednak nie) traktowała jako ewenement, albo takie jednostkowe odstępstwo od reguły. Niestety widząc, że PSA zbliża się do 40,0 ng/ml ja sam zaczynam się bać za Włodka. Wiem, wiem zrobicie oczywiście tak, jak sami będziecie uważać za stosowne, ale pozwól, że napiszę co ja bym teraz zrobił na miejscu Włodka.
Wziąłbym skierowanie na PET/CT z 18F-FCH, tak tak z fluorocholiną i zrobił to badanie w Warszawie na Szaserów ( nigdzie indziej tylko tam z b.ważnych względów- opisu badania i to personalnie przez dr. Z.Podgajnego ewentualnie dr.Krasowska). Jednocześnie poprosiłbym lekarza kierującego o konkretny wpis o podanie ewentualnie uwidocznionych zmian węzłowych po pierwsze w obrazie wymiarowym tych węzłów ( oś dł. oś krótka) jak też określenia SUVmax i w badaniu dynamicznym i badaniu statycznym.
To by sporo wyjaśniło w tej dziwnej kwestii rosnącego PSA.
Moja upierdliwość odnośnie węzłów chłonnych szczególnie już tych poza regionalnych ( miedniczych), nadal jest może nie do zniesienia, ale to co widzę u siebie ( coraz więcej pokazujących się węzłów poza otrzewnowo jak i brzusznych krezkowych) budzi coraz bardziej moje obawy o węzłowy rozsiew RGK.
Z obserwacji własnych, różnych artykułów jak tez i rozmów ze specjalistami radiologii i medycyny nuklearnej węzły chłonne zaraczone nie muszą być węzłami powiększonym. Zmiany przebudowy w.chł. nowotworowe przy których oś krotka staje się większa od oś dł. t.j wymiar jest ponad 15 mm i węzły zmieniają kształt na bardziej okrągły, to już znacznie posunięty proces rozrostowy.
Chciałbym przypomnieć zainteresowanym, że posiadamy w swoim organizmie ponad 650 węzłów chłonnych, a chłonka płynie i płynie praktycznie przez każdy z nich. Nie wszystko widać w TK. Więcej mówi nam medycyna nuklearna, bo nawet oko patologa nie wszystko widzi pod mikroskopem niestety.
Życzę zdrowia Włodkowi i Tobie oczywiście, bo musicie być silni i tak fizycznie jak i psychicznie w tych poszukiwaniach.
Pozdrawiam

    Kris.
Odpowiedz
#11
Ślicznie dziękujemy za dobre słowa i wsparcie. Oswoiliśmy się z faktem,że po każdym badaniu PSA jest wyższe. Odbierając ostatnie wyniki wręcz się ucieszyłam,że wzrosło tylko do 39,13, obawiałam się bowiem ,że wynik będzie przekraczał  już pół setki. Wszystko zależy od podejścia. Zdajemy sobie sprawę ,że różnie może się potoczyć przebieg choroby Włodka ale nie myślimy o tym, nie wyprzedzamy faktów. Jak będzie problem, będziemy szukać rady.Żyjemy dniem dzisiejszym, cieszymy się z drobiazgu ale mamy tez plany, marzenia. Nie rozmawiamy o chorobie, wiemy,że jest ale nie zastanawiamy się jaką może przynieść nam w przyszłości "niespodziankę" . Jesteśmy pod kontrolą, nie zaniedbujemy badań.Na dzień dzisiejszy więcej i  tak nie jesteśmy nic zrobić. A czas i tak działa na naszą korzyść- z roku na rok pojawiają się nowe metody leczenia, mniej uciążliwe dla pacjenta.
Pamiętacie jak Jolka , chyba w ubiegłym roku znalazła na amerykańskim forum pacjenta, któremu zmiany kliniczne pokazały się przy PSA - 96, w węzłach chłonnych. Krzysiu, badanie Włodka było dwufazowe, najpierw z choliną, później  z PSMA. 
Wszystkich serdecznie pozdrawiamy , trzymajmy się  zadowolenie, uśmiech. dago z mężem
Odpowiedz
#12
Na pewno przypadek męża Dago jest jednym z najbardziej tajemniczych, z jakimi się spotkałam na różnych forach.
Owszem, czytałam o przypadkach, gdy PSA rosło, a w badaniach obrazowych nic nie było widać.
W tym ekstremalnym przykładzie to było ponad 96.
Ale nie zapominajmy, że w ciągu ostatnich dwu lat dokonał się ogromny postęp w diagnostyce obrazowej.
Tamci pacjenci byli badani co najwyżej przez scyntygrafy, rezonanse i tomografy, a Włodek miał kilkakrotnie PET, łącznie z tym najnowocześniejszym.
Teoretycznie nawet małe, wczesne zmiany powinny być widoczne.

Do sytuacji Włodka nie pasuje nawet ten najbardziej pesymistyczny scenariusz, że jest bardzo dużo maleńkich zmian, i że pewnego dnia one w końcu "zaświecą".
Teoretycznie nie jest możliwe, by zmiany przerzutowe utworzyły się jednocześnie w bardzo wielu miejscach.
Jak czytamy, przerzut tworzy statystycznie jedna komórka na milion, z tych, które odrywają się od głównej masy nowotworu. Potem z tego jednego przerzutu tworzy się następny, a z niego kolejne.
Ale te pierwsze przez ten czas rosną!
Czyli na logikę - ten pierwszy/pierwsze już powinny być dość duże, i przynajmniej one powinny być widzialne w dokładnych badaniach, zanim pokażą się kolejne małe.
A tu nic nie widać!

Powtórzę - poprawcie mnie, jeśli w moim rozumowaniu tkwi jakiś błąd logiczny:
jeszcze przed operacją pacjent mógł mieć liczne małe przerzuty, ale gdy PSA wynosi prawie 40, przynajmniej niektóre przerzuty powinny być już tak duże, by były widoczne.
(Bo przerzuty nigdy nie są jednakowej wielkości, dlatego usunięcie widocznych ognisk nowotworu nie zawsze oznacza likwidację choroby, bo potem mogą ujawnić się kolejne przerzuty, przedtem niewidoczne).

No, ale gdzieś to PSA musi się tworzyć.
Nie można wykluczyć, że przynajmniej część tej produkcji pochodzi z resztek zdrowej tkanki prostaty, która mogła zostać.
Zresztą, w tym badaniu PET PSMA pokazano podejrzane miejsce wydzielania PSA w loży pooperacyjnej, ale biopsja istnienia nowotworu nie potwierdziła.

Nie wiem, jak można zbadać, czy coś "zdrowego" zostało. Optycznie w badaniach obrazowych chyba nie można odróżnić zmian bliznowatych od odrastającej tkanki.
Kto wie, jakie znaczenie ma badanie tzw. wolnego PSA po usunięciu prostaty, bo słyszałam, że niektórzy lekarze takie badanie pacjentom po prostatektomii zlecają?
Odpowiedz
#13
Cytat:  Trochę czasu upłynęło od ostatniego wpisu. Zacznę więc od początku. W marcu tego roku  PSA wynosiło - 39,13. Na przełomie maja/czerwca pojechaliśmy w Karkonosze. Pogoda dopisała więc całe dnie spędzaliśmy na świeżym powietrzu, oczywiście w ruchu. Po tygodniu pobytu w Karpaczu, w Centrum Medycznym mąż wykonał kilka badań ,m.inn PSA , mofrologię. Wynik PSA nas zaskoczył - 33,1. Oznaczało to,że aż o 6 jednostek PSA spadło.Na wyniku znalazła się informacja ,że oznaczenie wykonano dwukrotnie w powierzonym materiale.Wyniki morfologii nieznacznie się poprawiły. W marcu leukocytów było 3,06, w czerwcu już 3,60. Oczywiście wynik ten jest poniżej dolnej normy, ale wzrost jakiś nastąpił. Również wzrosła hemoglobina z 15,9 na 17,2. Po powrocie z  wakacji, mąż miał rezonanas magnetyczny z kontrastem. Jego wynik nie wniósł nic konkretnego. Przed wizytą u lekarza mąż wykonał kolejne( po 1 miesiącu od ostatniego badania)  badanie PSA  wraz z morfologią. Wynik PSA - 45,97 . Morfologia również nas zaskoczyła. Leukocytów przybyło - 5,91, hemoglobina spadła do 16,1, nieznacznie wzrosła ilość płytek. Mąż się dobrze czuje,jest czynny zawodowo,  ma apetyt, jest pełen życia.Czeka na badanie scyntografii.
                

No i teraz jest problem:
- czy wzrosło o 12,97 od początku czerwca,
- czy o 6,84 od marca?

Chyba raczej zmiana laboratorium "dała pomyłkę". Ale żeby aż tak? Pamiętam jednakże, że raz w jednym laboratorium mąż miał wynik 0,58, a w swoim  - 0,15. Ten "swój" wynik został potem potwierdzony w WCO i jeszcze innym labie.
Czyli jeszcze raz potwierdza się zasada  - porównujemy wyniki z 1 laboratorium.

(Więcej napiszę, jeśli uda mi się naprawić komp  - wylałam colę na klawiaturę, i nie działają mi niektóre klawisze, pewnie polepione od cukru. Kto wie, co z tym zrobić? Swoich informatyków wstyd mi spytać, bo powiedzą "a nie mówiliśmy").
Odpowiedz
#14
(11.07.2016, 09:16:55)Dunolka napisał(a): (Więcej napiszę, jeśli  uda mi się naprawić komp  - wylałam colę na klawiaturę, i nie działają mi niektóre klawisze, pewnie polepione od cukru. Kto wie, co z tym zrobić? Swoich informatyków wstyd mi spytać, bo powiedzą "a nie mówiliśmy").

Rozkręć klawiaturę, zdejmij górną pokrywę i umyj co nie metalowe. Sama zobaczysz co się prosi o czyszczenie.

Mam doświadczenie, wylewałem kawę, kot mi nasikał w klawiaturę, ...
Jeśli to jest laptop to o rozkręcanie poproś Józka. Trzeba wiedzieś gdzie szukać odpowiednich śróbek a i tak na koniec pozostaje klika zapasowaych (przynajmniej za pierwszym razem). Big Grin

Przepraszam, że piszę w tym wątku ale tu Dunolka pewnie najszybciej zajrzy.
Mrakad  [Obrazek: m0746.gif]

Moja historia

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)  
Albert Einstein


Odpowiedz
#15
(11.04.2016, 00:08:29)Dunolka napisał(a): DunolkaNa pewno przypadek męża Dago jest jednym z najbardziej tajemniczych, z jakimi się spotkałam na różnych forach.
Owszem, czytałam o przypadkach, gdy PSA rosło, a w badaniach obrazowych nic nie było widać.
W tym ekstremalnym przykładzie to było ponad 96.
Ale nie zapominajmy, że w ciągu ostatnich dwu lat dokonał się  ogromny postęp w diagnostyce obrazowej.
Tamci pacjenci  byli badani co najwyżej przez scyntygrafy, rezonanse i tomografy, a Włodek miał kilkakrotnie PET, łącznie z tym najnowocześniejszym.
Teoretycznie nawet małe, wczesne  zmiany powinny być widoczne.

Do sytuacji Włodka nie pasuje nawet ten najbardziej pesymistyczny scenariusz, że jest bardzo dużo maleńkich zmian, i że pewnego dnia one w końcu "zaświecą".


Powtórzę  - poprawcie mnie, jeśli  w moim rozumowaniu tkwi jakiś błąd logiczny:
jeszcze przed operacją pacjent mógł mieć liczne małe przerzuty, ale gdy PSA wynosi prawie 40, przynajmniej niektóre  przerzuty powinny być już tak duże, by były widoczne.
(Bo przerzuty nigdy nie są jednakowej wielkości,  dlatego usunięcie widocznych ognisk nowotworu nie zawsze oznacza likwidację choroby, bo potem mogą ujawnić  się kolejne przerzuty, przedtem niewidoczne).

No, ale gdzieś to PSA musi się tworzyć.
PSA systematycznie rośnie a nawet fluktuje.
Brak umiejscowienia zmian.
Poziom PSA 40 powinien być w informacjach obrazowych a nie ma.
Czy można rozpocząć terapię ?
Jaką HT czy ChT a może łączoną ? Inną ?
Nie, bo będziemy "leczyć" PSA.

Liczę że badania scyntograficzne zobrazują miejsce komórek nowotworowych.
Wówczas dr będzie mógł podjąć decyzję o dalszej terapii.

Wyniki ok i ważne że Włodek świetnie się czuje.

Jędrek
PSA
2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58.
2012 XII LRP pT3bN1M1a Gl.3+4 Marginesy ?
2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY  09/2013 HT 
2013 RT /0,663/
2014 -2018  <0,002
Zakończenie HT  10.2018
2019 
Luty <0,002
Sierpień  0,046
Wrzesień  0,090
Październik  0,209
Grudzień 0,377
2020 
Styczeń 0,611
Luty      0,663
Marzec   0,761
Kwiecień 1,130
Maj         1,410
Limfadenektomia
Lipiec      0,234
Sierpień  0,015
Wrzesień  0,008
Listopad  0,006


Odpowiedz
#16
Minęły kolejne 2 miesiące.....
Wynik badania scyntygrafii układu kostnego pokazał  jedynie  zmiany zwyrodnieniowe, żadnych zmian meta.
Fostafaza zasadowa z przed kilku dni  wynosi 57,8 przy normie 40-129 .
PSA wykonane jak zwykle w tym samym laboratorium tym razem pokazało wartość 43,620 co oznaczałoby spadek o 2,35 do badania z 6 lipca 2016r. USG jamy brzusznej wykonane 2 dni temu nie wskazało żadnych podejrzeń, wszystko w normie.  Mąż nadal nie przyjmuje żadnych lekarstw , jest w dobrej kondycji fizycznej, pracuje zawodowo na pełnym etacie.
Będziemy nadal monitorować wysokość PSA jak i pozostałych wyników. Nie wykluczone, że na przełomie grudnia stycznia  bę
dzie kolejne badanie obrazowe.
W grudniu tego roku minie 6 lat od PR. Mąż przez cały ten okres nie chorował na inne choroby nie  licząc lekkich przeziębień.
Przypadek męża jest nietypowy. Dzisiejsza medycyna ma jeszcze wiele zagadek do rozwiązania. Oby z korzyścią dla pacjenta.
Historia  choroby mojego męża pokazuje ,że nie zawsze trzeba leczyć pacjenta wypracowanymi schematami. Tak jak w matematyce  istnieją wyjątki od reguł. Możliwe jest  to jednak dzięki doświadczeniu lekarza prowadzącego.
Odpowiedz
#17
Witam.
Danusiu, to są super wiadomości ( oczywiście nie biorąc tego wyniku PSA). Faktycznie przypadek Wł. powiem, że jest nawet b.nietypowy. Niech jednak przy tych efektach w badaniach obrazowych w przypadku RGK nadal taki będzie. I niech inne dolegliwości  Wł. się nie imają , nawet te przeziębienia.
Pozdrawiam.
   Kris.
Odpowiedz
#18
Gdybym nie znał opisywanego tu męża, to pomyślałbym - facet stąpa po cienkim lodzie, ale na tyle znam Włodka i chyba nie przesadzę, gdy napiszę, że jest "zwyczajnym, niezwyczajnym szczęściarzem". Czemu tak jest, to chyba sam Pan B wie, a po ludzku "macie, to, na co zasłużyliście"

Mam jedną radę dla Was - róbcie tak dalej!

Pozdrawiam Was w imieniu własnym i Eli
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#19
(11.09.2016, 22:20:42)dago napisał(a): Tak jak w matematyce  istnieją wyjątki od reguł.

O, nie, w matematyce to wyjątków chyba nie ma. mruganie, puszczanie oczka
W gramatyce są.
Ale człowiek to coś więcej, niż matematyka i gramatyka.

Pozostaje ciągle problem, a nawet dwa:
1. Gdzie ukrywa się (ten duży) nowotwór, jeśli to jest (duży) nowotwór?
2. A jeśli nie, to co produkuje tak wysokie PSA?
Może my nie wszystko jeszcze wiemy o ludzkim organizmie.
Odpowiedz
#20
(11.09.2016, 22:20:42)dago napisał(a): PSA wykonane jak zwykle w tym samym laboratorium tym razem pokazało wartość 43,620
Będziemy nadal monitorować wysokość PSA jak i pozostałych wyników.
Przypadek męża jest nietypowy. Dzisiejsza medycyna ma jeszcze wiele zagadek do rozwiązania. Oby z korzyścią dla pacjenta.

Cieszę się że Włodek jest w dobrej kondycji i badania scyntygrafii nie nie wykazały zmian meta.
To dobra wiadomość.
Ale PSA w okresie sześciu lat urosło do ponad 40 ng/gl.
Prostata nie emituje antygenu to co.

I tu wchodzimy w tytuł Twojego wątku.
Kto i gdzie umiejscowiony wpływa na tak wysoki marker.

Ja zadałbym kilka pytań co do badań diagnostycznych.
1.Czy badanie PET-CT obejmuje całkowicie pacjenta ?
2.Czy stosowane w przypadku Włodka procesów biochemicznych, które są szczególnie nasilone w tkankach nowotworowych, a mianowicie wzmożonego zużycia glukozy
https://portal.abczdrowie.pl/wysoka-glukoza nasilonej syntezy białek i kwasów nukleinowych (DNA) także galu nie następuje interakcja ,czyli nie "świecą" w badaniu obrazowym ?
3.Węzły chłonne są niepowiększone a to jedne z pierwszych miejsc gdzie mógłby rozsiać się nowotwór,
czyli komórki krążą w układzie krwionośnym.
Warto by zapytać dr czy tak jak stosuje się przedwstępnie HT nie wprowadzić na 28 dni antagonistę.
Sprawdzono by hormonozależność.

Jędrek


Załączone pliki Miniatury
   
PSA
2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58.
2012 XII LRP pT3bN1M1a Gl.3+4 Marginesy ?
2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY  09/2013 HT 
2013 RT /0,663/
2014 -2018  <0,002
Zakończenie HT  10.2018
2019 
Luty <0,002
Sierpień  0,046
Wrzesień  0,090
Październik  0,209
Grudzień 0,377
2020 
Styczeń 0,611
Luty      0,663
Marzec   0,761
Kwiecień 1,130
Maj         1,410
Limfadenektomia
Lipiec      0,234
Sierpień  0,015
Wrzesień  0,008
Listopad  0,006


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości