Tata 82l, różne sposoby postępowania
#21
Jak już napisał Armands, zanim zacznie się jakąkolwiek radykalną terapię, trzeba poczekać, aż prostata
i okolice wygoją się po biopsji. Trwa to 2 - 3 miesiące.
W raku prostaty ta zwłoka nie ma wielkiego znaczenia, gdyż
- rak prostaty rośnie bardzo powoli,
- tak czy owak tata natychmiast będzie/powinien być leczony hormonoterapią.
Jest to wystarczające zabezpieczenie.

Rozumiem, że opcję operacji lekarz od razu odrzucił; pewnie słusznie.
Teraz pozostaje wybór  - sama hormonoterapia czy połączona z radioterapią.
U którego lekarza tata się będzie leczył, tego z Wieliszewa czy z Łodzi?
Łódź nie ma u nas dobrej opinii.
Jeśli radioterapia, to polecamy Warszawę, bo mają tam nowoczesny sprzęt i doświadczoną kadrę.
Tata ma prawo tam się po prostu zarejestrować u radioterapeuty, na podstawie wyniku biopsji.


O co spytać lekarza radioterapeutę?
1. Co poleca, czy radioterapią z hormonoterapią, czy może wystarczyłaby sama hormonoterapia?
2. Czy brać ten finasteryd, skoro ADT (hormonoterapia) poradzi sobie i z łagodnym przerostem?
3. Jak ocenia ryzyko skutków ubocznych radioterapiii u pacjenta w tak zaawansowanym wieku?
4. Czy jest możliwość zakwaterowania pacjenta w szpitalu lub hotelu dla pacjentów na czas radioterapii?
Odpowiedz
#22
Serdecznie dziękuję. Biopsja była robiona w Wieliszewie,  u lekarza z tego ośrodka i tam tata będzie się leczył. Urolog z Wieliszewa, robiący biopsję, pokierował tatę do radioterapeuty.
Odpowiedz
#23
Dziękuję. 
Napiszcie, proszę, czy HT może być różna w zależności od stopnia zaawansowania? Na jak częste podawanie leków/zastrzyków mamy być przygotowani i czy to wszystko odbywa się w określonym ośrodku czy może można u lekarza rodzinnego w POZ? Czy osoba poddawana HT może mieszkać sama, czy nie poradzi sobie, bo leczenie jest zbyt obciążające? O co pytać lekarza na wizycie w poniedziałek (ma być ustalone leczenie)?
Odpowiedz
#24
Joanno, tak w skrócie,  bo z komórki źle mi się pisze:
1. Hormonoterapia generalnie nie jest problemem, szczegolnie dla pacjentów w podeszłym  wieku, gdy ze względów oczywistych działa już hormonoterapia naturalna. Większość pacjentów dobrze ją znosi,  normalnie funkcjonuje, pracuje itd.
2. Zastrzyk podskórny w brzuch daje lekarz specjalista lub odpowiednio przygotowana pielęgniarka,  najczęściej raz na 3 miesiące, podczas wizyt kontrolnych.
3. Zazwyczaj zaczyna się od kilkutygodniowego ( lub krótszego) podawania antyandrogenu, czyli tabletek Apoflutanu. 
Potem napiszę, dlaczego.
4. Przy pierwszej wizycie spytajcie, czy zdaniem lekarza starczy sama hormonoterapia czy konieczna będzie też radioterapia. 
Tak czy owak, ta radioterapia możliwa będzie dopiero najwcześniej za 3 miesiące. 
5. Tata oczywiście podczas tych terapii będzie mógł funkcjonować na zasadach jak dotychczas, czyli np. sam mieszkać,  ale tak, jak to zwykle bywa ze starszym rodzicem, czyli z codziennym pytaniem przez telefon,  " jak się tata czujesz ".

Resztę napiszę po powrocie do domu, na spokojnie.
Odpowiedz
#25
(20.06.2022, 06:07:48)Dziękuję. Tata po wizycie u radioterapeuty. Ma zapisane: napisał(a): - Apo-flutam tabletki 3x dziennie (czyli to jest to, o czym wyżej piszesz, ze ma brać kilka tygodni przed zastrzykiem?)
- Diphereline - podskórnie co 3 miesiące, pierwszy w lipcu, drugi w październiku.
Od połowy października radioterapia 5 tygodni, pobyt w szpitalu (bo wiek).
Byłam przekonana, że zastrzyk będzie dziś, ale rozumiem, ze najpierw musi być apo flutam? Zastanawiam się, dlaczego nie musi być  scyntygrafii kości, zastanawiam się, czy PET nie jest potrzebny. Na pytanie, czy zastrzyk można podać w innym miejscu, lekarz odpowiedział, ze można ale nikt tego nie chce robić.
Lekarz nie brał pod uwagę tylko HT, mówił, że leczy RT a nie HT. Czy powinnam to skonsultować jeszcze? Czy to jest standardowe leczenie. Generalnie wciąż mi chodzi po głowie, żeby gdzieś bliżej przenieść się na leczenie (mamy ok. 250 km). 
Co do opieki nie ma problemu, codziennie się kontaktujemy, tata wiosnę i lato będzie spędzał u siebie, szaro bure dni, u mnie.
Odpowiedz
#26
Aha, czyli wszystko przebiega według ustalonych standardów.
Oprócz jednego  - przed leczeniem powinna być zrobiona scyntygrafia.
Można to badanie zrobić prywatnie, nie jest drogie, ale potrzebne jest skierowanie.
Przy niskim PSA ponoć nie ma ono sensu, ale robi się je na wszelki wypadek, choćby po to,
by było z czym porównać przyszłe badania.

Co trzeba wiedzieć o leczeniu radioterapią ze wspomaganiem hormonoterapii?

Zarówno radioterapia jak i hormonoterapia jest leczeniem raka prostaty, ale
- radioterapia to leczenie z intencją wyleczenia, czyli jest możliwe i bardzo prawdopodobne,
że raka radykalnie wyleczy,
- natomiast sama hormonoterapia nie jest w stanie nowotworu wyleczyć, jest tzw. terapią paliatywną.

W takim przypadku, jak u twego taty, hormonoterapia jest leczeniem wspomagającym radioterapię.
Jej celem jest osłabienie komórek nowotworowych, by łatwiej "ginęły" od naświetlań.
Skutkiem wstępnej hormonoterapii będzie też fizyczne "skurczenie się" prostaty, czyli zmniejszenie jej rozmiarów,
przez co obszar naświetlań będzie mógł być mniejszy.

Działanie zastrzyku Diphereline (podobnie jak i innych, stosowanych w hormonoterapii) polega na blokowaniu wydzielania testosteronu, który to hormon jest "paliwem" dla działania i zdrowych, i nowotworowych komórek prostaty.
Gdy tego paliwa zabraknie, prostata się skurczy, czyli zostanie osiągnięty jeden z celów terapii  - przestanie istnieć kłopotliwy przerost prostaty.

Dlaczego najpierw potrzebny był Apoflutan, przed zastrzykiem?
Bo blokada wydzielania testosteronu nie działa od razu, natychmiast. Przez pierwsze kilka dni organizm mężczyzny
broni się przed tak brutalną ingerencją i wręcz wydziela więcej testosteronu, niż zwykle.
Jest to tak zwany rozbłysk (flare) testosteronu, niebezpieczny dla pacjenta, bo rak dostaje wtedy nagły impuls do działania.
Aby zapobiec złym skutkom tego rozbłysku, daje się pacjentowi antyandrogen, najczęściej Apoflutan, który blokuje
komórkom nowotworowym zdolność przyswajania testosteronu. Tak, że ten rozbłysk nie będzie już niebezpieczny.
Gdy rozbłysk się skończy, a poziom testosteronu osiągnie poziom bliski zeru, antyandrogen nie będzie już potrzebny ii zostanie wycofany.
I dobrze, bo ten Apoflutan trochę szkodzi wątrobie.

Młodsi pacjenci, bywa, że źle znoszą hormonoterapię, czyli nagły brak testosteronu. Mają objawy swego rodzaju klimakterium , czyli  wybuchy gorąca, zlewne poty, etc. U starszych pacjentów siłą rzeczy zmiana jest łagodniejsza, bo testosteronu z przyczyn naturalnych i tak jest mniej.

Przez kilka miesięcy "zagłodzone" komórki nowotworowe prostaty będą mniejsze i słabsze, zatem radioterapia będzie skuteczniejsza.
Radioterapię najlepiej poprowadzić w dobrym ośrodku, niezależnie od odległości od domu.
Potem kolejne kontrole i kolejne zastrzyki można odbywać w miejscu zamieszkania.
Każdy urolog musi umieć wykonać zastrzyk Diphereline.
Odpowiedz
#27
Pytanie o apoflutan - lekarz nie powiedział , a tata nie zapytał, od kiedy ma brać ten lek.... Zastrzyk na początku lipca, w takim razie apoflutan od teraz (po opisie wnioskuję, że tak)?
Odpowiedz
#28
Tak, Apoflutan trzeba zacząć brać od  zaraz, od dziś.

Jeszcze jedno:
Niektórzy pacjenci po pierwszym zastrzyku Diphereline  czują się źle, jakby mieli grypę.
Mogą wystąpić bóle stawów, wysoka gorączka, etc.
Zatem może lepiej niech tata przez ten dzień lub dwa nie będzie sam.
Odpowiedz
#29
(21.06.2022, 22:34:49)Dunolka napisał(a): Tak, Apoflutan trzeba zacząć brać od  zaraz, od dziś.

Jeszcze jedno:
Niektórzy pacjenci po pierwszym zastrzyku Diphereline  czują się źle, jakby mieli grypę.
Mogą wystąpić bóle stawów, wysoka gorączka, etc.
Zatem może lepiej niech tata przez ten dzień lub dwa nie będzie sam.

Serdecznie dziękuję. Właśnie miałam wątpliwości, czy tata może być sam po zastrzyku.
Odpowiedz
#30
Czy od podania APO Flutam do zastrzyku może minąć ponad 2 tygodnie (2,5 tygodnia)?
Odpowiedz
#31
Może.
Określa się tylko minimum czasu stosowania antyandrogenu przed zastrzykiem - kilka dni.
"W drugą stronę" nie ma ograniczeń czasowych. Można brać latami, dopóki działa.
Odpowiedz
#32
Tata jest po dwóch zastrzykach DIPHERELINE (14.07 i 14.10). Przenieśliśmy się z leczeniem do filii WCO. 19.10 tata miał rezonans. Po konsultacji zaproponowano radioterapię cyberknife w Poznaniu. Pierwsza wizyta przed radioterapią (chyba omówienie leczenia) już pojutrze. Generalnie to ani nie wiem , o co pytać, ani nie wiem, czy to dobra decyzja. Nie potrafię też porównać rezonansów (tego z wiosny i tego z jesieni, przy czym były robione w różnych ośrodkach, lekarz nie widział konieczności zrobienia w jednym miejscu tego badania). Tata nie miał zleconych innych badań (nie powinien?) Swoją drogą raczej myślałam, ze lekarz zaproponuje obserwację.

Wynik rezonansu:
Badanie MR miednicy małej wykonano aparatem 3T MAGNETOM SIEMENS, w czasie T1-T2-zależnym, w sekwencji TSE,
DIFF, VIBE DIXON, w przekrojach poprzecznych i czołowych. Badanie przed i po podaniu śr.kontrastowego.
Gruczoł krokowy powiększony, o wymiarach: a-p 51mm, r-l 44mm, c-c 50mm. Obj. ok. 56ml.
Cechy guzkowego przerostu strefy przejściowej.
Strefa obwodowa wąska, o niejednorodnym , obniżonym sygnale.
W płacie prawym w zakresie trzonu i szczytu (strefa przejściowa, segmenty TZa, TZp) hipointensywny (T2 i ADC) guz średnicy
22mm, wykazujący restrykcję dyfuzji i wczesne wzmocnienie kontrastowe - PIRADS 5.
Zmiana zajmuje mniej niż połowę przekroju prawego płata, dochodzi do linii pośrodkowej bez wyraźnego przejścia na płat lewy.
Wpłacie lewym na poziomie apex (TZa) niespecyficzny obszar dł. 10mm PIRADS 3.
Poza tym bez patologicznych/ podejrzanych ognisk.
Zarys torebki stercza gładki. Tkanka tłuszczowa przysterczowa o prawidłowym sygnale.
Pęcherzyki nasienne po stronie lewej o nieco obniżonym sygnale (T2), słabiej wzmacniające się po podaniu śr. kontrastowego -
poza tym bez zmian.
Pęcherzyki nasienne po stronie prawej prawidłowej wielkości i sygnale, symetryczne, bez zmian ogniskowych.
Pęcherz moczowy z cechami wzmożonej trabekulacji i umiarkowanym pogrubieniem mięśniówki, poza tym o gładkim zarysie.
Odbytnica i mezorektum bez zmian.
Tętnice biodrowe nieposzerzone.
Przy lewobocznej powierzchni odbytnicy dobrze odgraniczona struktura niskosygnałowa o przekroju 17 x 12mm- zwapnienie.
Węzły chłonne miednicy małej niepowiększone.
Struktury kostne bez ognisk patologicznych.
Wn. Guz płata prawego stercza, o stopniu zaawansowania T2a N
Odpowiedz
#33
(08.11.2022, 22:17:14)joannaxxx napisał(a): Tata jest po dwóch zastrzykach DIPHERELINE (14.07 i 14.10).
Zasadnicze pytanie: jak spadło PSA?
Hormonowrażliwość nowotworu jest bardzo ważnym czynnikiem skuteczności terapii.
Cytat:    Po konsultacji zaproponowano radioterapię cyberknife w Poznaniu.           
O widzę, że młodzi radioterapeuci z Poznania idą z duchem czasu mruganie, puszczanie oczka .
I słusznie.
Cyberknife to taki rodzaj radioterapii, który niszczy ognisko nowotworu maksymalnie oszczędzając zdrowe tkanki.
Dobra decyzja w odniesieniu do starszego pacjenta, którego chce się jednak radykalnie wyleczyć.
 
Cytat:     Nie potrafię też porównać rezonansów                 
Od "czytania" rezonansów są specjaliści.
Dla nas  - trochę "wyedukowanych" laików  - ważne jest określenie "restrykcja dyfuzji wody", bo to oznacza ognisko nowotworu.
Nowy rezonans potrzebny jest radioterapeutom, by wiedzieć, czy i na ile zmniejszyła się prostata oraz ognisko nowotworu pod wpływem hormonoterapii.
Cytat:     Generalnie to nie wiem , o co pytać   
Z intelektualnej ciekawości spytaj, ile sesji naświetlań jest przewidzianych, czyli czy wystarczy raz, czy kilka.
Poza tym zadaj zwykłe pytania osoby troszczącej się o pacjenta.
1. Czy tata będzie musiał zostać "na oddziale", czy po prostu dojechać na sesję a po niej wyjść do domu.
2. Jakich skutków ubocznych można się spodziewać.
3. Jak możesz pomóc tacie w miarę bezproblemowym przejściu terapii  - ewentualna dieta, pilnowanie "oszczędzania się".
4. Jak długo tata będzie musiał brać hormony.
5. Kiedy i jak można będzie ocenić skuteczność terapii.
Tata teraz będzie miał wybór, pod czyją opieką  pozostać. WCO Poznań to dobry adres.
Odpowiedz
#34
Dunolka
(08.11.2022, 22:17:14)joannaxxx napisał(a): Tata jest po dwóch zastrzykach DIPHERELINE (14.07 i 14.10).
Zasadnicze pytanie: jak spadło PSA?
Hormonowrażliwość nowotworu jest bardzo ważnym czynnikiem skuteczności terapii.

Zastanawia  mnie, dlaczego nikt zrobić PSA nie kazał... To nie tak, ze jeśli np. teraz byłoby niskie, to radioterapii nie powinno być? czy może wyszli z założenia, że tak czy siak radioterapia (bez sensu)? Oczywiście o to też jutro będę pytać, bo generalnie to nie wiem, czego po tej wizycie się  spodziewać.
Odpowiedz
#35
Joanna, tata będzie miał zbadane PSA w WCO, albo przed radioterapią albo w pierwszym dniu naświetlań.
Myślałam tylko, że zrobiliście już badanie prywatnie, tak z ciekawości.

PSA będzie już dużo niższe, komórki nowotworowe są osłabione  (bo zagłodzone), łatwiej zginą od radioterapii.
Przed radioterapią zwykle zleca się hormonoterapię, po to właśnie, by była skuteczniejsza.

Czyli radioterapia odbędzie się tak czy siak.

Masz wątpliwości, czy to słuszna decyzja?
Owszem, można byłoby tatę zostawić "na hormonach", najprawdopodobniej przez kilka lat będą działać.
To jest najczęstsza praktyka w stosunku do pacjentów w zaawansowanym wieku.
Mówiąc brutalnie  - za te kilka lat pacjent i tak umrze z innych przyczyn, nie warto mu dokładać skutków ubocznych radykalnej terapii antynowotworowej.

Ale czasy się zmieniają, pacjenci żyją coraz dłużej. Gdy lekarz widzi dziarskiego, samodzielnego,  zadbanego 80-latka, wie, że statystycznie ma on szansę dożyć do setki w niezłej kondycji.
Dlaczego mu tego nie umożliwić?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości