Fredzia - nasze 15 lat walki z rakiem prostaty
#1
Witam!
Czytam Wasze historie od kilku lat, ale nigdy nie opisywałam naszej historii.

Walczymy z rakiem prostaty już 15 lat i z rakiem żołądka 5 lat. Ten drugi nowotwór jest na dzień dzisiejszy opanowany.
W walce z rakiem prostaty wykorzystaliśmy chyba wszystkie możliwości leczenia. Mąż był leczony nawet olaparibem.
Niestety wszystkie metody leczenia działały raz dłużej, raz krócej, ale ostatnio PSA rośnie i według naszej onkolog została nam już tylko chemioterapia. 
Mąż czuje się bardzo dobrze, ale wyniki są takie jakie są.
Startowaliśmy z PSA 10,36 ng/ml, stopień złośliwości Gleason 5+3/8 i przerzutem do kręgosłupa. Sytuacja była na pewno niezbyt dobra, a jednak mąż żyje już 15 lat z tą chorobą.
Te lata to także Wasza zasługa, często korzystaliśmy z podpowiedzi sugestii, czy informacji odnośnie metod leczenia i diagnostyki. 
I dzisiaj chciałabym Wam bardzo podziękować za ogrom pracy jaki wkładacie w to forum i za to, że po prostu jesteście.
 
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Wszystkich walczących
 Hanka
Odpowiedz
#2
Hanka witam Ciebie na naszym Forum i na wstępie dziękuję za miłe słowa pod naszym adresem.
Wiemy, że jesteśmy czytani przez osoby, które u nas nie piszą. To wspaniałe, że i w taki dyskretny sposób możemy pomagać. Ale najbardziej cenimy dyskusję, bo to wymiana cennych informacji, edukowanie także nas, ale i cenne wsparcie.
Dlatego zapraszam Ciebie do ewentualnego podzielenia się waszą historią, bo taka 15 letnia historia zmagania z rakiem prostaty jest cennym doświadczeniem dla pacjentów, którzy często trącą nadzieje na długie przeżycie i to jeszcze w dobrej formie.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie i oczywiście Twojego Dzielnego Męża.

Armands
Odpowiedz
#3
Witam ponownie
Bardzo dziękuję za zaproszenie i napewno opiszę naszą historię tylko musze to wszystko jakoś pozbierać.Wszyscy którzy opisuja na tym forum swoją walkę z rakiem zaczynają od poczatku choroby a jak tu opisać 15 lat? Jak opisać leczenie w Inowrocławiu (to tutaj wszystko się zaczeło), w Bydgoszczy, Włocławku i Tomaszowie Mazowieckim.Jak opisać wizyty w Warszawie i Gliwicach, kolejne dobre i niestety złe decyzje, super lekarzy i tych których nigdy nie powinno się spotkać .Jak opisać teczkę dokumentów, za prowadzenie których wszędzie nas chwalono
Muszę dodać że mąż nigdy nie brał leków przeciwbólowych, super znosił wszystkie terapie. Może dlatego, że kiedyś czynnie uprawiał sport? Może dlatego, że jest dość silny psychicznie , a może dlatego, że jak w każdej chorobie potrzeba szczęścia i my je mamy, a może mieliśmy ? Teraz mamy wysokie PSA i czekamy na PET, a termin za 3 miesiące, trochę nas to zdołowało ale nic to, może jakoś uda nam się przyspieszyć i załapać się na umówioną wizytę w Otocku.Jeszcze jedno, muszę sprostować wynik Gleason, jest to 5+3.Pozdrawiam
Hanka
Odpowiedz
#4
Fredzia dziękuję za odzew. Jutro skomentuję twój post a dziś jeszcze poprawie wartość Gleasona w pierwszym poście.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#5
Witam!
Mam pytanie odnośnie zapisanego nam leku pamifos. Czy ten lek obniży nam psa czy tylko zabezpieczy kości przed ewentualnym złamaniem? Od roku stosujemy olaparib, który zmniejszył nam przerzuty w węzłach chłonnych w klatce piersiowej, ale niestety nie działa na przerzuty w kościach. Psa rośnie i są nowe ogniska w kościach co wykazał ostatni Pet.Nasza Pani onkolog nie odstawia  olaparibu, chce zeby jeszcze zmniejszyły się zmiany w węzłach .Uważa,że z przerzutami w kościach sobie poradzimy. Pozdrawiam Fredzia
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości