Termin ważności ZOLADEX 10,8 mg LA
#1
Na początku czerwca lekarz przepisał mi ZOLADEX 10,8MG , który będzie zaimplementowany na początku września. W aptekach w moim mieście są aktualnie tylko implanty z terminem ważności do 30 września. Pytanie brzmi czy implant z podanym terminem ważności 30 września będzie skutecznie działał prze 3 miesiące tj do końca listopada ? Dodam ,że termin ważności recepty upływa 2 lipca.
Odpowiedz
#2
Po pierwsze  - w takiej sytuacji w pierwszym rzędzie trzeba spytać lekarza, który leczy pacjenta.
Obecnie, gdy lekarze leczą przez telefon a recepty wystawiają na podstawie maili,
można po prostu wysłać post z zapytaniem.

Niemniej i ja trochę poteoretyzuję.
Rozumiem, że sytuacja wygląda następująco:
Pacjent jest leczony hormonalnie, Zoladexem, już ponad rok.
Termin kolejnej iniekcji to początek września.
W aptekach obecnie dostępny jest tylko Zoladex z terminem ważności 30 września.
Pacjent się martwi, czy oznacza to, że lek będzie działał tylko do końca terminu ważności, czyli do końca września,
a potem albo słabiej albo wcale.

Wszędzie czyta się ostrzeżenia: "Nie stosować po upływie terminu ważności", ale nie wiadomo,
kiedy w tym konkretnym przypadku ten termin upływa, z końcem września, czy z końcem listopada.

Gdzieś przeczytałam, że z tym terminem ważności leków to nie jest tak, że konkretny specyfik nagle i raptownie przestaje działać dokładnie z dniem upływu terminu. Działa dalej, ale to działanie stopniowo jest coraz słabsze.
Ponadto jeśli pacjent jest "na hormonach" już drugi rok, takie słabsze działanie przez miesiąc, dwa nie będzie miało wpływu na wydzielanie testosteronu, bo proces powrotu do normalnego wydzielania testosteronu jest długi i stopniowy, nawet po całkowitym odstawieniu hormonów.

Ale to pod warunkiem, że taki przeterminowany lek pacjentowi nie zaszkodzi. Ale o tym wie tylko lekarz albo farmaceuta.

Przypuszczam, że pacjentowi zależy na Zoladexie właśnie, a nie na tańszym zamienniku Roseligo.

Co bym radziła?
Kupić ten Zoladex,  tak na wszelki wypadek, jeśli cena jest do akceptacji. Bo upływa termin ważności recepty.
Kupić, a potem starać się  o nową receptę, argumentując, że lek traci ważność.
Pacjent nie ma obowiązku czytać wszystkich informacji na opakowaniu leku.
Pacjent ma prawo być naiwnym.

Lekarz  albo powie, że albo wszystko OK i lek można brać, albo da nową receptę.
Odpowiedz
#3
Chyba w 2012 roku, na forum Gladiatora, prowadziłem prywatną dyskusję z kimś (nie pamiętam nick'a), kto miał jakieś sukcesy na polu powrotu do sprawności seksualnej. W trakcie wymiany opinii ów ktoś napisał, że czytał wyniki badań wykonanych na zlecenie armii USA, na temat skuteczności leczenia przeterminowanymi preparatami. Testowano różne leki i okazało się, że działają one skutecznie nawet kilka lat po upływie terminu ważności. Konkluzją tych badań było stwierdzenie, że 2-3 letni okres przydatności do leczenia wynika bardziej z finansowego niż medycznego punktu widzenia.
Nie mam osobistego poglądu na tę sprawę, ale z taką opinią się spotkałem.
Odpowiedz
#4
Być może w poprzednim poście powoływałem się na te badania:

Istnieją jednak badania, które sugerują, że w niektórych przypadkach można sobie pozwolić na pewne odstępstwa od tej zasady. Z analizy, jaka ukazała się w 2006 roku w piśmie „Journal of Pharmaceutical Sciences”, wynika, że w przypadku 88 proc. leków przechowywanych na wypadek sytuacji krytycznych w ramach amerykańskich zapasów strategicznych, termin przydatności został wydłużony przynajmniej o rok. Testy przeprowadzone przez FDA wykazały bowiem, że wciąż można je bezpiecznie zażywać. Wśród tych substancji były środki przeciwbólowe, antybiotyki, leki przeciwwirusowe i środki na malarię.

Wnioski, jakie płyną z tych doświadczeń potwierdzają tezę, że wiele lekarstw – o ile są one odpowiednio przechowywane – można stosować po upływie pierwotnego terminu ważności.
(https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-d...55433.html)
Odpowiedz
#5
Ja też kiedyś w aptece usłyszałam, że niektóre leki można brać po terminie ważności.
Ale nie sądzę, że wszystkie. Lepiej się upewnić.
Poza tym nie odważyłabym się komuś na forum napisać, że dany lek może brać, jeśli nie jestem tego na 100% pewna.

No i sprawa zasadnicza  - w przypadku leku Zoladex termin ważności upłynie, gdy lek będzie już zaimplantowany
do organizmu pacjenta, czyli sytuacja jest szczególna.
Inaczej mówiąc: czy data ważności dotyczy czasu implantacji leku, czy czasu działania.
Na 99,99% uważam, tak na logikę, że daty implantacji, ale to tylko moje zdanie.
Trzeba spytać fachowca, najlepiej napisać maila, bo słowo pisane ma swoją wagę, czyli fachowiec musi się zastanowić,
zanim coś napisze.
Odpowiedz
#6
(27.06.2020, 09:24:30)Dunolka napisał(a): Ja też kiedyś w aptece usłyszałam, że niektóre leki można brać po terminie ważności.
Ale nie sądzę, że wszystkie. Lepiej się upewnić.
Poza tym nie odważyłabym się komuś na forum napisać, że dany lek może brać, jeśli nie jestem tego na 100% pewna.

No i sprawa zasadnicza  - w przypadku leku Zoladex termin ważności upłynie, gdy lek będzie już zaimplantowany
do organizmu pacjenta, czyli sytuacja jest szczególna.
Inaczej mówiąc: czy data ważności dotyczy czasu implantacji leku, czy czasu działania.
Na 99,99% uważam, tak na logikę, że daty implantacji, ale to tylko moje zdanie.
Trzeba spytać fachowca, najlepiej napisać maila, bo słowo pisane ma swoją wagę, czyli fachowiec musi się zastanowić,
zanim coś napisze.

Dostałem odpowiedź ze źródła ( producent ) , że data ważności dotyczy czasu działania , a nie momentu implantacji do organizmu
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości