Co dalej z zaawansowanym rakiem.
#21
Dziękuję Dunolka. Kurcze nie wiem co teraz robic, bo do Rzeszowa mam bliżej  i mam tam rodzine. Będzie nam łatwiej logistycznie  organizować leczenie. Wiesz może  jaka jest różnica  między  tymi ośrodkami? Chodzi  o sprzęt czy kadre? Czytałem, że od tego miesiąca Rzeszów  zaczął obsługiwać  nowy, nowoczesniejszy akcelerator do radioterapii. Nie udało  mi sie jeszcze znleźć  osób, które leczyły się w tych osrodkach i mają  jakies doświadczenie. Czy zdaża  się, że niektóre ośrodki  mają nowoczesniejszy techniki leczenia albo nowsze leki? Co do zapalenia pęcherza, czy jest to normalne i częste przy tej chorobie? Przez problemy z oddawaniem moczu miałem właśnie  takie  badanie robione, guz nacieka na ściany pęcherza i jalita. Problemy dalej są ale jest troszkę  drożniej
Odpowiedz
#22
TURP to jest zabieg, nie badanie.
Wycięto część prostaty, otaczającą cewkę moczową, bo prawdopodobnie miałeś kłopoty z oddawaniem moczu.
Przy okazji zbadano tę wyciętą tkankę, i widać, że jest rak.
Dobre w niedobrym  - to zwykła adenocarcinoma, to się da zwyczajnie leczyć.


Stan zapalny pęcherza nie jest normą przy raku prostaty, ale często się zdarza przy kłopotach z oddaniem moczu.
Najprawdopodobniej masz uogólniony stan zapalny w swoich "rejonach urologicznych", co też wpływa na poziom PSA.
Czyli nie całość twojego wysokiego PSA pochodzi z raka prostaty, część ze stanu zapalnego, część ze zwykłego przerostu.

Przewaga jednych ośrodków nad innymi polega właśnie na tym, że mają najnowocześniejszy sprzęt, mają do tego kadrę, a ta kadra ma doświadczenie.
To doświadczenie jest istotne, szczególnie w takich trudnych przypadkach, jak twój.
Cóż z tego, że jakiś prowincjonalny ośrodek dostanie akurat teraz jakieś super urządzenie, skoro obsługujący je lekarz jeszcze nie miał takiego pacjenta, jak ty?
Chcesz, by na tobie się uczył?
Niech naświetla z sukcesem standardowych pacjentów.
Ty jesteś urologicznie młody, o ciebie warto zawalczyć.

Jeśli chodzi o radioterapię raka prostaty, najlepszą opinię mają obecnie Gliwice, tam przyjeżdżają najtrudniejsze "przypadki", tam lekarze mają doświadczenie w ich leczeniu.
Poznań też ma bardzo dobrą aparaturę, ale osobisty lekarz radioterapeuta mojego męża doradził mu w razie czego Gliwice, bo "tamci lekarze mają większe doświadczenie w tak skomplikowanych przypadkach".
Jeśli chodzi o zdrowie, ożycie, logistyka jest mniej ważna.

Figo, jeśli będzie możliwość radioterapii, do tych Gliwic zawsze zdążysz pojechać, na razie się tym nie stresuj.
Teraz ważne jest, by hormonoterapia zadziałała.
Antybiotyk też bierzesz?

Poleciliśmy Brzozów, bo tam naświetlał się brat męża. Też miał bliżej do Rzeszowa, ale jego syn z synową 
rozeznali sytuację, pytali lekarzy,  wybrali Brzozów.
Odpowiedz
#23
Witam Was po chwilowej  przerwie. Jak już wcześniej pisałem, guz nacieka na sąsiednie organy, rak rozsiany w kosciach. Obecnie hormonoterapia, PSA spadło, gleason 4+4. Myślę  intensywnie co będzie dalej...jak dlugo.
Czy są  tu forumowicze, którzy nie przechodzili prostektomii i dowiedzieli się o chorobie również  w tak zaawansowanym stadium? Jeśli jesteście, odezwijcie się tu, albo wyślijcie prywatną  wiadomość. O chorobie wiem od 1,5 miesiąca, jak czytam fora to niemal każdy przechodzi operację, która daje jakaś nadzieję. W moim przypadku, może  Wasze wsparcie lub rady będą  dla mnie taką nadzieją
Odpowiedz
#24
Figo, operacja "daje nadzieję" tylko tym z rakiem ograniczonym do narządu.
Nadzieję na całkowite wyleczenie.
Tylko nadzieję, bo nigdy nie wiadomo, czy rak naprawdę jest ograniczony do narządu.

W raku z przerzutami odległymi chodzi o maksymalne przedłużenie życia z zachowaniem jego jakości.
Mówi się, że rak prostaty, nawet z przerzutami, jest teraz chorobą przewlekłą, czyli nie jest wyrokiem
z opcją szybkiego wykonania.
Prawda jest taka, że wszystko zależy od rodzaju nowotworu, od jego indywidualnych cech, od odpowiedzi na leczenie. Najgorsze ponoć są nowotwory z niskim PSA.

Pacjenci czasem mówią o regule "półtora roku".
Jeśli masz pecha, rak pokona  cię w rok, półtora, ale to dotyczy tylko kilku procent pacjentów.
W pozostałych przypadkach leczenie, a więc i życie, trwa wiele lat.

Rzuć okiem na naszą tabelkę Indeks terapii.
Masz tam przypadek pacjenta zdiagnozowanego z PSA powyżej 300, z przerzutami odległymi - mąż Pitos.
Dostał tylko hormonoterapię, i żył w niezłej kondycji ponad 10 lat. Pokonał go dopiero rak płuc.
Na amerykańskim forum znajduję podobne przypadki.

Piszesz, że PSA po zastrzyku ładnie spadło.
To jest dobry prognostyk. Najważniejsze bowiem jest, jak nowotwór zareaguje na leczenie.
Odpowiedz
#25
Witaj Figo, mój mąż nie miał prostatektomii - wybrał radioterapię jako terapię radykalną i dodatkowo przez 3 lata miał hormonoterapię. Nie miał przerzutów odległych, ale miejscowo nowotwór był zaawansowany.
Aktualnie jest już prawie 3 lata po odstawieniu hormonów i PSA rośnie, więc robimy kolejne badania obrazowe.


pozdrawiam
Nanna
Odpowiedz
#26
Witam, Jestem po trzeciej dawce firmagonu,  przez kilka dni odczuwałem ból, a w miejscu zastrzyku robił się guz (ogólnie czułem  się  dobrze). Kilka dni temu, po trzeciej dawce zrobił się ogromny, bolesny guz, dolna część  brzucha zaczerwieniona. Ciężko  się siedzi, nie wspomnę o schylaniu. Czy ktos też tak miał? Czemu pierwsze zastrzyki zniosłem dobrze, a teraz mam problemym? Czy to zależy od miejsca, glębokosci  podania, jaka może być przyczyna?
Odpowiedz
#27
Nie ze swojego doświadczenia, ale wiem, że takie problemy po iniekcji się zdarzają.

Cytat:Reakcjami niepożądanymi w miejscu wstrzyknięcia były głównie ból i rumień, stwierdzane odpowiednio u 
28% i 17% pacjentów, rzadziej obrzęk (6%), stwardnienie (4%) i guzek (3%). Reakcje te występowały 
głównie po podaniu dawki początkowej, natomiast w trakcie leczenia podtrzymującego dawką 80 mg na 
100 wstrzyknięć wystąpiły: 3 przypadki bólu i < 1 przypadek rumienia, obrzęku, guzka i stwardnienia. 
Najczęściej reakcje były przemijające, miały nasilenie lekkie lub umiarkowane i tylko w kilku przypadkach 
doprowadziły do przerwania leczenia (< 1%). Ciężkie działania niepożądane w miejscu wstrzyknięcia, takie

Powyższy cytat pochodzi z charakterystyki leku 
http://leki.urpl.gov.pl/files/30_Firmagon.pdf

Życzę, aby negatywne skutki jak najszybciej ustąpiły a lek dobrze zadziałał. 
Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#28
Czasem czytamy o tym, że zastrzyk jest zwyczajnie źle podany, przecież statystycznie
może się to zdarzyć. Albo nagle następuje silna reakcja alergiczna na lek.
Wtedy trzeba szybko do tego lekarza, który zastrzyk dawał, albo do podobnego specjalisty.
Niech obejrzy, oceni, czy to jeszcze w granicach normy.
W ostateczności zawsze pozostaje SOR, gdyż nigdy nie wiadomo, czy dane objawy nie są zagrożeniem życia.
Odpowiedz
#29
Figo odszedł w środę, o świcie.
Silny, skromny, pracowity - skupiał w sobie najlepsze cechy człowieka z Podkarpacia.

Przez te prawie dwa lata twardo walczył z chorobą  - cały czas byłam w kontakcie z jego córką.
Cały ten czas zastanawialiśmy się, czy leczenie jest prawidłowe, czy można inaczej, lepiej.
Ale o leczeniu decyduje jednak lekarz, nie rodzina, nie forumowicze.
I nie pacjent, wbrew opiniom. Pacjent może się tylko zgodzić na terapię, lub nie.
Ale tę terapię ktoś mu najpierw musi zaproponować.
Może kiedyś to opiszę.

Niech odpoczywa w pokoju!

Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości