Diagnoza Rak Prostaty i co dalej ??
#61
Sam takiego problemu nie miałem, ale jeśli bardzo dokucza to wypada zadzwonić pod numer telefonu, który powinien być na karcie informacyjnej ze szpitala. Na pewno coś doradzą...
Wiadomo, że najlepszą metodą jest ruch. Tata powinien starać się poruszać, bo to pozwoli na wymuszenie obiegu chłonki.
Masaże to koleją ewentualność zaradzenia problemowi i pomocy szukajcie u rehabilitanta fizykoterapii.

Pozdrawiam i życzę rychlej poprawy.
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#62
Nam instrukcji udzieliła fizjoterapeutka, dużo informacji na ten temat można znaleźć w internecie,
poza tym intuicyjnie wydaje się, że wystarczy lekko masować obrzęk w kierunku brzucha. No i ruch,
przede wszystkim ruch.


To wszystko prawda, ale
- pacjent jest po ciężkiej operacji brzusznej, i ani ruszać się za mocno i za dużo nie może, ani masować mu brzucha
nieprofesjonalnie nie wolno, bo mu się rany rozejdą, albo co.

Z drugiej strony nie można dopuścić, by się utworzył zbiornik limfy, bo niby są na to sposoby, ale będzie kłopot.
Czyli jeśli fizjoterapeuta, to taki który np. pracuje w szpitalu i ma doświadczenie z podobnymi przypadkami,
 jeśli masować, to bardzo delikatnie i tylko w obrębie tej pachwiny, bo przecież nie wiemy, gdzie pacjent ma szwy wewnętrzne.
Bez obawy możecie masować ojcu nogi (instrukcja w internecie) - stopy, podudzia, uda, może ten "strumień" limfy z kończyn porwie "jeziorko" z pachwiny.
Odpowiedz
#63
Witam serdecznie,

właśnie jesteśmy po konsultacji pooperacyjnej w CO Bydgoszcz i tak na szybko z samochodu wysyłam zdjęcie wyników. Bardzo proszę o ich interpretację bo lekarz u którego był Tata nie był zbyt rozmowny i mało konkretny. Co dalej ?

Pozdrwiam
Adrian82


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#64
Adrianie, opis wykonany przez histopatologa wskazuje naciekanie pęcherzyków nasiennych (stąd klasyfikacja pT3b).
Niepokoi też sformułowanie "nacieki raka ogniskowi dochodzą do linii cięcia chirurgicznego po lewej stronie gruczołu krokowego"
Te dwie sytuacje mogą być brane pod uwagę jako przyczyna przyszłych kłopotów. A te kłopoty, to niedoszczętność prostatektomii i potrzeba wprowadzenia kolejnego etapu leczenia.
Ale to dziś nie wiemy, a jedynie zakładamy na podstawie opisu.
Cieszy (o ile to tak można to nazwać), że Gleason nie jest wyższy niż w badaniu z biopsji i węzły są czyste (pN0)
Oczywiście w napięciu będziecie czekać na wynik PSA. Jego wartość zadecyduje o dalszych działaniach.
Teraz ważne, aby tata wrócił do formy po operacji.
Jak on się czuje? Czy jest problem z utrzymaniem moczu?
To jest teraz priorytetem. Oszczędzanie fizyczne, ale też psychiczne na pierwszym miejscu.

Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki za dobry wynik.
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#65
(19.12.2019, 15:44:29)Armands napisał(a): Adrianie, opis wykonany przez histopatologa wskazuje naciekanie pęcherzyków nasiennych (stąd klasyfikacja pT3b).
Niepokoi też sformułowanie "nacieki raka ogniskowi dochodzą do linii cięcia chirurgicznego po lewej stronie gruczołu krokowego"  
Te dwie sytuacje mogą być brane pod uwagę jako przyczyna przyszłych kłopotów. A te kłopoty, to niedoszczętność prostatektomii i potrzeba wprowadzenia kolejnego etapu leczenia.
Ale to dziś nie wiemy, a jedynie zakładamy na podstawie opisu.
Cieszy (o ile to tak można to nazwać), że Gleason nie jest wyższy niż w badaniu z biopsji i węzły są czyste (pN0)
Oczywiście w napięciu będziecie czekać na wynik PSA. Jego wartość zadecyduje o dalszych działaniach.
Teraz ważne, aby tata wrócił do formy po operacji.
Jak on się czuje? Czy jest problem z utrzymaniem moczu?
To jest teraz priorytetem. Oszczędzanie fizyczne, ale też psychiczne na pierwszym miejscu.

Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki za dobry wynik.
Armands


A więc Tata czuje się nie najgorzej, pobolewa go jeszcze w miejscu operowanym ale twierdzi, że z dnia na dzień jest poprawa (rano lepiej, wieczorem już jakby bardziej spięty i wtedy właśnie odczuwa ból i lekkie opuchnięcie)
Z moczem nie ma na szczęście problemu.
A teraz jeszcze kilka moich pytań:
1. kiedy najlepiej powinno być wykonane badanie PSA i jaki powinien być wynik (jaki przedział) ?
2. jeśli wynik nie będzie dobry co wtedy? 
3. rozumiem że radioterapia? 
4. czy po takim dodatkowym leczeniu można mieć nadzieję na całkowite wyleczenie czy jest to raczej nie możliwe?
5. Tato ma jeszcze problemy z kręgosłupem i chciałby się umówić u polecanego specjalisty który ma mu pomóc w tym temacie (jakieś masaże itp.), czy są jakieś przeciwwskazania ?

Pozdrawiam
Adrian82 (-:
Odpowiedz
#66
Bydgoszcz ustala termin pierwszego pooperacyjnego badania PSA po 3 miesiącach.
W innych placówkach bywa, że jest to krótszy okres (8 tygodni).
Najlepszy oczekiwany wynik po prostatektomii, to nieoznaczoność, czyli najniższy jaki przewidziano w analizatorze ( czyli
najczęściej  <0,002, czy <0,004).
Ja swój pierwszy pooperacyjny wynik miałem 0,028 i byłem bardzo zawiedziony, a pewna forumowa (nie od nas) ekspertka wyrokowała u mnie niedoszczętność.
Dlatego cierpliwie trzeba czekać i dopiero wynik powtórzony traktować jako pewny.
Gdyby wszystko (opis histopatologiczny + wynik PSA) wskazywało na niedoszczętność operacji, to kolejnym etapem RT.
Co do fizykoterapii, to pacjent onkologiczny powinien być odpowiednio traktowany. Wiem, że nie wszystkie zabiegi przy raku prostaty są dostępne. Dlatego trzeba to konsultować i zapoznać lekarza specjalistę rechab. z leczeniem w kierunku RGK.

Pozdrawiam
A.
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#67
4. czy po takim dodatkowym leczeniu można mieć nadzieję na całkowite wyleczenie czy jest to raczej nie możliwe?
Odpowiedz
#68
Cytat:czy po takim dodatkowym leczeniu można mieć nadzieję na całkowite wyleczenie czy jest to raczej nie możliwe?

RT loży po prostacie po niedoszczętnej prostatektomii daje dużą szansę skutecznej terapii. 
Poniżej opracowanie na ten temat

https://www.wco.pl/zb/files/publication/f4840b.pdf
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#69
(19.12.2019, 21:05:25)Armands napisał(a):
Cytat:czy po takim dodatkowym leczeniu można mieć nadzieję na całkowite wyleczenie czy jest to raczej nie możliwe?

RT loży po prostacie po niedoszczętnej prostatektomii daje dużą szansę skutecznej terapii. 
Poniżej opracowanie na ten temat

https://www.wco.pl/zb/files/publication/f4840b.pdf


Dziękuję za odpowiedź, artykuł  bardzo pomocny.

A jeśli chodzi o Temat Radioterapii w Gliwicach to w jaki sposób się tam dostać i do kogo ?
Rozumiem że potrzebne będzie jakieś skierowanie ?
Czy prywatnie a później znowu wpada się w wir NFZ ?

Pozdrawiam
Adrian82
Odpowiedz
#70
Gliwice, to jeden z najlepszych ośrodków specjalizujących się w RT. Nie dziwię sie, że o nim wspomniałeś.
Ale jak pewno wiesz, i tak musicie czekać na pooperacyjny wynik PSA i na wygojenie loży po prostacie.

Co do prywatnych wizyt, to chyba radioterapeuci nie posiadają prywatnych gabinetów.
Może ktoś z kolegów coś podpowie.
Ja tylko wielokrotnie słyszałem nazwisko szefa tego oddziału, doktora Miszczyka.
https://www.io.gliwice.pl/dla-pacjenta/z...dioterapii
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#71
Adrian, wynik histopatologii pooperacyjnej jest taki  - średni.

1.Pierwszy powód do niepokoju to naciekanie pęcherzyków nasiennych.
Ale  - są to mikro nacieki, i tylko po jednej stronie.
Powód do niepokoju, bo oznacza to, że rak już wyszedł z torebki.
Na razie daleko nie zaszedł, i tego się trzymajmy.

2. Węzły chłonne są czyste, tylko odczynowe.

3. Nie ma naciekania pni nerwowych ani naczyń krwionośnych.

4."Nacieki raka ogniskowo dochodzą do linii cięcia chirurgicznego po lewej stronie gruczołu krokowego".
Dochodzą, ale nie przekraczają tej linii, czyli nie ma "prawdziwego" marginesu dodatniego, czyli komórek nowotworowych w linii cięcia. To tak, jakby cały rak został na prawo, a komórki zdrowe  - na lewo.
Kiedyś dyskutowaliśmy o tzw rzekomym marginesie dodatnim.

Adrian, jest szansa na nieoznaczalne PSA . Duża szansa.
Gdyby jednak - odpukać  - ten margines w czymś zaszkodził,  to  tzw. radioterapia adjuwantowa
ciągle daje szansę na całkowite wyleczenie.
Do Gliwic po prostu się rejestrujesz z wynikami. Pacjent  - na razie przynajmniej  - ma prawo wyboru miejsca, gdzie się leczy.
Ale tym będziemy się martwić w swoim czasie.
Pamiętaj, "dzień jutrzejszy będzie miał swoje troski", na razie cieszcie się świętami.
Odpowiedz
#72
(23.12.2019, 21:01:46)Dunolka napisał(a): Adrian, wynik histopatologii pooperacyjnej jest taki  - średni.

1.Pierwszy powód do niepokoju to naciekanie pęcherzyków nasiennych.
Ale  - są to mikro nacieki, i tylko po jednej stronie.
Powód do niepokoju, bo oznacza to, że rak już wyszedł z torebki.
Na razie daleko nie zaszedł, i tego się trzymajmy.

2. Węzły chłonne są czyste, tylko odczynowe.

3. Nie ma naciekania pni nerwowych ani naczyń krwionośnych.

4."Nacieki raka ogniskowo dochodzą do linii cięcia chirurgicznego po lewej stronie gruczołu krokowego".
Dochodzą, ale nie przekraczają tej linii, czyli nie ma "prawdziwego" marginesu dodatniego, czyli komórek nowotworowych w linii cięcia. To tak, jakby cały rak został na prawo, a komórki zdrowe  - na lewo.
Kiedyś dyskutowaliśmy o tzw rzekomym marginesie dodatnim.

Adrian, jest szansa na nieoznaczalne PSA . Duża szansa.
Gdyby jednak - odpukać  - ten margines w czymś zaszkodził,  to  tzw. radioterapia adjuwantowa
ciągle daje szansę na całkowite wyleczenie.
Do Gliwic po prostu się rejestrujesz z wynikami. Pacjent  - na razie przynajmniej  - ma prawo wyboru miejsca, gdzie się leczy.
Ale tym będziemy się martwić w swoim czasie.
Pamiętaj, "dzień jutrzejszy będzie miał swoje troski", na razie cieszcie się świętami.


Dziękuję Dunolka,

Życzę Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo radości, miłości oraz pogody ducha dla Ciebie i całej rodziny (-:

Pozdrawiam
Adrian82
Odpowiedz
#73
Witam,

Święta Święta i po Świętach (-:
Mam do Was jeszcze dwa pytania które nurtują mojego Tatę:

1. Od operacji minęło już 5 tygodni i cały czas odczuwa ból w prawej pachwinie ale jest coraz mniejszy ale bardziej niepokoi małe zgrubienie (kulka) raz większa raz mniejsza. Co to może być i czy w końcu się wchłonie ?
2. A drugie pytanie dotyczy oddawania moczu, po wyjściu ze szpitala strumień był normalny ale z biegiem czasu zmienił się na cienki, ale na szczęście bez bólu. Czy to oznacza jakieś problemy ?

Pozdrawiam
Adrian82
Odpowiedz
#74
Adrian, trudno mi ocenić co to jest "bolesnym zgrubieniem w pachwinie". Pamiętam, że i u mnie coś tam mnie niepokoiło, coś ciągło jak postronek podczas poruszania, ale później o tym zapomniałem, bo już się nie przypominało.
Później podczas badania USG wyszedł zbiornik limfy. Ja nic nie czułem, a gdzieś tam w jamie brzucha się pojawił i był powodem mojego strapienia.
Takie problemy pooperacyjne zawsze mogą się pojawić i trzeba to monitować i sygnalizować.
Odnośnie problemu ze strumieniem moczu, to pierwsze co przychodzi do głowy, to operacyjne zespolenie (miejsce zszycia) cewki moczowej. Bywa, że po operacji w tym miejscu tworzy się przewężenie i mamy problem.
Na pewno jest to powód do kontaktu z operatorem, czy ośrodkiem w którym wykonano prostatektomię.
Przykro mi, że rekonwalescencja nie przebiega w sposób idealny, pozbawiony jakichkolwiek pooperacyjnych problemów.
Musicie to monitorować i jeśli problem się utrzymuje, to telefon do CO jest konieczny. Na karcie informacyjnej musi być numer kontaktowy i trzeba dzwonić.

Sam obecnie mam podobną sytuację z moją mamą. Operacja według medyków przebiegła prawidłowo, ale co chwila mamy problem z limfą, bólem w podbrzuszu, trawieniem, obrzękiem. Niby z każdym dniem jest lepiej, ale dam się boję, co się jutro objawi.

Nie bagatelizujcie problemu. Dzwońcie do CO i jak trzeba, to umówcie wizytę.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#75
1. Może też być i tak, że wystąpiło niegroźne, ale kłopotliwe powikłanie po prostatektomii, w postaci przepukliny.
Jest to dość częste, mój mąż też to miał. Wymaga prostego zabiegu operacyjnego.
Skonsultować z miejscowym urologiem lub chirurgiem. Lepiej od razu z chirurgiem.

2. To też się często zdarza, zarówno po operacji, jak i po radioterapii  - zwężenie cewki moczowej.
Skutek narastania bliznowca, albo coś podobnego.
Spowodowane jest osobniczymi cechami, nie błędem operatora.
http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?2879
Skonsultować z miejscowym urologiem.
Czasem potrzebne są zabiegi tzw. tunelizacji.

Adrian, gdyby tylko PSA było nieoznaczalne, to "bierzcie" te powikłania z dobrodziejstwem inwentarza.
Odpowiedz
#76
Cytat:A jeśli chodzi o Temat Radioterapii w Gliwicach to w jaki sposób się tam dostać i do kogo ?
Rozumiem że potrzebne będzie jakieś skierowanie ?
Czy prywatnie a później znowu wpada się w wir NFZ ?

Może RT nie będzie potrzebna, tego życzę!

      Jeśli byłaby potrzeba konsultacji w Gliwicach, to do CO nie jest potrzebne skierowanie,
po prostu trzeba zarejestrować się na wizytę. Przy takiej opcji nie ma raczej możliwości wyboru konkretnego lekarza.
     Jest jeszcze inna droga: zarejestrować się na wizytę prywatną do wybranego lekarza. Po takiej wizycie, jeśli lekarz zaleci radioterapię,
leczenie na czas RT przenosi się do CO.
        
     Jeśli będzie potrzebna RT, podam na PW namiary lekarza, do którego chodził tata i pod którego opieką był podczas RT w Gliwicach.
Na razię  się wstrzymam  zadowolenie, uśmiech
      Pozdrawiam serdecznie i życzę tacie nieoznaczalnego PSA zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
#77
Cytat:Może RT nie będzie potrzebna, tego życzę
      Jeśli byłaby potrzeba konsultacji w Gliwicach, to do CO nie jest potrzebne skierowanie,
po prostu trzeba zarejestrować się na wizytę. Przy takiej opcji nie ma raczej możliwości wyboru konkretnego lekarza.
     Jest jeszcze inna droga: zarejestrować się na wizytę prywatną do wybranego lekarza. Po takiej wizycie, jeśli lekarz zaleci radioterapię,
leczenie na czas RT przenosi się do CO.
        
     Jeśli będzie potrzebna RT, podam na PW namiary lekarza, do którego chodził tata i pod którego opieką był podczas RT w Gliwicach.
Na razię  się wstrzymam  zadowolenie, uśmiech
      Pozdrawiam serdecznie i życzę tacie nieoznaczalnego PSA zadowolenie, uśmiech


Dziękuję, też mam nadzieję, że nie będzie to konieczne ale jak będzie inaczej to się odezwę.

Pozdrawiam
Adrian 82
Odpowiedz
#78
Adrian, co u taty?
Poprawiło się coś w temacie problemu z oddawaniem moczu?
Badaliście już PSA?
Odpowiedz
#79
(09.01.2020, 10:18:43)Dunolka napisał(a): Adrian, co u taty?
Poprawiło się coś w temacie problemu z oddawaniem moczu?
Badaliście już PSA?

Witam,

Jeśli chodzi o oddawanie moczu niestety nic się nie poprawiło, tato był na konsultacji u urologa który przyjeżdża z Wrocławia  i stwierdził że ma obserwować, jeśli cokolwiek się pogorszy to ma przyjechać do niego do Wrocławia na oddział i wykona badanie przez cewkę jeśli podczas badania okaże się, że jest zwężenie to od razu za jednym razem zrobi jakieś nacięcie ? Niestety nie byłem na tej konsultacji i nie potrafię powiedzieć więcej, tyle co dowiedziałem się od taty. Oczywiście zaznaczył, że niesie to za sobą ryzyko trzymania moczu!
Tato również troszkę się skarży na częste oddawanie moczu !
Jeśli chodzi o PSA to wczoraj był na pobieraniu krwi i w poniedziałek będą wyniki.
15.01 wizyta kontrolna z wynikami w oddziale we Włocławku (zawsze troszkę bliżej niż Bydgoszcz).
Mamy nadzieję, że wyniki będą dobre i dzięki temu poprawi się nastawienie i samopoczucie Taty. 

Pozdrawiam
Adrian82
Odpowiedz
#80
(11.01.2020, 21:30:03)Adrian82 napisał(a): Jeśli chodzi o oddawanie moczu niestety nic się nie poprawiło, tato był na konsultacji u urologa który przyjeżdża z Wrocławia  i stwierdził że ma obserwować, jeśli cokolwiek się pogorszy to ma przyjechać do niego do Wrocławia na oddział i wykona badanie przez cewkę jeśli podczas badania okaże się, że jest zwężenie to od razu za jednym razem zrobi jakieś nacięcie ? Niestety nie byłem na tej konsultacji i nie potrafię powiedzieć więcej, tyle co dowiedziałem się od taty. Oczywiście zaznaczył, że niesie to za sobą ryzyko nietrzymania moczu!


Czyli w tym nowym zespoleniu odciętej cewki moczowej z pęcherzem jest  blizna,
która ogranicza światło cewki. Skoro lekarz każe tylko obserwować, to znaczy, że bliznowiec
nie narasta szybko, nie grozi na razie zamknięciem światła cewki.
Może z czasem sytuacja się ustabilizuje?
Ale gdyby co  - to trzeba "naciąć".


Czytałam na różnych forach o takich "nacięciach", obywało się bez komplikacji.

Cytat:Tato również troszkę się skarży na częste oddawanie moczu !

Po operacji tak bywa, ale z czasem sytuacja się poprawia.
Poradź tacie odpowiednie ćwiczenia, są w necie, albo
skonsultujcie się ze specjalistą od rehabilitacji urologicznej.

Cytat:Jeśli chodzi o PSA to wczoraj był na pobieraniu krwi i w poniedziałek będą wyniki.    

Trzymamy kciuki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości