Wątrobowy (i nie tylko) wątek Armandsa
#61
Poczekajmy w takim razie na wyniki nowego rezonansu.
Ten naczyniak niekoniecznie będzie Ci dokuczał ( chyba, że się rozrósł ), natomiast dokuczać Ci będzie "... centralna przepuklina powodująca modelowanie worka oponowego powodująca modelowanie...." i to co jest dalej w opisie ( spłycenie kanału )
Ze spacerami po wysokich górach uważaj, jeśli kichanie w tej chwili stanowi zagrożenie. lepiej zdobyć mniejszy szczyt ale bez nadwyrężania odcinka lędźwiowego.
Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
#62
Tak, naczyniak nie dokucza, ale może być przyczyną ewentualnego pęknięcia kręgu podczas zbyt mocnego docisku przez fizykoterapeutę.
Reszta opisu, tak jak sugerujesz, stwarza spory problem i na pewno jest przyczyną dolegliwości bólowych.

Pozdrawiam
Armands

PS. Wczoraj tez odwiedziłem endokrynologa. Zbadał mnie palpacyjnie ( nic złego nie wyczuł) dał skierowanie na USG i pocieszył, że guzki tarczycy, to w naszym rejonie przypadłość bardzo popularna, oraz, że prawdopodobieństwo drugiego nowotworu (w tym wypadku raka tarczycy) są oceniane na 2%.
Są to jakieś wyniki badań statystycznych występowania nowotworów mnogich.
Badanie USG mam już umówione na pierwszą połowę września... wizytę z wynikiem u endokrynologa na 2 października.

Na razie spoko... nie martwię się na zapas.
Odpowiedz
#63
Dziś po południu dotarliśmy na kwaterę w Zakopanem i od razu pechowo... wylałem sobie gorącą herbatę na stopę.
smutny smutny smutny
https://photos.app.goo.gl/4fDEAeM2KAooUSj26

No nic... zaciskam zęby i jutro od rana w góry.
Pozdrawiamy

E i J
Odpowiedz
#64
Jarku,
a jak Ty chcesz włożyć grubą skarpetę i solidne buty na taką stopę? Te bąble Ci na to nie pozwolą!
Odpowiedz
#65
Jakie solidne buty ? prawdziwi turyści idą w sandałach  mruganie, puszczanie oczka Chociaż tu lepsze będą japonki  Cool
Odpowiedz
#66
Sandały lub japonki na te bąble? Paski będą drażnić. mruganie, puszczanie oczka
Najlepiej boso (ale w ostrogach).

PS. Poważnie  - skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą.
Z oparzeniem III stopnia nie ma żartów.
Odpowiedz
#67
Właśnie problem, bo wrzątek poleciał na stopę w sandale. I to właśnie miejsca pod paskiem najbardziej ucierpiały.
Wczoraj wieczorem w aptece kupiłem Karnosil i od wczoraj stosuję ten żel pod opatrunek.
Dziś w Zakopanem deszczowo i mgliście, to pojechaliśmy na słowacką Orawę i tam sobie trochę pozwiedzaliśmy (w tym Oravsky hrad).
https://photos.app.goo.gl/pSBsuRti9V89G1SMA
Obandażowana noga, w grubej skarpecie i bucie podejściowym całkiem dobrze zniosła wędrówki.
Jutro idziemy w góry... chyba, że będzie lało jak z cebra, to plany dopasujemy do pogody.

Pozdrawiamy i dziękujemy za zainteresowanie mruganie, puszczanie oczka
E i J
Odpowiedz
#68
No i po urlopie.
Noga jakoś zniosła trudy i nawet udało się zrobić fajne trasy.
https://photos.app.goo.gl/PHZQ8msfqW8wmj2t8

Oczywiście cały czas z opatrunkiem w bucie i obawą o dalszy etap.
Płynu było już tyle, że po chlupotało przy ruszaniu nogą. W piątek zdecydowałem o drenażu pęcherza. Zrobiliśmy to domowym sposobem, za pomocą wysterylizowanej za pomocą zapalniczki igły do szycia.
Płyn kapał i kapał, ale teraz naskórek nadal się trzyma w całości i to mnie cieszy.

Dziś Ela już w pracy, a ja jeszcze się lenię. Od jutra zaczynam etap konsultacji i badań... kardiolog, MRI kręgosłupa, TK oczu, endokrynolog, neurolog.
No to tyle... albo aż tyle mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam
A.
Odpowiedz
#69
Trzy badania już za mną.
Wynik rezonansu kręgosłupa lędźwiowego będzie za około trzy tygodnie. Teraz już mogę umawiać konsultację... na koniec października najwcześniej.
Wykonane CT oczu podobno pozytywne, ale wizytę u okulistki kierującej, mam w pierwszym tygodniu października.
Tak samo z wizytą u endokrynologa... wynik USG już jest... wizyta umówiona na przyszły tydzień

[Obrazek: PRRbDJn.jpg]

pozdr.
A.
Odpowiedz
#70
Wygląda na to, że masz tzw. guzek na tarczycy. Częsta sprawa, ja też mam, przy każdej wizycie mam robione USG, od kilku lat wszystko w porządku.
Czyli trzeba systematycznie kontrolować.
Odpowiedz
#71
Jarek,
A wklej jeszcze wyniki hormonów tarczycy; jeśli są wcześniej i przegapiłem, to poszukam.
Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
#72
(01.10.2018, 21:21:50)AParsley napisał(a): Jarek,
A wklej jeszcze wyniki hormonów tarczycy; jeśli są wcześniej i przegapiłem, to poszukam.
Pozdrawiam AParsley

TSH (badanie wykonane dwa miesiące temu) -  1,900 (0,270 - 4,200)

Jutro z wynikiem USG będę u endokrynologa. Zobaczymy co on zaproponuje.

Pozdrawiam 
A.
Odpowiedz
#73
Mam już skierowanie na biopsję guzka i jestem 86 w kolejce.
Raczej w tym tygodniu nie doczekam się mruganie, puszczanie oczka

Okulistka orzekła, że sytuacja jest stabilna... za rok kolejna kontrola.

Teraz z niecierpliwością czekam na wynik MRI kręgosłupa. A ten dokucza jakby bardziej.

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
#74
Biopsja tarczycy zaplanowana na 29 listopada.

Dziś odebrałem wynik rezonansu kręgosłupa.

[Obrazek: Y9ljqtQ.jpg?1]

W stosunku do poprzedniego badania przybyło sporo treści i chyba problemów  Niezdecydowany 
Ale widzę też brak wątku naczyniaka na kręgu L4, ale to chyba nie cud, tylko przeoczenie  Huh

[Obrazek: pAeZiBa.jpg]

No cóż... pierwsza konsultacja neurochirurgiczna (w miejscowym szpitalu) już na początku grudnia. Druga, w Bydgoszczy w drugiej połowie lutego 2019.

Pozdrawiam
A.
Odpowiedz
#75
Gdy się czyta taki wynik rezonansu, to aż się zimno robi...
Ale - czytałam takie i gorsze wyniki  - jako że kilka osób z otoczenia robiło sobie RM kręgosłupa.
(Po sześćdziesiątce chyba wszystkie kręgosłupy wyglądają jednakowo).
I co? Wydawałoby się, że neurochirurg powinien był wysłać na operację w trybie pilnym, ale on tylko spytał:
"Boli mocno?  Może pan/pani chodzić? No to spokojnie do domu".

Kiedyś ortopeda z sanatorium w Krynicy Górskiej powiedział mi, że kręgosłupy robotników leśnych (drwali) w badaniach obrazowych wyglądają fatalnie, ale trzymane się w twardym gorsecie  mięśni i drwalom nie dokuczają. Natomiast nawet
niewielkie zmiany u "pań z biura" stwarzają wielkie problemy.

Ciekawe, czy twój neurochirurg wyślę cię na operację czy do lasu/na siłownię. Dodgy
Odpowiedz
#76
(10.11.2018, 19:28:53)Dunolka napisał(a): Kiedyś ortopeda z sanatorium w Krynicy Górskiej powiedział mi, że kręgosłupy robotników leśnych (drwali) w badaniach obrazowych wyglądają fatalnie, ale trzymane się w twardym gorsecie  mięśni i drwalom nie dokuczają. Natomiast nawet
niewielkie zmiany u "pań z biura" stwarzają wielkie problemy.

Ciekawe, czy twój neurochirurg wyślę cię na operację czy do lasu/na siłownię. Dodgy

Najlepiej do lasu/na siłownię z "paniami z biura". Efekt terapeutyczny murowany!
Odpowiedz
#77
W pełni się z Jolą zgadzam - kwestie związane z kręgosłupem i przepuklinami to jedna z głównych chorób naszych czasów.
Ja osobiście uważam operację przepukliny za ostateczność, wskazaniami będą niedowład lub ryzyko takowego, upośledzenie funkcji organizmu ( typu nacisk na nerwy powodujący nietrzymanie moczu itd. ).
A tak zalecana rehabilitacja, różne terapie manualne, wzmacnianie mięśni szkieletowych i głębokich, doraźna wspomaganie farmaceutykami.
Pytanie, czy te przepukliny powodują uciążliwe dolegliwości bólowe, Jarek, ja to wygląda ?
Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
#78
(12.11.2018, 10:23:27)AParsley napisał(a): Pytanie, czy te przepukliny powodują uciążliwe dolegliwości bólowe, Jarek, ja to wygląda ?

Nieciekawie... i daje popalić.
Na razie to tyle.
Wstrzymuję się z komentarzem do pierwszej konsultacji, bo naprawdę nie wiem czego mogę oczekiwać.

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
#79
(12.11.2018, 17:37:19)Armands napisał(a):
(12.11.2018, 10:23:27)AParsley napisał(a): Pytanie, czy te przepukliny powodują uciążliwe dolegliwości bólowe, Jarek, ja to wygląda ?

Nieciekawie... i daje popalić.
Na razie to tyle.
Wstrzymuję się z komentarzem do pierwszej konsultacji, bo naprawdę nie wiem czego mogę oczekiwać.

U mojej żony przepuklina kręgosłupa lędźwiowego zakończyła się operacją. Nic nie dały rehabilitacje, kriokomory, blokady, akupunktury, spanie na podłodze ani leki przeciwbólowe. Ból był tak silny, że Wanda miewała myśli samobójcze.
Umówiłem się z poleconym neurochirurgiem na prywatną wizytę. Sam, bo Wanda nie była w stanie pojechać. Lekarz obejrzał płytkę z TK i powiedział mniej więcej tak:

Do buta pańskiej żony wpadł kamyczek. To wszystko, co do tej pory państwo robili, to było znieczulanie pięty, a kamyczek trzeba po prostu usunąć. Dał skierowanie do szpitala i usunął 'kamyczek' dwa dni później.

Wanda bała się powikłań pooperacyjnych i paraliżu, bo rdzeń kręgowy bliziutko, ale uspokojono nas, że to nie lata siedemdziesiąte i teraz to się praktycznie nie zdarza. I na szczęście się nie zdarzyło!
To wszystko działo się ok. roku 2010.
Odpowiedz
#80
Edwardzie dziękuję za Twój kamyczek do buta mruganie, puszczanie oczka
Gratuluję Wandzie decyzji i sprawnego operatora.

Ja podświadomie pragnę tej operacji. Wierzę, że ona może mi pomóc, a nie zaszkodzić.
Tak jak kiedyś myślałem o prostatektomii i wierzyłem w sukces.
Nie boję się jej i tylko zdecydowana odmowa jej wykonania może mnie zniechęcić... i zdołować.
Właśnie tego się najwięcej obawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości