Wątrobowy (i nie tylko) wątek Armandsa
#41
Jolu,

atak woreczka żółciowego prawdopodobnie nie szybko się Jarkowi zdarzy. Błotko nie boli, bolą kamienie, chociaż też nie zawsze, a od błotka do kamieni pewnie dużo czasu upłynie.
Gdyby tylko o atak i ból chodziło, to nie nakłaniałbym Jarka do operacji. Znacznie groźniejsze jest jednak OZT, które może przytrafić się Jarkowi praktycznie po każdym ciężej strawnym posiłku. Atak woreczka, to zwykle tylko ból, a przy moim drugim OZT przez kilka godzin byłem już pogodzony z losem. Synowi, którego kolega z ogólniaka pracował jako lekarz na oddziale, na którym leżałem też powiedziano, że mogę z tego nie wyjść.
Nie atak woreczka jest groźny, groźne jest OZT mogące przejść w stan przewlekły, a w dalszej perspektywie w raka trzustki. Nie mówię, że w przypadku Jarka tak będzie, ale jakąś część tej drogi osobiście przeszedłem i dzielę się swoimi doświadczeniami.

Gdyby mi jakimś cudem odrósł woreczek z błotkiem to, wiedząc to co wiem, natychmiast umawiałbym się na operację. Po prostu.

Edward
Odpowiedz
#42
No i zrobiłem dopplerowskie badanie naczyń szyjnych.

Zmiany miażdżycowe niewielkie. ale spore różnice w przepływach tętnic kręgowych 28 cm/s do 50 cm/s). Nie wiem, czy to dużo, czy w normie.
Reszta opisu chyba w normie. Poczekam na konsultację z kardiologiem (za tydzień).
Niestety, ale Doppler wykrył zmiany (guzki) w tarczycy. To ci niespodzianka smutny
Już się zapisałem do endokrynologa (wizyta za miesiąc). Może do tego czasu zrobię badania w kierunku tarczycy.

Jak nie urok, to...
Odpowiedz
#43
Dziś byłem u kardiologa. Zobaczył wynik dopplera, pokazał mi model tętnicy z początkowym stadium miażdżycy i zaproponował wprowadzenie leczenia za pomocą rozuwastatyny.
Przepisał Zahron 20 mg do łykania po kolacji i za miesiąc... po urlopie (moim i doktora) zrobimy profil lipidowy.
Chciał nie chciał receptę przyjąłem, jutro zrobię wcześniej zlecone badania (w tym wątrobowe) i zacznę łykać tabletki. Sam jestem ciekaw reakcji na lek imam nadzieję, że skutków ubocznych (nieciekawych) nie odczuję.

Pozdrawiam
A.
Odpowiedz
#44
Jarku,
przez pomyłkę wpisałem się tutaj.
Przepraszam, życzę Ci jak najlepszych efektów kuracji i uciekam do swojego wątku.
Edward
Odpowiedz
#45
Czyli statyny.
Na pewno  obniżą cholesterol, o skutkach ubocznych nie słyszałam.
Ale  - jak powiadają  - trzeba je już brać do końca życia.
Przypomnę, że nasza pani doktor rodzinna wyjaśniła, że statyny się bierze nie dlatego,
że zaczęło się je brać, ale dlatego, że rozpoczął się proces tworzenia blaszek miażdżycowych
w naczyniach krwionośnych.

Moje zdziwienie budzi sam fakt powstawania tych blaszek i nieidealnych wyników gospodarki lipidowej
przy idealnej - teoretycznie  - diecie Jarka.
Odpowiedz
#46
Jolu, nie chciałem brać statyn, bo niestety skutków ubocznych jest spora lista. Najpoważniejsze to (za internetem)

Cytat:Najczęstszym negatywnym efektem stosowania tych medykamentów jest miopatia. To zaburzenie funkcjonowania komórek mięśniowych, prowadzące do utraty siły i osłabienia. Co prawda dotyka ono zalewie 5-10% osób przyjmujących statyny, ale ogólne osłabienie deklaruje znacznie więcej leczonych. Pośród innych skutków ubocznych wymienia się: zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych, bóle brzucha, zaparcia, wzdęcia, osłabienie i bóle głowy. Skutki uboczne statyn to także: nudności i wymioty, objawy dyspeptyczne, świąd skóry, wypadanie włosów, zawroty głowy, skurcze mięśni, zapalenie trzustki,  zaburzenia czucia czy niedokrwistość.

Wytłuściłem te, których najbardziej się obawiam. Szczególnie przy moich wynikach wątroby i trzustki.

Właśnie odebrałem pakiet wyników

Glukoza -  91 mg/dl (norma 70-99)
TSH (związany z tarczycą) -  1,900 (0,270 - 4,200)
Homocysteina - 16,70 (z suplementacją folianami <12, bez suplementacji <15)

AST - 18 (0-38)
ALT - 15 (0-41)
Bilirubina całkowita - 1,78 (0-1,20)
Fosfataza zasadowa - 71 (40-129)
GGTP - 13 (10-71)

Amylaza w surowicy (trzustka) - 119 (0-80)
Amylaza w moczu - 480 (16 -491)

Cholesterol całkowity - 265,3 (115-190) 
HDL - 53,4 (> 40)
Cholesterol nie-HDL - 219
Cholesterol LDL - 186,6 
Trójglicerydy - 126,4 ( <150)

Antygen HBs - ujemny
Przeciwciała anty HCV - niereaktywny

Dzień po wykonaniu badań zacząłem przyjmować statyny... po kolacji
Na razie towarzyszy mi jedynie uczucie niestrawności.

Pozdrawiam
A.
Odpowiedz
#47
Jeśli ktoś zna dobrego (najlepiej znajomego) neurochirurga specjalizującego się w operacjach dysku, to będę wdzięczny.
Raczej na NFZ.

Armands
Odpowiedz
#48
Znam, ale nie są to moi znajomi.
Dr Radka, szpital przy ul.Fieldorfa. Polecony, operowal kręgosłup Wandy.
Dr Tabakow z zespołem, USK przy Borowskiej. Postawili na nogi faceta z przerwanym rdzeniem okręgowym. 
Kontakt jak zwykle przez gabinet prywatny.
Pozdrawiamy znad jeziora
WE
Odpowiedz
#49
Wando, Edwardzie bardzo dziękuję. Dziękuję Jolu.

Na razie czekam na RM, będzie 14 września. W międzyczasie zrobię rozeznanie gdzie, jak, w jakim terminie... i pewno trochę poczekam.
Niestety problem z trybu "stand by" przeszedł w tryb "dokuczę mu".
Obawiam się, że będzie gorzej... a przed nami wypad w Tatry. Wiem...wiem... będę uważać... jak z jajkiem.
Wczoraj neurolog powiedziała, - to pan z tym wynikiem (poprzedni RM w lutym 2012) się nie zoperował?
No nie... bo neurochirurg z tytułem Profesora na stempelku, na konsultacji (taka 15 minutowa) popatrzył na opis i kazał się gimnastykować i pływać.
Pocieszył mnie, że mogło być gorzej. Normalnie wyszedłem zdrowy... i biedniejszy o 3 stówki mruganie, puszczanie oczka
Później poszło kolano, przytrafiła się przepuklina pachwinowa... pod koniec 2013 diagnoza z RGK... operacja w CO, znów przepuklina po drugiej stronie i jakoś tak funkcjonowałem, że specjalnie nikt nie wiedział, że mi coś jest.
Teraz jest nieciekawie... ale jeszcze neurologicznie nie tragicznie. Odruchy czucia w normie. Gorzej bólowo, a pigułki mam tylko na najgorsze dni.
Od czasu do czasu masaż, igłoterapia na rozluźnienie napiętych mięśni.

No cóż, sypię się jak stare gacie. We wrześniu pewno biopsja guzków na tarczycy, woreczek żółciowy czeka... i niech czeka i teraz dysk.
Nie wspomnę o padniętym dysku 1T w laptopie. Wrrr.... wszystko się sypie...

Jeszcze raz dziękuje... trzymam się... będzie dobrze zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
#50
Wande tak  bolal kregoslup, ze miała mysli samobojcze! Miala MR, ale neurolog zlecila fizykoterapie, ktora nie pomogla, ktos inny zaproponowal blokade czyli serie zastrzykow w kregoslup, ktore tez nic nie daly, nie zadzialala akupunktura. MR obejrzal dr Radka i powiedzial, ze wszystkie te terapie mozna porownac do znieczulenia stopy, ktora boli, bo w bucie jest kamyk. U Wandy tym kamykiem bylo jadro miazdzyste uciskajace rdzen.
Po 3 dniach Wanda była już na stole operacyjnym i do dzisiaj z mocno sfatygowanym kręgosłupem ma względny spokój.
Pozdrawiamy
WE

A chorób, Jarku, więcej nie mogłeś doświadczyć? Jak Ty z nimi wszystkimi funkcjonujesz?
Odpowiedz
#51
Edwardzie, mnie tak ekstremalnie nie boli, ale jak zaboli, to nie jest lekko. Pracę mam taką, że i sprawne plecy muszą być. Nie wspomnę o pasjach.
Nie chcę doczekać sytuacji podbramkowej.
Ostatnio syn kolegi... ledwo 30 trzydziestolatek, stracił czucie w stopie i upadł na ulicy. Szybka diagnoza i karetka jedzie do szpitala. Tam rezonans, badania neurologiczne itp. i decyzja o operacji w ciągu 48 godzin.
Po 12 godzinach od zabiegu wstał samodzielnie. Czucie w nodze powróciło, ból ustąpił... jest dobrze, ale jeszcze trwa rehabilitacja.
U niego sytuacja była jak u Wandy... ale nic przewlekłego, bardziej z zaskoczenia. Do uszkodzenia krążka musiało dojść wcześniej, a problem pojawił się po wyskoczeniu z tramwaju. Wyskoczył i upadł...


Cytat:A chorób, Jarku, więcej nie mogłeś doświadczyć? Jak Ty z nimi wszystkimi funkcjonujesz?

No tak... o hemoroidach zapomniałem  śpiący mruganie, puszczanie oczka


A funkcjonuję w miarę normalnie, bo jak tu chorować, kiedy trzeba pracować?  zadowolenie, uśmiech
Do emeryturki jeszcze tylko 7 lat (na aktualnych warunkach). 

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
#52
(11.08.2018, 09:47:48)Armands napisał(a):
Cytat:A chorób, Jarku, więcej nie mogłeś doświadczyć? Jak Ty z nimi wszystkimi funkcjonujesz?

No tak... o hemoroidach zapomniałem  śpiący mruganie, puszczanie oczka

No to do kompletu brakuje ci tylko następujących jednostek chorobowych:
- reumatyzm,
- depresja,
- lustrzyca.

Inaczej jesteś symulant.
Odpowiedz
#53
(11.08.2018, 18:50:28)Dunolka napisał(a):
(11.08.2018, 09:47:48)Armands napisał(a):
Cytat:A chorób, Jarku, więcej nie mogłeś doświadczyć? Jak Ty z nimi wszystkimi funkcjonujesz?

No tak... o hemoroidach zapomniałem  śpiący mruganie, puszczanie oczka

No to do kompletu brakuje ci tylko następujących jednostek chorobowych:
- reumatyzm,
- depresja,
- lustrzyca.

Inaczej jesteś symulant.

Lustrzycę z pełną mocą wykluczam zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
#54
(11.08.2018, 19:16:37)Armands napisał(a): Lustrzycę z pełną mocą wykluczam zadowolenie, uśmiech

No to pozostał ci już tylko trądzik młodzieńczy.
Odpowiedz
#55
(12.08.2018, 11:17:12)Dunolka napisał(a):
(11.08.2018, 19:16:37)Armands napisał(a): Lustrzycę z pełną mocą wykluczam zadowolenie, uśmiech

No to pozostał ci już tylko trądzik młodzieńczy.

I zęby mleczne! Za każdy z nich Wróżka Zebuszka płaci średnio 20 zł!
Odpowiedz
#56
(12.08.2018, 15:09:53)Edward napisał(a): I zęby mleczne! Za każdy z nich Wróżka Zebuszka płaci średnio 20 zł!

Nas interesuje, ile płaci za stałe.
Prawda  li to, że pięcset?
Odpowiedz
#57
(11.08.2018, 09:47:48)Armands napisał(a): Edwardzie, mnie tak ekstremalnie nie boli, ale jak zaboli, to nie jest lekko. Pracę mam taką, że i sprawne plecy muszą być. Nie wspomnę o pasjach.
Nie chcę doczekać sytuacji podbramkowej.
...
Jarku,
Jak wiesz dobrze w kwestiach dyskopatycznych nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Ja sam od 15 lat uciekam spod noża, miałem szczęście trafić na dobrych rehabilitantów, którzy mnie utrzymują w pozycji w miarę pionowej. W Warszawie i okolicach jest wszakże kilku dobrych neurochirurgów - jeśli dalej potrzebujesz, to prześlę Ci info.
Ale jeśli chciałbym skorzystać z konsultacji mojego rehabilitanta ( oczywiście odpłatnie ), to z czystym sumieniem mogę polecić.

Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
#58
Jędruś, wiem, że nie jest to bułka z masłem. Dziś byłem na masażu, pogadałem z moim fizykoterapeutą fizjoterapeutą o operacji. Do niego też trafiają tacy, którym miało się polepszyć, a jest gorzej.
Wiem, że dobrych neurochirurgów jest sporo. Kilka nazwisk już mam.
Jola mi poleciła (chyba mogę to ujawnić) lekarza z Bydgoszczy. To spec zatrudniony w tzw. szpitalu wojskowym.
Już kiedyś zawierzyłem operatorowi z bydgoskiego CO, teraz ponownie skłaniam się za tą lokalizacją (miasto).
Oczywiście wszystkim jestem wdzięczny za chęć pomocy... rady... podpowiedzi.

Na razie lecę i jadę na wakacje.
Mam nadzieję, że nie rozsypię się do reszty mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
#59
Jarku,
Na pewno odpoczniesz, czego Ci życzymy. To powinno pomóc również z kręgosłupem.
Pewna część tzw. problemów z kręgosłupem to niewyrównane napięcia mięśniowe, powodujące wzmożony ucisk na zakończenia nerwowe ( takie typowe sprzężenie zwrotne - uciska, wzmożone napięcie, bardziej uciska, bardziej wzmożone napięcie itd. ) Rozumiem, że masz rezonans, który pokazuje dyskopatię - czy jest widoczny ucisk na nerw, jak duża jest dyskopatia, czy nastąpiło uszkodzenie "krążka" ? jedno, czy wielopoziomowa ?
Znam trochę osób, którym operacja zdecydowanie pomogła, ale widziałem też takich, którym zupełnie nie. Ewę operował bardzo dobry neurochirurg w Zgierzu (nerwy obwodowe), jeśli w Bydgoszczy są dobrzy lekarze, to nie ma powodu szukać dalej.
Udanego urlopu raz jeszcze.
Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
#60
Andrzejku, planujemy trochę pochodzić po górach... jak pogoda pozwoli, to po tych wyższych. Trochę się boję, bo wiem czym grozi szarpnięcie, potknięcie itd.
Aktualnie muszę uważać nawet podczas kichnięcia... muszę się nachylić.
Jedyny wynik rezonansu mam z 2012 czyli stary jak świat. Wtedy jakoś się żyło, nie było tragicznie.

[Obrazek: pAeZiBa.jpg]

To czerwone podkreślenie, to robota mojego fizjoterapeuty. Kazał zwracać uwagę na ten szczegół... szczególnie podczas wizyty u nowego fachowca od masażu. Zbyt duży docisk i może być TRACH!

Teraz sytuacja jest gorsza ( w funkcjonowaniu i samopoczuciu), to i nowe badanie zaplanowane na 14 września. Co z niego wyjdzie, to się okaże.

Czy ten lekarz ze Zgierza ma na imię Przemysław? Taki wielbiciel Chin i dalekiej Azji?
Jeśli to on, to pracuje u nas we Włocławku. Też go biorę pod uwagę jako operatora.

Dzięki za życzenia dobrego urlopu...
Armands
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości