Pomocy!!
#61
(21.07.2017, 00:42:07)Dunolka napisał(a): Jurczas, ja cię tylko pytam, nie stawiam diagnozy, bo od tego jest lekarz.

A ty się plączesz w swoich opisach. Raz piszesz,  że do lekarza poszedłeś po incydencie pojawienia się krwi w moczu,
a lekarz  "po badaniu" ( to twoje słowa) stwierdził raka. Teraz okazuje się, że najpierw zrobiłeś  PSA,
a lekarz stwierdził raka na podstawie wyniku PSA.
No to jak to było?
Trzymaj się jednej wersji.

I nie opowiadaj, że lekarz ci mówił, że niedługo umrzesz.
Żaden lekarz tego pacjentowi nie mówi,  szczególnie, gdy nie ma do tego podstaw.
Nie martw się, będziesz żył jeszcze bardzo długo, może nawet wcale nie umrzesz, bo jak uczy doświadczenie,
to inni umierają, nie my.
Mogę pocieszać cię dalej, ja jestem w tym dobra, tylko jakoś tak lubię mieć podstawy do pocieszania.
Na razie mam tylko jedną  - jesteś moim krajanem, bo ja też pochodzę z Piły.
Tak to prawda najpierw miałem krew w moczu i to mnie zmobilizowało do zrobienia PSA i pójście do urologa bo ktoś mi powiedział ze to od raka prostaty i tu sie ten ktoś mylił,  jak sie pózniej dowiedziałem od urologa po prostu mam kamień w pęcherzu i przy wysiłku rani i występuje krew a nie od prostaty i nie zawsze ale tak sie dzieje i to tylko na chwile,... tak własnie lekarz mi powiedział ze umrę jak szybko nie poddam sie operacji stąd tak szybko była bioposja co potem okazało sie ze nie jest az tak tragicznie, ja nie oczekuje od Ciebie pocieszenia bo jakoś do tej pory tego nie było po prostu tylko zwykłego tylko szczerego zrozumienia rady, bo moze ktos tak samo walczy jak ja próbując uniknąć operacji wiem i zdaję sobie sprawe ze jak sie nie uda to poddam sie temu zabiegowi ale puki co nie dam sie nie wiem jak długo to bedzie trwało ale spróbuje mam duzo siły i bardzo dobrze sie czuje biegam po lesie bardzo lubiłem jazde rowerem teraz troche mam obawy czy mogą co przed wizytą do urologa jezdziłem dwa razy dziennie i nic sie nie działo no ale skoro prostata jest powiekszona to nie chcę go podrazniać .. pozdrawiam
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#62
(21.07.2017, 05:51:33)Jurczas napisał(a):
(21.07.2017, 00:42:07)Dunolka napisał(a): Jurczas, ja cię tylko pytam, nie stawiam diagnozy, bo od tego jest lekarz.

A ty się plączesz w swoich opisach. Raz piszesz,  że do lekarza poszedłeś po incydencie pojawienia się krwi w moczu,
a lekarz  "po badaniu" ( to twoje słowa) stwierdził raka. Teraz okazuje się, że najpierw zrobiłeś  PSA,
a lekarz stwierdził raka na podstawie wyniku PSA.
No to jak to było?
Trzymaj się jednej wersji.

I nie opowiadaj, że lekarz ci mówił, że niedługo umrzesz.
Żaden lekarz tego pacjentowi nie mówi,  szczególnie, gdy nie ma do tego podstaw.
Nie martw się, będziesz żył jeszcze bardzo długo, może nawet wcale nie umrzesz, bo jak uczy doświadczenie,
to inni umierają, nie my.
Mogę pocieszać cię dalej, ja jestem w tym dobra, tylko jakoś tak lubię mieć podstawy do pocieszania.
Na razie mam tylko jedną  - jesteś moim krajanem, bo ja też pochodzę z Piły.
Tak to prawda najpierw miałem krew w moczu i to mnie zmobilizowało do zrobienia PSA i pójście do urologa bo ktoś mi powiedział ze to od raka prostaty i tu sie ten ktoś mylił,  jak sie pózniej dowiedziałem od urologa po prostu mam kamień w pęcherzu i przy wysiłku rani i występuje krew a nie od prostaty i nie zawsze ale tak sie dzieje i to tylko na chwile,... tak własnie lekarz mi powiedział ze umrę jak szybko nie poddam sie operacji stąd tak szybko była bioposja co potem okazało sie ze nie jest az tak tragicznie, ja nie oczekuje od Ciebie pocieszenia bo jakoś do tej pory tego nie było po prostu tylko zwykłego tylko szczerego zrozumienia rady, bo moze ktos tak samo walczy jak ja próbując uniknąć operacji wiem i zdaję sobie sprawe ze jak sie nie uda to poddam sie temu zabiegowi ale puki co nie dam sie nie wiem jak długo to bedzie trwało ale spróbuje mam duzo siły i bardzo dobrze sie czuje biegam po lesie bardzo lubiłem jazde rowerem teraz troche mam obawy czy mogą co przed wizytą do urologa jezdziłem dwa razy dziennie i nic sie nie działo no ale skoro prostata jest powiekszona to nie chcę go podrazniać .. pozdrawiam
Kochani !! dzisiaj wreszcie odebrałem wyniki scyntygrafii kości i tak to wygląda.. "W badaniu całego kośćca scyntygraficznego cech patologicznego pobudzenia metabolizmu kostnego które mogłoby sugerować obecność zmian o charakterze rozrostowym lub meta - nie stwierdza sie . " wiec mam wszystko czyste bez przerzutów i wysokie PSA wcale nie musi wskazywać na przerzuty jak ktoś kto napisał. Ja teraz zapominam ze mam raka i cieszę sie inaczej mówiąc wracam do zycia bo od kwietnia byłem kłębkiem nerwów i bardzo złych myśli, dobrze ze nie poddałem sie tak szybko operacji czy róznego rodzaju naświetleń jak mi lekarze i znajomi sugerowali oczywiście bedę sie kontrolował dbał o zdrowie i myslał pozytywnie .. Życzę wszystkim duzo wytrwałości zdrowia i pozytywnego myślenia
Pozdrawiam Jurek
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#63
Jurczas - gratuluję czystości w kościach. 
To piszę ze szczerego serca. Heart
Jeśli dobrze się czujesz z taką informacją to niech tak pozostanie.
Nie będziemy pisać czarnych scenariuszy i "straszyć" Cię pytaniem - Co by było gdyby było?
Pozostań w świadomości, że nie masz raka.
Rób to na co masz ochotę, ale ..... kontroluj temat na bieżąco.

Zwróć uwagę, że u nas na forum jest TYLKO parę osób, u których stwierdzono przerzuty.
Inni ich nie mają i zapewne nigdy w życiu nie będą mieli. 
To nie oznacza, że lekceważą przeciwnika. Leczą się na swój sposób. 
I ty też tak do tego podchodź, choć odpoczynek dla Ciebie (przynajmniej ten psychiczny) jest konieczny.

Pozdrawiam. Oby jeszcze PSA sunęło w dół.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; 
RT II-IV.2013; 
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)  
kontynuacja leczenia - dyskusja
Odpowiedz
#64
Jurczas, a gdzie masz napisane czarno na białym, że "kości masz czyste, bez przerzutów"?
Gdzie?
Napisano tylko, że "brak metabolicznego pobudzenia...", co znaczy, że jeśli nawet przerzuty są, to ich jeszcze nie widać. Scyntygrafia powiedziała ci "nie widzę", a nie, że "nic nie ma".
Statystyka mówi, że scyntygrafia, jak i inne badania obrazowe, nie wszystko widzi.
Przynajmniej na razie.

Więc czy przerzuty są?
Nikt tego teraz nie wie.

Jest pewne prawdopodobieństwo, że już są, ale na tyle małe i rozproszone, jak rozsypany piasek, że jeszcze w badaniach obrazowych niewidoczne.
Jeśli są, żadne leczenie ich nie usunie. Są pewne leki, które mogą opóźnić ich rozwój.

Ale jest pewne prawdopodobieństwo,  że nie ma, i wtedy radykalne pozbycie się głównej masy guza w prostacie zapobiegłoby przerzutom. Do tego namawiał cię lekarz.

Ani lekarz, ani forum nie zagwarantuje ci, że będziesz zdrowy, jeśli poddasz się operacji lub naświetlaniom.
Ani nie zapewni cię, że szybko umrzesz, jeśli się nie poddasz.
Medycyna działa w ramach rachunku prawdopodobieństwa.

Na razie nie mamy leku na raka.
To, co nam serwują lekarze, to leczenie objawowe. Ale często skuteczne.
Jeśli nie będziesz leczył swego zdiagnozowanego  raka zgodnie z obecnymi standardami, będzie on się rozwijał.
Kiedy ci zagrozi?
Może za rok, może za pięć, może później.
Opinia niektórych lekarzy, że raka prostaty można nie leczyć, ma sens w sytuacji, gdy dotyczy mężczyzn starych albo  chorych, czyli takich, którzy i tak wkrótce umrą na co innego.
Ty jesteś jeszcze niestary i chyba  w dobrej kondycji.

A może lubisz ruską ruletkę?
Rok, czy pięć, oto jest pytanie.

Jeśli jednak chcesz  pisać bajki o tym, jak zdrowiejesz z raka od witaminek i spacerów po rosie,
to wiedz, że tu nikt się na to nie nabierze.
To tylko dzieci można albo straszyć,  albo bajki im opowiadać.
To forum czytają ludzie dorośli.
Odpowiedz
#65
Jurczasie,
Dunolka ma rację! Zgadzam się z nią, a słów użyła zdecydowanych nie po to, by Ci dowalić, ale byś poddał się operacji póki/jeśli jest ona jeszcze możliwa.
Edward
Odpowiedz
#66
(27.07.2017, 21:14:06)Edward napisał(a): Jurczasie,
Dunolka ma rację! Zgadzam się z nią, a słów użyła zdecydowanych nie po to, by Ci dowalić, ale byś poddał się operacji póki/jeśli jest ona jeszcze możliwa.
Edward

Tak sie zastanawiam co "Dunolka" moze wiedzieć o tej chorobie ze tak sie wypowiada wydaje mi sie ze lubi pisać z nudów i być czytana, to jest jej domeną tutaj, bo tą chorobę trzeba przeżyć a nie być przy niej zeby móc sie wypowiadać, tak ze te jej pisanie nie biorę na serio, a wam koledzy dziekuje za rady bo wiem ze były one szczere i  serca jednak ja juz postanowiłem bedę wzmacniał mój organizm by sam sie bronił i wiem ze dam rade wierzę w niego i nie tylko "bieganiem po rosie" jak to z tego i innych moich postanowień szydziła "Dunolka" bo jak tak mozna, to zadne wsparcie tylko wyśmiewanie i dlatego rezygnuje z tego forum, bo weszłem tutaj z nadzieją ze dostane wsparcie duchowe  bo przecież o to chodzi by psychicznie być silnym zeby zdrowieć czy moze jakieś inne metody na spowolnienie rak bo wiem ze tego nie da sie wyleczyć być moze da sie spowolnić, ja do tego dążę jak tylko długo  dama radę i tego oczekiwałem ze tu ktoś mi tu podpowie jak to zrobić  cieszyłem sie jak wyniki choc troche są lepsze niema przerzutów i  dobrze sie czuję a tu nie którzy juz mnie dołują ze nie ma sie z czego cieszyć, no jak tak mozna  ???
Pozdrawiam tych którzy wiedzą co to choroba i dali jej rade i ja tez dam radę tego sobie i  Wam zyczę
Jurczas..
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#67
(28.07.2017, 04:21:35)Jurczas napisał(a): Tak sie zastanawiam co "Dunolka" moze wiedzieć o tej chorobie

 
Tylko tyle, ile wyczytała w literaturze medycznej, ile dowiedziała się od bliskich chorych.
Bo nie tylko mój mąż choruje na raka prostaty.
I nie tylko ze względu na niego interesuję się tą chorobą.
Cytat: o to chodzi by psychicznie być silnym zeby zdrowieć czy moze jakieś inne metody na spowolnienie rak bo wiem ze tego nie da sie wyleczyć być moze da sie spowolnić
Bez medycyny nie da się, i to ci lekarz powiedział, a my potwierdziliśmy.
Cytat:  a tu nie którzy juz mnie dołują ze nie ma sie z czego cieszyć, no jak tak mozna  ???
Nie dołują, tylko informują, z czego możesz się cieszyć.
Straszyć, dołować, wyszydzać, to można dzieci i "ciemny naród".
Ani na jedno, ani na drugie nie wyglądasz.
Odpowiedz
#68
Jurczasie,
mnie w wojskowym szpitalu potraktowano po wojskowemu robiąc brutalną pionizację dziesięć godzin po zakończeniu radykalnej prostatektomii. Było jednak i minęło, a dzisiaj, sześć lat później, mogę ostrożnie myśleć o raku w czasie przeszłym.
Wobec Ciebie, Jurczasie, próbowaliśmy łagodnej informacji, łagodnej perswazji, a nawet metod wojskowych podobnych do mojej pionizacji byś zrozumiał, że masz do czynienia nie z katarem, ale z bardzo poważną chorobą, która może Ci zabrać życie. Zrobi to na pewno, jeśli pójdziesz drogą, którą tak nierozsądnie wybrałeś.
Nie chcesz skorzystać z naszych podpowiedzi, to trudno, ale nie neguj kompetencji Dunolki. Może się zdziwisz kiedy napiszę, że jej wiedza w temacie raka prostaty jest dużo większa niż ma ją 80-90% lekarzy rodzinnych.
Jurczasie,
trafiłeś na dobre forum. Każdy, kto na nim publikuje, lub najbliższa mu osoba, ma/miał do czynienia z rakiem prostaty. Nasze uwagi warto traktować poważnie, bo nie tylko teoria za nimi stoi, ale przede wszystkim własne doświadczenie. Słuchaj naszych podpowiedzi i sugestii lekarzy, a nie podszeptów przypadkowych osób o zerowej wiedzy o tej poważnej chorobie.
Edward
Odpowiedz
#69
Jurczas, masz rację... Jeżeli się tutaj męczysz, jeżeli nie otrzymujesz wsparcia takiego na jakie liczysz...... , to dalsze aktywne uczestnictwo na naszym Forum staje się dla Ciebie bezprzedmiotowe, a nawet mało fajne......!
Ja, tak od siebie, szczerze Ci życzę, abyś jeszcze przez długie lata żył, żył w zgodzie z prezentowaną filozofią i podejściem do własnego życia.....!  
Powodzenia.   Paweł.

Zaglądaj od czasu do czasu, mimo wszystko!
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 04.2024 - 0,111
Odpowiedz
#70
Cześć Jurczas.
Jurczas napisał(a):Tak sie zastanawiam co "Dunolka" moze wiedzieć o tej chorobie ze tak sie wypowiada wydaje mi sie ze lubi pisać z nudów i być czytana, to jest jej domeną tutaj, bo tą chorobę trzeba przeżyć a nie być przy niej zeby móc sie wypowiadać, tak ze te jej pisanie nie biorę na serio

Po ostatnim Twoim wpisie co do mojej osoby postanowiłem, że nie będę odpowiadał na Twoje impertynencje w stosunku do mnie, ale niestety nie wytrzymałem.
Chciałbym Ci przypomnieć, że sam wybrałeś nasze Forum i zalogowałeś się na nim szukając dla siebie "POMOCY !!". No niestety nie jest to jak  widzę z szeregu Twoich wpisów "kabaret", ani "towarzystwo wzajemnej adoracji" jak wielu się to wydaje, tylko miejsce gdzie potrzebujący mogą szukać wsparcia. Jeżeli nie potrafisz tego zrozumieć, to chociaż nie obrażaj innych. Ani ja, ani Dunolka nigdy w swoich postach nie napisaliśmy, że Ty masz przerzuty RGK. Nawet opis SCT. tego Ci nie potwierdził w 100% - no ale i nie wykluczył. Musisz umieć czytać to co jest napisane i nie mieć pretensji, że właśnie w tym "napisanym" nie ma dla Ciebie "smakowitej bułeczki posmarowanej masełkiem i miodzikiem" a jest rzeczowe przedstawienie wszelkich możliwości i tych dobrych i tych złych związanych z Twoim RGK.
Nasze wpisy są oparte na własnych i nie tylko przeżyciach związanych z walką z chorobą nowotworową jakim jest rak.
A takie wrzutki jak Twoja w cytowanym powyżej poście Dunolki, to jest czysta obraza interlokutora, który swoim zdaniem i oczywiście ogromna wiedzą chce Ci pomóc, a nie zaszkodzić. Co do wiedzy Dunolki na temat RGK, to nawet nie próbuj jednym słowem tego podważać, bo nie masz za grosz wyobraźni i raczej nie czytałeś innych wątków, czy historii na naszym Forum.
Zrobisz ze swoją chorobą co będziesz chciał ( przynajmniej na chwilę obecną) i nikt Ci w tym nie może przeszkodzić, bo to Twoja decyzja.
Jeżeli kiedykolwiek dojdziesz do wniosku, że my nie jesteśmy dla ciebie wrogami, a w ręcz przeciwnie, to pisz,pytaj tylko nie zarzucaj nam złośliwości, bo nie masz żadnych podstaw by tak sądzić.
No i jakby co, to proponuje zmienić tytuł wątku z "Pomocy!!" , na " Pomocy!! - nie potrzebuję, bo wiem co mam robić". ( to nie jest złośliwość, to podsumowanie Twoich odpowiedzi na nasze wpisy)
Życzę wygranej walki z tym " cholernym skorupiakiem"

Pozdrawiam
  Kris.
Odpowiedz
#71
Wiecie co kochami myślę że to desant z FG
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
#72
A ja myślę, żebyśmy już dali spokój Jurczasowi. 
Niemal wszyscy wypowiedzieliśmy się, że źle robi lekceważąc chorobę.
Jurczas myśli, .... jak myśli i niech w tym pozostanie. 
Oczywiście, że jest to pogląd niezgodny z całym udokumentowanym sposobem leczenie zarówno akademickiego jak i nawet tego niekonwencjonalnego. 
Jurczas myśli (sz), że nic nie robienie i spokój psychiczny pozwoli mu (Ci) wygrać walkę z RGK. 
Tłumaczyliśmy (ci) niemal wszyscy, że jest to niezgodne z jakąkolwiek logiką.
Uparł(eś) się i tyle. To jest jego (Twoja) wola i tyle.
Nie podał(eś) przy tym żadnych logicznych i udowodnionych argumentów za swoją (Twoją) teorią.

A czy jest(eś) (on) prawdziwym chorym, czy desantem z FG to mnie osobiści nie interesuje.
Traktuję go (Cię) jako osobę potrzebującą pomocy, lub pragnącą nam udowodnić, że ma(sz) rację.
Złości(sz) się, że nie tego oczekiwał(eś) od tego forum.
Nie mamy innego poglądu na leczenie niż przedstawione niemal przez wszystkich, więc nie oczekuj(e) zmiany zdania.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; 
RT II-IV.2013; 
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)  
kontynuacja leczenia - dyskusja
Odpowiedz
#73
(28.07.2017, 19:53:59)cris napisał(a): A ja myślę, żebyśmy już dali spokój Jurczasowi. 
Niemal wszyscy wypowiedzieliśmy się, że źle robi lekceważąc chorobę.
Jurczas myśli, .... jak myśli i niech w tym pozostanie. 
Oczywiście, że jest to pogląd niezgodny z całym udokumentowanym sposobem leczenie zarówno akademickiego jak i nawet tego niekonwencjonalnego. 
Jurczas myśli (sz), że nic nie robienie i spokój psychiczny pozwoli mu (Ci) wygrać walkę z RGK. 
Tłumaczyliśmy (ci) niemal wszyscy, że jest to niezgodne z jakąkolwiek logiką.
Uparł(eś) się i tyle. To jest jego (Twoja) wola i tyle.
Nie podał(eś) przy tym żadnych logicznych i udowodnionych argumentów za swoją (Twoją) teorią.

A czy jest(eś) (on) prawdziwym chorym, czy desantem z FG to mnie osobiści nie interesuje.
Traktuję go (Cię) jako osobę potrzebującą pomocy, lub pragnącą nam udowodnić, że ma(sz) rację.
Złości(sz) się, że nie tego oczekiwał(eś) od tego forum.
Nie mamy innego poglądu na leczenie niż przedstawione niemal przez wszystkich, więc nie oczekuj(e) zmiany zdania.

Ja potrzebuje pomocy i jestem prawdziwym chorym nigdy bym sobie nie pozwolił na to zeby z takiej choroby żartować i potrzebuje rady pomocy bo nie wiem co mam robić zeby spowolnić chorobę bo zdaję sobie sprawę i juz o tym pisałem ze operacja mnie czeka tylko chce jak najdłużej wytrzymać a takim stanie jak teraz jestem tzn. w dobrym i spowalniać tego mojego raka czytam różne fora na ten temat, wiem ze czasami mogę sobie zrobić krzywdę stosując to co oferują i boje sie tego dlatego prosiłem i proszę was o pomoc jak spowolnić co zrobic jakie leki są dobre czy dieta  bo macie w tym większe doświadczenie jestem uparty i wiem ze dam rade, tylko chce zeby ktos mi w tym pomógł jak dotąd to lekarze z którymi rozmawiałem to sugerują mi operacje czy radioterapie ale nie teraz on jak na razie jest bardzo powolny i chce to wykorzystać moze sie uda, dodam z jestem bardzo sprawny fizycznie nic mi nie dolega i nie choruję. przepraszam za moje pisanie nie potrafię tak ładnie i składnie pisać jak to wy piszecie i wygląda to wszystko chaotycznie, a co to znaczy "desant z FG "?? i proszę mnie zrozumiec ze chcę jeszcze pożyć w komforcie do operacji nie wiem jak długo bo tego nikt nie wie w każdym razie cały czas bedę wszystko kontrolował
Przepraszam jesli ktos poczuł sie obrażony ale czasami z bezsilnści pisze sie bzdury ..
Pozdrawiam
l
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#74
Jurczasie,
nie posłucham Crisa i jeszcze o coś Cię zapytam. Czy znajdziesz na naszym forum i na forum Gladiatora chociaż jedną osobę, która mając raka, w tym przypadku prostaty, będzie zwlekała z operacją? No poszukaj takiego człowieka. Jeśli był i zwlekał, to już najbliżsi kwiaty mu na cmentarz noszą!!! Na co czekasz? Aż lat Ci przybędzie, PSA poszybuje i rak się rozsieje? Co za chłop z Ciebie, który boi się operacji? Ja miałem ich pięć, w tym znacznie poważniejszy od prostatektomii przeszczep wątroby. W jesieni czeka mnie szósta z powodu pooperacyjnej przepukliny, spokojnie na nią czekam, a Ty panikujesz! Weź się w garść i działaj, bo obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku.
Czujesz się dobrze - to pięknie, ale jeśli poczujesz się źle, to będzie już za późno. Piszesz, że nie wiesz, co masz robić. Jeśli przeczytasz wszystkie posty, jakie w twoim wątku zamieścili nasi forumowicze, to absolutnie będziesz wiedział.
Wybacz, ale zachowujesz się jak panienka, która by chciała, ale się boi, a Ty chłop przecież jesteś!
Edward
Odpowiedz
#75
Do Koleżanek i Kolegów z forum.
Może dziwicie się, że ciągle odpowiadam na posty Jurczasa, kiedy Wy powoli się wykruszacie. Robię to, bo Jurczas przyciśnięty zdecydowanym tekstem pęka i się otwiera, jak chociażby w jego ostatnim wpisie.
Obrazowo wątek "Pomocy!" można przedstawić tak:
Jurczas stanął na parapecie okna w pokoju na dziesiątym piętrze z wiadomym zamiarem. My przekonujemy go, aby tego nie robił, ale on naszą pomoc odrzuca i jeszcze nas obraża. To zniechęca i skłania do wychodzenia z pokoju.
Oczywiście można wyjść i zostawić Jurczasa, ale wtedy będziemy mieli go na sumieniu. Dlatego ja zostanę i dopóki Jurczas będzie się odzywał, ja będę powtarzał jak mantrę: 'Operuj się chłopie, póki jeszcze jest to możliwe'. Będę robił to nawet wtedy, gdy on będzie mnie osobiście obrażał. Panika odebrała Jurczasowi zdolność logicznego myślenia. On uważa, być może za podszeptem 'życzliwych' mu osób, że jeśli skoczy i pomacha rękami, to miękko dziesięć pięter niżej wyląduje!

Teraz do Jurczasa.
Nie wylądujesz chłopie, tylko marnie zakończysz swój żywot! Operacja, czy inne metody leczenia proponowane przez lekarzy, mogą dać Ci jeszcze wiele lat spokojnego życia. Skorzystaj z tej pomocy, póki jest jeszcze ona możliwa.
Edward

By poważną sprawę zakończyć mniej poważnie przypomnę stary dowcip.
Polak, Amerykanin i Rosjanin lecą samolotem. Nagle spokojny dotąd lot zamienił się w przerażającą składankę turbulencji, przechyłów i nurkowań. Pilot, który wszedł do kabiny mówi, że to wskutek przeciążenia i że katastrofa jest pewna. Polak i Amerykanin dyskretnie uzgodnili, że trzeba się pozbyć Rosjanina. - Słuchaj - mówi Polak - jeśli wyskoczysz i będziesz machał rękami powtarzając 'jestem bocianem, jestem bocianem', to nic ci się nie stanie, a my się uratujemy. Rosjanin przekonany nie był, ale Amerykanin kopniakiem pomógł mu podjąć decyzję. Rzeczywiście samolot wyrównał lot i problem został rozwiązany.
Polak mówi do Amerykanina, że w sumie to szkoda Rosjanina, bo fajny z niego był chłop. Nagle rozlega się pukanie do okna. Patrzą obaj, a obok samolotu machając rękami leci Rosjanin i pyta; "Kak nazywajetsja eta ptica"?
Odpowiedz
#76
(30.07.2017, 16:55:24)Edward napisał(a): Do Koleżanek i Kolegów z forum.
Może dziwicie się, że ciągle odpowiadam na posty Jurczasa, kiedy Wy powoli się wykruszacie. Robię to, bo Jurczas przyciśnięty zdecydowanym tekstem pęka i się otwiera, jak chociażby w jego ostatnim wpisie.
Obrazowo wątek "Pomocy!" można przedstawić tak:
Jurczas stanął na parapecie okna w pokoju na dziesiątym piętrze z wiadomym zamiarem. My przekonujemy go, aby tego nie robił, ale on naszą pomoc odrzuca i jeszcze nas obraża. To zniechęca i skłania do wychodzenia z pokoju.
Oczywiście można wyjść i zostawić Jurczasa, ale wtedy będziemy mieli go na sumieniu. Dlatego ja zostanę i dopóki Jurczas będzie się odzywał, ja będę powtarzał jak mantrę: 'Operuj się chłopie, póki jeszcze jest to możliwe'. Będę robił to nawet wtedy, gdy on będzie mnie osobiście obrażał. Panika odebrała Jurczasowi zdolność logicznego myślenia. On uważa, być może za podszeptem 'życzliwych' mu osób, że jeśli skoczy i pomacha rękami, to miękko dziesięć pięter niżej wyląduje!

Teraz do Jurczasa.
Nie wylądujesz chłopie, tylko marnie zakończysz swój żywot! Operacja, czy inne metody leczenia proponowane przez lekarzy, mogą dać Ci jeszcze wiele lat spokojnego życia. Skorzystaj z tej pomocy, póki jest jeszcze ona możliwa.
Edward

By poważną sprawę zakończyć mniej poważnie przypomnę stary dowcip.
Polak, Amerykanin i Rosjanin lecą samolotem. Nagle spokojny dotąd lot zamienił się w przerażającą składankę turbulencji, przechyłów i nurkowań. Pilot, który wszedł do kabiny mówi, że to wskutek przeciążenia i że katastrofa jest pewna. Polak i Amerykanin dyskretnie uzgodnili, że trzeba się pozbyć Rosjanina. - Słuchaj - mówi Polak - jeśli wyskoczysz i będziesz machał rękami powtarzając 'jestem bocianem, jestem bocianem', to nic ci się nie stanie, a my się uratujemy. Rosjanin przekonany nie był, ale Amerykanin kopniakiem pomógł mu podjąć decyzję. Rzeczywiście samolot wyrównał lot i problem został rozwiązany.
Polak mówi do Amerykanina, że w sumie to szkoda Rosjanina, bo fajny z niego był chłop. Nagle rozlega się pukanie do okna. Patrzą obaj, a obok samolotu machając rękami leci Rosjanin i pyta; "Kak nazywajetsja eta ptica"?
No cóz nic dodać nic ująć wyglada na to ze to forum nie nalezy do przyjaznego tak jak juz pisałem wyśmiewanie i szydzenie z choroby takie mnie tu spotykają rady, bo wydaje mi sie ze jak ktoś nie podporządkuje sie do tych waszych rad to zostaje wyśmiany uśmiercony typu "będziesz kwiatki od korzeni wąchał" i tym podobne a szczególnie dziekuje Edwardowi za kawały moja rada Edwardzie masz talent do kawałów ale nie tutaj znajdz sobie odpowiednie forum do tego tam sie produkuj i to tyle dziekuje za rady..  juz kiedyś ktos mi powiedział zeby nie wchodzic na żadne forum bo tak nic ciekawego sie nie dowiesz i jednak to prawda przykro to ale prawdziwe szkoda wielka szkoda.. wiem ze teraz na mnie posypią sie najgorsze słowa byc moze gorsze niż te które były do tej pory no trudno ja piesze tylko prawdę ....
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#77
Cześć Jurczas.
Trochę zagmatwałeś swój post, bo wstawiłeś swoją treść do cytowanej treści posta Edwarda. Pozwoliłem sobie to poprawić żeby było czytelnie dla innch, bo taka też jest moja rola na tym Forum.


Edward napisał(a):Do Koleżanek i Kolegów z forum.

Może dziwicie się, że ciągle odpowiadam na posty Jurczasa, kiedy Wy powoli się wykruszacie. Robię to, bo Jurczas przyciśnięty zdecydowanym tekstem pęka i się otwiera, jak chociażby w jego ostatnim wpisie.

Edwardzie powiem Ci szczerze, że moim zdaniem nikt z nas się nie wykrusza, bo znamy swoje miejsce i założenia tego Forum. Sami jesteśmy przecież "Założycielami".
Czekamy po prostu, aż Jurczas sam dojdzie do odpowiednich wniosków i będzie chciał z nami rozmawiać życzliwie i oczekiwać od nas merytorycznych wskazówek i umieć te rady wykorzystać, a nie ciągle je krytykować. Widać faktycznie, że różnie reaguje na wpisy, ale też widać te dobre reakcje z jego strony, które moim zdaniem kiedyś ( oby jak najwcześniej) jednak wezmą górę nad "jego porywczością mruganie, puszczanie oczka ".

Jurczas napisał(a):...szczególnie dziekuje Edwardowi za kawały moja rada Edwardzie masz talent do kawałów ale nie tutaj znajdz sobie odpowiednie forum do tego tam sie produkuj i to tyle dziekuje za rady..

No i co Edwardzie, warto było? Twój talent został bardzo doceniony i ....???


Jurczas napisał(a):juz kiedyś ktos mi powiedział zeby nie wchodzic na żadne forum bo tak nic ciekawego sie nie dowiesz i jednak to prawda przykro to ale prawdziwe szkoda wielka szkoda..


No i widać, że  nie jesteś zdyscyplinowany mruganie, puszczanie oczka , bo jednak nie posłuchałeś i wszedłeś.
Ciekaw jestem kto i w jakich okolicznościach dał Ci taką radę?
I jeszcze jedna ważna kwestia w tym stwierdzeniu tego kogoś i Twoim podsumowaniu to to, że własna chęć jest niezbędna do osiągnięcia celu żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego i umieć z tego skorzystać.
Dałeś burę Edwardowi całkowicie bezpodstawnie. No to pomyśl, że na tym Forum jak i każdym innym są ludzie myślący i widzą pewne niestosowne zachowania, a wręcz próby wywołania zamętu, którego zapewniam Ciebie, na naszym podwórku nie uda się wytworzyć.

Jurczas napisał(a):wiem ze teraz na mnie posypią sie najgorsze słowa byc moze gorsze niż te które były do tej pory no trudno ja piesze tylko prawdę ....

No i co, posypały się ? Nie osądzaj nas tak drastycznie, bo nie masz co do tego żadnych podstaw.

Jurczas napisał(a):No cóz nic dodać nic ująć wyglada na to ze to forum nie nalezy do przyjaznego tak jak juz pisałem wyśmiewanie i szydzenie z choroby takie mnie tu spotykają rady, bo wydaje mi sie ze jak ktoś nie podporządkuje sie do tych waszych rad to zostaje wyśmiany uśmiercony typu "będziesz kwiatki od korzeni wąchał" i tym podobne

No a Ty jednak i dodajesz i ujmujesz.
Proszę Cię nie obrażaj nas i nie przepraszaj potem, bo przecież nie o to chodzi - no chyba, że Ty masz inny cel.
Pokaz mi chociaż jeden wpis na tym Forum dotyczący Twojej osoby, gdzie masz podstawy osądzać nas o wyśmiewanie i szydzenie z Ciebie? Czy Ty nadal nic nie rozumiesz, że wszyscy tutaj są dla Ciebie i pomocy Tobie, a nie odwrotnie?
Chcesz być z nami to bądź, nie chcesz, to my Ciebie do tego nie zmusimy, bo nie jesteś ubezwłasnowolniony, tylko proszę umiej rozgraniczać swoje dobre i złe oceny w odpowiedniej skali.

Pozdrawiam
  Kris.
Odpowiedz
#78
Jurczasie,
nasze próby pisemnej komunikacji z Tobą okazały się nieskuteczne spróbujmy więc porozmawiać twarzą w twarz.
Z Piły nad Jezioro Powidzkie jest ok. 130 km, a Ty jeździsz samochodem. To przyjedź do mnie w okresie 20-24 sierpnia. Pożeglujemy, upieczemy kiełbaski i wyjaśnimy sobie to, czego nie potrafimy zrobić na forum. To jak? Przyjedziesz? Ja poznam Ciebie i Twoje lęki, Ty poznasz mnie - faceta po kilku operacjach i jednym przeszczepie. Przekonasz się osobiście, że chirurgiczny skalpel oznacza życie, a nie śmierć.
Pozdrawiam
Edward
Odpowiedz
#79
(05.08.2017, 20:31:20)Edward napisał(a): Jurczasie,
nasze próby pisemnej komunikacji z Tobą okazały się nieskuteczne spróbujmy więc porozmawiać twarzą w twarz.
Z Piły nad Jezioro Powidzkie jest ok. 130 km, a Ty jeździsz samochodem. To przyjedź do mnie w okresie 20-24 sierpnia. Pożeglujemy, upieczemy kiełbaski i wyjaśnimy sobie to, czego nie potrafimy zrobić na forum. To jak? Przyjedziesz? Ja poznam Ciebie i Twoje lęki, Ty poznasz mnie - faceta po kilku operacjach i jednym przeszczepie. Przekonasz się osobiście, że chirurgiczny skalpel oznacza życie, a nie śmierć.
Pozdrawiam
Edward

Bardzo bradzo dziekuje Edwardzie za zaproszenie bedzie mi miło poznać Ciebie, trafiłeś w to co bardzo lubię a mianowicie morze jeziora rzeki lasy, parę lat temu czynnie brałem udział w spływach kajakowych na jeziorach i rzekach mój chrzest kajakowy odbył sie na rzece Drawa z Drawna do Krzyża oj działo sie tam, bo rzeka dzika i wartka płynie przez park Drawieński piękne widoki az dech zapierało, to tyle a resztę opowiem jak sie spotkamy tylko ze ten termin mi nie odpowiada bo w tym czasie bedę w Anglii u syna az do 27 sierpnia wiec moze uda sie nam jakis inny termin ustalić ale to juz na priv. prosze pisać
pozdrawiam Jurczas
r. 1948
27.04.2017 PSA 68,21 ng/ml
06.05.2017 biopsja: rak prostaty - płat prawy rak gruczołowy prostaty 6 pkt wg, Gleason (3+3) Nowotwór zajmuje 10% płat lewy (3+3), nowotwór zajmuje 80%  ocenianego bioptatu, mało agresywny.
TK: Gruczoł krokowy niejednorodny powiększony (AP-46mm, szer-60mm, wys-62mm) o gładkiej powierzchni. Struktury kostne miednicy bez patologicznych ognisk osteolitycznych. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono.
Scyntygrafia: obecności zmian o charakterze rozrostowym lub meta nie stwierdza się.
PSA spada



Odpowiedz
#80
Wiecie co? jestem tutaj na forum dla mojego taty. Niestety coś czuję że też nie zostanę dobrze przyjęta jak Jurczas, ponieważ podzielam jego poglądy (!!)
Nie rozumiem, dlaczego nie chcecie zaakceptować decyzji Jurczasa ? To jego ciało, jego życie, jego zdrowie. Nikt nie ma prawa zmuszać do jakichkolwiek działań na własnym ciele. Jeżeli doszedł do wniosków że w jego sytuacji wzmacnianie układu odpornościowego jest najlepszą z możliwych decyzji to dlaczego za wszelką cenę chcecie aby zmienił zdanie? Na dodatek ktoś drwi z jego męskości, bo się boi operacji. Tragedia. A może właśnie tutaj wykazuje swoją męskość przeciwstawiając się ogólnie przyjętym schematom leczenia ? Proszę mi uwierzyć na słowo, takie odchodzenie od przyjętych schematów kosztuje o wiele wiele więcej odwagi mruganie, puszczanie oczka
A może nie boi się operacji tylko wie, że każde naruszenie guza powoduje rozsiew komórek nowotworowych i że właśnie to może być moment powstania przerzutów.
Sam Dr. Richard J. Albin, czyli ten co wymyślił PSA, przyznał w 2010 roku, że PSA nie jest wiarygodnym markerem nowotworowym !
Gleason 4+5, T3bN1R1
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości