17.04.2020, 10:55:54
No to ci pan doktor zabił ćwieka.
Służba zdrowia jako taka ma pewien kłopot z tym, że leczenie "zwykłych" pacjentów jest mocno ograniczone.
Poszczególne szpitale i przychodnie mają podpisane kontrakty na usługi medyczne.
Nie leczą - nie dostaną pieniędzy.
Można się domyślić, że skoro diagnozuje się mniej pacjentów, to ta cała maszyneria do PET-ów
może mieć przestój.
Zatem, Latarniku, termin twego badania wcale nie musi być mocno odległy.
Najlepiej oczywiście, zapisać się w Warszawie, na PET PSMA z rezonansem.
Ale brać bikalutamid czy nie?
Jeśli termin badania miałby być szybki, bardzo szybki, to najlepiej odstawić.
Przy zapisie otrzymuje się informację o przewidywanym terminie badania.
Jak wynika z doświadczenia Jędrka, ten czas oczekiwania może ulec skróceniu.
Służba zdrowia jako taka ma pewien kłopot z tym, że leczenie "zwykłych" pacjentów jest mocno ograniczone.
Poszczególne szpitale i przychodnie mają podpisane kontrakty na usługi medyczne.
Nie leczą - nie dostaną pieniędzy.
Można się domyślić, że skoro diagnozuje się mniej pacjentów, to ta cała maszyneria do PET-ów
może mieć przestój.
Zatem, Latarniku, termin twego badania wcale nie musi być mocno odległy.
Najlepiej oczywiście, zapisać się w Warszawie, na PET PSMA z rezonansem.
Ale brać bikalutamid czy nie?
Jeśli termin badania miałby być szybki, bardzo szybki, to najlepiej odstawić.
Przy zapisie otrzymuje się informację o przewidywanym terminie badania.
Jak wynika z doświadczenia Jędrka, ten czas oczekiwania może ulec skróceniu.