Pawle,
zrób coś koniecznie z pęcherzykiem żółciowym. Ty masz złogi, czyli kamienie, ja miałem jedynie 'błoto' - stan przejściowy między żółcią a kamieniami, a mimo to trafiłem na OIOM, gdzie pani w bieli poklepała mnie po ramieniu i kiwnęła głową, bym za nią poszedł. W ostatniej chwili zamknięto te drzwi!
Pęcherzyk żółciowy eksportuje żółć jednym kanałem, a trzustka enzymy trawienne drugim. Oba te kanały łączą się w tzw. kanał Wirsunga, który mieszankę żółci i enzymów wprowadza do dwunastnicy.
Jeśli zdarzy się, że wraz z żółcią wydostanie się z pęcheryka kamień, to może on zatkać kanał Wirsunga i zablokować odprowadzenie enzymów z trzustki. Trzustka je produkuje, bo taki ma sygnał z mózgu i zaczyna trawić nie zgrilowany karczek w dwunastnicy, ale samą siebie! To groźne, a nawet bardzo groźne, bo enzymy są silnym kwasem zdolnym strawić nawet podeszwę buta (słowa profesora Lampego z Katowic). Ten stan nazywa się ostrym zapaleniem trzustki i może przejść w fazę przewlekłą, a w konsekwencji doprowadzić do raka.
Straszę Cię Pawle, ale jest się czego bać!
Pozdrawiam
Edward
zrób coś koniecznie z pęcherzykiem żółciowym. Ty masz złogi, czyli kamienie, ja miałem jedynie 'błoto' - stan przejściowy między żółcią a kamieniami, a mimo to trafiłem na OIOM, gdzie pani w bieli poklepała mnie po ramieniu i kiwnęła głową, bym za nią poszedł. W ostatniej chwili zamknięto te drzwi!
Pęcherzyk żółciowy eksportuje żółć jednym kanałem, a trzustka enzymy trawienne drugim. Oba te kanały łączą się w tzw. kanał Wirsunga, który mieszankę żółci i enzymów wprowadza do dwunastnicy.
Jeśli zdarzy się, że wraz z żółcią wydostanie się z pęcheryka kamień, to może on zatkać kanał Wirsunga i zablokować odprowadzenie enzymów z trzustki. Trzustka je produkuje, bo taki ma sygnał z mózgu i zaczyna trawić nie zgrilowany karczek w dwunastnicy, ale samą siebie! To groźne, a nawet bardzo groźne, bo enzymy są silnym kwasem zdolnym strawić nawet podeszwę buta (słowa profesora Lampego z Katowic). Ten stan nazywa się ostrym zapaleniem trzustki i może przejść w fazę przewlekłą, a w konsekwencji doprowadzić do raka.
Straszę Cię Pawle, ale jest się czego bać!
Pozdrawiam
Edward