16.06.2018, 21:55:30
Drobna sprawa, kwestia dawki, i tyle rozbieżności.
Pierwszą receptę na bikalutamid dostał mąż od swego urologa.
Dawka - 50 mg.
Stosować, dopóki działa.
Lekarz nie ukrywał, że to leczenie paliatywne, ale skoro pacjent ( i jego żona) chcieliby szukać możliwości leczenia radykalnego, to trzeba pojechać do prof. Wolskiego.
Pojechaliśmy.
Jako leczenie Profesor zaproponował usunięcie wszystkich miedniczych węzłów chłonnych , ale aby dać pacjentowi czas do namysłu, zaproponował na razie bikalutamid.
Dawka - 150 mg.
W domu poczytaliśmy, i faktycznie - jako zamiennik typowej ADT stosuje się bikalutamid w dawce 150 mg.
PSA szybko spadło do poziomu nieoznaczalnego.
Prowadząca pani doktor z WCO doradziła zmniejszenie dawki, najpierw do 100, potem do 50 mg.
PSA dalej było nieoznaczalne.
Pojechaliśmy na kontrolę do Profesora i pacjent dostał tzw. opieprz.
Ma być 150 mg.
50 mg to tylko razem z zastrzykiem.
Tymczasem Paweł bierze 50 mg i kilkoro lekarzy nie ma do tego zastrzeżeń.
Na zachodnich forach tylko raz spotkałam się z dawką 50 mg:
pacjent brał to przez około 10 lat, PSA oscylowało około jedności.
Na logikę - skoro działa, lepiej mniej medykamentu, niż więcej.
Pierwszą receptę na bikalutamid dostał mąż od swego urologa.
Dawka - 50 mg.
Stosować, dopóki działa.
Lekarz nie ukrywał, że to leczenie paliatywne, ale skoro pacjent ( i jego żona) chcieliby szukać możliwości leczenia radykalnego, to trzeba pojechać do prof. Wolskiego.
Pojechaliśmy.
Jako leczenie Profesor zaproponował usunięcie wszystkich miedniczych węzłów chłonnych , ale aby dać pacjentowi czas do namysłu, zaproponował na razie bikalutamid.
Dawka - 150 mg.
W domu poczytaliśmy, i faktycznie - jako zamiennik typowej ADT stosuje się bikalutamid w dawce 150 mg.
PSA szybko spadło do poziomu nieoznaczalnego.
Prowadząca pani doktor z WCO doradziła zmniejszenie dawki, najpierw do 100, potem do 50 mg.
PSA dalej było nieoznaczalne.
Pojechaliśmy na kontrolę do Profesora i pacjent dostał tzw. opieprz.
Ma być 150 mg.
50 mg to tylko razem z zastrzykiem.
Tymczasem Paweł bierze 50 mg i kilkoro lekarzy nie ma do tego zastrzeżeń.
Na zachodnich forach tylko raz spotkałam się z dawką 50 mg:
pacjent brał to przez około 10 lat, PSA oscylowało około jedności.
Na logikę - skoro działa, lepiej mniej medykamentu, niż więcej.