Latarnik21: karuzela czeka....
(13.10.2023, 20:58:19)latarnik napisał(a): Dawno nie pisałem "u siebie"....,

Nic nowego, nic nie rośnie, nic groźnego, może jedynie woreczek żółciowy obciążony jakimś zbędnym balastem.... I właśnie taki opis mi się podoba!
Dziś wróciłem znad Bałtyku. Fantastyczny pobyt!
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!
zadowolenie, uśmiech

Piękno zdrowego życia.
powodzenia Paweł

Jędrek
Odpowiedz
(13.10.2023, 20:58:19)latarnik napisał(a): I tak w II połowie września wykonałem MRI miednicy mniejszej i jamy brzusznej...,
Nic nowego, nic nie rośnie, nic groźnego, może jedynie woreczek żółciowy obciążony jakimś zbędnym balastem.... I właśnie taki opis mi się podoba!

Pawle,
nie bagatelizuj 'zbędnego balastu' w woreczku żółciowym. To potencjalnie bardzo niebezpieczna sprawa, która w 2012 roku szeroko otworzyła mi drzwi na drugą stronę życia,

Wstępne trawienie pokarmu odbywa się w żołądku, a właściwe w dwunastnicy.  W proces trawienia zaangażowane są silne enzymy wytwarzane przez trzustkę i doprowadzane do dwunastnicy tzw. przewodem Wirsunga. Bierze w nim również udział woreczek żółciowy ekspediując żółć właśnie. Żółć nie trafia jednak bezpośrednio do dwunastnicy, ale do przewodu Wirsunga i razem z enzymami, wspomnianym przewodem, dostaje się do dwunastnicy. Tak jest zawsze, gdy w woreczku jest płynna żółć.

Problem może powstać wtedy, gdy w woreczku są kamienie, albo tzw. błoto, czyli już nie żółć, ale jeszcze nie kamienie. Jeśli do przewodu Wirsunga dostanie się mały kamień, albo kawałek błota, to może go zatkać i enzymy trawienne trzustki zamiast trawić kiełbasę z grilla popitą piwem, zaczynają trawić delikatną trzustkę. Tak powstaje OZT, czyli ostre zapalenie trzustki. OZT może doprowadzić do śmierci, a na pewno przygotowuje grunt dla raka tego organu.

Miałem dwa OZT. Przy drugim tydzień leżałem na OIOM-ie i naprawdę było źle. Lekarze wyprowadzili mnie z tego, ale niczego nie zasugerowali. Gdy samoistnie zgłębiłem ww. wiedzę, zażądałem usunięcia woreczka żółciowego, a lekarze, o dziwo, z tym się zgodzili. Nie mam woreczka już od dziesięciu lat i zupełnie nie odczuwam jego braku.

Pozdrawiam Ciebie oraz Irenę
Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
(15.10.2023, 22:08:32)Edward napisał(a):
(13.10.2023, 20:58:19)latarnik napisał(a): I tak w II połowie września wykonałem MRI miednicy mniejszej i jamy brzusznej...,
Nic nowego, nic nie rośnie, nic groźnego, może jedynie woreczek żółciowy obciążony jakimś zbędnym balastem.... I właśnie taki opis mi się podoba!

Pawle,
nie bagatelizuj 'zbędnego balastu' w woreczku żółciowym. To potencjalnie bardzo niebezpieczna sprawa, która w 2012 roku szeroko otworzyła mi drzwi na drugą stronę życia,

Wstępne trawienie pokarmu odbywa się w żołądku, a właściwe w dwunastnicy.  W proces trawienia zaangażowane są silne enzymy wytwarzane przez trzustkę i doprowadzane do dwunastnicy tzw. przewodem Wirsunga. Bierze w nim również udział woreczek żółciowy ekspediując żółć właśnie. Żółć nie trafia jednak bezpośrednio do dwunastnicy, ale do przewodu Wirsunga i razem z enzymami, wspomnianym przewodem,  dostaje się do dwunastnicy. Tak jest zawsze, gdy w woreczku jest płynna żółć.

Problem może powstać wtedy, gdy w woreczku są kamienie, albo tzw. błoto, czyli już nie żółć, ale jeszcze nie kamienie. Jeśli do przewodu Wirsunga dostanie się mały kamień, albo kawałek błota, to może go zatkać i enzymy trawienne trzustki zamiast trawić kiełbasę z grilla popitą piwem, zaczynają trawić delikatną trzustkę. Tak powstaje OZT, czyli ostre zapalenie trzustki. OZT może doprowadzić do śmierci, a na pewno przygotowuje grunt dla raka tego organu.

Miałem dwa OZT. Przy drugim tydzień leżałem na OIOM-ie i naprawdę było źle. Lekarze wyprowadzili mnie z tego, ale niczego nie zasugerowali. Gdy samoistnie zgłębiłem ww. wiedzę, zażądałem usunięcia woreczka żółciowego, a lekarze, o dziwo, z tym się zgodzili. Nie mam woreczka już od dziesięciu lat i zupełnie nie odczuwam jego braku.

Pozdrawiam Ciebie oraz Irenę
Edward

Edward, duże dzięki za bardzo profesjonalne podejście do tematu....,
Duże dzięki również za ostrzeżenie mnie i innych borykających się z tym problemem o możliwych konsekwencjach i zagrożeniach...
Jestem świadomy tych negatywnych konsekwencji jakie niesie za sobą lekceważenie kamieni w woreczku żółciowym....
W zeszłym roku, tylko i wyłącznie z tego powodu zmarł mój prawie 92-letni tata... W pełni sprawny fizycznie, jeszcze bardziej sprawny umysłowo, samodzielnie prowadzący dom i opiekujący się żoną po udarze.... A przyczyna odejścia: kamień blokujący drożność dróg żółciowych...
Wiem i jest to w planie: przyjdzie czas i na woreczek.....
Pozdrawiam serdecznie.
Paweł
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 01.2024 - 0,062
Odpowiedz
A wartość mojego PSA, co nie jest dla mnie zaskoczeniem powoli pnie się do góry...
0,05 - ale z drugiej strony mija 15 miesiąc od całkowitego odstawienia bicalutamide... I z tych nadal trwających wakacji jestem bardzo zadowolony!
Wszystkich gorąco pozdrawiam.
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 01.2024 - 0,062
Odpowiedz
I bardzo ładnie, za taki wynik wielu chorych dałoby się poćwiartować  Big Grin

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
Paweł, sam wiesz, że nie jest źle.
Jak słusznie napisał Parsley  - nam się marzy taki wynik, po niecałych dwóch miesiącach po odstawieniu Bica.
A "wakacje" faktycznie mają nieodparty urok.
Odpowiedz
Dziś odebrałem wynik PSA. Marker przyśpiesza... 
- 0,062... wolniej by się chciało, wolniej!   mruganie, puszczanie oczka

Wszystkim Forumowiczom życzę w Nowym Roku: dużo, dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności!  zadowolenie, uśmiech
Paweł
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 01.2024 - 0,062
Odpowiedz
Wszystkiego najlepszego dla Was Pawle - zwłaszcza powolnych wzrostów.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
Wzrost jedna setna na kwartał jest absolutnie do akceptacji  Dodgy .

Jak to pisał Jesienin: "я телерь скупее стал в желаниях...",
co należy tłumaczyć, że nasze marzenia stają się coraz skromniejsze.
(Ważne, by w ogóle mieć marzenia).
Odpowiedz
(03.01.2024, 22:57:23)Dunolka napisał(a): Wzrost jedna setna na kwartał jest absolutnie do akceptacji  Dodgy .

Jak to pisał Jesienin: "я телерь скупее стал в желаниях...",
co należy tłumaczyć, że nasze marzenia stają się  coraz skromniejsze.
(Ważne, by w ogóle mieć marzenia).

Dopiero zauważyłem Jola, że poezją pojechałaś.....  mruganie, puszczanie oczka
Ja nie znam twórczości Jesienina, nie znam wiersza, z którego pochodzi cytat ale dla wielu jest on /był/  wyjątkowy, największy!
Ale mam marzenia, może nawet zbyt dużo...?
A literalnie przetłumaczyć możemy również: oczekiwania - tylko wtedy cały poetycki czar pryska i trudno wysnuć tak piękne, tak prawdziwe i tak wielu nam bliskie przesłanie...., 
I chcąc, nie chcąc  muszę znów chylić czoła! Mistrzyni!
Serdecznie pozdrawiam!  zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 01.2024 - 0,062
Odpowiedz
Latarniku  - ja jestem z tego pokolenia, które rosyjską literaturę poznawało przecież z obowiązku.
I wiesz, w zasadzie nie żałuję. (Taka jestem niepoprawna politycznie).

Oczywiście, z niektórych kawałków robiliśmy sobie tzw. bekę, np. ze słynnego "Lewą marsz" Majakowskiego.
Nauczyciel rosyjskiego kiedyś przyłapał nas, jak odstawialiśmy ten numer na dużej przerwie.
Ale tylko się uśmiechnął.

Natomiast wiersze Jesienina trafiały do mnie w sposób wyjątkowy. Nigdy nie pojmę, jak żywiołowa, radosna nastolatka mogła kochać  mroczną, pesymistyczną rzeczywistość jego poezji,  niczego z niej nie rozumiejąc.

Aż przyszedł czas zrozumienia.
Ten wiersz, którego fragmenty lubię cytować, jest właśnie o tęsknocie za utraconą młodością, o próbie docenienia "rdzawej", miedzianej urody jesieni życia, o próbie pogodzenia się ze śmiercią.

Tu jest tłumaczenie, które nigdy nie odda oryginalnej melodii, czaru tego wiersza:

***(Nie przeklinam, nie płaczę, wyklęty...) (wiersz klasyka)
Sergiusz Jesienin

Nie przeklinam, nie płaczę, wyklęty,
Wszystko minie, jak z jabłoni dym.
Starym złotem więdnięcia objęty,
Już nie będę młody w życiu tym.

Ty już teraz nie będziesz tak walić,
Serce moje porażone chłodem,
I kraina brzozowych perkali
Już nie wciągnie bosych stóp pod wodę.

Duchu włóczęgo! I ty także chyba
Rzadziej dmuchasz w płomień mych ust.
Jasności oczu i młodości tkliwa,
Chcę was zawsze każdym zmysłem czuć!

Teraz skąpszy stałem się w pragnieniach,
Życie moje, czyś mi się przyśniło?
Jakbym zgiełkiem w porannych zieleniach
Przecwałował zieloną kobyłą.

Wszyscy my, wszyscy jak zetlała słoma,
Cicho z klonów kapie liści miedź...
Rzecz ta będzie wciąż błogosławiona,
Że nam przyszło przekwitnąć i mrzeć.

Krawczyk próbował to zaśpiewać w Zielonej Górze:
https://www.facebook.com/watch/?v=1163280847375605

U Krawczyka druga zwrotka zaczyna się od tej słynnej frazy o coraz większej "skromności" naszych marzeń, naszych pragnień.
I tak właśnie jest. Najbardziej pragnę, aby wszystko zostało, jak jest...
Skromne marzenie? A może właśnie szalone?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości