Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Nie jestem przesądna, ale uważam, że trzynastego nie powinno się robić żadnych zabiegów ani badań.
Ale Józek akurat miał termin. I jest wzrost, niestety. Bariera 0,03 przekroczona - jest 0.038.
I co robić?
Jeszcze przed badaniem krwi nowy, młody onkolog poradził całkiem odstawić bikalutamid,
poczekać na wzrost PSA - i szukać dalej. Czyli ciągle mieć nadzieję na wyleczenie.
Druga opcja - powrócić do zwiększonej dawki bikalutamidu i brać, póki działa.
A ja myślę, że jeśli już trzeba odstawić bikalutamid, to z niższego pułapu PSA.
Czyli wziąć przez miesiąc, dwa pełną dawkę bica (150mg), poczekać na spadek PSA do tysięcznych,
i dopiero wtedy odstawić.
Zdanie Józka?
"Wolałbym jednak wiedzieć, co myśli Profesor".
Liczba postów: 626
Liczba wątków: 28
Dołączył: 15.01.2016
Jolu - obiecywałem, że podam nr badania klinicznego.
Zobacz i pomóż wszystkim rozszyfrować tajniki.
TUTAJ - LINK BEZPOŚREDNI
lub jak ktoś woli kopiuj -> wklej https://clinicaltrials.gov/ct2/results?t...rch=Search
nr badania: NCT02677896
lub 9785-CL-0335
lub 2015-003869-28
Badanie popularnie nazywane przez lekarzy Arches.
Zaznaczam, że w dziale -> Show 37 Study Locations
nie zobaczysz Polski. Jednak wiem, że część ośrodków badawczych rozpoczęło rekrutację.
A swoją drogą, trzeba założyć wątek Badania Kliniczne - robi się chaos na forum.
Jutro się tym zajmiemy.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
(16.12.2016, 00:18:43)cris napisał(a): A swoją drogą, trzeba założyć wątek Badania Kliniczne
O tak! Po trzykroć tak!
Cytat: Zobacz i pomóż wszystkim rozszyfrować tajniki.
Zobaczę i rozszyfruję.
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Mąż był dziś u Profesora w Bydgoszczy.
Decyzja - całkowicie odstawić bikalutamid, jeśli PSA będzie rosło (a nie musi),
to poczekać do poziomu ok 1, zrobić PET PSMA, i....
I znowu mieć nadzieję.
Liczba postów: 923
Liczba wątków: 28
Dołączył: 15.01.2016
Cytat:Mąż był dziś u Profesora w Bydgoszczy.
Decyzja - całkowicie odstawić bikalutamid,....
No to super wiadomość
Józio na spotkanie w Michelinie przyjeżdża niejako "czyściutki" po rozgrzeszeniu przez Prof.
To dopiero dobra nowina.
Józek! Aby do wiosny, a i latem  spod podkoszulka nic nie będzie się odznaczać nie męskiego  .
Pozdrawiam.
Kris.
Liczba postów: 269
Liczba wątków: 2
Dołączył: 26.11.2016
Takie wiadomości bardzo cieszą.
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Najpiękniejszą wiadomością byłoby, gdyby PSA nie rosło, ale to chyba tylko marzenie.
Niechby rosło bardzo, bardzo powolutku, tak minimalnie!
Odstawić bikalutamid trzeba było tak czy owak, bo to też jest rodzaj kuracji hormonalnej,
więc powinno się w niej robić przerwy. Mąż kończy drugi, dwuletni cykl.
Startuje do tej przerwy z poziomu PSA 0.040.
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Jeśli gdzieś tam jeszcze tliła się nadzieja, że operacja usunięcia podejrzanych węzłów chłonnych miała sens,
to odstawienie bikalutamidu rozwiało złudzenia - minęło dwa i pól miesiąca, PSA wynosi 0.423.
Na razie ochłonęliśmy tylko na tyle, aby postanowić, że dopuszczamy dalszy wzrost i będziemy się starać o PET z choliną.
A co potem - jeszcze nie wiemy.
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Sukinsyn urwał się z łańcucha.
PSA - 1,200.
Jesteśmy zdruzgotani.
Lekarz prowadzący, w porozumieniu z ordynatorem Oddziału Radioterapii, zlecił scyntygrafię, termin koniec czerwca.
Liczba postów: 797
Liczba wątków: 5
Dołączył: 26.12.2016
Jola, to już poziom zauważalny..... Może PET PSMA, gal musi przy tym poziomie psa coś pokazać..... Czy najpierw refundowany z fluorocholiną... czy cała sekwencja poczynając od scyntografii... Ochłoniecie i na 100% jakiś sensowny plan działania przyjdzie Ci do głowy.... Inaczej być nie może!!! Całym sercem jesteśmy z Wami! I i P
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza - kwiecień 2011r.
Wynik po RP - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013 - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 04.2025 - 0,113
Liczba postów: 923
Liczba wątków: 28
Dołączył: 15.01.2016
21.05.2017, 08:05:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.05.2017, 08:07:14 przez Kris.)
Cytat:Dunolka napisała:
Sukinsyn urwał się z łańcucha.
PSA - 1,200.
O " qrwa mać", że użyję tego ostrego zwrotu( i daję sam sobie żółtą kartkę).
Na to jeszcze za wcześnie. Co prawda Józek "urwał" 5 kalendarzy na monoterapii Bikalutamidem, oczywiście z "dodatkiem" limfadenektomii ale nie spodziewałem się na tą chwilę takiego wyniku.
Cytat:Jesteśmy zdruzgotani.
Wiem, jakie to trudne dla Was i dla mnie także. W przyjaźni jest tak, że to nieszczęsne odczucie dotyka nie tylko samych " poszkodowanych". Jola, wiem, że Ty wiesz, że jest jeszcze sporo możliwości zatrzymania progresji tego " cholernego skorupiaka" i zrobisz wszystko żeby ich użyć w leczeniu Józka.
Cytat:Lekarz prowadzący, w porozumieniu z ordynatorem Oddziału Radioterapii, zlecił scyntygrafię, termin koniec czerwca.
Scyntygrafia? - to niby standard, ale moim zdaniem nic nie pokaże, bo jestem pewien, że w kościach Józka jest spokój, no i dobrze.
PET/CT nawet ten z 18F-FCH przy PSA>1,00 ng/ml już by gdzieś błysnął  . Najprawdopodobniej w w/chł. w pobliżu tych usuniętych podczas limfadenektomii. Jakby co, to pamiętajcie o istnieniu techniki SBRT. Mam nadzieję, że "szczęście w nieszczęściu" to może być cały czas rozgrywka w obrębie regionalnych węzłów chłonnych ( miednica mała).
Trzymajcie się mocno, chociaż wiem dobrze, że cały czas tak jest. Nie daj Józkowi najmniejszych szans, żeby wpadał w jakieś "dołki", jak było u mnie.
Pozdrawiam i ściskam Was mocno.
Kris.
Liczba postów: 165
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02.02.2016
Jolu to chyba zaskoczenie dla wszystkich ,
jestem pewien że na spokojnie znajdziesz właściwą dalszą ściężkę
Trzymajcie się ,jestem z wami
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Liczba postów: 686
Liczba wątków: 2
Dołączył: 29.01.2016
(20.05.2017, 20:33:38)Dunolka napisał(a): Sukinsyn urwał się z łańcucha.
PSA - 1,200.
Jesteśmy zdruzgotani.
Jolu,
Czy dobrze odczytuję, że od stycznia hormonoterapia została wyłączona ( tak rozumiem stopkę ) ? Jeśli tak, nie należy rozważyć jej przywrócenia ?
Raczej próbowałbym zrobić od razu PET, z pominięciem scyntygrafii.
Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.
Moja historia
Liczba postów: 428
Liczba wątków: 11
Dołączył: 15.01.2016
22.05.2017, 09:33:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.05.2017, 09:35:21 przez bogdan.)
Jolu takiego wzrostu PSA nikt się nie spodziewał.
Nie masz wytchnienia, teraz Józek potrzebuje Twojego wsparcia.
Pozdrawiamy serdecznie,
B i B
Widać potrzebę spotkania jeszcze przed wakacjami. Miło będzie Was przytulić. 
Pamiętajcie nie jesteście sami.
moja historia
Ur. 09.1958r.
05.2011 PSA 50,4ng/ml HT. 11.2011 RP. 01.2012 RT. 06.2012 wideotorakoskopia-przerzuty do płuc.
07.2012-10.2015 HT/ zmiana hormonów/, 3 razy przerwana HT. Hormonoodporność/odporność na kastrację/
10.2015 Badania kliniczne PRESIDE, Enzalutamid
01.2016 PSA 0,36
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Ano nikt się nie spodziewał takiego tempa.
Wprawdzie jest to wzrost po odstawieniu bikalutamidu, rak wciąż jet hormonozależny, zawsze niby można do terapii wrócić,
ale ta szybkość nas przeraża. Pamiętamy bowiem, że czas podwajania PSA to najważniejszy wskaźnik predykcyjny.
No nic, scyntygrafię trzeba zrobić, może nawet sprawa jest jeszcze do wyleczenia. Oby!
Zastanawiam się też, czy jest różnica między "zwykłym" wzrostem PSA, który odzwierciedla wzrost nowotworu, a takim wzrostem po odstawieniu hormonów, gdy "sukinsyn urywa się z łańcucha". To jest też przypadek Krisa.
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Wczoraj Józek miał scyntygrafię.
Nie wiem, co się ze mną dzieje, tym razem szaleję z niepokoju. Jak wytrzymać do przyszłego piątku, do wyników?
Boję się, że ten szaleńczy wzrost PSA może mieć przyczynę w kościach.
Odpukać!
Tym razem pacjent otrzymał na piśmie zalecenie, by się trzymać z dala od dzieci i młodych kobiet aż 72 godziny.
Spędzamy więc weekend w domu, samotnie.
Liczba postów: 196
Liczba wątków: 3
Dołączył: 06.05.2016
Jolu, czy ten szybki wzrost nie wynika z rodzaju terapii hormonalnej? Twoj maz mial sporo testosteronu, którego komórki przyswajać nie mogły, a raptem ta możliwość dostały? Przy zwykłej, przerywanej terapii kastracyjnej testosteron (a z nim PSA) rosnie powoli. a Twoj maz mial jednak monoterapie ktora poziomu testosteronu nie zmniejszała i te zarazy dostaly jednak sporo pożywienia.
Tradycyjnie: za malo wiem, ale to wydalo mi sie logicznym wytlumaczeniem szybkiego wzrostu.
Maz 1952.
2015: X: PSA 20, Gleason 7 (3+4)
mpMRI, PET/CT: PIRADS 5, bez przejścia poza torebkę, węzły chłonne ok, ognisko meta? do kości.
2.XII Bicalutamide 50 mg. Triptorelin (pamorelin) przez 6 miesięcy.
2016.02.09 Nanoknife. 100% trzymania moczu.
2016.03 PSA 0,08 ng/ml. Testosteron < 0,1nmol/L.
2016.06. T 0,03 nmol/l, PSA < 0,06 ng/ml. HT stop.
2016.07 T 1,2 nmol/l PSA nieoznaczalne
Od lipca 2016 PSA nieoznaczlne.
Liczba postów: 2.445
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
(24.06.2017, 20:13:33)Dunolka napisał(a): Wczoraj Józek miał scyntygrafię.
Nie wiem, co się ze mną dzieje, tym razem szaleję z niepokoju. Jak wytrzymać do przyszłego piątku, do wyników?
Boję się, że ten szaleńczy wzrost PSA może mieć przyczynę w kościach.
Odpukać!
Tym razem pacjent otrzymał na piśmie zalecenie, by się trzymać z dala od dzieci i młodych kobiet aż 72 godziny.
Spędzamy więc weekend w domu, samotnie.
Jolu,
nie czuję się na siłach wspomóc Cię merytorycznie. Mój kontakt z RGK zakończył się na prostatektomii radykalnej nie oszczędzającej niczego i chyba mam spokój. To jednak muszę sprawdzić, bo ostatnie badanie PSA robiłem 14 miesięcy temu. Dodatkowo pooperacyjne badanie histopatologiczne RGK nie wykazało. Chwała histopatologowi za to, że go nie zobaczył, bo to nie zablokowało mi drogi do przeszczepu wątroby. HT i RT są mi zupełnie obce, jak również sposoby i efekty żonglowania różnymi lekami. Więc merytorycznie nie możesz na mnie liczyć. W sytuacjach stresu ze sprawami ostatecznymi w tle byłem jednak wielokrotnie i zawsze czas niepewności starałem się zabijać jakąkolwiek aktywnością, czymś, co odwodzi myśli od podstawowego problemu. Wiem, przychodzi noc, z reguły bezsenna, i niewiele moje uwagi znaczą, ale wtedy próbuj myśleć o zbliżających się wakacjach, o wnukach i o innych codziennych sprawach. Pisz o majteczkach w kropeczki, wdawaj się w polemiki, doradzaj, prostuj zawiłe drogi forumowiczów ... To nie jest łatwe, ale próbuj. Oczywiście wspieraj Józka w jego chęci wycinania wszystkiego, co podejrzane - ja sam postępowałbym podobnie, walcz razem z nim. Powiem Ci jeszcze, a robię to z duszą na ramieniu, że na własny użytek oswajam się z myślą, że walkę mogę przegrać. Oswajam się z myślą, że kiedyś na pewno ją przegram. To przynosi namiastkę wewnętrznego spokoju, którym staram się 'zarazić' Wandę. Tak jest po prostu łatwiej.
Trzymaj się, Jolu! Trzymajcie się oboje!
Edward
Liczba postów: 4.566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 16.01.2016
Edku, niby znamy te wszystkie sposoby radzenia sobie z silnym stresem, stosujemy je, normalnie funkcjonujemy,
przez 9 lat teoretycznie nauczyliśmy się akceptować sytuację, ale...
To jest taki strzał z boku, czyli Nieznane. Bo cały czas był problem węzłów chłonnych, i tylko ten temat mamy oswojony.
Oby nie pojawiło się nic nowego, oby nie było nowych wyzwań, Tych, które są, nam wystarczy.
Liczba postów: 2.445
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
Jolu,
o sprawach ostatecznych piszemy jednak z różnych pozycji. Ja z egoistycznej, jako ten, który zawsze pierwszy, już prawie, odchodził. Ty z tej gorszej. No i tak to jest, chociaż nie wiem, czy to norma, czy nie, że w sytuacjach dla nas krytycznych, o możliwym stanie ducha Wandy zawsze mogłem się tylko domyślać, a mieć prawie pewność po Twoich słowach na forum. I nadal podtrzymuję zdanie, że świat urządzony jest niesprawiedliwie, byle jak, w pośpiechu. Wojny i ludzkie draństwo łatwo wytłumaczyć wolną wolą człowieka, ale wyrywanie członków rodziny wskutek wypadków i nieuleczalnych chorób, w tym tej ładnie nazywanej 'życiem' nijak, według mnie, nie da się obronić. I żyjemy z piętnem skończoności myśląc o niej tym częściej, im więcej mamy lat i im więcej poważnych chorób na nas się zwala. Co można z tym zrobić? Tylko jedno - walczyć o jutro, ale żyć dniem dzisiejszym tak, jakby jutra miało jednak już nie być. Tak myślę i przepraszam, jeśli kogoś tym postem uraziłem.
Edward
|