Wątek forumowicza Omsk
#1
Omsk witaj Gratuluje wspaniałych wyników po 10 latach.Ponieważ w dziale Nasze historie nie możemy odpowiadać,gdyż jest on zarezerwowany na opis zmagań każdego z nas z choróbskiem .Zapraszamy na forum wszystkich także "symulantów" do których ja się już też zaliczam.Kontakt na forum i w realu daje Nam wszystkim dużo satysfakcji, zacieśnia więzy jakie wywiązały się przez wszystkie te lata i daje poczucie że jesteśmy sobie potrzebni .Nasze spotkania gromadzą chorych, ozdrowieńców, symulantów i wyleczonych.Witamy w Naszym Gronie.
Pozdrawiamy
ur1955.
PSAwyjściowe 6,50ng/ml
Biopsja Gleason6(3+3)
05 01 2011 PR Gleason (3+4) 
PSA pooperacyjne 0.10
RT  marzec- maj 2011, dawką70,0 Gy po2Gyx35 techniką IMRT.
PSA 0,044 .Marzec2012 koliberacja cewki
      0,021
     0,008
     0,005
    0,003
ostatnie PSA 0,004



Odpowiedz
#2
omsk napisał(a):Witam serdecznie.
Jak przewidziała Jola omsknąłem się [Obrazek: wink.png] z forum. Koleżanki i koledzy wiedzą o raku tak dużo,że nikogo tutaj nie mógłbym wspomóc swoją wiedzą a pocieszanie mi nie wychodzi.Głupio mi również informować o swoich niezłych wynikach,gdy wielu z nas ma poważne problemy.Jednak właśnie dzisiaj mija dziewięć lat od operacji i z tej okazji zbadałem PSA.Poniżej 0,002! Za to mam arytmię [Obrazek: angry.png] ,więc i ja nie jestem przez los rozpieszczany.
Pozdrowienia dla wszystkich forumowych przyjaciół.
Andrzej  

Andrzeju, na wszelkich podobnych forach najbardziej pożądani uczestnicy to są tacy, jak ty  -   ci, którzy wygrali z rakiem. To wy dajecie innym nadzieję.

Baaardzo się cieszymy z twego wyniku, i z tego, że nas odwiedziłeś.

Uściski!

PS. Dyskusje i pogaduszki na temat twojego przypadku to będą w tym wątku.
"Nasze historie" to są tylko historie, na czysto, bez komentarzy.
Odpowiedz
#3
Andrzeju gratuluję wyniku i również uważam, że mimo wszystko warto mieć tzw. symulantów na pokaz mruganie, puszczanie oczka
Jola napisała "To wy dajecie innym nadzieję" a ja dodam - i niech symulantów będzie jak najwięcej.

Co do twojej arytmii, to leki pomagają, czy stan jest poważny? Ja aktualnie swoją arytmię gdzieś zgubiłem... i nie zamierzam jej szukać mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam, życząc zdrowia i mając nadzieję, że będziesz tu wpadał zdecydowanie częściej.

Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#4
Dzięki za miłe słowa.Śledzę,może nie namiętnie ale jednak,wątki kolegów i serdecznie im kibicuję,jednak na tym forum mamy samych doświadczonych zawodników i niewiele mądrego mógłbym doradzić.Stąd moja mała aktywność.Za dawnych "gladiatorskich" czasów pojawiało się wiele osób zupełnie zielonych i tam można było popisywać się wiedzą i doświadczeniem.
Co do "ci, którzy wygrali z rakiem", to jak powiadał kangur-po pięciu latach można mrozić szampana a po dziesięciu otwierać.Więc jeszcze muszę rok poczekać, jeśli liczyć od operacji i nieco więcej od zakończenia SRT.
Moja arytmia jest niedokuczliwa ale kosztowna.Zwiększa ona pięciokrotnie ryzyko wylewu,więc profilaktycznie dwa razy dziennie łykam Pradaxę 150. Do niedawna za 30 kapsułek trzeba było wysupłać około 300zł.Na szczęście dzisiaj jest znacznie tańsza,ale i tak leki budżet mocno nadwyrężają. Armands,Ty jako młodzik zapewne sprawę definitywnie załatwiłeś poprzez ablację,ale w moim wieku to już nie warto.
Zauważyłem,że forumowe życie towarzyskie kwitnie nie tylko wirtualnie ale i realnie,niestety nie ten rejon bym się "załapał".
Życzę zdrowia i wielu udanych spotkań.
Andrzej
Odpowiedz
#5
Andrzeju, do ablacji się przygotowałem, ale gdy zrobiono przed kwalifikacyjnego Holtera, to okazało się, że nagle ozdrowiałem. Lekarz kazał odstawić Nebilet, co mnie ucieszyło ze wzg. na niskie ciśnienie. W tym roku miałem incydent, gdy arytmia wróciła, aby znów po kilkunastu dniach zniknąć.
Na razie jestem zapisany do specjalisty w Poznaniu, ale wizyta będzie dopiero we wrześniu 2017 roku. W obecnej mojej sytuacji, to dobra data mruganie, puszczanie oczka

Życzę, aby i Twoja arytmia poszła gdzieś indziej i dała spokojnie żyć i nie obciążała portfela.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#6
(08.12.2016, 19:12:06)Omsk napisał(a): Śledzę, może nie namiętnie ale jednak,wątki kolegów i serdecznie im kibicuję,jednak na tym forum mamy samych doświadczonych zawodników i niewiele mądrego mógłbym doradzić.Stąd moja mała aktywność
Andrzeju
Twoje spojrzenie i rady są i byłyby nieocenione dla tych , tych chorych w których trafił piorun raka.
Krótko jesteś potrzebny , nie tylko ja tak to widzę.
Popatrz jak mogą widzieć to wspomniani "zieloni" że można Ty to zrobiłeś.


Fakt co do realności kwitnących spotkań.
Warto tam być dla siebie i innych, warto.
Spotykamy się raz na kwartał.
Następne spotkanie 18 luty 2017.

Czekamy.

pozdrawiam Jędrek
PSA
2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58.
2012 XII LRP pT3bN1M1a Gl.3+4 Marginesy ?
2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY  09/2013 HT 
2013 RT /0,663/
2014 -2018  <0,002
Zakończenie HT  10.2018
2019 
Luty <0,002
Sierpień  0,046
Wrzesień  0,090
Październik  0,209
Grudzień 0,377
2020 
Styczeń 0,611
Luty      0,663
Marzec   0,761
Kwiecień 1,130
Maj         1,410
Limfadenektomia
Lipiec      0,234
Sierpień  0,015
Wrzesień  0,008
Listopad  0,006


Odpowiedz
#7
(08.12.2016, 19:12:06)Omsk napisał(a): Za dawnych "gladiatorskich" czasów pojawiało się wiele osób zupełnie zielonych i tam można było popisywać się wiedzą i doświadczeniem.
 Tempora mutantur...
Przez ostatnie kilkanaście lat tak wiele się zmieniło.
Internet zbłądził pod strzechy, coraz więcej ludzi zna angielski, postarzało i weszło w "prostatowy" wiek pokolenie ludzi z otwartą głową,  które tworzyło rewolucję lat dziewięćdziesiątych.
I wprowadzono kartę DILO, "nowy" pacjent jest prowadzony szybką ścieżką, według ustalonych reguł.

Czy wobec tego nasza "wiedza i doświadczenie" są już niepotrzebne?
Jak najbardziej potrzebne, ale one już SĄ, istnieją, na tym, i na innych forach. Przecież myśmy swojej "wiedzy i doświadczenia"  znikąd nie zabrali.
Internet jest wieczny. Kilka kliknięć i wszystko masz, wszystko możesz przeczytać.

Cytat: Co do "ci, którzy wygrali z rakiem", to jak powiadał kangur-po pięciu latach można mrozić szampana a po dziesięciu otwierać.Więc jeszcze muszę rok poczekać, jeśli liczyć od operacji i nieco więcej od zakończenia SRT.

"Wygrać z rakiem..."  
Sam wiesz  - licentia poetica.
Chodzi o CZAS. Wygrać czas. Dużo czasu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości