Dzień dobry,
Napiszę w skrócie co nas spotkało i martwi. Od pół roku bujamy się z badaniami PSA. Pierwszy lekarz leczył czopkami poziom 7 +. Oczywiście nic to nie dało. Trafiliśmy w końcu do urologa, który podjął decyzję o operacji usunięcia prostaty. Wynik był już 13+. Obecnie pacjent jest 6 tygodni po , niestety wynik 1+. Wypis ze szpitala z dalszym zaleceniem do radioterapii i hormoterapii, nacieki.
Obecnie czekamy na rezonans i radio.
Jesteśmy załamani.
Operacja była system robotycznym.
W Gliwicach w onkologii , szukając radioterapi zostaliśmy przyjęci przyjęci słowami i po co to było. Teraz brak nietrzymanie moczu , problemy z erekcja a i tak rak jest. Załamka.
Dlaczego to PSA jest ciągle takie wysokie,czy to się już nigdy nie wyklaruje. Perspektywa naświetlania też nie jest taka oczywista.????
Poproszę o informację na temat wieku pacjenta. Ponadto, o daty badań PSA, datę operacji, datę ostatniego badania, istotne jest zrozumienie dynamiki nowotworu.
Tak po krótce, operacja była niedoszczętna, przyjęte podejście jest jak najbardziej prawidłowe - osłabić pozostałe ogniska nowotworu hormonoterapią i następnie "dobić" radioterapią.
Skąd wiadomo, że są nacieki ? wklej proszę opis histopatologiczny po operacji (bez danych pacjenta i lekarza), jak też dalsze badania obrazowe.
Jeśli od operacji minęło 6 tygodni (proszę o potwierdzenie), to trudno liczyć na pełne trzymanie moczu i erekcję. Nie od razu Kraków...
Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.
Poproszę o informację na temat wieku pacjenta. Ponadto, o daty badań PSA, datę operacji, datę ostatniego badania, istotne jest zrozumienie dynamiki nowotworu.
Tak po krótce, operacja była niedoszczętna, przyjęte podejście jest jak najbardziej prawidłowe - osłabić pozostałe ogniska nowotworu hormonoterapią i następnie "dobić" radioterapią.
Skąd wiadomo, że są nacieki ? wklej proszę opis histopatologiczny po operacji (bez danych pacjenta i lekarza), jak też dalsze badania obrazowe.
Jeśli od operacji minęło 6 tygodni (proszę o potwierdzenie), to trudno liczyć na pełne trzymanie moczu i erekcję. Nie od razu Kraków...
Poproszę o informację na temat wieku pacjenta. Ponadto, o daty badań PSA, datę operacji, datę ostatniego badania, istotne jest zrozumienie dynamiki nowotworu.
Tak po krótce, operacja była niedoszczętna, przyjęte podejście jest jak najbardziej prawidłowe - osłabić pozostałe ogniska nowotworu hormonoterapią i następnie "dobić" radioterapią.
Skąd wiadomo, że są nacieki ? wklej proszę opis histopatologiczny po operacji (bez danych pacjenta i lekarza), jak też dalsze badania obrazowe.
Jeśli od operacji minęło 6 tygodni (proszę o potwierdzenie), to trudno liczyć na pełne trzymanie moczu i erekcję. Nie od razu Kraków...
Pozdrawiam AParsley
Witam, dziękuję za odpowiedz.
Ze zdjęciami jest problem - ciągle za duży plik.
Pacjent 53 lata.
Początek diagnozy koniec zeszłego roku. Psa startowe 7 + . 27 stycznia po dwóch tygodniach 13+ . Poszukiwanie urologa.
W końcu normalna wizyta, tomografia, usg,biopsja fuzyjna, scyntygrafia i operacja wycięcia prostaty 12.05. I miało być koniec tego horroru. W sierpniu mieliśmy jechać na wakacje, odpocząć, zrehabilitować się. Jednak życie ma inny scenariusz. Po operacji konsylium, w badaniu histo po operacyjnym węzły chłonne czyste, ale dość znaczne nacieki zatem wystawiono kartę dilo i zalecono kontynuację dalszego leczenia radio i hormo terapię. No i wypisali do domu.
Po kolejnych próbach znalezienia kogoś normalnego w tym temacie, bez głupich docinków typu i po co była Panu ta operacja, jesteśmy w oczekiwaniu na Rezonans - jutro -oraz na wizytę u radiologa początkiem lipca, który chyba przyśpieszy naświetlania, bowiem oczekuje ona wyniku PSA na poziomie 0,5 a jest ono po 6 tygodniach po operacji 1 +
PO prostu jesteśmy już zmęczeni ....
Poza tym ciągle nas straszą, że te naświetlania jeszcze pogorszą problem z nietrzymaniem moczu , a to obecnie jst okropnym problemem. Pacjent próbuje się rehabilitować ,ale to jeszcze krótki czas.
Witaj, Adaho!
Ustalmy, co mamy na spokojnie, bo może wcale nie jest tragicznie, tylko trzeba wiedzieć, gdzie iść, do kogo,
gdzie się leczyć. Dobrze, że trafiliście na forum, do grupy podobnych sobie. My już pewne ścieżki mamy obznajomione, wiemy, jak się po nich poruszać.
1. Pacjent 53 lata, czyli urologicznie bardzo młody, diagnoza koniec roku 2024.
PSA początkowo 7, ale szybko wzrosło prawie dwukrotnie, niewykluczone, że to po badaniach per rectum.
2. Tomograf i scyntygrafia - przypuszczalnie badania te nie pokazały żadnych przerzutów, skoro podjęto decyzję o operacji.
Po biopsji Gleason 4+4 - dolna granica wysokiej złośliwości.
3. Operacja w maju 2025, w usuniętych węzłach chłonnych czysto.
Ale są NACIEKI.
Gdzie te nacieki? Czy po prostu rak wyszedł poza torebkę i nacieka okoliczne tkanki?
Przepisz wnioski z histopatologii pooperacyjnej: Gleason, T3 czy T4, w którym miejscu rak wyszedł poza torebkę, jak duże są marginesy dodatnie, czy jest inwazja naczyń krwionośnych i/lub limfatycznych, czy jest neuroinwazja, jaki jest stan pęcherzyków nasiennych, czy oszczędzono pęczki naczyniowo-nerwowe.
Czy operację wam odradzano, i dlaczego, skoro takie uwagi nie ma miejscu?
Pacjent ma prawo zaufać swojemu lekarzowi, że operacja miała sens, bo to lekarz jest specjalistą.
Ile dokładnie wynosi teraz PSA? Powyżej 1?
To dlaczego pani dr czeka na 0,50?
Co na szybko można doradzić?
Nie zgadzajcie się na "przyśpieszenie" radioterapii, skoro są kłopoty z nietrzymaniem moczu.
Naświetlania utrwalą obecny stan, o czym lekarz ostrzega.
Jeśli nowotwór jest naprawdę wysokiego ryzyka, to trzeba wziąć tę hormonoterapię, pacjent będzie bezpieczny,
będzie mógł wyleczyć nietrzymanie moczu, a radioterapię można zacząć po kilku miesiącach.
W ogóle teraz trzeba by zrobić PET PSMA, żeby zobaczyć, gdzie zostały te resztki raka.
Być może zmiany mogłyby być naświetlone punktowo, o tym zdecyduje lekarz.
Fundusz wymaga, by najpierw zrobić tańsze badanie, stąd skierowanie na rezonans.
Gliwice to najlepszy w kraju ośrodek radioterapii, a każdy radioterapeuta wierzy w swoją metodę.
Zatem te uwagi "po co wam to było" mogą nie wynikać z bardzo krytycznej oceny stanu zdrowia pacjenta,
tylko są ogólną uwagą, że radioterapia jest najlepszą metodą leczenia.
Adaho, niedaleko, w Zabrzu, przyjmuje prywatnie sławny doktor Majewski. Pracuje w Gliwicach.
Namiary są w internecie. Koniecznie się z nim skonsultujcie. Dobrze wam doradzi, jak zorganizować to leczenie ratujące.
Jeszcze jedno - hormonoterapia dla 53-letniego pacjenta to będzie paskudne "walnięcie w łeb".
Ale jak trzeba to trzeba.
Max trzy lata - jakoś wytrzymasz.
To jest walka, może nie aż o życie, ale o powrót do pełnego zdrowia na pewno.
Aha, już domyślam się, o co chodzi z tym "oczekuję wyniku 0.50", a nie ponad 1.
Po prostu radioterapia ratująca najskuteczniejsza jest, gdy PSA nie zdążyło jeszcze przekroczyć 0.50.
I pani doktor takim pacjentom wróży sukces.
Ale Adaho to ograniczenie nie dotyczy. Tę zasadę stosuje się, gdy po operacji PSA zaczyna rosnąć, poczynając od bardzo niskich wartości. Wtedy im szybciej zacznie się radioterapię, tym lepiej.
W przypadku Adaho po prostu w organizmie zostało kawałek nowotworu i trzeba to "wypalić.
Taka radioterapia nazywa się adjuwantowa, czyli uzupełniająca, nie ratująca.
Stosuje się ją od razu po operacji, czyli szybko, w ciągu 3 miesięcy. Wtedy PSA bywa wyższe, a jednak terapia może być skuteczna.
Przecież zamiast operacji możliwa była radioterapia radykalna. PSA było wyższe, ponad 13, a jednak radioterapia
mogła być skuteczna. Warunek - brak przerzutów odległych.
Nie zawsze zaczyna się od razu naświetlania, jeśli naświetlaniom towarzyszy hormonoterapia. Dotyczy to każdego rodzaju radioterapii. Czasem przez kilka miesięcy stosuje się tylko hormonoterapię, by zmniejszyć rozmiary guza, i przede wszystkim by osłabić komórki nowotworowe, aby łatwiej ginęły od promieni.
Dlatego radzę spytać lekarza, czy ta opcja jest dla ciebie.
W ciągu tych kilku miesięcy sytuacja z trzymaniem moczu powinna się poprawić.
25.06.2025, 07:08:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 26.06.2025, 21:54:23 przez Dunolka.)
Witam,
Dziękuję za odpowiedzi. Trochę jeszcze nie ogarniam forum, wybaczcie. I ogólnie poruszanie się po forum z poziomu komórki jest trudne ?
Chyba jedno zdjęcie udało się załączyć.
A to badanie PET chyba nie jest refundowane, a jego cena jest zabójcza.
Wybraliśmy na leczenie onkologię w Bielsku, bo Gliwice choć czytaliśmy ,że są najlepsze, bardzo nas zraziły na pierwszej wizycie. I spędziliśmy tam 8 godzin by ktoś zeskanował dokumenty i zaprosił do gabinetu.
Ponadto od razu kazali badać poziom psa choć było zaledwie 4 tygodnie po operacji, do tego znowu badanie palpacyjne gdzie lekarz mówi, no wyczuwam guz. A przecież było po operacji gdzie został on wycięty.
Następnienie kazali brać już leki hormonalne zapisane przez lekarza urologa , ta hormonoterapia.
Więc poszliśmy do Bielska, no i bliżej.
Od samego początku mamy pod górę z tym. I wszystko trwa i trwa. A badania wszystkie prywatnie, scyntygrafia czy biopsja też.
Chyba straciłam nadzieję, do tego pacjent jest bardzo marudny . Wiecie jak to jest dla mężczyzny , taki stan rzeczy jest dla niego mega dobijajacy
[quote=[attachment=1132] Adaho pid='23718' dateline='1750831732']
Jest teraz taki trend, że odchodzi się od RT uzupełniającej na rzecz RT ratującej. Chyba bym mocno rozważył to, co napisała DUNOLKA czyli najpierw HT a później RT już na osłabionego raka. HT różnie działa u każdego, są osoby aktywne fizycznie, które prawie nie odczuwają jej skutków ubocznych. Do tematu można podejść różnymi drogami, na pewno chwila na właściwe konsultacje i zastanowienie się jest potrzebna.
ur. 1971 PSA:1,31/2018, 1,50/2019, 1,20/2020, 17,122/04.06.2024, 4,859/19.06.2024, 2,639/02.07.2024, 2,497/10.07.2024, 1,975/29.07.2024, 1,422/13.08.2024, 1,357/27.08.2024, 1,403/23.09.2024, 1,354/14.10.2024, mpMRI (ECZ) - 22.10.2024 Zmiana PIRADS 4 i 3 Szczepienie COVID19 - 30.10.2024 1,470/04.11.2024, 1,742/18.11.2024, 1,648/04.12.2024, 1,557/19.12.2024, mpMRI (QUADIA) - 16.01.2025 Zmiana PIRADS 4 i 3 1,657/30.01.2025, Biopsja fuzyjna przezkroczowa 12.02.2025 (rak gruczołowy zrazikowy Gleason 6(3+3) oba płaty) bpMRI (QUADIA) Whole Body, bez istotnych zmian. 1,734/21.03.2025, 1,689/08.04.2025, RARP (da Vinci) bez limfadenektomii z zaoszczędzeniem pęczków / 18.04.2025 dr. M. Mokrzyś z asystą dr. T. Rynkiewicza
26.06.2025, 22:26:59 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.06.2025, 09:36:10 przez AParsley.)
Adaho, jeszcze jedno - wynik scyntygrafii?
Nie było przerzutów, prawda?
Przede wszystkim - niepotrzebnie wydajecie pieniądze na prywatne badania.
Na podstawie wyniku wysokiego wyniku PSA lekarz rodzinny powinien był wam wystawić kartę DILO,
wtedy dalsze diagnozowanie i leczenie powinno było potoczyć się szybko i na Fundusz.
W ramach karty DILO odbywa się konsylium, gdzie rozważa się różne opcje leczenia.
Może pacjent wybrałby radioterapię, gdyby wyjaśniono mu, że byłoby to dla niego lepsze?
Ale teraz podobne rozważania nie mają już znaczenia, jest jak jest, trzeba walczyć dalej.
Wbrew pierwszym wrażeniom, sytuacja męża nie wygląda tak marnie, jak mi się wydawało.
1. Owszem, jest przekroczenie torebki, zajęte pęcherzyki nasienne, ale okoliczne węzły chłonne czyste,
jeśli scyntygrafia też czysta, to rak jest ciągle tylko miejscowo zaawansowany.
2. Operacja niedoszczętna, ale główna masa guza usunięta.
Niejednokrotnie czytałam, że to ważne; innym razem napiszę, dlaczego.
3. Są marginesy dodatnie. Z jednej strony dowód, że nie cały nowotwór usunięto, czyli zła wiadomość,
ale z drugiej strony, skoro utrzymuje się spore PSA, to te marginesy są dowodem, że resztki nowotworu są właśnie tam, a nie nie wiadomo gdzie. Czyli taka jakby dobra wiadomość.
Jest nadzieja na to, że radioterapia te resztki zniszczy, i pacjent będzie wyleczony.
4. Gleason spory, bo 4+4, ale piątek nie ma.
Nie wiem, czy jest teraz sens robić jakieś badania obrazowe, nie tylko dlatego, że drogie.
Badanie robi się wtedy, gdy od jego wyniku zależy decyzja terapeutyczna.
A tu wiadomo, że naświetlić trzeba lożę po prostacie.
Teraz macie już kartę DILO, gdy ją zarejestrujecie w Bielsku-Białej, to tam zlecą wszystkie badania.
Może radioterapeuta chciałby sprawdzić stan węzłów, czy może i one wymagają naświetlań?Wtedy rezonans i PET
by się przydał.
PET PSMA w niektórych ośrodkach jest refundowany, w Gliwicach jest, ale musiałoby być skierowanie od lekarza
z Bielska. Ale gdy pacjent już bierze hormony, to PET PSMA chyba nie ma sensu, bo podczas hormonoterapii organizm przestaje wydzielać PSA. Ale rezonans można jak najbardziej zrobić.
Adaho, mamy na forum kolegów, którzy zaliczyli radioterapię uzupełniającą i są wyleczeni.
Bądźmy więc dobrej myśli.
(26.06.2025, 22:26:59)Dunolka napisał(a): Adaho, jeszcze jedno - wynik scyntygrafii?
Nie było przerzutów, prawda?
Przede wszystkim - niepotrzebnie wydajecie pieniądze na prywatne badania.
Na podstawie wyniku wysokiego wyniku PSA lekarz rodzinny powinien był wam wystawić kartę DILO,
wtedy dalsze diagnozowanie i leczenie powinno było potoczyć się szybko i na Fundusz.
W ramach karty DILO odbywa się konsylium, gdzie rozważa się różne opcje leczenia.
Może pacjent wybrałby radioterapię, gdyby wyjaśniono mu, że byłoby to dla niego lepsze?
Ale teraz podobne rozważania nie mają już znaczenia, jest jak jest, trzeba walczyć dalej.
Wbrew pierwszym wrażeniom, sytuacja męża nie wygląda tak marnie, jak mi się wydawało.
1. Owszem, jest przekroczenie torebki, zajęte pęcherzyki nasienne, ale okoliczne węzły chłonne czyste,
jeśli scyntygrafia też czysta, to rak jest ciągle tylko miejscowo zaawansowany.
2. Operacja niedoszczętna, ale główna masa guza usunięta.
Niejednokrotnie czytałam, że to ważne; innym razem napiszę, dlaczego.
3. Są marginesy dodatnie. Z jednej strony dowód, że nie cały nowotwór usunięto, czyli zła wiadomość,
ale z drugiej strony, skoro utrzymuje się spore PSA, to te marginesy są dowodem, że resztki nowotworu są właśnie tam, a nie nie wiadomo gdzie. Czyli taka jakby dobra wiadomość.
Jest nadzieja na to, że radioterapia te resztki zniszczy, i pacjent będzie wyleczony.
4. Gleason spory, bo 4+4, ale piątek nie ma.
Nie wiem, czy jest teraz sens robić jakieś badania obrazowe, nie tylko dlatego, że drogie.
Badanie robi się wtedy, gdy od jego wyniku zależy decyzja terapeutyczna.
A tu wiadomo, że naświetlić trzeba lożę po prostacie.
Teraz macie już kartę DILO, gdy ją zarejestrujecie w Bielsku-Białej, to tam zlecą wszystkie badania.
Może radioterapeuta chciałby sprawdzić san węzłów, czy może i one wymagają naświetlań?Wtedy rezonans i PET
by się przydał.
PET PSMA w niektórych ośrodkach jest refundowany, w Gliwicach jest, ale musiałoby być skierowanie od lekarza
z Bielska. Ale gdy pacjent już bierze hormony, to PET PSMA chyba nie ma sensu, bo podczas hormonoterapii organizm przestaje wydzielać PSA. Ale rezonans można jak najbardziej zrobić.
Adaho, mamy na forum kolegów, którzy zaliczyli radioterapię uzupełniającą i są wyleczeni.
Bądźmy więc dobrej myśli.
Dziękuję za dodanie otuchy.
My leczenie zaczęliśmy od d..y strony i to dosłownie.
Rodzinny wystawił skierowanie na okresowe, wyszło co wyszło. Skierowal nas do urologa, prywatnie.Trafiliśmy kiepsko. 3 miesiące wizyt i tylko ciągle badania poziomu psa, po przymusie zrobił w końcu usg i prywatnoe rezonans. Znaleźliśmy w końcu bardzo dobrego urologa w Gliwicach, prywatnie oczywiście. Ten zlecił biopsję fuzyjna, oczywiście płatne, scyntygrafie również płatna żeby było szybciej, ona było przepustka do operacji. Przerzutów do kości nie stwierdzono więc zakwalifikowano do operacji robotyczne na oddziale urologicznym w Gliwicach. Po operacji konsylium po badaniach histo, gdzie wykryto nacieki bez przerzutów do węzłów, założono kartę dilo, bowiem dalsze leczenie RT vs HT. Pojechaliśmy do onkologa do Gliwic, tam było jak opisywałam wcześniej, potem Bielsko. W Bielsku inne podejście do tematu, HT kazali narazie odłożyć, zrobić PsA po 6 tygodniach od operacji i rezonans z terminem pilnym na miejscu w placówce. Termin pilny to wyznaczyli za dwa miesiące, po interwencji zorientowali się , że pacjent ma kartę Dilo i coś gdzieś im umklo, termin przyspieszyli o miesiąc. Już jesteśmy po. 2 lipca wizyta u lekarza radiologa w Bielsku , zobaczy wyniki rezonansu i PSA, wysokiego zresztą bo przecież jednak są nacieki, które produkują to co źle.
I wtedy zobaczymy co mądrego nam powie.
Generalnie to wszędzie trzeba czekać i czekać.....