Wznowa rok po RP.
#1
Witam, jestem Grzegorz, nowy, 60 lat.
Prostatektomia z limfadenektomią zasłonową UCK Gdańsk - grudzień 2023, 
T 2c zrazikowy,  Gleason 3+4  (znaleziono niewiele - 5% gls 5) , R-0, N-0, PM- 1. PSA po operacji- 0,003. 
Po roku- PSA wzrasta- 0,009, 0,01, 0,02, 0,03. 
Skierowanie na PET PSMA.
Mimo wątpliwości co do sensu idę. Personel PET mówi- robić, twierdzą, że sens jest- PET (UCK GDAŃSK).
Badanie wykazuje przerzut do węzła biodrowego prawego wewnętrznego ( PO PROSTATEKTOMII W WYCIĘTYCH WĘZŁACH ZASŁONOWYCH NIC NIE BYŁO).
W UCK ZDZIWIENIE - PONOWNE KONSULTACJE RADIOLOGICZNE, UPEWNIANIE SIĘ. Decyzja.
Radioterapia stereotaktyczna w to miejsce + margines. 
Koniec- 18.04.2025.
Teraz będą badania.
Lekarze onkolodzy z UCK i Wojewódzkiego Centrum Onkologii proponują dodatkowo hormonoterapię - Eligard 45 na minimum 6 miesięcy, a najlepiej 24 miesiące. Podobno najnowsze badania potwierdzają korzystne skutki takiego zagrania, w tej sytuacji.

Co tym myślicie?
Wizyta 20.05.2025.

P.S. Onkologowie i radioterapeuci powiedzieli mi otwarcie, że ten rak często nawraca, ponieważ kolokwialnie- " jest we krwi "

Pozdrawiam wszystkich braci w niedoli, Grzegorz.
Odpowiedz
#2
Witaj,
Mam małe doświadczenie w tym etapie choroby, ale jak czegoś nie wiem, to stosuje się do zasad logiki (myślenie prostego chłopa), na pewno coś więcej doradzą Ci inni, znający kompleksowo przebieg choroby forumowicze.
Lekarze mogą mieć rację, bo krew krąży po całym organizmie odżywiając i natleniając komórki.
Były "piątki", które mają to do siebie, że posiadają łatwość odrywania się od macierzy, więc tak naprawdę wystarczyła jedna komórka, do powstania nowego przerzutu.
Wydawałoby się, ze wartość mała na PET PSMA, gdzie niektóre źródła podają PSA>0,2 (wiadomo, im więcej tym procent czułości wyższy) na zobrazowanie meta.
No, ale obraz jest obraz, cudów nie ma, tu się nie da zobaczyć raka, który jest zbyt mały. Wychodzi więc na to, że ognisko jest większe, ale nie wydziela dużo PSA a przy tych piątkach tak potrafi się zadziać.
Dobrze, ze naświetliłeś to miejsce. Z tego co i ja wygooglowałem, to zgoda, co by włączyć tę HT, tylko nie mam zielonego pojęcia, czy na pół roku czy dwa lata. Pół roku wydaje się takim trochę krótkim okresem, ale mogę się mylić.
Tu potrzeba Ci jeszcze mądrych rad
Pozdrawiam i walcz Grzegorzu
ur. 1971
PSA:1,31/2018, 1,50/2019, 1,20/2020,
17,122/04.06.2024, 4,859/19.06.2024, 2,639/02.07.2024, 2,497/10.07.2024, 1,975/29.07.2024, 1,422/13.08.2024,
1,357/27.08.2024, 1,403/23.09.2024, 1,354/14.10.2024,
mpMRI (ECZ) - 22.10.2024 Zmiana PIRADS 4 i 3
Szczepienie COVID19 - 30.10.2024
1,470/04.11.2024, 1,742/18.11.2024, 1,648/04.12.2024, 1,557/19.12.2024,
mpMRI (QUADIA) - 16.01.2025 Zmiana PIRADS 4 i 3
1,657/30.01.2025,
Biopsja fuzyjna przezkroczowa 12.02.2025 (rak gruczołowy zrazikowy Gleason 6(3+3) oba płaty)
bpMRI (QUADIA) Whole Body, bez istotnych zmian.
1,734/21.03.2025, 1,689/08.04.2025,
RARP (da Vinci) bez limfadenektomii z zaoszczędzeniem pęczków / 18.04.2025 dr. M. Mokrzyś z asystą dr. T. Rynkiewicza
Odpowiedz
#3
Gregor, witaj wśród nas!
W twoim przypadku najdziwniejsze i najciekawsze jest to, że skierowano cię na PET PSMA 
przy poziomie PSA zaledwie 0,03. Nam się tłumaczy, że ma to sens dopiero od poziomu >0,4.
Czy na pewno nie pomyliły ci się zera?
Jeszcze dziwniejsze jest, że ten PET coś jednak pokazał.

Badanie PET to nie decyzja jednej osoby, czyli lekarza kierującego, tylko dodatkowo komisji kwalifikującej.
Widocznie były podstawy do takiej decyzji.
Mam pewną koncepcję na ten temat, ale potrzebuję jeszcze informacji, czy na pewno było to poziom 0,03,
i jaki był poziom PSA przed operacją.
Odpowiedz
#4
(07.05.2025, 21:39:34)Dunolka napisał(a): Gregor, witaj wśród nas!
W twoim przypadku najdziwniejsze i najciekawsze jest to, że skierowano cię na PET PSMA 
przy poziomie PSA zaledwie 0,03. Nam się tłumaczy, że ma to sens dopiero od poziomu >0,4.
Czy na pewno nie pomyliły ci się zera?
Jeszcze dziwniejsze jest, że ten PET coś jednak pokazał.

Badanie PET to nie decyzja jednej osoby, czyli lekarza kierującego, tylko dodatkowo komisji kwalifikującej.
Widocznie były podstawy do takiej decyzji.
Mam pewną koncepcję na ten temat, ale potrzebuję  jeszcze informacji, czy na pewno było to poziom 0,03,
i jaki był poziom PSA przed operacją.

Witam i dziękuję za odpowiedź.
Nic się nie pomyliło, też mi tak tłumaczono ale Pani onkolog skierowała mnie na badanie PET, mówiąc-  to jest wznowa- wróci pan z wynikiem lub odmową wykonania i będziemy dalej działać. Wzrost był powolny ale widoczny. Wartości były sprawdzane w innym laboratorium. Wątpliwości nie ma- przed badaniem  PET - psa było w UCK- 0,025 w ALAB - 0,03. Przed operacją Psa- 5,35. Marginesy czyste, węzły chłonne, wycięte czyste,  pęczki nasienne czyste itd. Rozległa inwazja okołonerwowa  PNI- 1, gleason 4+3 i wykrycie niewielkiej ilości ok. 5%- gleason 5. Po operacji przez rok - psa 0,003.
 Lekarz z UCK też odradzał PET PSMA jako przedwczesny. Miałem zrezygnować ale " załoga PET " przekonała mnie abym nie odpuszczał. Wszyscy byli zdziwieni i wszystko sprawdzali - ale jest jak jest. Widocznie taki ze mnie typ. Radiolog/ onkolog - stwierdził- ma Pan niesamowitą intuicję i swoiste " szczęście", że PET wykazał zajęcie węzła, ale to nie ja się wysłałem na to badanie. W przyszłym tygodniu mam zrobić badania : morfologię, kreatyninę, testosteron, psa, elektrolity. Doktor z UCK chce wprowadzić dodatkowo ( po radioterapii stereotaktycznej ) hormonoterapię- Eligard 45 na minium pół roku- do dwóch lat. Twierdzi, że ostatnie badania naukowe wskazują na dobre rokowania takiej akcji. Pani onkolog z Wojewódzkiego Centrum Onkologii też niezależnie to rozważała. W czasie rozmowy z obsługą PET odniosłem wrażenie, że nie jestem jedyny. Bardzo dziękuję za zainteresowanie. 
P.S. Czy możecie mi powiedzieć jakie skutki hormonoterapii mnie czekają i czy po ewentualnym przyjęciu zastrzyku Eligard 45 mogę podróżować ? Mam wyjazd zaraz po tym.



(07.05.2025, 17:57:31)omega napisał(a): Witaj,
Mam małe doświadczenie w tym etapie choroby, ale jak czegoś nie wiem, to stosuje się do zasad logiki (myślenie prostego chłopa), na pewno coś więcej doradzą Ci inni, znający kompleksowo przebieg choroby forumowicze.
Lekarze mogą mieć rację, bo krew krąży po całym organizmie odżywiając i natleniając komórki.
Były "piątki", które mają to do siebie, że posiadają łatwość odrywania się od macierzy, więc tak naprawdę wystarczyła jedna komórka, do powstania nowego przerzutu.
Wydawałoby się, ze wartość mała na PET PSMA, gdzie niektóre źródła podają PSA>0,2 (wiadomo, im więcej tym procent czułości wyższy) na zobrazowanie meta.
No, ale obraz jest obraz, cudów nie ma, tu się nie da zobaczyć raka, który jest zbyt mały. Wychodzi więc na to, że ognisko jest większe, ale nie wydziela dużo PSA a przy tych piątkach tak potrafi się zadziać.
Dobrze, ze naświetliłeś to miejsce. Z tego co i ja wygooglowałem, to zgoda, co by włączyć tę HT, tylko nie mam zielonego pojęcia, czy na pół roku czy dwa lata. Pół roku wydaje się takim trochę krótkim okresem, ale mogę się mylić.
Tu potrzeba Ci jeszcze mądrych rad
Pozdrawiam i walcz Grzegorzu

Dziękuję Bardzo. Myślę dokładnie tak samo. Jeśli wiesz coś o skutkach hormonoterapii- proszę napisz. To Eligard 45. Pozdrawiam- Grzegorz.
Odpowiedz
#5
Poznałem już userów gdzie HT dla nich, to całe spektrum. Od niezauważalnych, po depresje. Ponoć bardzo pomaga utrzymywanie dobrej kondycji fizycznej. Pływanie, rolki, marszo-biegi.
Wiadomo, wszystko dostosowane do możliwości.
Również pozdrawiam
ur. 1971
PSA:1,31/2018, 1,50/2019, 1,20/2020,
17,122/04.06.2024, 4,859/19.06.2024, 2,639/02.07.2024, 2,497/10.07.2024, 1,975/29.07.2024, 1,422/13.08.2024,
1,357/27.08.2024, 1,403/23.09.2024, 1,354/14.10.2024,
mpMRI (ECZ) - 22.10.2024 Zmiana PIRADS 4 i 3
Szczepienie COVID19 - 30.10.2024
1,470/04.11.2024, 1,742/18.11.2024, 1,648/04.12.2024, 1,557/19.12.2024,
mpMRI (QUADIA) - 16.01.2025 Zmiana PIRADS 4 i 3
1,657/30.01.2025,
Biopsja fuzyjna przezkroczowa 12.02.2025 (rak gruczołowy zrazikowy Gleason 6(3+3) oba płaty)
bpMRI (QUADIA) Whole Body, bez istotnych zmian.
1,734/21.03.2025, 1,689/08.04.2025,
RARP (da Vinci) bez limfadenektomii z zaoszczędzeniem pęczków / 18.04.2025 dr. M. Mokrzyś z asystą dr. T. Rynkiewicza
Odpowiedz
#6
(08.05.2025, 10:22:53)omega napisał(a): Poznałem już userów gdzie HT dla nich, to całe spektrum. Od niezauważalnych, po depresje. Ponoć bardzo pomaga utrzymywanie dobrej kondycji fizycznej. Pływanie, rolki, marszo-biegi.
Wiadomo, wszystko dostosowane do możliwości.
Również pozdrawiam

Biegam, co 3 dzień 11 km . Musiałem zmniejszyć dystans z 20 km - ortopeda protestował. Ćwiczę po bieganiu- ogólnie działam. Pływam jak mam okazję. itd.
Głównie chodzi mi o to czy mogę wyjechać do Hiszpanii na 10 dni, zaraz po zastrzyku. wszystko było opłacone dawno, przed tą całą akcją. Radioterapia była bardzo szybko po diagnozie ( 2,5 tygodnia ). Wizyta będzie 20.05.2025 i ewentualnie od razu zastrzyk na 6 miesięcy. Dlatego pytam.
 Żyć trzeba - póki czas. Miło że napisałeś, Dziękuję, Grzegorz.
Odpowiedz
#7
Eligard podawany miejscowo (iniekcja) może powodować typowe objawy jak dla leków podawanych w taki sposób. Pewnie trzeba uważać z opalaniem.
Lepiej unikać wysokich temperatur, czyli sauny, jacuzzi, ale to w chorobach onkologicznych częste ostrzeżenie.
Oczywiście wszystko zależy od człowieka. Jeden może mieć takie objawy uboczne jak opisują w ulotce, a drugi żadnych. Po prostu w razie odczuwania jakichkolwiek objawów zareaguj.
Ja bym jechał wypocząć, bo to ważne i dla ducha i dla ciała.

Pozdrawiam
Armnds
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#8
(08.05.2025, 16:39:29)Armands napisał(a): Eligard podawany miejscowo (iniekcja) może powodować typowe objawy jak dla leków podawanych w taki sposób. Pewnie trzeba uważać z opalaniem.
Lepiej unikać wysokich temperatur, czyli sauny, jacuzzi, ale to w chorobach onkologicznych częste ostrzeżenie.
Oczywiście wszystko zależy od człowieka. Jeden może mieć takie objawy uboczne jak opisują w ulotce, a drugi żadnych. Po prostu w razie odczuwania jakichkolwiek objawów zareaguj.  
Ja bym jechał wypocząć, bo to ważne i dla ducha i dla ciała.

Pozdrawiam
Armnds

Dziękuję Bardzo, ale muszę się przyznać, że to Hiszpania od 21 maja, 10 dni. Samolotem 4 godziny. Smażyć się na plaży nie muszę- parasol kapelusz . Może w maju nie będzie tak gorąco. Wszystko było opłacone na długo przed wykryciem przerzutu, a potem błyskawicznie radioterapia a teraz będzie hormonoterapia. Pogadam z lekarzem.

Odpowiedz
#9
(08.05.2025, 08:23:31)Gregor7 napisał(a): Nic się nie pomyliło, też mi tak tłumaczono ale Pani onkolog skierowała mnie na badanie PET, mówiąc-  to jest wznowa- wróci pan z wynikiem lub odmową wykonania i będziemy dalej działać. Wzrost był powolny ale widoczny. Wartości były sprawdzane w innym laboratorium. Wątpliwości nie ma- przed badaniem  PET - psa było w UCK- 0,025 w ALAB - 0,03. Przed operacją Psa- 5,35.
Aha, to w porządku.
W porządku, że przedoperacyjny poziom PSA był dość wysoki, czyli normalny na ten poziom zaawansowania nowotworu. Taki paradoks, że człowiek odczuwa ulgę, że PSA wysokie, ech!
Bo wiesz, bałam się trochę, że trafił ci się taki  typ raka prostaty, że nowotwór rozmiarowo spory, a PSA maleńkie, czasem poniżej jedności. To są bardzo agresywne nowotwory.
Tymczasem twój przypadek podobny jest do przypadku mego męża, tylko teraz mamy zaawansowaną diagnostykę, 
więc łatwiej ci będzie gada załatwić wcześniej i definitywnie.
Lekarz miał intuicję, że domyślił się, że gdzieś coś rośnie poza prostatą, skoro operacja w tej okolicy była doszczętna.
Mówi się "wznowa", ale to jest nowotwór  przetrwały, bo ten przerzut był już wcześniej, tak samo jak u mego męża.
My mieliśmy ochotę zrezygnować z operacji, ale przeczytałam na amerykańskim forum, że przy tych parametrach prawdopodobieństwo przerzutu do co najmniej jednego węzła chłonnego wynosi do 16%.
Lekarz ma też rację mówiąc, że skoro jest nowotwór, to ma się go "we krwi", albo w naczyniach limfatycznych.
Jedna komórka na milion tworzy przerzut.
Teoretycznie powinien ten przerzut najpierw utworzyć się w węzłach zasłonowych, bo są najbliższe.
Ale nowotwór nie bez kozery nazywa się złośliwy  - gad potrafi je ominąć, i poszukać sobie ciekawszego miejsca.
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że u ciebie zajęty był tylko ten jeden jedyny węzeł.
Dlaczego tak myślę? Bo PSA minimalne, a przerzut widać, czyli "wszystko" było w tym jednym punkcie.
Jak by to było "podzielone" na kilka miejsc, to by nie było widoczne.
Czy brać hormonoterapię?
Mężowi  lekarze radzili brać przez rok, półtora, więc pewnie mają rację i trzeba brać.
Tylko że on zamiast zastrzyku brał Bikalutamid  - mniej skutków ubocznych, a działanie takie samo.
Jeśli nie ma przerzutów do kości, Bikalutamid jest bezpieczny.
Spytaj, czy możesz zmienić ten Eligard na Bikalutamid. Czasem lekarze dają się uprosić.
Podczas hormonoterapii pacjenci żyją normalnie, jedni pracują, inni wyjeżdżają na wakacje.
Skutki "rewolucji" hormonalnej pojawiają się dopiero po jakimś czasie.
Niemniej w pierwszych kilku dniach po podaniu zastrzyku niektórzy czują się źle, jak przy grypie, zależy to od indywidualnej reakcji. Tylko niektórzy. Na forum najczęściej skarżono się o Diphereline.
Wypytaj lekarza o wszystko.
Spytaj też lekarza, czy jeśli naprawdę potrzebna jest blokada hormonalna, to zamiast zastrzyku możesz brać tabletki, czyli Orgovit. Wtedy mógłbyś zacząć brać je kilka dni później, już po wylądowaniu. Lot samolotem jest dla organizmu wystarczającym stresem. Chyba, że jesteś oblatany...
Życzymy tyle samo lądowań co startów!
Odpowiedz
#10
Trzyma się to kupy. Wrzuciłem w google frazę: PSA <0,05 what will pet psma show
Dostałem sporo ciekawych artykułów, gdzie nawet przy PSA 0,02 i odpowiednich radiofarmaceutykach u ok 25% pacjentów już widać meta.
Wydaje się, ze diagnostyka obrazowa też będzie się dynamicznie rozwijać i wychwytywanie tych małych przerzutów a następnie stereotaktyczne ich naświetlanie stanie się standardem.
ur. 1971
PSA:1,31/2018, 1,50/2019, 1,20/2020,
17,122/04.06.2024, 4,859/19.06.2024, 2,639/02.07.2024, 2,497/10.07.2024, 1,975/29.07.2024, 1,422/13.08.2024,
1,357/27.08.2024, 1,403/23.09.2024, 1,354/14.10.2024,
mpMRI (ECZ) - 22.10.2024 Zmiana PIRADS 4 i 3
Szczepienie COVID19 - 30.10.2024
1,470/04.11.2024, 1,742/18.11.2024, 1,648/04.12.2024, 1,557/19.12.2024,
mpMRI (QUADIA) - 16.01.2025 Zmiana PIRADS 4 i 3
1,657/30.01.2025,
Biopsja fuzyjna przezkroczowa 12.02.2025 (rak gruczołowy zrazikowy Gleason 6(3+3) oba płaty)
bpMRI (QUADIA) Whole Body, bez istotnych zmian.
1,734/21.03.2025, 1,689/08.04.2025,
RARP (da Vinci) bez limfadenektomii z zaoszczędzeniem pęczków / 18.04.2025 dr. M. Mokrzyś z asystą dr. T. Rynkiewicza
Odpowiedz
#11
(08.05.2025, 21:00:30)Dunolka napisał(a):
(08.05.2025, 08:23:31)Gregor7 napisał(a): Nic się nie pomyliło, też mi tak tłumaczono ale Pani onkolog skierowała mnie na badanie PET, mówiąc-  to jest wznowa- wróci pan z wynikiem lub odmową wykonania i będziemy dalej działać. Wzrost był powolny ale widoczny. Wartości były sprawdzane w innym laboratorium. Wątpliwości nie ma- przed badaniem  PET - psa było w UCK- 0,025 w ALAB - 0,03. Przed operacją Psa- 5,35.
Aha, to w porządku.
W porządku, że przedoperacyjny poziom PSA był dość wysoki, czyli normalny na ten poziom zaawansowania nowotworu. Taki paradoks, że człowiek odczuwa ulgę, że PSA wysokie, ech!
Bo wiesz, bałam się trochę, że trafił ci się taki  typ raka prostaty, że nowotwór rozmiarowo spory, a PSA maleńkie, czasem poniżej jedności. To są bardzo agresywne nowotwory.
Tymczasem twój przypadek podobny jest do przypadku mego męża, tylko teraz mamy zaawansowaną diagnostykę, 
więc łatwiej ci będzie gada załatwić wcześniej i definitywnie.
Lekarz miał intuicję, że domyślił się, że gdzieś coś rośnie poza prostatą, skoro operacja w tej okolicy była doszczętna.
Mówi się "wznowa", ale to jest nowotwór  przetrwały, bo ten przerzut był już wcześniej, tak samo jak u mego męża.
My mieliśmy ochotę zrezygnować z operacji, ale przeczytałam na amerykańskim forum, że przy tych parametrach prawdopodobieństwo przerzutu do co najmniej jednego węzła chłonnego wynosi do 16%.
Lekarz ma też rację mówiąc, że skoro jest nowotwór, to ma się go "we krwi", albo w naczyniach limfatycznych.
Jedna komórka na milion tworzy przerzut.
Teoretycznie powinien ten przerzut najpierw utworzyć się w węzłach zasłonowych, bo są najbliższe.
Ale nowotwór nie bez kozery nazywa się złośliwy  - gad potrafi je ominąć, i poszukać sobie ciekawszego miejsca.
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że u ciebie zajęty był tylko ten jeden jedyny węzeł.
Dlaczego tak myślę? Bo PSA minimalne, a przerzut widać, czyli "wszystko" było w tym jednym punkcie.
Jak by to  było "podzielone" na kilka miejsc, to by nie było widoczne.
Czy brać hormonoterapię?
Mężowi  lekarze radzili brać przez rok, półtora, więc pewnie mają rację i trzeba brać.
Tylko że on zamiast zastrzyku  brał Bikalutamid  - mniej skutków ubocznych, a działanie takie samo.
Jeśli nie ma przerzutów do kości, Bikalutamid jest bezpieczny.
Spytaj, czy możesz zmienić ten Eligard na Bikalutamid. Czasem lekarze dają się uprosić.
Podczas hormonoterapii pacjenci żyją normalnie, jedni pracują, inni wyjeżdżają na wakacje.
Skutki "rewolucji" hormonalnej pojawiają się dopiero po jakimś czasie.
Niemniej w pierwszych kilku dniach po podaniu zastrzyku niektórzy czują się źle, jak przy grypie, zależy to od indywidualnej reakcji. Tylko niektórzy.  Na forum najczęściej skarżono  się o Diphereline.
Wypytaj lekarza o wszystko.
Spytaj też lekarza, czy jeśli naprawdę potrzebna jest blokada hormonalna, to zamiast zastrzyku możesz brać tabletki, czyli Orgovit. Wtedy mógłbyś zacząć brać je kilka dni później, już po wylądowaniu. Lot samolotem jest dla organizmu wystarczającym stresem. Chyba, że jesteś oblatany...
Życzymy tyle samo lądowań co startów!

Witam ponownie i Bardzo Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. 
Jestem Wam bardzo wdzięczny za kontakt i rady.
Jestem oblatany- średnio latam 2-3 razy w roku. Tego się nie boję absolutnie. Zapytam lekarza o zmianę zastrzyku na tabletki itd.  Może można też opóźnić podanie zastrzyku o np. 14 dni. Miałbym też kolejne pytanie do Pani- co bardziej zrujnuje wątrobę - tabletki czy zastrzyk. Pytam ponieważ miewałem z nią kłopoty i ratowałem się Essentiale.

(09.05.2025, 07:25:24)omega napisał(a): Trzyma się to kupy. Wrzuciłem w google frazę: PSA <0,05 what will pet psma show
Dostałem sporo ciekawych artykułów, gdzie nawet przy PSA 0,02 i odpowiednich radiofarmaceutykach u ok 25% pacjentów już widać meta.
Wydaje się, ze diagnostyka obrazowa też będzie się dynamicznie rozwijać i wychwytywanie tych małych przerzutów a następnie stereotaktyczne ich naświetlanie stanie się standardem.

Witam i dziękuję.
Tak, teraz sobie przypomniałem, że obsługa PET wspominała  coś o odpowiednim radiofarmaceutyku i szansie na wykrycie ( namawiając mnie na badanie ).
 Ja miałem- 68 Ga-PSMA (159MBq) . Potem poszło szybko- RT i teraz będzie HT.
Odpowiedz
#12
Witam serdecznie. Czy możecie mi powiedzieć - ile czasu po radioterapii stereotaktycznej mojego węzła chłonnego  (przerzut  po RP/ węzeł prawy wewnętrzny) można zaobserwować efekty w zmianie poziomu PSA. 
Pozdrawiam, Grzegorz.
Odpowiedz
#13
Badanie krwi na PSA to nie jest procedura specjalnie inwazyjna, więc można je zrobić od razu,
z czystej intelektualnej ciekawości.

Kiedy jest miarodajne?
Nasz lekarz wspomniał coś o 3 miesiącach, ale nie wykluczam, że to było na pocieszenie, bo po pierwszej, nieudanej stereotaksji PSA od razu tylko rosło.
Odpowiedz
#14
(12.05.2025, 16:35:05)Dunolka napisał(a): Badanie krwi na PSA to nie jest procedura specjalnie inwazyjna, więc można je zrobić od razu,
z czystej intelektualnej ciekawości.

Kiedy jest miarodajne?
Nasz lekarz wspomniał coś o 3 miesiącach, ale nie wykluczam, że to było na pocieszenie, bo po pierwszej, nieudanej stereotaksji PSA od razu tylko rosło.

Dziękuję bardzo, chciałem zapytać kogoś doświadczonego na własnym przykładzie. Badania mam 14.05.2025, wizyta 20.05.25. Czytałem kilka prac, w których pisali o tygodniach a nawet miesiącach. Urolog mówił o 2 miesiącach. Zobaczymy co powie radiolog/onkolog. Grzegorz.

(12.05.2025, 16:48:59)Gregor7 napisał(a):
(12.05.2025, 16:35:05)Dunolka napisał(a): Badanie krwi na PSA to nie jest procedura specjalnie inwazyjna, więc można je zrobić od razu,
z czystej intelektualnej ciekawości.

Kiedy jest miarodajne?
Nasz lekarz wspomniał coś o 3 miesiącach, ale nie wykluczam, że to było na pocieszenie, bo po pierwszej, nieudanej stereotaksji PSA od razu tylko rosło.

Dziękuję bardzo, chciałem zapytać kogoś doświadczonego na własnym przykładzie. Badania mam 14.05.2025, wizyta 20.05.25. Czytałem kilka prac, w których pisali o tygodniach a nawet miesiącach. Urolog mówił o 2 miesiącach. Zobaczymy co powie radiolog/onkolog. Grzegorz.
P.S. były okresy kiedy robiłem- co 2 tygodnie. Teraz powiedzieli mi po ostatnim naświetlaniu, żeby odczekać kilka tygodni.
Odpowiedz
#15
[attachment=1097 napisał(a):Gregor7 pid='23445' dateline='1746781537']
(08.05.2025, 21:00:30)Dunolka napisał(a):
(08.05.2025, 08:23:31)Gregor7 napisał(a): Nic się nie pomyliło, też mi tak tłumaczono ale Pani onkolog skierowała mnie na badanie PET, mówiąc-  to jest wznowa- wróci pan z wynikiem lub odmową wykonania i będziemy dalej działać. Wzrost był powolny ale widoczny. Wartości były sprawdzane w innym laboratorium. Wątpliwości nie ma- przed badaniem  PET - psa było w UCK- 0,025 w ALAB - 0,03. Przed operacją Psa- 5,35.
Aha, to w porządku.
W porządku, że przedoperacyjny poziom PSA był dość wysoki, czyli normalny na ten poziom zaawansowania nowotworu. Taki paradoks, że człowiek odczuwa ulgę, że PSA wysokie, ech!
Bo wiesz, bałam się trochę, że trafił ci się taki  typ raka prostaty, że nowotwór rozmiarowo spory, a PSA maleńkie, czasem poniżej jedności. To są bardzo agresywne nowotwory.
Tymczasem twój przypadek podobny jest do przypadku mego męża, tylko teraz mamy zaawansowaną diagnostykę, 
więc łatwiej ci będzie gada załatwić wcześniej i definitywnie.
Lekarz miał intuicję, że domyślił się, że gdzieś coś rośnie poza prostatą, skoro operacja w tej okolicy była doszczętna.
Mówi się "wznowa", ale to jest nowotwór  przetrwały, bo ten przerzut był już wcześniej, tak samo jak u mego męża.
My mieliśmy ochotę zrezygnować z operacji, ale przeczytałam na amerykańskim forum, że przy tych parametrach prawdopodobieństwo przerzutu do co najmniej jednego węzła chłonnego wynosi do 16%.
Lekarz ma też rację mówiąc, że skoro jest nowotwór, to ma się go "we krwi", albo w naczyniach limfatycznych.
Jedna komórka na milion tworzy przerzut.
Teoretycznie powinien ten przerzut najpierw utworzyć się w węzłach zasłonowych, bo są najbliższe.
Ale nowotwór nie bez kozery nazywa się złośliwy  - gad potrafi je ominąć, i poszukać sobie ciekawszego miejsca.
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że u ciebie zajęty był tylko ten jeden jedyny węzeł.
Dlaczego tak myślę? Bo PSA minimalne, a przerzut widać, czyli "wszystko" było w tym jednym punkcie.
Jak by to  było "podzielone" na kilka miejsc, to by nie było widoczne.
Czy brać hormonoterapię?
Mężowi  lekarze radzili brać przez rok, półtora, więc pewnie mają rację i trzeba brać.
Tylko że on zamiast zastrzyku  brał Bikalutamid  - mniej skutków ubocznych, a działanie takie samo.
Jeśli nie ma przerzutów do kości, Bikalutamid jest bezpieczny.
Spytaj, czy możesz zmienić ten Eligard na Bikalutamid. Czasem lekarze dają się uprosić.
Podczas hormonoterapii pacjenci żyją normalnie, jedni pracują, inni wyjeżdżają na wakacje.
Skutki "rewolucji" hormonalnej pojawiają się dopiero po jakimś czasie.
Niemniej w pierwszych kilku dniach po podaniu zastrzyku niektórzy czują się źle, jak przy grypie, zależy to od indywidualnej reakcji. Tylko niektórzy.  Na forum najczęściej skarżono  się o Diphereline.
Wypytaj lekarza o wszystko.
Spytaj też lekarza, czy jeśli naprawdę potrzebna jest blokada hormonalna, to zamiast zastrzyku możesz brać tabletki, czyli Orgovit. Wtedy mógłbyś zacząć brać je kilka dni później, już po wylądowaniu. Lot samolotem jest dla organizmu wystarczającym stresem. Chyba, że jesteś oblatany...
Życzymy tyle samo lądowań co startów!

Witam ponownie i Bardzo Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. 
Jestem Wam bardzo wdzięczny za kontakt i rady.
Jestem oblatany- średnio latam 2-3 razy w roku. Tego się nie boję absolutnie. Zapytam lekarza o zmianę zastrzyku na tabletki itd.  Może można też opóźnić podanie zastrzyku o np. 14 dni. Miałbym też kolejne pytanie do Pani- co bardziej zrujnuje wątrobę - tabletki czy zastrzyk. Pytam ponieważ miewałem z nią kłopoty i ratowałem się Essentiale.

(09.05.2025, 07:25:24)omega napisał(a): Trzyma się to kupy. Wrzuciłem w google frazę: PSA <0,05 what will pet psma show
Dostałem sporo ciekawych artykułów, gdzie nawet przy PSA 0,02 i odpowiednich radiofarmaceutykach u ok 25% pacjentów już widać meta.
Wydaje się, ze diagnostyka obrazowa też będzie się dynamicznie rozwijać i wychwytywanie tych małych przerzutów a następnie stereotaktyczne ich naświetlanie stanie się standardem.

Witam i dziękuję.
Tak, teraz sobie przypomniałem, że obsługa PET wspominała  coś o odpowiednim radiofarmaceutyku i szansie na wykrycie ( namawiając mnie na badanie ).
 Ja miałem- 68 Ga-PSMA (159MBq) . Potem poszło szybko- RT i teraz będzie HT.

Witam, przesyłam skierowanie w załączniku, Grzegorz.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#16
Witam kolejny raz. 
PSA - 26 dni po zakończeniu SBRT, (jeszcze bez rozpoczęcia HT) spadło z 0,025 do 0,014. Trochę popsuły się wyniki krwi. Co  o tym sądzicie ?
Odpowiedz
#17
(12.05.2025, 16:48:59)Gregor7 napisał(a):
(12.05.2025, 16:35:05)Dunolka napisał(a): Badanie krwi na PSA to nie jest procedura specjalnie inwazyjna, więc można je zrobić od razu,
z czystej intelektualnej ciekawości.

Kiedy jest miarodajne?
Nasz lekarz wspomniał coś o 3 miesiącach, ale nie wykluczam, że to było na pocieszenie, bo po pierwszej, nieudanej stereotaksji PSA od razu tylko rosło.

Dziękuję bardzo, chciałem zapytać kogoś doświadczonego na własnym przykładzie. Badania mam 14.05.2025, wizyta 20.05.25. Czytałem kilka prac, w których pisali o tygodniach a nawet miesiącach. Urolog mówił o 2 miesiącach. Zobaczymy co powie radiolog/onkolog. Grzegorz.

(12.05.2025, 16:48:59)Gregor7 napisał(a):
(12.05.2025, 16:35:05)Dunolka napisał(a): Badanie krwi na PSA to nie jest procedura specjalnie inwazyjna, więc można je zrobić od razu,
z czystej intelektualnej ciekawości.

Kiedy jest miarodajne?
Nasz lekarz wspomniał coś o 3 miesiącach, ale nie wykluczam, że to było na pocieszenie, bo po pierwszej, nieudanej stereotaksji PSA od razu tylko rosło.

Dziękuję bardzo, chciałem zapytać kogoś doświadczonego na własnym przykładzie. Badania mam 14.05.2025, wizyta 20.05.25. Czytałem kilka prac, w których pisali o tygodniach a nawet miesiącach. Urolog mówił o 2 miesiącach. Zobaczymy co powie radiolog/onkolog. Grzegorz.
P.S. były okresy kiedy robiłem- co 2 tygodnie. Teraz powiedzieli mi po ostatnim naświetlaniu, żeby odczekać kilka tygodni.
Aktualizuję- Po 26 dniach od SBRT ( 5 X 7 Gy )- psa spadło  do 0,014. HT - Jeszcze nie zacząłem. 
Odpowiedz
#18
Takie wiadomości z forum nieodmiennie wprawiają mnie w dobry humor!  zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech
Dzięki!

Będzie dobrze! Powinno być!
Już, już miałam cię namawiać, byś omówił z lekarzem rezygnację z hormonoterapii,
ale jeszcze raz rzuciłam okiem na ten SUV z PETa, i powiem, że ten twój gad wygląda na  wyjątkowo paskudnego.
Trzeba tłuc w niego, czym się da!
Odpowiedz
#19
(15.05.2025, 18:29:27)Dunolka napisał(a): Takie wiadomości z forum nieodmiennie wprawiają mnie w dobry humor!  zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech
Dzięki!

Będzie dobrze! Powinno być!
Już, już miałam cię namawiać, byś omówił z lekarzem rezygnację z hormonoterapii,
ale jeszcze raz rzuciłam okiem na ten SUV z PETa, i powiem, że ten twój gad wygląda na  wyjątkowo paskudnego.
Trzeba tłuc w niego, czym się da!

Dziękuję za słowa wsparcia. Wizytę mam we wtorek 20.05- tam omówimy z doktorem resztę, ale mailowo, na rozpoczęcie HT umówiłem się po moim wyjeździe- tj. - około 03.06. Myślę, że tak będzie rozsądnie. Jeśli doktor się uprze wezmę ten Eligard 45. Wstępnie mu napisałem o zamianie na tabletki, ale ma wątpliwosci do rozważenia. Facet zajmuje się DNA komórek i ogólnie ma dobrą opinię. Pozdrawiam serdecznie, Grzegorz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości