Mężczyza 66 lat, PSA 4,43

[AParsley]

Skoro zauważasz pielęgniarki, to już nie najgorzej   . Powrotu do zdrowia.

Pozdrawiam AParsley

[omega]

No i pierwsze ćwiczenia erekcji, co jest mega ważne. Życzenia równie szybkiej rekonwalescencji!

Pozdrawiam
R

[Armands]

(28.06.2025, 07:21:59)nowy napisał(a): Pierwszy dzień po RP.. Samopoczucie nawet nieźle. Kroplówek od metra.
Ból bardzo mały, Po południu pierwsze wstawanie.
Pielęgniarki mmmmm  I miłe. Wypis w poniedziałek.

A w niedzielę będziesz już rosół gotował
Za moich czasów tak szybko nie pozbywali się pacjentów, ale po to te roboty pokupowali. Operacja mniej inwazyjna, rana mniejsza to i przerób większy. 
Szast prast… i do domu!

Powodzenia i wracaj do formy!
Pozdrawiam Armands

PS. Pielęgniarki zostaw lekarzom

[nowy]

Dzięki za miłe slowa.
Pierwsza chodzenie za mną. Minęło 24h po RP. Myślałem, że będzie o wiele gorzej.
Tak bardzo nie bolało przy wstawaniu. Możliwe, że udział mają środki przeciwbólowe które podają.
Ciągnie jednak pod pępkiem (nie to co może najść namysl). Dopiero dali taki rosołek z kaszą  po 36 h.
Wstawać z łóżka oczywiście uczyła fizjoterapeutka przed zabiegiem.. Co odziwo cewnik nie przeszkadza i nie czuć go za mocno
Jeszcze raz dzięki za dobre słowa .
Aaaaaaa, coś nietypowego, rehabilitantka zalecała zacząć rehabilitację seksualna od prac ręcznych.

[nowy]

Już na wolności.
Samopoczucie nawet nieźle, trochę kłopoty z siadaniem, kładzeniem się i wstawaniem. Z leków przypisano Clexane na 20 dni (nie za krótko?), przeciwbólowy Dicloduo i Adalift 5 (cena normalnie z nóg zwala, prawie 140 zł  za 56 tabletek).
Zdjęcie cewnika za 3 dni a szwów za 7 dni.
Nie za wcześnie na to?.
Co ciekawe żadnego drenu nie założyli, hmmm.
Co mi ważne, rowerem będę mógł jeździc gdzieś za 3 tygodnie co bardzo mnie ucieszyło, jednak lekarz który mnie wypisywał powiedział, że lepiej poczekać z 1.5 miesiąca i wtedy na krótkie odcinki można.
Psycha o wiele lepsza i nie było to takie straszne i przyszłym pacjentom mogę śmiało powiedzieć, nie ma się czego bac. 
Jedzenie było pyszne i dużo, pielęgniarki młode  i bardzo miłe. Jestem zadowolony i aby tylko tak pozostało.
Jedno nie po myśli, rehabilitacja na "pilne" szybko  w marcu 2026 roku.
Pozdrawiam i dzięki dla was za rady i wsparcie.

[omega]

Bardzo fajnie, cieszymy się, my nie dziennikarze, gdzie "bad news is good news"

Clexane na 20 dni jest OK

Cewnik wyjmij wtedy, kiedy będziesz miał zdejmowane szwy, za jednym zamachem. Zespolenie to bardzo wrażliwe miejsce, daj mu się dobrze wygoić. Ja też "przedłużyłem" cewnik o 3 dni. Wiem, ze jest tendencja do skracania tego czasu, ale nie zalecam.

Dren musiałeś mieć, wyciągnęli Ci go w szpitalu.

Z rowerem to już wyczytałem wszystko co możliwe w necie i przegadałem z urologami, którzy aktywnie jeżdżą. Trzy miesiące to jest takie minimum. Oczywiście, podstawa wygodne siodło,, równiutki asfalt i max godzina, spodenki z wkładką (polecam firmę Assos np. takie pod spodnie czy spodenki: https://sprint-rowery.pl/spodenki-assos-...70QAvD_BwE)
Ja też siądę gdzieś od września, pod warunkiem, że wyniki badań będą OK

Potwierdzam, że powiedzenie "strach ma wielkie oczy" pasuje tu idealnie.

Pozdrawiam
R

[nowy]

Uwierz lub nie, ale nie miałem złożonego drenu. Sam byłem zdziwiony bo obok leżał gość po operacji nerki i miał dren a u mnie był tylko jeden worek na mocz. Przy zmianie opatrunków 1 raz nie widziałem drenu.
Nie przyszło mi do głowy spytać, dlaczego go nie ma.

Podpowiedz mi proszę co robiłeś z tym przedłużeniem, nie poszedłeś w wyznaczonym terminie czy dzwoniłeś do nichl i informowales, że wyjmiesz cewnik wraz ze zdjęciem szwów?

Jeszce jedno, czy dostałeś przy opisie na wyjściu z szpitala opis wykonanej operacji, znaczy przebieg?, mi nic takiego nie dali, chodzi np. i coś takiego: wprowadzono Tokary i coś tam zrobiono, następnie coś tam coś tam.
Powiedzieli jedynie, że nie było żadnych komplikacji i krwi nie przetaczali .

Pytałem też czy operacja była nagrywana. Ależ było ich zaskoczenie. Mają dowiedzieć się i dać znać.

[omega]

Teoretycznie można sobie to wyobrazić. Jak udało się idealnie poprzypalać tkankę, to nie syfiła i drenu nie założyli. Po resztą sam organizm sobie poradzi z jakimiś resztówkami znakomicie. Czegoś nowego się dowiedziałem, aż zapytam doktora, ale to już przez zwykłą ciekawość.

Umówiłem się zwyczajnie później na zdjęcie cewnika i szwów razem. Jak utrzymujesz wszystko w czystości, to kilka dni dłużej nie zwiększą prawdopodobieństwa zakażenia a znacznie poprawią wygojenie zespolenia, co skutkuje pełnym "przelotem" A tak to wejdzie Ci kawałek tkanki i zmniejszy przepustowość. Nie musi oczywiście, ale może. Naprawdę, aż tak Ci ten cewnik przeszkadza??

Też nic w tym moim wypisie nie ma. Bardziej niż skąpo. Może doktorowi się nie chciało pisać? Zapytam. Wiesz, żona mnie się pytała ile czasu trwała ta moja operacja i też do dziś się nie zapytałem i nie wiem, bo co się widzę z doktorem, to mamy inne tematy.

No z tym nagrywaniem to dobre pytanie, chętnie bym sam obejrzał swoją operację. To trzeba by pogooglować. Wieczorem się pobawię z tym tematem.

Pozdrawiam
R

[nowy]

Staram się trzymać czystość cewnika i nie widać niepokojących objawów oraz korzystam z twojej sugestii odnośnie bokserek, nie ciągnie cewnika..
Nie przeszkadza on mi aż ta ,że chciałbym pozbyć się go jak najszybciej a Twój argument  jest bardzo dobry .

Pytanie jeszcze:
- mam takie uczucie parcia na oddanie moczu (jest takie delikatne) jakby nie było cewnika, np. jak po  "dwójce " z którą po 4 dniach nie ma żadnych problemów .

Czy to coś niepokojącego? , nie przeszkadza mi to ale to dziwne uczucie

[omega]

Aż taki mądry to ja nie jestem, tylko skopiowałem pomysł z bokserkami od innego użytkownika.

To uczucie parcia to norma z cewnikiem. Tak ma być.

Z wyjęciem to naprawdę nie ma co się spieszyć. Obejrzyj sobie ostatni, największy plik, gdzie jest cała operacja. Zobacz, jak wygląda zespolenie
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC6071518/#SD4
Może gadam głupoty, ale po chłopsku lepiej jak to się zrasta do zewnątrz niż do wewnątrz. Takie nadlanie tkanki od strony zewnętrznej niczym nie skutkuje, ale już do wewnątrz tak.

---

Tu masz ciekawy artykuł nt. czasu do wyjęcia cewnika:
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7423851/

[omega]

Wiesz co, ja już zgłupiałem. Przeczytałem chyba z dziesięć artykułów związanych z czasem do wyjęcia cewnika po prostatektomii. Wszyscy prezentują jakieś swoje badania, ale konkluzje już nie są tożsame. Wydaje się, że jednak bardzo krótkie czasy predestynują do zatrzymania lub przeciekania moczu i ponownego cewnikowania. Chyba trzymaj się jednak wskazówek lekarza bo widać, że popisowo Ci tę operację wykonał. Osobiście jakoś nie wierzę w to, że czy to 7 czy 10 dni spowoduje jakąkolwiek zauważalną różnicę.

[nowy]

Powrót do normalnego oddawania płynów ustrojowych. 
Pierwsze strumienie koloru czerwonawego.
Pierwsze, drugie, trzecie wstawanie z pozycji siedzącej i robi się ciepło

Rada rehabilitantki, podczas wstawania, ścisnąć mięsień odbytu, w umyśle podciągnąć jądra do góry (wizualizacja) , zrobić 5 kroków i odpuścić.

Po 4 godz. Od usunięcia cewnika.
Myślę, że jest nieźle, lekko piecze wylot cewki.. Po wypiciu ok. 0.5 l wody czuć leciutkie parcie ale nie czuć ciepła w "podpasce."
Za 3 m-ce badanie moczu, psa i kreatyniny.
Za 4 dni zdjęcie szwów. Nie jest źle i pomału chumor powraca.

[omega]

Staraj się nie przetrzymywać tego moczu zanadto, bo to wszystko delikatne jest. Daj znać jak ze szczelnością.
I zawsze "H"umor please, bo aż razi po galach

[nowy]

@omega, małe wjaśnienie
Celowy! błąd zewnątrzjęzykowy który bezbłędnie wyłapałeś miał być uwolnieniem emocji oddającej sens napisanego zdania. Brawo za czujność ortograficzną.

Nie wiem czy ćwiczenia, które wykonywałem przed zabiegiem nie miały jakiegoś wpływu na teraźniejszość.

Jeśli chodzi o hydraulikę to zauważalne kropelkownie można powiedzieć , że nie występuje. Żołądź jest leciutko wilgotna po całym wczorajszym dniu. Podpaska była sucha, nie wyczuwałem wilgoci dotykając podpaski palcami. Starałem się utrzymywać higienę i suchość po każdej mikcji aby podpaska nie była mokra. Dużo stałem, chodziłem, siadałem i stawałem a nawet 5 rundek z kosiarką zrobiłem - wiem, trochę nieodpowiedzialne . Przy siadaniu, wstawaniu i przygotowaniach do snu starałem się stosować rady rehabilitantki.
Jest jeszcze takie uczucie parcia na mikcję pomimo niedawnego opróżnienia pęcherza, które jest mniejsze po opróznieniu jelit. Być może jeszcze goi się miejsce po prostacie i to jest takie odczucie jak w jelitach coś jest.
Stosując techniki (rehabilitantki) siadania, wstawania i kładzenia się spać nie odczuwam bólu który zmuszałby do brania leków przeciwbólowych. Mogę śmiało powiedzieć, że go prawie nie ma chyba, że 1 kapsulka DicloDuo działa przez 2 dni.
Dostałem nowe wytyczne rehabilitacyjne do ćwiczenia po usunięciu cewnika.
Ogólnie, jestem bardzo zadowolony z wyniku i decyzji o zabiegu i aby nic nie pogorszyło się to będzie SUPER!. 
Śmialo mówię, że mój operator ( dr. M C - nie wiem czy mogę tu podać całe dane) sprawił się na medal.
Niewiadomą teraz jest wynik badania histopatologicznego i PSA.
Pozdrawiam.

[omega]

Nie no, coś wyniosłeś z forum to coś (kogoś) do niego wnieś Podaj nazwisko, bo przez skórę czuję, że dobry magik to jest.
Na bank oglądał RM przed operacją i pozostawił bezpieczne marginesy, tam co prawda nie ma miejsca i tnie się po strukturach anatomicznych, jak widziałeś na filmach, ale spokojnie o ten mm można powalczyć w miejscu, gdzie pod torebką on siedzi.
Głowę daję, ze będziesz nieoznaczalny w pooperacyjnym PSA

Pozdrawiam
R

[nowy]

Chodziło mi o to czy mogę tu podać dane bo dzisiaj z tym rodo to nie wiadomo co i jak. 
Bardzo chętnie, jak widać,  dzielę się tym co mam na tym forum i nie chce  tylko czerpać ale rownież dzielić się. Uważam, że wręcz jest to moim obowiązkiem podzielić się moimi doświadczeniami.

Przed zabiegiem jednak poszedłem do niego prywatnie co by mi wyjaśnił  to i owo.

Zgadłeś, przed zabiegiem wzięli ode mnie płytkę i oddali dopiero po zabiegu. Mówili jasno, że muszą obejrzeć.
Mój operator z BCO, to:
dr n. med. Mariusz Ciemerych – koordynator Oddziału Urologii

Gdzie prywatnie przyjmuje to łatwo znależć w necie.
Tej firmy nie będę reklamował tu ze względu na rodo ewentualnie na priv podam chętnym.

[omega]

Jakie RODO, lekarze wykonują zawód zaufania publicznego.
A jak u Ciebie z erekcją? Tylko szczerze, bez koloryzowania
Tak jak przed operacją? Gorzej? Lepiej?

Pozdrawiam
R

[nowy]

Dłuuugie przyjmowanie inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny niestety zrobiło swoje.
Mój obecny stan  nie jest miarodajny z tego względu i jest zafałszowany farmakologicznie.
Libido nie zeszło do zera jednak są to wartości minimalne. 
Przed operacją wartości sięgały jednostek miesięcznie a i nawet dwumiesięczne. 
Nadal te leki robią swoje także nie mogę jednoznacznie stwierdzić na razie jak ta operacja wpłynela na libido.
 Od czasu do czasu "zenek" daje jeszcze znać, że jeszcze nie czas mu na emeryturę . Jakieś 15 lat temu to żyl on własnym życiem i ciężko było nim się dogadać . Zastanawiam się nawet teraz czy brać przypisany mi Adalift do czasu aż zaprzestanę brania inhibitorów. 
Na wizycie u urologa będę musiał  pogadać na ten temat. 
Ciekawe jest jeszcze czy po odstawieniu inhibitorow w jakim stopniu wrócą  i czy zdolności erekcyjne.
Przed operacją operator mówił, że zaoszczędzi  pęczki naczyniowo-nerwowe jednak w wypisie nie było nic.
Mam nadzieje, że nie było komplikacji i mi je zaoszczędził co po odstawieniu inhibitorów i łykaniu Adalift-u da "zenkowi" jeszcze pobrykać.

Dziś  zdarzyło się kropelkowanie po wstanięciu z pozycji siedzącej, a było już tak fajnie.

[omega]

No tak, to trudno o wiarygodną ocenę erekcji będzie. Ja nie miałem tego kropelkowania, ale tym się nie przejmuj, to na bank jest do wyćwiczenia a być może po czasie ustąpi samoistnie.

Pozdrawiam
R