XI SPOTKANIE PRZYJACIÓŁ FORUM MICHELIN
#41
Do Edka:
Nie strasz waszmość WypierJOLem! Nastąpi sam, w swoim czasie, bo nic nie jest wieczne na tym najpiękniejszym
ze światów.

Do Jarka:
Jako nasz Forumowy Poeta, znasz na pewno sens zastosowanych przeze mnie figur stylistycznych, środków wyrazu,
i przyjętych konwencji.

Co do szpinaku i pieczarek - ma być dla każdego coś smacznego, tu golonka i schab, tu szpinak i pieczarki.
Dla purystów żywieniowych jest wszak mleko i czarny chleb, a dla ortoreksów - czysta woda i owoce.
W ogóle na stole ma być obfitość dóbr wszelakich, żeby ten stół się uginał, żeby cieszył nie tylko podniebienie ale również oczy.
Podane godziny to nie tyle godziny posiłków, co godziny podawania kolejnych dań na ten nasz stół obfitości.

Poza tym Jarku, czy poecie godzi się uciekać przed szpinakiem?

PS. Beatka wykazała się zdolnościami negocjacyjnymi, cena noclegu ta sama, 160 PLN za pokój dwuosobowy,
za organizację spotkania i "talerzyk"  - 110 PLN, czyli wzrost niewielki, nie będzie to "paragon grozy".
Odpowiedz
#42
(19.09.2021, 10:58:50)Dunolka napisał(a): Do Edka:
Nie strasz waszmość WypierJOLem! Nastąpi sam, w swoim czasie, bo nic nie jest wieczne na tym najpiękniejszym
ze światów.
Jolu, dziewczyno ...
Takie słownictwo jest mi zupełnie obce, a w Twoim wpisie wręcz zgrzyta! Jak ma się ono do cnót niewieścich?
Odpowiedz
#43
(19.09.2021, 14:37:20)Edward napisał(a): Jolu, dziewczyno ...
Takie słownictwo jest mi zupełnie obce, a w Twoim wpisie wręcz zgrzyta! Jak ma się ono do cnót niewieścich?

Sama nie wiem, za co mam się obrazić, czy za posądzenie mnie o posiadanie cnoty, czy za jej nieposiadanie. Confused
Na wszelki wypadek obrażam się TOTALNIE  i za karę wyrzucam cię z tego wątku!
Do Hyde Parku marsz!

Tutaj wstęp tylko dla uczestników XI spotkania!

PS. No i dla kandydatów na uczestników.
Odpowiedz
#44
(20.09.2021, 09:52:24)Dunolka napisał(a):
(19.09.2021, 14:37:20)Edward napisał(a): Jolu, dziewczyno ...
Takie słownictwo jest mi zupełnie obce, a w Twoim wpisie wręcz zgrzyta! Jak ma się ono do cnót niewieścich?

Sama nie wiem, za co mam się obrazić, czy za posądzenie mnie  o posiadanie cnoty, czy za jej nieposiadanie. Confused
Na wszelki wypadek obrażam się TOTALNIE  i za karę wyrzucam cię z tego wątku!
Do Hyde Parku marsz!

Tutaj wstęp tylko dla uczestników XI spotkania!

PS. No i dla kandydatów na uczestników.

Obrażaj się za co chcesz - do wyboru masz fizyczność i duchowość cnót niewieścich. A wyrzucać mnie z tego wątku nie musisz - sam się ewakuuję i to znacznie, znacznie dalej!

Pozdrowienia pachnące morską bryzą przesyłam
https://www.youtube.com/watch?v=NYiMyoFtzRw
Odpowiedz
#45
Fajnie, że dyskutujecie nie na temat.
Z co najmniej połowy drugiej kartki można zrezygnować bez uszczerbku dla kogokolwiek.
Kto je kolejny obiad co godzinę?
Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#46
(21.09.2021, 06:50:54)AParsley napisał(a): Fajnie, że dyskutujecie nie na temat.
Z co najmniej połowy drugiej kartki można zrezygnować bez uszczerbku dla kogokolwiek.
Kto je kolejny obiad co godzinę?
Pozdrawiam AParsley

Andrzej
Lista dóbr jest informacyjna i ma zapewnić różnorodność strawy.
W większości dania podane będą w ilości 30% do 50% z podanego wykazu.
Tak ma być. Cool

Jędrek
Odpowiedz
#47
Ja, jako oszczędna poznanianka, jestem zdania, że od przybytku głowa nie boli.
A jeśli coś zostanie  - a zostanie  - to zgodnie z tradycją można będzie zabrać do pudełeczek
do domu.

Kochani, to będzie spotkanie po dwóch prawie latach.
A zwykle spotykaliśmy się dwa razy w roku.
To wszystko przez tego paskudnego, tfu, tfu, covida.
Teraz, wszyscy zaszczepieni i odporni na wirusa, chcielibyśmy postawić kropkę nad i,
i chociaz symbolicznie unicestwić paskudę.

Mamy w naszym kraju taką tradycję, że w pierwszym dniu wiosny topimy symbol Zimy, czyli Marzannę.
No to skopiujemy pomysł i utopimy kukłę covida.
Nasza forumowa plastyczka, czyli Niki, sporządziła już odpowiednio groźnie i odrażająco wyglądającą
istotę, wypisz wymaluj covid 19, nawet koronę ma. Zaniesiemy ją do pobliskiej rzeczki  - i niech popłynie, gdzie ją wirusowe oczy poniosą.
Sporządzona jest z naturalnych, ekologicznych materiałów, więc zanim gdziekolwiek dopłynie, rozłoży się
na czynniki pierwsze.

Może to wygląda trochę niepoważnie, poważni ludzie z poważnymi  problemami przypominają sobie szkolne czasy, ale  czyż to właśnie nie my mamy prawo trochę przymrużyć oko, spoglądając na zbyt poważną rzeczywistość?

PS. Edku, masz szansę się zrehabilitować, czyli napisać krótkie opowiadanko o drodze covida z Wuhan do Michelina.
Odpowiedz
#48
Jeszcze jedno:
Nie zapomnijcie zabrać certyfikatów szczepienia przeciw covidowi!!!
Odpowiedz
#49
(21.09.2021, 17:02:01)Dunolka napisał(a): PS. Edku, masz szansę się zrehabilitować, czyli napisać krótkie opowiadanko o drodze covida z Wuhan do Michelina.

Mowy nie ma!

Co takiego zrobiłem, żeby konieczna była rehabilitacja?

A poza tym, już na poważnie ...

Od poniedziałku jesteśmy w Pustkowie k.Pobierowa. Między kropelkami deszczu spacerujemy plażą i zwiedzamy. Wczoraj byliśmy w Kołobrzegu, a dzisiaj wybieramy się do Dziwnowa.
Dodatkowo wydawnictwo przysłało tekst czwartego tomu po jego trzeciej redakcji i muszę się do niej jak najszybciej odnieść.
Wobec powyższego bierz Jolu COVIDA na klatę i sama skrobnij to opowiadanie. Wiem, że potrafisz  zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
#50
(22.09.2021, 05:40:20)Edward napisał(a):
(21.09.2021, 17:02:01)Dunolka napisał(a): PS. Edku, masz szansę się zrehabilitować, czyli napisać krótkie opowiadanko o drodze covida z Wuhan do Michelina.

Mowy nie ma!

To ci Edward!
Nie dość, że nie przyjedzie, menu skrytykuje, to jeszcze w niczym nie pomoże!

Ale nic to  - niemoc twórczą rozumiemy.

Spaceruj, wdychaj nadmorski tlen i jod, może przyjdzie natchnienie i trzecie podejście do czwartego tomu
zakończy się sukcesem.
Odpowiedz
#51
(22.09.2021, 15:17:48)Dunolka napisał(a): Spaceruj, wdychaj nadmorski tlen i jod, może przyjdzie natchnienie i trzecie podejście do czwartego tomu
zakończy się sukcesem.

Źle mnie Jolu zrozumiałaś!

Podejście do czwartego tomu już dwa miesiące temu zakończyło się sukcesem. Wtedy wydawnictwo powiedziało tak, wydajemy tę powieść.

Redakcja powieści, to zajęcie się nią przez fachowca, który wyłapuje wszelkie chropowatości stylu, niespójności fabuły, sprawy praw autorskich związanych z cytowaniem dokumentów, itp. zagadnieniami. Redakcja, to dialog fachowca z autorem. Fachowiec proponuje i pyta, a autor musi się do tego odnieść. Myślę, że ta trzecia redakcja będzie już ostatnią.

Po redakcji następuje skład do druku, a po nim powieścią zajmuje się korektor, czyli specjalista od znaków interpunkcyjnych. W tzw. międzyczasie autor otrzymuje od grafika do wyboru dwa projekty okładki. Musi się na jeden z nich zdecydować i może do niego zgłaszać uwagi.
Grafikowi wysłałem kilkanaście zdjęć i sugestię, aby tłem okładki była fotografia z poświęcenia w ukraińskiej wsi pomnika upamiętniającego wspólną egzystencję Polaków i Ukraińców, a na planie pierwszym dwoje ludzi 60+, mężczyzna i kobieta, wędrujących z plecakami przez góry, konkretnie przez Czarnohorę. Czy to będzie wykorzystane, tego nie wiem.

A jeśli o menu chodzi, to krytykowałem fakt, że nie chcecie iść na tzw. całość i planujecie rezygnację z jednego zestawu zadowolenie, uśmiech 

Nie pojechaliśmy do Dziwnowa. Z opisu wynikało, że to typowa miejscowość nadmorska nastawiona głównie na turystów. Byliśmy w Kamieniu Pomorskim i warto było. A po południu 15 tys. kroków plażą i lasem. Pogoda na to pozwoliła.

Edward
Odpowiedz
#52
Kochani - Pisarek, który miał się zjawić na naszym spotkaniu, trafił do szpitala, z niejasną perspektywą...
Trzymamy kciuki za kolegę!
Staszku, wracaj szybko do zdrowia!
Odpowiedz
#53
(23.09.2021, 16:53:55)Dunolka napisał(a): Kochani - Pisarek, który miał się zjawić na naszym spotkaniu, trafił do szpitala, z niejasną perspektywą...
Trzymamy kciuki za kolegę!
Staszku, wracaj szybko do zdrowia!

Oczywiście, że wspieramy Staszka. Trzymaj się chłopie!!!
Armands
Odpowiedz
#54
Witamy.XÎ spotkanie Przyjaciół Forum ..za nami.Dziękujemy za mile .spędzony czas ,wspomnienia i długie merytoryczne .rozmowy.Covida i jego skutki utopiliśmy w nurcie obok Michelina rzeczki.Śniadanko przeciągnęło się do południa opowieściami i wspomnieniami z młodości.My już w domku.
Odpowiedz
#55
My też już w domu  - jak zawsze pełni wrażeń, naładowani  pozytywną energią.
Z Covida-Marzanny pośmieliśmy się, ale  - przyznajmy - w ciągu ostatnich prawie dwóch lat mocno nam nabruździł w życiu (jakby nam było mało i bez niego).

Tymczasem, jak w harcerskiej piosence  - "...przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów!"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości