03.08.2021, 21:08:57
Nie chciałabym prezentować tu jakiegoś nieuzasadnionego optymizmu, tylko zwyczajnie uważam,
że skoro zaaplikowano ci radioterapię adjuwantową to celem jej było radykalne pozbycia się ewentualnych resztek nowotworu. Dlaczego mamy od razu wątpić w realność tego celu? Tym bardziej, że pooperacyjne PSA było bardzo niskie, i spadało.
Poza tym znam przypadek pacjenta z gorszymi parametrami, z zajętymi węzłami w pooperacyjnej histopatologii, z wysokim pooperacyjnym PSA, któremu radioterapia adjuwantowa i 3-letnia hormonoterapia pomogła pozbyć się nowotworu. Raczej radykalnie, skoro już kilkanaście lat ma PSA nieoznaczalne.
Przed tą radioterapią lekarz mu tłumaczył, że "ma 50% szans, i to jest bardzo dużo".
że skoro zaaplikowano ci radioterapię adjuwantową to celem jej było radykalne pozbycia się ewentualnych resztek nowotworu. Dlaczego mamy od razu wątpić w realność tego celu? Tym bardziej, że pooperacyjne PSA było bardzo niskie, i spadało.
Poza tym znam przypadek pacjenta z gorszymi parametrami, z zajętymi węzłami w pooperacyjnej histopatologii, z wysokim pooperacyjnym PSA, któremu radioterapia adjuwantowa i 3-letnia hormonoterapia pomogła pozbyć się nowotworu. Raczej radykalnie, skoro już kilkanaście lat ma PSA nieoznaczalne.
Przed tą radioterapią lekarz mu tłumaczył, że "ma 50% szans, i to jest bardzo dużo".