Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
#1
Jak pamiętacie, pod koniec czerwca mąż mąż przeszedł operację usunięcia węzłów chłonnych biodrowych zewnętrznych,po stronie lewej, bo z PET-a wynikało, że tam i tylko tam ukrył się przerzut.
Ale histopatologia pooperacyjna nie wykazała w usuniętych węzłach komórek rakowych.
Dziwne.
Ale wszak i Kris przeżył coś podobnego, nawet dwa razy.
Mąż kontynuował terapię bikalutamidem 150 mg, zaczętą miesiąc przed operacją.

W październiku zaliczyliśmy pierwszą pooperacyjną wizytę u Profesora.
Wnioski takie, jakich się spodziewaliśmy.
1. Nie można wykluczyć, że raka w węzłach nie było, badania obrazowe, nawet tak czułe, jak PET PSMA z galem, nie są wiarygodne w 100%.
2. Nie można wykluczyć, że komórki rakowe jednak tam były, ale na tyle małe, że nie widać ich było pod mikroskopem.
3. Istnieje  metoda identyfikacji komórek rakowych, czyli  jest jakiś specjalny test, ale nie jest to refundowane przez Fundusz.
4. Nie można wykluczyć, że  nowotwór rozsiał się i w innym miejscu/w innych miejscach.
5. Tak czy owak, najważniejszym  kryterium będzie obserwacja PSA.
Na razie brać dalej bikalutamid, można powoli zmniejszać dawkę, po roku zgłosić się, rozważymy odstawienie i obserwację.

Nie wiem, czemu nie zdecydowaliśmy się od razu na ponowne przebadanie próbek.
Może dlatego, że i tak najważniejsze jest PSA.
Jednak nie wykluczamy, że trzeba będzie to zrobić.

W listopadzie mąż miał  tomograf, byliśmy ciekawi, co pokaże, tzn. wiadomo było, że raka nie pokaże, bo PSA nieoznaczalne, ale czy pokaże węzły, czy te węzły w ogóle zostały usunięte, bo może jednak nie wszystkie?
Ale na wyniku napisano tylko, że jest ok, "węzły biodrowe niepowiększone".
Czyli ciągle są, ale ile ich jest i gdzie?
Usunięto 7 lewych zewnętrznych, coś musiało zostać, ale co?
Trzeba wziąć płytkę z wynikiem, trzeba z nią iść do radiologa, najlepiej tego, który robił badanie.
Ale trzeba mieć na to czas.

Wynik na początek grudnia  - PSA <0.003, więc zmniejszamy dawkę bikalutamidu do 100 mg dziennie.

Mąż jest jak Kris, tzn nie choleryk, ale równie cholerycznie zawzięty na raka  - mówi, że będzie szukał drania i wycinał do skutku.
Czyli piłka ciągle w grze, niestety albo stety.
Wesprzyjcie, doradźcie coś, albo przynajmniej pokibicujcie.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Dunolka - 25.01.2016, 11:37:26

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości