RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.10.2019

Na wsi rosną dwa włoskie orzechowce. Oba sadziłem jakieś 40 lat temu, a teraz owocują, jak szalone.
Drzewa mają różne owoce. Jedno podłużne, średniej i dużej wielkości, które dobrze się łuska, drugie okrągłe, małe i średnie, a ich skorupa jest wręcz pancerna.

Ten pierwszy orzechowiec owocuje dla nas, a drugi dla zimowej ptasiej stołówki. Rozbijanie młotkiem twardej skorupy jest skuteczne, a ptaki wydziobują miąższ do końca.
Szacuję, że z każdego drzewa zbiorę kilkanaście wiader orzechów i to jest OK, ale przy tej pracy kręgosłup wysiada.

Tych średnich i dużych orzechów zebrałem dzisiaj 3,5 wiadra - każde 12. litrowe.
A teraz zagadka. 
Ile orzechów mieści się w takim wiadrze? Skoncentrowałem się i policzyłem. Kto zgadnie, ile ich było?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 02.10.2019

(02.10.2019, 19:09:46)Edward napisał(a): A teraz zagadka. 
Ile orzechów mieści się w takim wiadrze? Skoncentrowałem się i policzyłem. Kto zgadnie, ile ich było?

phi, też mi zagadka...
Ile orzechów mieści się w takim wiadrze? ...prosta odpowiedź: dużo  Big Grin
Kto zgadnie, ile ich było? ...to przecież oczywiste: pełne wiadro  Big Grin
 
a tak na trochę poważniej, to moja wyobraźnia podsuwająca pod oczy wielkość 12 litrowego wiadra, jak i dużego orzecha wygenerowuje liczbę tak gdzieś między 300, a 350 szt.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 03.10.2019

Matura z matematyki, rok 2035...

Orzech włoski kształtem i wielkością przypomina... gruczoł krokowy dojrzałego mężczyzny, czyli lat około 30 (oczywiście bez BPH) .
Ile gruczołów krokowych zmieści się do wiadra 12 litrowego?

mruganie, puszczanie oczka


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 03.10.2019

(03.10.2019, 09:09:16)Armands napisał(a): Matura z matematyki, rok 2035...

Orzech włoski kształtem i wielkością przypomina... gruczoł krokowy dojrzałego mężczyzny, czyli lat około 30 (oczywiście bez BPH) .
Ile gruczołów krokowych zmieści się do wiadra 12 litrowego?

mruganie, puszczanie oczka

To była matura 2015.
W 2035 roku będzie :
Pokoloruj wiadro.

PS. A te trzpiotki, które pokolorują gruczoł krokowy dojrzałego mężczyzny lat ok. 30, będą miały poprawkę.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.10.2019

(03.10.2019, 09:23:17)Dunolka napisał(a):
(03.10.2019, 09:09:16)Armands napisał(a): Matura z matematyki, rok 2035...

Orzech włoski kształtem i wielkością przypomina... gruczoł krokowy dojrzałego mężczyzny, czyli lat około 30 (oczywiście bez BPH) .
Ile gruczołów krokowych zmieści się do wiadra 12 litrowego?

mruganie, puszczanie oczka

To była matura 2015.
W 2035 roku będzie :
Pokoloruj wiadro.

PS. A te trzpiotki, które pokolorują gruczoł krokowy dojrzałego mężczyzny lat ok. 30, będą miały poprawkę.

Nie, nie, nie!
Nie dam się sprowokować ani Jarkowi ani Joli!

A Post scriptum Joli utwierdza mnie w przekonaniu, że seks też jest jej miłością! Brawo Jola, tak trzymaj!

Fotelowy Smutasie - było blisko! 12. litrowe wiadro z tzw. czubkiem, to równe 500 orzechów. Może jeszcze kilkanaście bym wcisnął, ale pół tysiąca, to okrągła liczba.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 03.10.2019

Na wypadek, gdyby ktoś nie pamiętał, skąd się wzięło to wiadro do pokolorowania, przypomnę stary dowcip.


Matura 1980 r.  Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?

Matura 1990 r. Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?

Matura 1995 r. Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile procent stanowi zysk drwala?

Matura 2000r. Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal i jaki wpływ miała jego praca na otoczenie drzewa (uwzględnij sąsiadującą z drzewem florę i faunę)?

Matura 2020 r. (tylko dla chętnych) Drwal sprzedał drewno za 100 zł. W tym celu musiał wyciąć kilka starych drzew. Opisz w kilku zdaniach, jak w tej sytuacji czuły się biedne zwierzątka leśne i rośliny? Jak bardzo niekorzystne dla środowiska jest wycinanie starych drzew?

Matura 2025 r. Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.

Matura 2035 r. Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.10.2019

Kolorowanie drwala i wiadra, to zupełnie inna bajka niż Twoje PS!
Poza tym, to PS w dzisiejszych czasach by nie przeszło na sucho nikomu.

Autora maturalnego pytania oskarżono by o seksizm.
Maturzystki z pędzelkiem zostałyby oskarżone przez właściciela gruczołu krokowego o molestowanie. 
Natomiast jego samego, z powodu tego oskarżenia, trzpiotki odesłałyby do psychiatry. I po co to komu?

Lepiej jednak kolorować drwala i wiadro niż tytułowy narząd naszego forum mruganie, puszczanie oczka .


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 03.10.2019

(03.10.2019, 13:26:19)Edward napisał(a): Kolorowanie drwala i wiadra, to zupełnie inna bajka niż Twoje PS!
Poza tym, to PS w dzisiejszych czasach by nie przeszło na sucho nikomu.

Autora maturalnego pytania oskarżono by o seksizm.
Maturzystki z pędzelkiem zostałyby oskarżone przez właściciela gruczołu krokowego o molestowanie. 
Natomiast jego samego, z powodu tego oskarżenia, trzpiotki odesłałyby do psychiatry. I po co to komu?

Lepiej jednak kolorować drwala i wiadro niż tytułowy narząd naszego forum mruganie, puszczanie oczka .

Wybacz Edwardzie, ale choć teraz – po nokaucie Dunolki – czuję „wspólnotę plemników”  i może bym poparł Twoje stanowisko, to jednak nie mogę tego zrobić.
Ba... wręcz powiem, że zawiodłem się na Tobie!!!
No bo jak mogło przyjść Tobie na myśl kolorowanie drwala.
Drwala – człowieka ciężkiej pracy i znoju, od tak – ni stąd, ni zowąd - pokolorować sobie.
Gdy oni – niezależnie czy skwar, czy słota – z zalanymi potem oczyma, kąsani przez stada komarów i końskich much dbają swoją ciężką pracą o zdrowie leśnego ekosystemu, o zielone płuca naszej planety, to TY zachęcasz jakieś dzierlatki do ich kolorowania – wyobrażasz to sobie!!!
Chłopy na schwał, o stalowych mięśniach, o ciele niczym posąg Dawida i jakaś młódka ma go dotykać – choćby kredką lub pędzelkiem (szczególnie pędzelkiem).
Oj, tego po Tobie nie spodziewałem się Edwardzie. Big Grin Big Grin Big Grin

Ps. co do kolorowania wiadra nie wnoszę żadnych zastrzeżeń aniołek


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 04.10.2019

W jednym z postów Jola napisała, że moją miłością jest seks i polityka, a ja uzupełniłem tę listę o żagle i dobre jedzenie.

Że seks jest również miłością Joli pokazała nasza dyskusja. Dla mnie nie było to żadnym odkryciem i kolejny raz wyraziłem swoją aprobatę dla jej, w tym względzie, postawy.

Twój ostatni wpis, fsmutasie, dobitnie świadczy jednak, że także w polityce podkochuje się moja (nasza?)  oponentka.
Otóż wrzuciła ona kamyczek, czyli post scriptum o malowaniu, a teraz milczy śmiejąc się w duchu, a może nie tylko, jak my się nie dogadujemy. Widać dobitnie, że ma swojego politycznego  guru i pełnymi garściami czerpie wzorce z jego postępowania. Nie jestem pewien, ale zdaje się, że nawet przeprowadziła się na ulicę Nowomiejską.

I pęka, fsmutasie, nasza wspólnota plemnikowa, jak ją nazwałeś, a tylko jednolity front daje nam nikłą nadzieję na spacyfikowanie Joli.

Po jej groźbie nokautu, na słowo Michelin podnosi mi się temperatura i tętno, a noce mam nieprzespane! Nie wpisałem się jeszcze na listę uczestników spotkania i mocno waham się, czy mam to zrobić. No, bo przejechać 370 km po to, by wrócić na noszach, to jednak średnia perspektywa.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 05.10.2019

Drogi Edwardzie, zauważ że w moim poprzednim poście nie ma mowy o pękaniu „wspólnoty plemników”, a wręcz odwrotnie, że ona właśnie się zawiązała.
Moje „pretensje” wynikały li tylko ze „zbeszczeszczenia” podmiotu jakim niewątpliwie jest Drwal – osoba ciężkiej pracy ...(kurcze, nie mogę wyjść z podziwu dla siebie, że wypisuję takie głupoty)
A co do groźby nokautu ze strony Dunolki. Ktoś powiedział: „Twardym trza być nie miętkim” – i to powinno być mottem przewodnim nie tylko Twoim i moim, ale całego tego forum. A jaki z tego wniosek – trzeba podjąć rzuconą przez Dunolkę rękawicę i pojawić się na spotkaniu, i na nim wydać jej bój śmiertelny do krwi ostatniej.
Chciałoby się powiedzieć: „do boju, siła w naszej wspólnocie plemnikowej”, ale w naszej sytuacji zdrowotnej może być z tym różnie Niezdecydowany


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 06.10.2019

(05.10.2019, 20:14:06)fsmutas napisał(a): A co do groźby nokautu ze strony Dunolki. Ktoś powiedział: „Twardym trza być nie miętkim” – i to powinno być mottem przewodnim nie tylko Twoim i moim, ale całego tego forum.
A jaki z tego wniosek – trzeba podjąć rzuconą przez Dunolkę rękawicę i pojawić się na spotkaniu, i na nim wydać jej bój śmiertelny do krwi ostatniej.

No i stało się... jak to się mówi "Słowo się rzekło, kobyła u płotu"
Podjąłem rękawicę rzuconą przez Dunolkę 
Właśnie złożyłem swój akces na uczestnictwo w spotkaniu
Czas pokaże, czy wrócę z niego na tarczy zadowolenie, uśmiech , czy pod tarczą Zły


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 06.10.2019

Fsmutasie,
nie znasz Dunolki - ani na, ani pod - 
Ty wrócisz bez tarczy!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 06.10.2019

(06.10.2019, 19:54:23)Edward napisał(a): Fsmutasie,
nie znasz Dunolki - ani na, ani pod - 
Ty wrócisz bez tarczy!

Przerażasz mnie!
Może jednak zbyt pochopnie tę rękawicę podjąłem...
Chociaż widzę też pozytyw - bo niezależnie czy "na", czy "pod", czy "bez" - to jednak wrócę, czyli życie zachowam mruganie, puszczanie oczka 
Najwyżej tylko później będę długo kurował zranione Ego Big Grin


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 07.10.2019

(05.10.2019, 20:14:06)fsmutas napisał(a): ...
Moje „pretensje” wynikały li tylko ze „zbeszczeszczenia” podmiotu jakim niewątpliwie jest Drwal – osoba ciężkiej pracy ...(kurcze, nie mogę wyjść z podziwu dla siebie, że wypisuję takie głupoty)
...

Gdybyś, Leszku, przeanalizował mój wątek od początku do końca, to zauważyłbyś pewną prawidłowość. Polega ona na tym, że moje wpisy są merytoryczne jedynie wtedy, gdy gnębi mnie jakiś zdrowotny problem, albo ktoś potrzebuje pomocy, a ja jestem w stanie mu jej udzielić. Tego meritum nie ma więcej niż 20%, a reszta, to właśnie głupoty.

Wiele razy zastanawiałem się nad autocenzurą i rezygnacją z pisania o sprawach nie związanych ze zdrowiem, ale ostatecznie z głupot nie zrezygnowałem. Publikując je chcę pokazać, że mimo raczej watahy, jaka mnie dopadła, można żyć normalnie, cieszyć się darowanym życiem, realizować marzenia i ciągle do czegoś dążyć - po prostu żyć dniem dzisiejszym.

Ten zdrowotny dobrostan się kiedyś skończy. Dół psychiczny, może/i fizyczny ból sprawią, że ulecą gdzieś głupoty, a pamięcią zawładną myśli destrukcyjne i ponure. Na razie w głowie malutko jest dla nich miejsca, a że głupota może być zaraźliwa, to i Ty się nią zainfekowałeś.

Uważam jednak, że bardzo dobrze się stało i może nadszedł właściwy moment, byś zmienił nick na bardziej pogodny? zadowolenie, uśmiech .
Bo, Leszku, Twoje wpisy przestały być smutne.

Jola i Jarek merytorycznymi postami podbudowali Cię psychicznie, ja głupotami kieruję Twoje myśli na manowce, gdzie nie mówi się o raku, inni forumowicze dzieląc się swoimi problemami uświadamiają Ci, że nie jesteś jedyną osobą mającą problem z GK.

Myślę, że dzisiaj jesteś w lepszej kondycji psychicznej niż w dniu, w którym napisałeś pierwszy post na naszym forum. Jeśli tak rzeczywiście jest, to cieszy to wszystkich forumowiczów.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 07.10.2019

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): a że głupota może być zaraźliwa...
 
Oj, może, może.
Teraz trudny wybór: kwarantanna czy izolatka?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 08.10.2019

(07.10.2019, 22:22:22)Dunolka napisał(a):
(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): a że głupota może być zaraźliwa...
 
Oj, może, może.
Teraz trudny wybór: kwarantanna czy izolatka?

Idę na tzw. 'całość' - kwarantanna w izolatce!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 08.10.2019

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): Gdybyś, Leszku, przeanalizował mój wątek od początku do końca, to zauważyłbyś pewną prawidłowość. Polega ona na tym, że moje wpisy są merytoryczne jedynie wtedy, gdy gnębi mnie jakiś zdrowotny problem, albo ktoś potrzebuje pomocy, a ja jestem w stanie mu jej udzielić. Tego meritum nie ma więcej niż 20%, a reszta, to właśnie głupoty.

Jako, że nie tylko ten Twój wątek przeczytałem „od deski, do deski”, ale również i inne Twoje teksty (bardziej lub mniej powiązane z tematyką forum) to i owszem, mam jakieś swoje odczucia tego co piszesz i jak piszesz. Na pewno Twoje teksty pisane są ze swadą, której tylko można pozazdrościć. A co do pisania „głupot” jak to określasz – to z mojej strony chwała Tobie za to, bo są dla tego forum (takie moje odczucie) tym czym przyprawa lub sól dla zupy. Wartości kaloryczne zupy pozostają bez zmian, ale za to one (przyprawy) o ileż poprawiają doznania smakowe. Kwestią tylko jest, aby zachować umiar w tym doprawianiu zupy i aby „nie przesolić”, a tego akurat w Twoich tekstach raczej nie zauważam.

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): Wiele razy zastanawiałem się nad autocenzurą i rezygnacją z pisania o sprawach nie związanych ze zdrowiem, ale ostatecznie z głupot nie zrezygnowałem. Publikując je chcę pokazać, że mimo raczej watahy, jaka mnie dopadła, można żyć normalnie, cieszyć się darowanym życiem, realizować marzenia i ciągle do czegoś dążyć - po prostu żyć dniem dzisiejszym.
Ten zdrowotny dobrostan się kiedyś skończy. Dół psychiczny, może/i fizyczny ból sprawią, że ulecą gdzieś głupoty, a pamięcią zawładną myśli destrukcyjne i ponure. Na razie w głowie malutko jest dla nich miejsca, a że głupota może być zaraźliwa, to i Ty się nią zainfekowałeś.

Cóż mogę powiedzieć, wiadomo, że jak życie przygniecie nas w różny sposób, to możemy temu się poddać i wręcz zatonąć w czarnych myślach. I nie można wtedy nas winić za to, ze jesteśmy tacy, a nie inni, tak dla otoczenia, jak i dla nas samych. Wtedy istotnym jest, jaką mamy w sobie siłę charakteru, czy potrafimy choć na milimetr zdystansować się od tego, czego w danym momencie życia doświadczmy. Dla mnie osobiście – na ile Ciebie poznałem po Twoich postach – masz w sobie coś, co każe Tobie zobaczyć „szklankę do połowy pełną”. Owszem, może tak być, że nadejdzie taki moment, iż zobaczymy tą szklankę do połowy pustą, a nawet całkowicie pustą, ale będzie to li tylko oznaką naszej słabości w danej chwili, albo faktycznie będzie to już nasze dno, w którym nie ma nawet mułu, aby w nim się pogrążyć choć trochę. Dlatego cieszę się, że infekujesz tą swoją „zaraźliwością” i obyś zainfekował tym jak najwięcej osób.

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): Uważam jednak, że bardzo dobrze się stało i może nadszedł właściwy moment, byś zmienił nick na bardziej pogodny? zadowolenie, uśmiech .
Bo, Leszku, Twoje wpisy przestały być smutne.

Sorry, ale jeszcze nie dojrzałem do tego. Może gdy dalsze moje badania wykażą, że będę zmuszony przyjąć ścieżkę życia podobną do tych, które opisane są po wielokroć na tym forum, wtedy właśnie będzie dla mnie właściwy moment aby przyjąć inny nick – ten bardziej „wesoły” – jakby na przekór temu, co dane będzie mi doświadczać.

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): Jola i Jarek merytorycznymi postami podbudowali Cię psychicznie, ja głupotami kieruję Twoje myśli na manowce, gdzie nie mówi się o raku, inni forumowicze dzieląc się swoimi problemami uświadamiają Ci, że nie jesteś jedyną osobą mającą problem z GK.

I to, o czym mówisz, jest tym, co spowodowało, że tak bardzo otworzyłem się na Was i na to forum. I Wiesz co jest najlepsze… że ta Wasza terapia jest skuteczna, a pewnie u psychologa bym stracił krocie i nie wiadomo, czy z pozytywnym skutkiem   zadowolenie, uśmiech

(07.10.2019, 19:56:26)Edward napisał(a): Myślę, że dzisiaj jesteś w lepszej kondycji psychicznej niż w dniu, w którym napisałeś pierwszy post na naszym forum. Jeśli tak rzeczywiście jest, to cieszy to wszystkich forumowiczów.

Tak jest na pewno i sam się sobie dziwię, jak emanacja tego forum i Waszych osób, całkiem przestawiła moje myśli, moje postrzeganie „problemu” i na swój sposób pokazała, że póki co, to wszystko mały Pikuś z tym, co doświadczają inni.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 08.10.2019

Jola zamknęła mnie w izolatce, gdzie przechodzę kwarantannę. Dała mi wprawdzie wybór albo-albo, ale swój szemrany honor mam i poszedłem na całość.
W związku z powyższym nie wiem, co dzieje się na forum i nie mogę podziękować Leszkowi, za niezwykle miłe słowa, jakie do mnie skierował.

U mnie znowu czas intensywnych działań.
Jutro pani kardiolog. pojutrze pani dermatolog, której nie tyle ja się spodobałem, ile nie spodobały się zmiany na twarzy i obserwuje je co kwartał.
Po tej wizycie wyjazd samochodem do Warszawy i odebranie wnuczek z przedszkola i szkoły.
W piątek poradnia transplantacyjna, a przy okazji pomiar PSA.
W niedzielę wybory, też w Warszawie, bo zostaję do wtorku. W poniedziałek będę opiekował się wnusiami, ponieważ z okazji Dnia Edukacji Narodowej będą zamknięte przedszkola i szkoły.

Wracam we wtorek, ale już tydzień później czeka mnie ponowna podróż do stolicy, tym razem do poradni laryngologicznej.
W czwartek 24 października, mam prelekcję w Miejscu Aktywności Lokalnej na Młocinach, tuż przy UKSW (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Forumowiczów z Warszawy i Beatkę z Łomianek, serdecznie na to spotkanie zapraszam.

A 19 października zaszczepię się przeciw grypie. Trochę się tego obawiam, bo przy regularnej immunosupresji nawet osłabiony wirus szczepionkowy może dać mi popalić.

Zmykam do izolatki, a odezwę się z Warszawy i poinformuję o aktualnym poziomie PSA.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - fsmutas - 08.10.2019

(08.10.2019, 19:15:26)Edward napisał(a): Jola zamknęła mnie w izolatce, gdzie przechodzę kwarantannę. Dała mi wprawdzie wybór albo-albo, ale swój szemrany honor mam i poszedłem na całość.

A moja rada jest taka, abyś schował ten "swój szemrany honor" w jak najgłębsze czeluści kieszeni portek i niczym Jack Nicholson w Locie nad kukułczym gniazdem nie dał się stłamsić siostrze Mildred wystawia język
 
https://www.youtube.com/watch?v=XI_4HtIJYDM


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 08.10.2019

Nie zapominajcie chojraki, że istnieją jeszcze inne formy walki z zarazą:
dezynfekcja, dezynsekcja, deratyzacja...