Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46) +--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
|
RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 31.12.2018 Już po rozprawach i odwolaniach Bo teraz sądy szybko działają Jak było powiem po Nowym Roku Teraz nie mogę, serce się kraje! Tylko napomknę, że nie masz racji Pisząc, że wynik jeden dla ZERA Jest, Jolu, remis i kiepskie wieści Powoli w pasiak Ty się ubieraj No i z Sylwestrem zbytnio nie szalej Może zrób oko i jeszcze usta Pożegnaj gości, idź do sypialni Mówią, że przyjdą gdy będzie szósta RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 31.12.2018 Żeby mi życia Nie było żal Wychodzę na swój Ostatni bal. Bye! Wszystko już wicie I rozumicie Jak to jest być Zdradzoną o świcie. RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.01.2019 I dwudniową warszawską eskapadę mamy już za sobą! Na drogach pusto, tylko ciągle padał deszcz i nie przekraczałem 120 km/h. 3h 35m, to czas 357 kilometrowej trasy. Sąd Rejonowy pozew oddalił Mówiąc, że to są duperele A on poważnych spraw ma od cholery I czasu na nie całkiem niewiele Lecz prokurator w mig się odwołał Sąd Okręgowy przyznał mu rację I rejonowy, choć bardzo nie chciał Wyrok ogłosił już przed kolacją Wtedy adwokat Joli się wzbudził Do okręgówki wniósł odwołanie Ale niczego biedak nie wskórał I to był ranek, tuż przed śniadaniem Po jajecznicy i bułce z masłem Kasację w sądzie Najwyższym złożył O jedenastej miał już odmowę Lecz się nie poddał i sprawę drążył Po domu chodził, w głowę się drapał Spojrzał przez okno, a tam deszcz pada I ten deszcz pomysł mu wnet podsunął Prośbę o łaskę! Tak, tak – u PAD-a! RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 01.01.2019 No to ja szybko Pasiak zakładam Gdyż "w poważaniu" Mam łaskę PAD-a... RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.01.2019 (01.01.2019, 16:50:23)Dunolka napisał(a): No to ja szybko Dobra, dobra ... PAD obiad trawił leżąc na leżaku Agata kurze z wszystkich szaf ścierała Na palcach dzielnie stała, na wąziutkim krześle I się na wszystkie strony bidulka gibała A wtedy adwokat do drzwi zapukał Pukaniem tym przerwał i siestę i ciszę I nagle zobaczył, że ta Pierwsza Dama Już się biedna nie gibie, ale się kołysze W ostatniej chwili złapał Damę w locie Jęknął przy tym okrutnie, bo mu dysk wyskoczył Lecz chłop wytrwał dzielnie, Damy nie upuścił Choć niosąc ją duże miał on przez to oczy No i te oczy Cię Jolu zgubiły PAD całkiem inaczej odebrał ich wyraz Zwłaszcza, że Agata, pewnie będąc w szoku Ścierką wciąż po głowie prawnika gładziła Ochrona się nagle spod ziemi zjawiła Twój adwokat w gipsie na Szaserów leży I nie ma ułaskawienia, nawet najmniejszego Wyrok, już prawomocny, wykonać należy RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 01.01.2019 Co mi tam troski! Co mi tam pasiak! Życie wszak musi Być z przygodami Lecz najpierw groźby Karalne spełnię I parę osób Puszczę z torbami... RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.01.2019 Jeśli je spełnisz, to recydywa Rejestr skazanych, płacz i zgrzytanie Lepiej wyhamuj z tymi groźbami Odbyć ten wyrok, to jest wyzwanie RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 01.01.2019 Mam w swych zamiarach Pełną swobodę Nad dożywocie Wszak kary nie ma... Szósta minęła Znów nikt nie przyszedł Te twoje groźby To chyba ściema... RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.01.2019 Wczoraj był Sylwester, dzisiaj leczą kaca W służbach specjalnych też są przecież ludzie Piją dużo, jak inni, a może i więcej By zapomnieć na chwilę o swej pracy w trudzie I mam dla Ciebie aż trzy wiadomości Nie ma jednak tej dobrej, wszystkie złe, okropne Od tej łagodnej zacznę, sam nie wiem dlaczego Weź Relanium lub Persen, nie wyskakuj oknem Że post (#1376) jest groźbą karalną, to sędzia się zgodził Nie miał cienia wątpliwości w tej sprawie dość nudnej I pół roku prac społecznych dla Ciebie zasądził Gdzieś wśród wód oceanu na wyspie bezludnej Lecz ów sędzia był dociekliwy i przejrzał rozmowę No, tę naszą od posta pierwszego aż do ostatniego I rozpoznał sprawę obrzezanej myszy Spojrzał na mnie i zapytał: - No i co, kolego? Na inną bezludną wyspę ten sędzia mnie zesłał Nie na krótko, lecz jak Ciebie, na pół roku całe I to jest ta druga, Jolu, wiadomość ode mnie Ale jej konsekwencje już nie będą małe Teraz, Jolu, siądź w fotelu, weź oddech głęboki Zmyj makijaż po Sylwestrze zupełnie, do czysta Według danych najnowszych na calutkim świecie Została już tylko jedna tropikalna i bezludna wyspa! RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 01.01.2019 Samotność mi niestraszna Często o niej marzę Trudno zatem o wyspie Mówić jak o karze. Że ktoś tam łaził będzie? Cóż, mówi się trudno Ekogroszek, zapałki I znów jest bezludno.. RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.01.2019 A skąd Ty ekogroszek weźmiesz na tej wyspie? Tam tylko morze, piasek i kilka palm na krzyż Poza tym, to znowu groźby, a więc recydywa! Ty się o swą przyszłość, Jolu, zupełnie nie troszczysz! RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 01.01.2019 Lepsza przyszłość już była Zatem nie mam stresu By się o nią zamartwiać. Ani interesu. A paliwo się znajdzie W eko- środowisku Wszak można gałęziami Palić w tym ognisku. RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.01.2019 No i taka jest nasza Jola Grozi mi na każdym kroku Nie wiem jak z nią przeżyję Na tej wyspie pół roku RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 02.01.2019 Ja już dolatuję I już wiem - niestety Tutaj nie dochodzą Żadne internety. Ktokolwiek tu będzie Cokolwiek się stanie Na zawsze milczeniem Niechaj pozostanie. RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.01.2019 I w ten sposób kończymy tę długą relację Teraz szkoła przetrwania nas oboje czeka Może coś Wam powiemy, gdy z wyspy wrócimy Choć dyskrecja rzecz święta! Jolu - czas ucieka! RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.01.2019 Dzisiaj rozpoczynam drugi dyżur na wsi. Potrwa on kilka tygodni, gdyż jedna siostra wraca w marcu, druga w lutym, ale dokładnych dat jeszcze nie znają. Warunki atmosferyczne zniechęcają do prac na zewnątrz, więc poczytam o Łemkach i zapoznam się ze wspomnieniami banderowców. To wszystko pod kątem "Magdy" - IV tomu "Kresowej opowieści". Następny post spod Wrocławia. RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 04.01.2019 Na dworze biało i -5 stC, a my, Jola i ja, grzejemy się w tropikach! W piekarniku chleb 'z garnka' kończy się piec, ptasia stołówka nie wyrabia z posiłkami, w kominku buzuje łagodny płomień dający znacznie przyjemniejsze ciepełko, niż to z miejskiej elektrociepłowni. No i tak się zaczyna mój kilkutygodniowy pobyt na wsi. A dwa miesiące temu, na targach książki w Krakowie, było tak: https://www.facebook.com/NovaeRes/photos/np.1540899759443363.375746762559243/10156602922615149/?type=3&theater¬if_t=photo_tag¬if_id=1540899759443363 Pozdrawiam RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 06.01.2019 A na wsi spokój. Dokarmiam ptaki, pilnuję pieca c.o., a odciążam go paląc w blaszaku z szybą, który udaje kominek. Pisałem, że pogoda ponura, a Jola i ja grzejemy się w tropikach. Jak jest z Jolą, to do końca nie wiem, ale ja tropiki zafundowałem sobie mimowolnie dzisiejszej nocy. Kominek jest w kuchni, a dzięki otwartym drzwiom ogrzewa też łazienkę i pokój, w którym śpię oraz dzięki grawitacyjnemu nawiewowi przez kanał w ścianie pokój, w którym śpi Mama. W kominku paliłem przez cały dzień, a na noc włożyłem duży kawał sękatej daglezji i ustawiłem minimalny ciąg. Obudziłem się o drugiej w nocy z powodu ciepła. U mnie było 25 stC, a w kuchni 32 stC - zupełnie jak na tropikalnej bezludnej wyspie. Dzisiaj poeksperymentowałem z chlebem 'z garnka', dodając dużą garść potraktowanej wrzątkiem żurawiny. Eksperyment się udał, a z upieczonego po południu chleba (1,20 kg) została najwyżej połowa. Absolutnie polecam! Chleb rozpływa się w ustach, a i satysfakcja nie jest bez znaczenia RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 06.01.2019 Edku, a czy Mamie zimą nie byłoby lepiej w bloku? Co do ptaków, to powtórzę swoje, że przy pogodzie takiej, jak teraz, nie powinno się ich dokarmiać. Szczególnie margaryną! Teraz dzieci w szkole są uczone, że przy dodatniej temperaturze ptaki radzą sobie doskonale, a dożywianie im szkodzi. Wnusia często mnie ostrzega : żadnych okruszków, bo wtedy ich bolą brzuszki. Wsłuchaj się w ptasi świergot, a usłyszysz: "Znajdziemy pod śniegiem korale jarzębin, a ty idź do domu bo się tu przeziębisz". RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 07.01.2019 Jolu - nie. Z blokiem nie i z dokarmianiem ptaków też nie. Jest kilka powodów, dla których blok odpada. Techniczny jest taki, że mieszkanie w bloku można zamknąć na kilka tygodni i z wyjątkiem padniętych kwiatów nic się nie stanie, a domku na wsi, w zimie, tak potraktować nie można - w nim po prostu trzeba mieszkać. Jest też powód psychicznej natury. Wyświechtane, ale prawdziwe, powiedzenie mówi, że starych drzew się nie przesadza. Mama w tym domu mieszka już 70 lat i na bliżej nieokreślony, chociaż bez wątpienia znacznie krótszy, okres czasu nigdzie się stąd nie ruszy. Z dokarmianiem ptaków wyznaję zasady dawnej szkoły. Mówią one, że jeśli zaczęło się dokarmiać, to niezależnie od pogody trzeba to robić do samej wiosny. I z moich obserwacji wynika, że to jest właściwe podejście do tematu. Przy dodatnich, prawie wiosennych temperaturach, frekwencja w ptasiej stołówce jest wyraźnie niższa. Rozumiem, że ptaki olewają orzechy i margarynę, a pożywienia szukają na własną łapkę. Jeśli temperatura jest ujemna, a w dodatku spadł śnieg, to korzystanie ze stołówki jest masowe. Stołówka jest po prostu całodobową ofertą, z której można skorzystać lub nie i ptaki to robią. |