RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 26.01.2018

(26.01.2018, 07:06:08)Edward napisał(a): "Od 2 lat wypuszczam wnusie, ze zapiszę się do ich przedszkola. One traktują to bardzo powaznie i są zdecydowanie przeciwne. Wymyslaja dziesiątki powodów dla których mnie na pewno nie przyjmą.  Dzisiaj obie wpadly niemal w depresję, bo napisałem podanie o przyjęcie.

Oj, Edku, chyba wiesz, że dzieci mają zupełnie inne, niż my, poczucie humoru, i takie sprawy, jak powyższa, traktują bardzo poważnie. Nie funduj im traumy, powiedz na uszko, że to wszystko na niby.

Byłam w wieku twojej młodszej wnuczki, gdy do mojej  cioci przychodził apsztyfikant.
Zapewniał, że to ja jestem jego narzeczoną, że się ze mną ożeni.
Nosił mundur lotnika, podrzucał mnie wysoko do góry, i zawsze miał cukierki. Czyli dobra partia.
Niestety, ożenił się z całkiem inną panią, a jeśli komukolwiek okazywano współczucie, to raczej cioci, nie mnie.
A to ja cierpiałam.
Gdy go kiedyś  spotkaliśmy na mieście, nie chciałam się nawet przywitać i ledwo powstrzymywałam się,
 by nie kopnąć go w kostkę. Wzgardziłam nawet czekoladką, a każdy, kto pamięta tamte czasy, wie, ile wtedy znaczyła czekoladka; czyli gniew mój musiał być wielki.
Jeszcze przez kilka lat żartowano w domu, że "Jola zdrady nie wybacza".

Dorośli lubią sobie z dzieci żartować, a dzieci nie zawsze to bawi.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 26.01.2018

Szepnę na uszko, że to na niby, ale nie mam pojęcia jak zareagują, kiedy trzeba będzie związać Babę Jagę, którą zagra ich ukochana Babcia.
Przed chwilą zamówiłem maskę BJ i kapelusz wiedźmy. Wanda, o dziwo, w maskach przebierała, bo nie chce być starą wredną BJ, ale taką pogodną. Spektakl będzie kompletną niespodzianką dla wszystkich, a pani dyrektor wiedziała będzie tylko tyle, że chcę wypożyczyć dzieciaki i panie wychowawczynie na 15 minut.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 27.01.2018

A miała to być tylko kosmetyka ...
Niestety znowu pojawiły się stany podgorączkowe, a wyciek się nie zmniejsza. Jedziemy na SOR, bo gdzieś z tyłu głowy kołacze się sepsa!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 27.01.2018

(27.01.2018, 08:28:51)Edward napisał(a): A miała to być tylko kosmetyka ...
Niestety znowu pojawiły się stany podgorączkowe, a wyciek się nie zmniejsza. Jedziemy na SOR, bo gdzieś z tyłu głowy kołacze się sepsa!
Sepsa... wypluj to słowo!
Ale jedź, warto komuś to pokazać... może coś zaradzą... oby nie umyli rąk i odesłali tam, gdzie zabieg był wykonany.
Powodzenia.

Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - latarnik - 27.01.2018

Wybacz proszę za tę kosmetykę.....
Wydawało się, że ten zabieg w porównaniu do tego co przeszedłeś to jak rurka z bitą śmietaną........
A tu masz babo placek!
Edward trzymaj się!
Paweł


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 28.01.2018

Edward, co u Ciebie?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 28.01.2018

Jesteśmy.
Wczoraj na SOR spędziliśmy pięć godzin i wróciliśmy tak zmęczeni, że w ogóle nie włączałem komputera.
Hasło 'przeszczep wątroby" sprawia, że z reguły lekarze poważnie traktują każdą wizytę i wczoraj było tak samo. Przebadano mnie ogólnie i pobrano krew. Na szczęście nic złego z jej badania nie wynikło i pozwolono wrócić do domu. Opatrunku nie zmieniono i nie oceniono stanu blizny (z niej ciągle sączy się pomarańczowa wydzielina) mówiąc, że to sprawa chirurgów. Rzeczywiście za 12 dni mam wizytę w poradni na Banacha i do tego terminu trzeba dotrwać.
Inny jednak pojawił się problem. Nie wiem, co to oznacza (powodów może być wiele), ale wyraźnie zaczyna wzrastać poziom GGTP. To wszystkie wartości GGTP od przeszczepu do wczoraj:
100, 61, 32, 19, 18, 15, 15, 15, 11, 13, 44 (10/2017), 53 (01/2018), 70 (01/2018)
Czyżby to była konsekwencja niskiego poziomu immunosupresanta we krwi, który dwóch lekarzy zbagatelizowało stawiając mnie do pionu? Mój operator od przepukliny potraktował sprawę poważnie i poprawił wynik z 2,4 do 4,0, przy dolnej granicy 5,0, ale może to było za późno? Bladego pojęcia nie mam. Może też być tak, że to Neurotop brany z powodu neuralgii nerwu 3D fałszuje wyniki albo po prostu źle wpływa na pracę wątroby. No jest problem do dyskusji 21 lutego w poradni transplantacyjnej.
I jest jeszcze jeden problem. Przez całe życie nie miałem żadnego problemu z cholesterolem, a pomiar przy okazji operacji przepukliny pokazał nagle 223 przy zakresie referencyjnym 120 - 190. Ki diabeł?
Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 28.01.2018

Niestety, w twoim przypadku nic nie jest proste.... i chyba tak zostanie.
Trzymaj się!

Pozdrawiam Ciebie i Wandę
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Marta - 28.01.2018

Mi się wydaje, że organizm trochę wariuje po tych wszystkich ostatnich przejściach i wkrótce wszystko się unormuje tzn w miarę możliwości. Jednak wiadomo lepiej dmuchać na zimne by później nie żałować, że czegoś nie nie wzięliśmy pod uwagę.

Swoją drogą, jak czytałam wcześniejsze wpisy wnioskuję, że jesteś dziadkiem na medalzadowolenie, uśmiech
zdrówka życzę.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 29.01.2018

Jarku,
rzeczywiście po przeszczepie nic nie jest proste i oczywiste. Choroby nakładają się jedna na drugą i trudno się połapać, która z nich ma większy wpływ i na co? Z blizny nadal sączy się 'pomarańczówka', ale wycofały się stany podgorączkowe.

Marto,
zadowolenie, uśmiech 

Wczoraj dotarło do Wrocławia moje autko i po trzech tygodniach po raz pierwszy usiadłem za kierownicą. Było całkiem nieźle, chociaż ogólnie słabiutki jestem. Przejechałem 3 km do paczkomatu po kapelusze dla Wandy i dla mnie na przedszkolne przedstawienie:
http://allegro.pl/kapelusz-czapka-wiedzmy-czarownicy-halloween-35cm-i6958886517.html
W takim kapeluszu i maseczce antywirusowej wyglądam dość strasznie, ale mam nadzieję, że pięcio i sześciolatki się nie przestraszą.
Dzisiaj kurier powinien przynieść maskę Baby Jagi, ale taką pogodną!

Pozdrawiam serdecznie
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - jesien 2015 - 29.01.2018

(28.01.2018, 08:44:50)Edward napisał(a): Może też być tak, że to Neurotop brany z powodu neuralgii nerwu 3D fałszuje wyniki albo po prostu źle wpływa na pracę wątroby. No jest problem do dyskusji 21 lutego w poradni transplantacyjnej.
 Jeżeli to jest gabapeptin to lek ten zarówno może uszkodzić wątrobę jak i fałszować wyniki. Nie znam polskiej ulotki, ale w duńskiej jest to wyraźnie napisane. Zwiększa tez ryzyko infekcji. 



Mam nadzieje, ze wszystko się wyjaśni na wizycie kontrolnej.

Pozdrawiam
zimowa jesień


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 29.01.2018

W ulotce polskiej było napisane dokładnie tak, jak w duńskiej. To i słaba skuteczność były powodem rezygnacji z Gabapentiny i przejścia na Neurotop (substancja czynna Carbamizepinum). A o skutkach ubocznych ulotka Neurotopu mówi m.innymi tak:
...
Rzadko (1-10/10 000)
- zmiany w morfologii krwi i zaburzenia czynności wątroby
...
Bardzo rzadko (mniej niż 1/10 000)
- zwiększenie stężenia cholesterolu we krwi,
- ograniczona czynność wątroby

Na Neurotop przeszedłem kilka miesięcy temu, a GGTP zaczęło rosnąć też mniej więcej wtedy. Z duszą na ramieniu spróbuję ograniczyć dawkę tego leku i zobaczymy, czym to się zakończy. Boję się zarówno uszkodzenia nowej wątroby jak i przeszywającego bólu neuralgii nerwu 3D

Pozdrawiam serdecznie
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 29.01.2018

No i pozytywna wiadomość, chociaż z innej dziedziny.
Wydawnictwo "Kresowej opowieści" rozpoczęło, całkowicie na swój koszt, proces wydawniczy III tomu ("Nadia"). Ma się on ukazać w jesieni br. Czekam na projekt jego okładki i rozpoczynam ogólnopolską akcję informacyjną. Może któryś z wieczorów autorskich odbędzie się w Waszej okolicy?
Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 29.01.2018

(29.01.2018, 19:59:33)Edward napisał(a): No i pozytywna wiadomość, chociaż z innej dziedziny.
Wydawnictwo "Kresowej opowieści" rozpoczęło, całkowicie na swój koszt, proces wydawniczy III tomu ("Nadia"). Ma się on ukazać w jesieni br. Czekam na projekt jego okładki i rozpoczynam ogólnopolską akcję informacyjną. Może któryś z wieczorów autorskich odbędzie się w Waszej okolicy?
Pozdrawiam
Edward

Świetna wiadomość... pomimo, że z innej dziedziny. Gratuluję!

Pozdrawiam
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Marta - 03.02.2018

Oby w dziedzinie zdrowia też " nadchodziły" dobre wiadomości ?
a swoją drogą już jakiś czas temu chciałam zakupić i przeczytać poprzednie dwie książki ale jak dotąd nie były dostępne. Jak zwykle i najprościej zamówię przez internet.
Jak tam niespodzianka w przedszkolu? To już po i jak było?
pozdrawiam


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.02.2018

Impreza w przedszkolu będzie 9 lutego, a dzień wcześniej mam wizytę w poradni chirurgicznej przy Banacha. Jest jednak poważna komplikacja.
Syn po odprowadzeniu mojego auta wracał do Warszawy PolskimBusem wypełnionym w 100%. Dobę później zaczął chorować i do wczoraj utrzymuje temperaturę na poziomie 39-40 stC. To grypa, dla mnie śmiertelnie niebezpieczna. Nikt oprócz niego na razie nie choruje, a my z podjęciem decyzji czy do wnuczek pojechać mamy jeszcze trzy dni czasu.
Szkoda byłoby nie pojechać, bo mamy maski i kapelusze, ale wszystko zależy od grypowej sytuacji w domu wnuczek.
Marto,
w sprawie "Michała" i "Julii" wysłałem Ci prywatną wiadomość.
Pozdrawiam serdecznie
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 04.02.2018

Ja bym w twojej sytuacji nie ryzykowała.
Co się odwlecze, to nie uciecze, kapelusz i maski mogą przydać się na Święto Wiosny.
Wtedy babcia może grać Marzannę, którą - wiadomo  - należy przed utopieniem porządnie związać. mruganie, puszczanie oczka


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 07.02.2018

Niestety zaryzykowalem!
Piszę z Warszawy i wiem, ze zrobiłem blad zatrzymując się u wnuczek. Wszystko było ok, nikt już nie chorowal i odebralismy wnusie z przedszkola jednak te starszą dopadła jakaś choroba. Temp. jeszcze niska 37,2, ale dziecko nie do życia i poszlo przed 18 spać. Te noc muszę jakoś przetrwac, ale o 6 jade na Banacha. Może z rana zdejma mi szwy w szpitalu, bo poradnie mam od 14, a mój nr to 13. Wracam do domu a Wanda zostanie w Warszawie.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 07.02.2018

Oj, Edku, ty jesteś jednocześnie farciarz i pechowiec.
W dodatku nie dość, że czeka cię cały dzień w przychodni, to jeszcze z 13 numerkiem.

Jeśli sam oceniasz, że szwy nadają się do zdjęcia, to pewnie zdejmą.
A dziecko jutro może być zdrowiutkie, z dziećmi tak bywa.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 08.02.2018

Jolu,
ja się na szwach nie znam, ale miesiąc, czyli dwa razy dłużej niż zwykle, musiało wystarczyć.
Nie czekałem całego dnia - zadziałał łańcuch ludzi dobrej woli. Pod gabinetem mojego chirurga byłem już o 6.30 z nadzieją porozmawiania tuż przed rozpoczęciem pracy (7.00). Lekarz jednak nie przyszedł. Pani sekretarka wysłała do niego sms-a z zapytaniem, co ze mną zrobić, a on odpowiedział, że przyjdzie dopiero o 14-tej do poradni, bo odpoczywa po nocnym pobraniu wątroby. Mną polecił się zająć pielęgniarce 'opatrunkowej', co też uczyniła i o 9.30 wyruszyłem z Banacha do domu. 350 km przejechałem bez postoju testując kondycję jako kierowca. Jest ona znacznie lepsza od kondycji piechura i nad tą ostatnią muszę popracować.

Starszej wnusi nie wiadomo co jest. Kaszle i kicha, a środki p.gorączkowe nie pozwalają wzrosnąć temperaturze ponad 37,8 stC. Planują, że jutro na sam występ Ala w przedszkolu się pojawi (gra w nim główną rolę), ale ja spasowałem. Żałuję bardzo, bo chyba niezłą zabawę dla wszystkich i z udziałem wszystkich (babć i dziadków też) udało mi się wymyślić i dopracować.
Ala ma mieć występ o 14-tej, a młodsza Emilka o 10-tej. Dla jej grupy, jako podziękowanie od babć i dziadków, napisałem żartobliwy wierszyk i jutro Wanda go odczyta. A ja jestem sam i cieszę się każdą godziną wolną od wirusa. Może uda mi się uniknąć zachorowania!
Pozdrawiam serdecznie
Edward