RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 13.05.2017

Tak, Armandsie,
ciepełko zdecydowanie sprzyja mojemu zdrowiu, a mam na myśli neuralgię nerwu 3D!
Nie przeszczep wątroby, która działa znakomicie, ale właśnie nerw 3D najbardziej uprzykrza mi życie. Wilgoć, wiatr i niskie temperatury uaktywniają go, a on, kiedy się rozpędzi, to potrafi zabrać radość ze wszystkiego!
W Centrum Gamma Knife powiedziano mi, chociaż i tak to wiedziałem, że na tę neuralgię nie ma lekarstwa. Owszem, próbuje się tę chorobę leczyć i są tego pozytywne rezultaty, ale ogólnie jest to choroba nieuleczalna. Internet dorzuca do tego mało pocieszającą informację, że objawy neuralgii nasilają się z wiekiem. Mogę potwierdzić prawdziwość tej informacji myśląc ze strachem, co będzie w następnych latach? Tak, czekam na lato, czekam na ciepło!
Pozdrawiam serdecznie
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.05.2017

Jutro jedziemy do Warszawy, a pojutrze kontrolna wizyta w poradni transplantacyjnej.
Wnusie oczywiście są chore, tzn. Ala, ta starsza. Ma infekcję górnych dróg oddechowych. Ja mam to samo, a że będę po 8/10 kuracji antybiotykowej, to może się nie zarażę? Ryzyko duże, ale ostatni unik z powodu chorych wnuczek i jazda o trzeciej nad ranem zakończyła się wypadkiem. To już chyba odpuścimy sobie jednodniową jazdę 2 x 350 km.
Pojutrze też niewielki stres, bo ryzyko odrzucenia przeszczepu ciągle istnieje. Ciekawostką jest, że z punktu widzenia pacjenta lepszy jest natychmiastowy odrzut od powolnego.
W kilkugodzinnej kolejce (teraz mam numerek 23!) można się dowiedzieć wielu praktycznych i ciekawych rzeczy - niekoniecznie dobrych. Ostatnio jeden z pacjentów mówił o innym, któremu odrzut trafił się po dwóch latach. Nie wiem, czy próbowano drugiego przeszczepu, ale ten człowiek umarł. No takie jest to nasze życie, dlatego marzeń nie warto odkładać na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 18.05.2017

I już po wizycie.
Wątroba pracuje bardzo dobrze, ale kreatynina jest ciągle podwyższona. To efekt stosowania leków immunosupresyjnych, które chronią wątrobę, ale źle wpływają na nerki. Na szczęście dawkę tego podstawowego leku zmniejszono z 8 do 6 mg/dobę, co z zaleceniem picia min. 3 litrów płynów na dobę powinno przynieść pozytywny efekt. Czy tak będzie przekonam się za ponad dwa miesiące podczas kolejnej wizyty.

W przyszłym tygodniu ostatnia z zaplanowanych tras spotkań z Czytelnikami. Tych z Was, którzy mieszkają w woj. Małopolskim i Podkarpackim serdecznie na nie zapraszam.
A to harmonogram tych spotkań:

23.05.2017  Wadowice, woj. Małopolskie; WBP, os. Kopernika 11, g.17.00
24.05.2017  Mszana Dolna, woj. Małopolskie, BM, ul. Piłsudskiego 58, g. 15.00
25.05.2017  Gorlice, woj. Małopolskie; MBP, ul. Jagiełły 1, g.18.00
26.05.2017  Nozdrzec 63 k.Krosna, woj. Podkarpackie; BP
                       g. 12.00 - Młodzież gimnazjalna (spotkanie zamknięte)
                       g. 16.00 - Dorośli

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 19.05.2017

(18.05.2017, 07:41:47)Edward napisał(a): A to harmonogram tych spotkań:

23.05.2017  Wadowice, woj. Małopolskie; WBP, os. Kopernika 11, g.17.00
24.05.2017  Mszana Dolna, woj. Małopolskie, BM, ul. Piłsudskiego 58, g. 15.00
25.05.2017  Gorlice, woj. Małopolskie; MBP, ul. Jagiełły 1, g.18.00
26.05.2017  Nozdrzec 63 k.Krosna, woj. Podkarpackie; BP
                       g. 12.00 - Młodzież gimnazjalna (spotkanie zamknięte)
                       g. 16.00 - Dorośli
 Edek, ty to masz zdrowie! zadowolenie, uśmiech


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 19.05.2017

(19.05.2017, 08:45:13)Dunolka napisał(a):
(18.05.2017, 07:41:47)Edward napisał(a): A to harmonogram tych spotkań:

23.05.2017  Wadowice, woj. Małopolskie; WBP, os. Kopernika 11, g.17.00
24.05.2017  Mszana Dolna, woj. Małopolskie, BM, ul. Piłsudskiego 58, g. 15.00
25.05.2017  Gorlice, woj. Małopolskie; MBP, ul. Jagiełły 1, g.18.00
26.05.2017  Nozdrzec 63 k.Krosna, woj. Podkarpackie; BP
                       g. 12.00 - Młodzież gimnazjalna (spotkanie zamknięte)
                       g. 16.00 - Dorośli
 Edek, ty to masz zdrowie! zadowolenie, uśmiech

To prawda - mam! Nie narzekam na jego brak i oby gorzej nie było. Tylko ta przepuklina ...
Mam skierowanie do poradni chirurgicznej (20 czerwca, Banacha) i tam zadecydują, co z nią zrobić. Jeśli operacja, to chciałbym jesienią i byłaby to moja chyba dziewiąta narkoza. Wiem, że to obciążenie dla organizmu, ale alternatywą jest cięcie na "żywca", na które się chyba nie zdecyduję! zadowolenie, uśmiech
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 22.05.2017

"Po maturze chodzilismy na kremowki. Zesmy to wytrzymali - te kremowki po maturze!" No i jestesmy w Wadowicach!  Ladne miasteczko z ladna bazylika i okazalym placem JP2. Wokol placu przycupnelo moze szesc cukierni, a kazda podaje ww motto i kusi kremowkami. Liczne tablice informuja o wycieczkach szlakiem JP2. Nie urazajac uczuc religijnych powiem, ze ja te wycieczki w kontekscie ww cytatu zinterpretowalem na swoja korzysc. Wyszlo mi, ze to szlak od cukierni do cukierni. Jak inaczej rozumiec drugie zdanie tego powiedzenia JP2? Szlak mi odpowiadal, bo to i plasko i odcinki niezwykle krotkie, a wrazenia smakowite. Niestety padlem po drugiej cukierni i dla smakowej rownowagi musialem sie ratowac czyms dalekim od slodkosci. Padlo na placek po wegiersku. Byl okazaly, tzn byly dwa owalne placki ziemniaczane o wymiarach 25 x 15 x 1,5 cm i duzo wieprzowego gulaszu. Dalem rade, ale wstac bylo ciezko! Diabli wzieli kilkudniowe efekty odchudzania i chyba niewiele pomoglo 6 km, ktore przeszlismy po tej kulinarnej rozpuscie. A kremowki, to zwyczajne gnioty, takie same jak we Wroclawiu, tylko 50% drozsze. Pozdrawiamy serdecznie. WiE


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 23.05.2017

Najlepsze (moim zdaniem) wadowickie kremówki są w takiej malusieńkiej cukierence w uliczce wzdłuż lewej ściany Bazyliki Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Praktycznie na zapleczu bazyliki. Cukierenka jest tak mała, ze w środku praktycznie nie ma miejsca na konsumpcję. Jeden stolik, ze trzy krzesełka i to wszystko. Za to mają spory ruch. Wiadomo dlaczego zadowolenie, uśmiech
Jadłem też kremówki "U Lenia" i też były dobre.
Reszty nie sprawdzałem mruganie, puszczanie oczka

Pozdrowienia dla Was
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 24.05.2017

Niestety Twoich, Jarku, informacji nie damy rady sprawdzic. Za dwie godziny opuszczamy Wadowice i jedziemy do Mszany Dolnej. Po drodze beda Myslenice i spotkanie z Crisem.
Wczoraj bylismy na przeleczy Krowiarki (ok. 1000 mnpm). Niebieskim szlakiem chcielismy dojsc do schroniska (nazwy nie pamietam) polozonego 200-300 metrow wyzej. To dluga, bo 6. kilometrowa trasa, ale praktycznie plaska. Niestety na drugim kilometrze zlapala nas ulewa. Przeczekalismy ja pod swierkami i wrocilismy na przelecz. To byla dobra decyzja, bo ulewy zaczely sie powtarzac powoli zamieniajac sie w burze z piorunami.
Skrocona wyprawa miala te zalete, ze ponownie znalezlismy sie w Wadowicach z dwugodzinnym wolnym czasem przed wieczorem autorskim. Wykorzystalismy go w pelni i w koncu trafilismy na dobra kremowke! To bylo w malrj piekarni/cukierni przy samym targu. Kremowka nazywala sie 'firmowa' nie papieska, kosztowala 2,50, a nie 4 i 5 zl i naprawde byla smaczna.
Spotkanie o 17.00 bylo podobno bardzo udane. Dla mnie tez, bo przed nim poczestowano nas ... kremowkami! Nie byle jakimi, tylko z cukierni, ktora w konkursie kremowkowym zajela pierwsze miejsce. W jury byla sama Ewa Wachowicz, wiec konkurs powazny, a kremowka rownie dobra, jak ta firmowa. Dobrze, ze opuszczamy Wadowice, bo srednia 2 kremowki/dobe musialaby sie zle skonczyc!
Pozdrawiamy
Wanda i Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - cris - 24.05.2017

Ja już po spotkaniu z Edwardem i Wandą.
Było mi bardzo miło spotkać się z Wami, pokazać trochę (z za szyb samochodu) okolic i ....
poczęstować (OCZYWIŚCIE) kremówką.
Edward w dobrej formie, choć zauważyłem, że nerw przeszkadza mu bardzo.
Życzę udanych spotkań w Małopolsce z czytelnikami i jeszcze raz dziękuję za odwiedziny.

Popatrzcie, jak dzięki forum zintegrowaliśmy się bardzo i z chęcią spotykamy się w małych grupkach.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 25.05.2017

To wszystko prawda! Krzysztofie, my tez dziekujemy za bardzo mile spotkanie, za pokazanie naprawde ladnego miasta i takich samych jego okolic.  Byc moze uda nam sie ponownie spotkac juz za dwa miesiace na Powidzu. Nasza trase wieczorow autorskich zdominowal aspekt kulinarny, a kremowki w szczegolnosci. Ta u Krzysztofa byla zdecydowanie smaczniejsza od najlepszych wadowickich.  W Mszanie Dolnej poczestowano nas szarlotka na goraco z ... lodami i bita smietaną.  Spozytych kcal boje sie szacowac. W Gorlicach, skad pisze, byly znakomite pierniczki. Jutro Nozdrzec i dwa ostatnie spotkania. Pozdrawiamy. Wanda i Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 28.05.2017

Za nami dwa bardzo udane spotkania w Nozdrzcu. To trudne z gimnazjalna mlodzieza tez. Byli cicho, a pozniej zadawali bardzo merytoryczne pytania. Sprawa banderowskiego ludobojstwa byla im dobrze znana z opowiadan rodzicow i dziadkow. San przeplywa tuz obok Nozdrzca, ale na szczescie ta miejscowosc lezy po lewej stronie tej rzeki. UPA mordowala po jej prawej stronie. Wesolo bylo po pytaniu jednego z gimnazjalistow. Chcial on wiedziec, czy powiesc zarabia za mojego zycia i czy bedzie zarabiala po mojej smierci.
Dorosli przytaczali drastyczne przypadki zbrodni ukrainskich nacjonalistow. Obiecalem na ich prosbe, ze zamieszcze je w ... III czesci Kresowej opowiesci.

Sanok, to juz sobota, bardzo nam sie podobal. W Polanczyku zamustrowalismy sie na wycieczkowy stateczek i poplywalismy po jeziorze Solonskim. Wielka petla bieszczadzka dotarlismy do Wetliny, skad pisze te slowa.
Dzisiaj w naszych planach jest Polonina Wetlinska. Trudne zadanie nas czeka, bo przeciwnikow jest kilku, a pokonac trzeba bedzie ok. 500 metrow roznicy poziomow. Nasz rekord dobowy z odleglej przeszlosci to 1300 metrow, ale to juz historia. Ci przeciwnicy, to serducho, ktore lubi pomigotac, peknieta lekotka, ktora po okresie spokoju kilka dni temu sie uaktywnila, oczywiscie czuwajacy nerw 3D, no i sportowe, a nie gorskie obuwie. Wedrowki po gorach nie planowalismy, stad brak wlasciwego ekwipunku. Zauwazcie, ze zlego slowa nie pisze o przeszczepionej watrobie. Nie pisze, bo ona na te gorska wedrowke mi pozwala! Wieczorem napisze, czy udalo sie nam zrealizowac plan.

Pozdrawiamy ze slonecznej Wetliny
Wanda i Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 28.05.2017

Byłem tam trzy lata temu... kilka miesiecy po operacji. Dałem radę i ty też dasz!
Życzę miłego, choć wysiłkowego wypoczynku i pięknych wrażeń.

Pozdrawiam
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 28.05.2017

No i dalismy rade!!!
Miescilismy sie w czasach przejsc podawanych przez PTTK albo bylismy niewiele wolniejsi. Z Przeleczy Wyznej doszlismy zoltym szlakiem do Chatki Puchatka, a pozniej czerwonym do Srebrzystej Przeleczy. W sumie zaliczylismy 350 i 100 metrow przewyzszenia, czyli wiecej niz dwa nasze Sky Tower'y postawione jeden na drugim. Wedrowalismy prawie 5,5 godziny potwierdzajac slusznosc powiedzenia, ze chciec, to moc! Cieszymy sie wiedzac, ze to nasza pierwsza i prawdopodobnie ostatnia wizyta w Bieszczadach. A widoki z Poloniny Wetlinskiej po prostu bajkowe!
Jutro powrot do domu. 580 km, to kolejne wyzwanie, ale damy rade.
Pozdrawiamy
Wanda i Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 29.05.2017

No widzisz... daliście radę zadowolenie, uśmiech
A zdjęcia robiłeś?
Ja Wetlinę miałem w deszczu i mgle... niestety. Mam nadzieję, że wrócę tam (kiedyś) i jesienna pogoda będzie łaskawsza.

Pozdrawiam
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 29.05.2017

I już w domu! Ta tygodniowa wyprawa, to przejechanych 1500 km, a dzisiaj prawie 600. Nawet niespecjalnie jesteśmy zmęczeni, chociaż podróż trwała 9 godzin.
Armandsie, 
pogoda była fantastyczna, a zdjęcia robiłem. Może jutro umieszczę je na fb, to podam link. 

Ten dość forsowny wyjazd, zakończony bez żadnych komplikacji, ożywił nadzieje na wywiązanie się ze składanej kilka razy obietnicy spotkania nad jeziorem Powidzkim. Spróbuję reanimować "Kornika", a Wanda może wygospodaruje dwa tygodnie wolnego i znowu pożeglujemy? Spotkanie, nazwijmy je "Pod żaglami", ma jednak kilka aspektów.

Po pierwsze, jeśli pod żaglami, to trzeba wsiąść do łódki, a z tym może być różnie. Oczywiście chodzi o pogodę.
Upał, to z reguły zero wiatru, czyli flauta i nici z żeglowania. Temperatura <20 stC i wiatr, to na wodzie po prostu zimno, a żeglowanie ma być przyjemnością. Zbyt silny wiatr, to przy małym "Korniku", którego pokład jest zaledwie 30-40 cm nad wodą, a przy mocniejszych przechyłach woda wlewa się do kokpitu, to jednak niebezpieczna zabawa. Poza tym w jeden rejs mogę zabrać jedynie trzy osoby i czasu zwyczajnie może zabraknąć, by wszyscy zobaczyli z wody, jakim pięknym akwenem jest jezioro Powidzkie.

Po drugie, nie jesteśmy w stanie na polu namiotowym zorganizować sensownego spotkania dla dwudziestu osób. Analizowaliśmy z Wandą tę sprawę wielokrotnie i po prostu nie damy rady.

Po trzecie wynika z pierwszego i drugiego. Jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem jest spotkanie takie, jak w Michelinie tylko w miejscu możliwie blisko jeziora. Mam namiary na taki ośrodek, który dysponuje wolnymi pokojami w terminie 19/20 sierpnia (26/27 sierpnia mają obsługę wesela) i oferuje to samo, co Michelin, a jeszcze dodatkowo grill i/lub ognisko (znowu ta pogoda!). "Kornika" wyciągam na brzeg najpóźniej 25-30 sierpnia.

Jędrku i Jarku,
organizowaliście udanie wszystkie spotkania w Michelinie. Wiecie, o co i jak pytać, jakie stawiać wymagania. Czy podjęlibyście się tego samego zadania w zajeździe "Pod Strzechą" w Giewartowie? Wiem, do kogo personalnie trzeba się tam w tej sprawie zwrócić.

https://www.youtube.com/watch?v=cRtg6GbOXvE

Ahoj!
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 30.05.2017

Gdyby w pożegnalnym zwrocie poprzedniego posta zamienić jedną samogłoskę na inną, to miałoby to głęboki sens!

Na Połoninie Wetlińskiej byliśmy o 10.30. Wiało mocno, a że to ponad 1200 mnpm, to był to zimny wiatr. Wczoraj wracaliśmy aż 9 godzin, z czego ponad połowę w upale blisko 30. stopniowym. Nie można było nie skorzystać z klimatyzacji albo nie uchylać szyb. Nerw zniósł to wszystko z pokorą, ale od kilku godzin pokazuje na co go stać. Tego bólu nie można znieść godnie. Nie trwa on długo, bo tylko kilka minut, powtarza się nieregularnie, ale potrafi życie obrzydzić. Żagle, to też wiatr i obawiam się, że neuralgia może zniweczyć moje wakacyjne plany.

Jarku i Jędrku,
dobrze, że nie odpowiedzieliście na pytanie/sugestię z mojego poprzedniego wpisu. Spotkanie trzeba organizować już teraz, a ja do samego końca nie będę wiedział, na czym z neuralgią stoję. Z tego powodu nie będę już np. planował wieczorów autorskich i niestety nie mogę obiecać fizycznej sprawności podczas ewentualnego spotkania "Pod żaglami". Odpuśćmy je w aspekcie pływania, chociaż Giewartów może być całkiem sympatycznym miejscem na kolejną imprezę. To bardziej środek Polski niż Włocławek, jednak dojechać tam bez samochodu praktycznie nie można.

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 30.05.2017

Edwardzie, znów mi przykro. U Ciebie sinusoida nastrojów staje się już regułą. Cholercia jasna...

Wczoraj, gdy napisałeś posta, to szybko oceniłem mój (nasz) udział w rejsie na Korniku i spotkaniu w Giewartowie na kilka procent prawdopodobieństwa.
Nie z powodu Twoich problemów z nerwem 3D, ale z moją sytuacją urlopową. Kiedy tylko robi się ciepło, to niestety moja firma zaczyna sezon remontowy. Aktualnie pracuję po 12 godzin dobowo, w różnych kombinacjach. Jedyne w tym dobre, że nadgodziny są płatne.
Wszyscy myślą o wakacjach, a ja odkładam to na wrzesień. Niestety czerwiec, lipiec i sierpień nie dla mnie, bo dość, że roboty masa, to zaplanowane na początku roku urlopy trzeba zrealizować. Ktoś wypoczywa, inni muszą za nich pracować.

No cóż, każdy ma, to na co zasłużył. Trzeba było się uczyć mruganie, puszczanie oczka

Mimo wszystko myślę, że jeszcze nie raz się spotkamy... bo ma to swój urok i swój cel.
Do zobaczenia... gdziekolwiek to będzie zadowolenie, uśmiech

Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 30.05.2017

Aż jest mi, Jarku, z powodu tej sinusoidy po prostu głupio! To wszystko z powodu życia wg zasady cieszenia się tym, co mam teraz, jednak radość z okresu lepszego samopoczucia tonują ciągle dyżurujące choroby, no i jest sinusoida!

Pracę latem znam bardzo dobrze. Elektrociepłownie właśnie wtedy pracują na zwolnionych obrotach dając wykonawcom czas na niezbędne remonty przed sezonem grzewczym. Moim ostatnim miejscem letniej pracy była EC Karolin, która grzeje wodę i otula ciepełkiem naszą Jolę.

Też wierzę, że jeszcze się spotkamy, a cichutko, że będzie to jednak jezioro Powidzkie. Brakuje mi żagli i chociaż ogólne spotkanie "Pod żaglami" raczej odpada, to indywidualne jest możliwe jak najbardziej.

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 30.05.2017

(30.05.2017, 07:37:40)Edward napisał(a): Gdyby w pożegnalnym zwrocie poprzedniego posta ("Ahoj" - przyp. mój, Dunolka) zamienić jedną samogłoskę na inną, to miałoby to głęboki sens!
 
Widzę, że w rebusach tez jesteś dobry. mruganie, puszczanie oczka

Edku, dobrze, że ludzie nie zdążyli jeszcze doczytać, że jest propozycja, by kolejny zjazd odbył się pod żaglami.
Ale doczytają.
Niezależnie od tego, kiedy odbędzie się kolejny Wielki Michelin, bądźmy gotowi skrzyknąć się na sierpniowy weekend
nad  jeziorem Powidz. Parę osób pewnie się zbierze, dla paru osób znajdzie się miejsce w jakimś ośrodku bez wcześniejszej rezerwacji.
Najważniejsze  - (jeszcze) mieć marzenia. Niezależnie, sztorm czy sztil.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 31.05.2017

(30.05.2017, 23:03:50)Dunolka napisał(a): Niezależnie od tego, kiedy odbędzie się kolejny Wielki Michelin, bądźmy gotowi skrzyknąć się na sierpniowy weekend
nad  jeziorem Powidz.
...
Najważniejsze  - (jeszcze) mieć marzenia. Niezależnie, sztorm czy sztil.

Właśnie tak to widzę - indywidualny przyjazd nad jezioro Powidzkie. W tym roku, po raz pierwszy od 24 lat, zatrzymamy się prawdopodobnie (jeśli w ogóle) w południowej części jeziora, w Giewartowie właśnie. Średnio nam się to podoba, bo północno-wschodnia część jest bardziej atrakcyjna, ale została skomercjalizowana. To ogólnopolski trend, ta komercjalizacja, i nic na to nie poradzimy.

A marzenia? Chyba jednak jest lepiej gdy duch jest zdrowszy od ciała niż gdyby miało być odwrotnie.

Edward