RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 05.02.2017

(05.02.2017, 06:54:36)Edward napisał(a): mruganie, puszczanie oczka , tylko co ma wtedy zrobić z kotem?

Musi bardzo uważać, by kot mu nie powiedział: Sp...aj dziadu!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 05.02.2017

W świetle wypowiedzi Iwonki i Joli rysuje się ponura wizja dla dziadka: on przytula kota, a ten mu mówi spieprzaj dziadu!
To jednak tylko teoria! Dziadek i kot często mieszkają sami, są na siebie skazani i taki koci komentarz jest nie do pomyślenia.
Teraz prawdziwa sytuacja sprzed kilku dni.
Na wsi, jedynie z kotką, mieszka moja Mama. Kotka ma już 12 lat i oczywiście Mamę owiniętą wokół łapy. Obie doskonale się rozumieją i na pewno żyć bez siebie nie potrafią.
Kilka nocy temu Mamę obudziło miauczenie i lizanie po twarzy. - Kiciu, o co chodzi? - mama zapytała, bo z kotką rozmawia tak, jak z człowiekiem. Kotka zeskoczyła z kanapy, usiadła przed pustą miską i spojrzała na Mamę.
Jestem pewien, że ta kotka nigdy nie odezwałaby się do Mamy wyżej cytowanym tekstem.
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 06.02.2017

"Zupełnie innego rodzaju obawy czyniła gruźlica, od której nie było ratunku, a którą nazywali tam suchoti. Tak bardzo ludzie się jej obawiali, że nawet nie wolno było wymówić słowa suchoty tylko wpierw wymawiali suchi drowa w pieczi i śmierć na nią w młodym wieku."

Zacytowałem fragment "Michała", I tomu "Kresowej opowieści", dotyczący śmiertelnej choroby, jaką na kresach sto i więcej lat temu była gruźlica, by uzmysłowić Wam, jak w podejściu do nazewnictwa groźnych chorób niewiele się zmieniło. Bo dzisiaj wielu z nas nie mówi rak, ale ten cholerny skorupiak.

Skoro tak się dzieje, to widocznie jest to psychologicznie uzasadniona konieczność, potrzeba wymazania z pamięci i ucieczka od świata realnego w świat wyimaginowany, świat bez raka właśnie.
Ja jednak takiego wybiegu nie stosuję bo rak, to jest rak i choćbyśmy nie wiem jak bardzo zaklinali rzeczywistość, to w walce z nim niewiele to da.

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - leszek12 - 06.02.2017

Witam : Edward czemu taki  tekst ! nieraz mówiłeś ze nigdy nie wolno sie poddać , Pamiętaj ze kornik chce być pod żaglem i zdolnym Kapitanem ! Pozdrawiam !!!
 leszek12


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 06.02.2017

(06.02.2017, 18:08:24)leszek12 napisał(a): Witam : Edward czemu taki  tekst ! nieraz mówiłeś ze nigdy nie wolno sie poddać , Pamiętaj ze kornik chce być pod żaglem i zdolnym Kapitanem ! Pozdrawiam !!!
 leszek12

Leszku,
zawsze mówiłem, że nie można się poddawać i zdania nie zmieniłem. Który tekst sprawił, że odniosłeś przeciwne wrażenie? Ten o przepuklinie? Jeśli tak, to rzeczywiście mocno mnie ona zmartwiła, bo poddała w wątpliwość realizację wielu marzeń, które na nowo, po przeszczepieniu wątroby, ośmieliłem się mieć.
Pozdrawiam serdecznie
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 11.02.2017

No i znowu mało optymistyczny tekst!
Kilka dni temu zakończyłem trzecią kurację antybiotykową po przeszczepie wątroby i szykuje się kolejna - mam 38,5 stC, chociaż od wtorku nie wychodzę z domu. Nerw oczywiście czuwa i normalnie żyć nie pozwala. No i jak tu się cieszyć, kiedy 20 lutego mam wizytę u neurologa (Wrocław), a 22 lutego w poradni transplantacyjnej (Warszawa).
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 12.02.2017

Edwardzie, do 20 lutego masz trochę czasu i życzę, aby infekcja ustąpiła. Trzymaj się, bądź dobrej myśli.

Pozdrawiam cieplutko
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 12.02.2017

Mimo 6 tabletek Ibupromu od wczorajszego wieczora, temperatura osiągnęła 39,2 stC i pojechaliśmy na pomoc wieczorowo-weekendową. Chociaż to prawdopodobnie wirus, to lekarka przepisała antybiotyk z uwagi na skomplikowane uwarunkowania zdrowotne związane z przeszczepem. Powiedziała też, że jeśli przed jutrzejszą wizytą u lekarza rodzinnego, mimo brania Ibupromu, temperatura będzie przekraczała 39 stC, to czeka mnie szpital.

Taki jest koszt darowanego życia. Dopadła mnie jakaś infekcja, a ja, zamiast wzmacniać układ odpornościowy, cztery razy na dobę biorę solidne dawki leków, które go osłabiają.

Jarku,
dziękuję za słowa wsparcia. Muszę się jednak oswoić z myślą, że infekcje będą mnie dopadały często.

Pozdrawiam
Edward

PS.
Nerw trójdzielny zachował się po dżentelmeńsku. Od wczorajszego wieczora, kiedy pojawiła się wysoka temperatura, on się uspokoił. Nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że po trzech miesiącach gnębienia nagle ból się wycofał. Nie wiem na jak długo, ale na razie jest OK!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 13.02.2017

(12.02.2017, 23:45:42)Edward napisał(a): Mimo 6 tabletek Ibupromu od wczorajszego wieczora, temperatura osiągnęła 39,2 stC i pojechaliśmy na pomoc wieczorowo-weekendową.

Oj, współczuję, bardzo. smutny 
Cytat:Dopadła mnie jakaś infekcja, a ja, zamiast wzmacniać układ odpornościowy, cztery razy na dobę biorę solidne dawki leków, które go osłabiają. 

Jako laikowi, wydaje mi się, że te solidne dawki leków niejako zastępują w części obowiązków układ odpornościowy, wspierają go.
Z konieczności, bo wszak bierzesz inne leki, które ten układ osłabiają.
Cytat: Nerw trójdzielny zachował się po dżentelmeńsku. Od wczorajszego wieczora, kiedy pojawiła się wysoka temperatura, on się uspokoił.
Nie ma to jak wyleczyć dżumę cholerą! mruganie, puszczanie oczka


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 13.02.2017

Napisałaś Jolu:
"Jako laikowi, wydaje mi się, że te solidne dawki leków niejako zastępują w części obowiązków układ odpornościowy, wspierają go.
Z konieczności, bo wszak bierzesz inne leki, które ten układ osłabiają."

W ulotce PROGRAFU jest napisane:
"Działanie: zmniejsza aktywność naturalnego systemu obronnego organizmu"

W ulotce CellCept jest napisane:
"Działanie: immunosupresyjne"

Wikipedia:
"Immunosupresja – jest to hamowanie procesu wytwarzania przeciwciał i komórek odpornościowych przez różne czynniki zwane immunosupresorami, najczęściej farmakologicznie przez leki immunosupresyjne.
Nieswoista immunosupresja ma na celu zmniejszenie reaktywności immunologicznej w stanach, w których reakcje immunologiczne organizmu są dla niego samego szkodliwe (np. odrzucanie przeszczepu)

Biorę oba te leki w dość dużych dawkach, bo mój układ odpornościowy się "stawia" i trzeba go tłamsić.

Inne leki, jeśli osłabiają układ odpornościowy, to niejako przy okazji. Oba ww. leki za główne zadanie mają właśnie ten układ osłabiać. No i w przypadku infekcji robi się błędne koło.

Jest pewien postęp. O godz. 5.00 miałem 39,0 stC i czułem się fatalnie, ale dzięki antybiotykowi i Ibuprofenowi udało mi się przez cały dzień utrzymać 38,2 - 38,4 stC. Mam nadzieję, że jutro będzie dalsza poprawa.

Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 13.02.2017

Edku, pisząc o "solidnych dawkach leków, zastępujących w części obowiązków układ odpornościowy", miałam na myśli ibuprom i antybiotyk.   A łykasz je " z konieczności, bo wszak bierzesz inne leki, które ten układ osłabiają."
Na jesienno-zimowe infekcje wirusowe lekarze nie dają mocnych leków, a antybiotyków wcale.
Organizm powinien poradzić sobie z nimi sam.

W wolnej chwili podyskutujemy o układzie odpornościowym, lekach immunosupresyjnych i lekach wzmacniających układ odpornościowy. To nie jest chyba tak, że jeden "układ" chroni wszystko, a leki, przeciwdziałające odrzuceniu przeszczepu, niszczą całkowicie twoją odporność. Musiałbyś wtedy non stop przebywać w sterylnej izolatce.
A nie musisz.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 14.02.2017

(13.02.2017, 21:35:13)Dunolka napisał(a): To nie jest chyba tak, że jeden "układ" chroni wszystko, a leki, przeciwdziałające odrzuceniu przeszczepu, niszczą całkowicie twoją odporność. Musiałbyś wtedy non stop przebywać w sterylnej izolatce.
A nie musisz.

Nie muszę, ale zauważ, że od przeszczepu wątroby (pięć miesięcy temu), to jest już czwarta infekcja leczona antybiotykami. Odporność nie jest niszczona całkowicie, ale jest mocno ograniczona. Wizyty w poradni transplantacyjnej, aktualnie co 4-5 tygodni, i badania krwi dają lekarzom (ja się dotąd temu tematowi nie przyglądałem i ich nie dopytywałem) pogląd na to zagadnienie i pozwalają korygować dawki leków immunosupresyjnych. Dawkowanie CellCept się wprawdzie nie zmieniło, ale Polgrafu tak: z 12 mg do 8 mg/dobę. Pisałem, że to dość wysokie dawki, bo np. Mazur, którego już dwa razy w poradni spotkałem, od samego początku bierze tylko 2 mg/dobę.

Niestety nerw się powoli budzi. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość, która być może jest zupełnie przypadkowa. Otóż nerw siedział cicho, gdy dość często zażywałem Ibuprom (sobota i niedziela). Kiedy dawkowanie zmniejszyłem (wczoraj tylko dwie tabletki), to nerw się zaczął budzić. Dzisiejszej nocy nie wziąłem go wcale i śniadanie mogłem spożyć wyłącznie z żelem na twarzy. Piszę o prawdopodobnej przypadkowości tej sytuacji, bo np. nie pomaga mi ani Ketonal, ani Poltram - lek przeciwbólowy działający na ośrodkowy układ nerwowy (mózg i rdzeń kręgowy).

Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 20.02.2017

Pojutrze wizyta w poradni transplantacyjnej. Niestety trasę Wrocław-Warszawa-Wrocław będziemy musieli pokonać w ciągu jednego dnia, a to z powodu beztemperaturowego kaszlu i kataru obu wnuś. Boimy się tego, bo dwie wizyty chłopców z podobnymi objawami zakończyły się dla mnie dwiema infekcjami leczonymi antybiotykami.
Środa będzie ciężkim dniem. Na Banacha trzeba być o 6,45-7.00, lekarz w poradni zaczyna przyjmować o 11.00, a ja mam numerek 23! Cały dzień z głowy, bo wyjechać trzeba o 3.15-3.30 i to przy założeniu jazdy z prędkością 120-130 km/h.
Nie lubię nocnych podróży, zwłaszcza teraz, kiedy pada, a temperatura nocą i nad ranem waha się wokół 0 stC.
Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - dago - 20.02.2017

Edwardzie ,pomyślcie z Wandzią o hotelu, jest o tej porze tyle promocji, że można coś dobrego w przystępnej cenie znaleźć. I to nic,że macie wnuki w tym mieście. Jeśli dzieci są przeziębione, trzeba unikać z nimi kontaktu. Wirusy jakie rozsiewają są dla dorosłej osoby bardziej toksyczne niż dla rówieśników. Jazda do Warszawy, później czekanie w kolejce, by wracać nie wiadomo o której do Wrocławia -  lepiej odpocząć po ciężkim dniu i spokojnie w dniu następnym wracać do domu.
Trzymajcie się, serdecznie pozdrawiam dago


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 20.02.2017

Danusiu,
Wanda też namawia mnie na hotel, ale ja dam radę! Hotel, to skomplikowana logistyka i koszty, a ja boję się jedynie gęstej mgły i gołoledzi. Prognozy pogody są jednak dobre, tzn. deszcz, ale dodatnia temperatura. Utrudnieniem na pewno będzie neuralgia, która coraz bardziej daje mi się we znaki, ale nic na to nie mogę poradzić. Nowy lek, jeśli zacznie działać, to w perspektywie raczej tygodni niż dni. Taki los.
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 01.03.2017

Smutno ostatnio było, jazda do Warszawy z przygodami, to dzisiaj coś lżejszego. Chodzi o medycynę i pamięć.
Do leków branych od lat, przeszczep wątroby dorzucił trzy kolejne - już do końca życia, a Centrum Gamma Knife jeszcze dwa, ąby nerw obłaskawić, skoro się promieniom nie dał.
Leki są drogie, chociaż szczęśliwie refundowane, to mają skubane swoje wymagania. A to paniska jedne chcą mieć pusty żołądek i wymagają, żeby co najmniej 2-3 godziny przed ich zażyciem nie jeść i jeszcze półtorej po, a to boczą się, jeśli inne leki brane są zbyt wcześnie.
Dawniej funkcjonowałem dość dobrze w układzie "rano-wieczór". Problemy zaczęły się, kiedy wszedł układ "rano-południe-wieczór", bo o południu często zapominałem. Teraz funkcjonuję w układzie godzinowym, bo nazw pór dnia i nocy zabrakło. Ten układ zapisany na kartce wiszącej na tablicy korkowej wygląda tak:
4.30=7.00=8.00=13.00=14.00=16.30=20.00=21.00=21.30
Tablica jednak milczy, a pamięć zawodzi i często w tym układzie następowały wielogodzinne zawirowania. Nieprzyjemne, bo jakoś trzeba było je porządkować, a wiedzy nie starczało.
Z pomocą musiał przyjść smartfon i samodyscyplina. Nie można wyłączyć alarmu i od razu nie wziąć leków, bo się zwyczajnie zapomni. Pilnuję więc naładowania baterii i natychmiast biegnę do przygotowanych na cały dzień dawek leków w opisanych pudełeczkach.

Nerw od dwóch dni daje trochę pożyć. To zasługa branych sterydów, które jednak mocno podnoszą cukier i znowu muszę brać insulinę, o czym też często zapominam.

Piszę III część powieści i non-stop zaglądam do ogłoszeń o sprzedaży samochodów. Może w sobotę po jakieś prawie pełnoletnie auto z synem pojedziemy?

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 02.03.2017

Ja praktycznie leków nie biorę, ale kilka pastylek- suplementów owszem i również korzystam z plastykowego pudełeczka na tabletki. Ela kupiła kilka lat temu i dała mi z przykazaniem - teraz nie będziesz rozmyślał, czy brałeś, czy może jeszcze nie zadowolenie, uśmiech
W taki to sposób ładuję w szufladki porcję na cały tydzień i łykam zadowolenie, uśmiech
Jedne przed śniadaniem, drugie po śniadaniu i po sprawie. Kiedyś miałem więcej pastylek, bo jeszcze kardiologiczne, to musiałem pamiętać, teraz mogę pozwolić sobie na zapomnienie mruganie, puszczanie oczka

Co do autka, to mój syn sprzedał swoją Skodzinę Fabię i również szuka. Ciekawe, kto pierwszy znajdzie zadowolenie, uśmiech

Pozdrawiam
Armands
PS.
Edwardzie, umieścisz wątek samochodowy w III części? mruganie, puszczanie oczka


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.03.2017

Wątek samochodowy w III części? Nie przewidywałem, ale to ciekawa propozycja.
W ogóle to jest tak, że w każdej powieści autor sprzedaje samego siebie, swoich znajomych i nieznajomych, od których coś ciekawego usłyszał. Życie jest stokrotnie bogatsze w pomysły do wykorzystania, niż wyobraźnia najlepszego pisarza. Ja do takiego miana nie pretenduję, dlatego Twój pomysł uważam za cenny.
W pisaniu przeszkadzają mi poszukiwania samochodu, a to jest tak, że jak piszesz, to piszesz, ale wystarczy wyjść na kwadrans po mleko, by do końca dnia niczego już nie napisać.
Aktualnie inspektor Andrzej Pilarski, ten sam, który w "Julii" prowadził wraz z Ewą Konieczny śledztwo w sprawie zabójstwa starszego człowieka, odbywa z młodą Ukrainką podróż po Włoszech (my byliśmy Focusem w 2009 roku aż w Pompejach), a później przeskoczą Adriatyk, wylądują w Dubrovniku i pojadą na północ (byliśmy w Chorwacji samochodem w 2011 roku, tuż przed LRP).
Więc znam  miejsca, które opisuję, ale fabuły akcji wam nie zdradzę. Thriller lub kryminał - taki będzie jej charakter. I oczywiście dużo naszych forumowych problemów. Czy z tej przekładanki nie wyjdzie jakiś gniot, tego nie wiem. Łączenie tak różnych stylów zawsze jest ryzykowne, ale w I i II tomie "Kresowej opowieści" to mi się udało, więc może teraz też.

Wyścig, kto pierwszy kupi auto? Ja jestem na dopingu. Pierwszą trasę spotkań odwołałem, ale panie bibliotekarki z drugiej (13-16 marca) chcą uzgadniać szczegóły. Jeszcze tych spotkań nie odwołuję, jednak decyzję, czy się odbędą będę musiał podjąć najdalej w poniedziałek. Ta decyzja zależy od kupna samochodu. Niestety nie będzie to poszukiwane przeze mnie Mondeo z silnikiem Duratec 2,0, którego nie ma na czarnej liście silników źle znoszących LPG. Ja mogę jechać do auta z ogłoszenia jedynie w sobotę, a ciekawe egzemplarze znikają po kilku godzinach.
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.03.2017

Jedziemy po Skodę, nie Mondeo! Wiek ten sam - 16 lat, klasa niższa, silnik polecany do LPG, tańsze części, które z racji wieku trzeba będzie kupować - to były argumenty naszej decyzji.
Z uwagi na nerw w tym roku z domu wychodziłem zaledwie 5-6 razy i to z reguły do jakiegoś specjalisty. Dzisiaj wyszedłem do banku.
W kołnierzu ortopedycznym, w maseczce zakrywającej brodę, usta i nos aż po oczy, w uszatce zakrywającej czoło aż po brwi. Nie przejmowałem się mijanymi ludźmi, tramwajem i autobusem przejechałem połowę miasta, przeszedłem Rynek i się zastanawiałem, czy nie wejść tak do głównej sali wypłat. Ostatecznie w holu zdjąłem uszatkę. Nie zostałem aresztowany!
Armandsie,
wyścig z Twoim synem trwa! Może dzisiaj po południu go wygram? mruganie, puszczanie oczka 
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 05.03.2017

Armandsie,
jestem już na mecie!
Skoda, to był niepotrzebny wypad 100 km od domu. Cena wywoławcza prawie 9 000 zł, a ja nie chciałbym jej nawet za 1/3 tej ceny - tak zaniedbana i design wnętrza z końca lat 80-tych.

Wczoraj blisko, bo tylko 70 km od domu, ukazało się ciekawe ogłoszenie (tańsze od Skody) o sprzedaży Mondeo hatchbacka z 2002. Mam go!
Drobnych i kosztownych detali do poprawy/usunięcia nie brakuje, ale najbliższy tydzień na to poświęcam. A od jutra za tydzień pierwsza, po 13 miesiącach, trasa spotkań z Czytelnikami. Pod koniec tygodnia podam ich harmonogram i zaproszę.

Pozdrawiam
Edward