RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



Armands - Armands - 14.09.2016

(14.09.2016, 14:17:09)Dunolka napisał(a):
(13.09.2016, 18:46:03)Edward napisał(a): jadl dzisiaj zupę grzybowa i bigos
Cytat: Wczoraj był bigos ciekawe co będzie dzisiaj?  

Ano ciekawe. Od samego czytania wątroba boli. mruganie, puszczanie oczka

Na szczęście wątroba Edwarda nie czyta postów Big Grin


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - leszek12 - 14.09.2016

Edward: ale podpucha !!!! ciesze się że dobrze Poszło ! 
leszek12


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 14.09.2016

Nie wszystko dobrze  się układa. 
Wczoraj pobrano krew na posiew i okazało się, że zaczęła rozwijać się infekcja niewiadomego pochodzenia. CRP wzrosło, jakiś parametr osiągnął 25000 i zlecono cały szereg dodatkowych badań by znaleźć tego przyczynę. Być może jest ona prozaiczna.
Po obiedzie zaczęła boleć mnie prawa reka. Zauważyłem obrzęk, zaczerwienienie i  twardą bolesną zyle w okolicy wklutych od 12 dni wenflonow - zylnego i tętniczego. Usunieto je i zobaczymy.

Parametry watroby są dobre, ale cukier  ciągle się waha. Przed śniadaniem 112, a przed obiadem 225.  Na śniadanie byla zupa mleczna i zwykła drozdzowka posypana grubym cukrem i z łyżeczka dżemu truskawkowego na wierzchu. To one mnie załatwiła.  Pani doktor powiedziala by mleka i słodyczy zdecydowanie nie jeść.

Na obiad była zupa  kalafiorowa,  duszona wołowina z kaszą jęczmienną i buraczkami.  Kompot oczywiście nieslodzony, a cukier przed kolacją 182. Insulinę biorę więc bez przerwy.

Dzisiaj jestem mniej aktywny fizycznie.  Takie mam zalecenie dopóki sprawa infekcji się nie wyjasni i sam jakoś mniejszą mam ochotę na spacery. Wchodzę jednak już na dwa piętra - 40 stopni, bez trzymania poreczy chociaż z zadyszka.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 14.09.2016

Tak do końca nie wiem jak to z tym cukrem jest. Nawet u zdrowych ludzi jego poziom się waha i jeśli nie jest mierzony na czczo to nie jest miarodajny. Mój ranny poziom 110-120 niewiele przekracza górną granicę więc może nie jest aż tak zle?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 14.09.2016

Edwardzie jedną z funkcji wątroby jest przekształcanie węglowodanów w glukozę, oraz jej buforowanie.
Może Twoja wątroba jeszcze nie pracuje na 100% i musi jakiś czas upłynąć na pełnię funkcjonalności? Może stąd potrzeba stosowania insuliny?

Tak tylko główkuję...

Pozdrawiam

PS. W Warszawie dziś chyba smutno... Legia w pierwszej połowie 0:3
PS. Już 0:6 ... gościnna ta stolica


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 14.09.2016

Edku, bądź rozsądny, nie szarżuj, nie wspinaj się na szczyty kliniki i swoich możliwości.
Na wszystko przyjdzie czas.
Historii rekonwalescencji nie pogonisz, najwyżej ją jak tę kobyłę Majakowskiego zajeździsz.
My ci to mówimy  - przyjaciele z forum.
Chcielibyśmy jeszcze razem pośpiewać.
Trzymaj się!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 14.09.2016

Armandsie,
Jest tak, jak piszesz. Wątroba z cukrem może nie radzić sobie nawet przez rok. W tym czasie trzeba ją wspierać insulina. 
Jolu,
nie robię niczego na siłę. Ja po prostu mogę wejść na drugie pietro niemal bez problemu.

A teraz ciekawostka.
Przez pierwsze dwa dni po przeszczepie podawana jest morfina. Nie ileś razy na dobę ale non stop w kroplowce. Efekt bywa ciekawy.
Rozmawiam z Wandą i nagle dosiada się jakis facet. Włącza się do rozmowy z sensownymi wypowiedziami i nagle znika. 
Pytam Wandę czy powiedziałem to o czym rozmawiałem z facetem bo doskonale pamiętam o czym była rozmowa, a ona mówi, że nic takiego nie mówiłem.
Na OIOMie ciężko bylo, ale noce i dni, dwa pierwsze,  były dobrze przespane. Teraz w nocy męczę się okrutnie.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.09.2016

Wiem, że to nieładnie,  ale znowu muszę poskarzyc się na Mazura. On nie spuszcza wody,  nie myje i nie  dezynfekuje rąk nie tylko po siusianiu! A przecież dotyka klamek i je z nami posilki. Przy immunnosupresji, gdzie pojedynczy wirus lub bakteria mogą być groźne, życie z Mazurem to prawdziwa szkoła przetrwania.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 15.09.2016

Ładnie nieładnie  - poskarżyć się trzeba!  Nie tylko na forum, ale przede wszystkim siostrze oddziałowej.
Taki ktoś, nieprzestrzegający elementarnych zasad higieny, jest realnym zagrożeniem zdrowia i życia innych pacjentów, i to bez żadnej przesady! Tam są ludzie po przeszczepach!
Edku, koniecznie porozmawiaj z pielęgniarką, mając na względzie nie tylko siebie, ale i innych towarzyszy niedoli.


Uściski!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.09.2016

Porozmawialem z moją lekarka prowadzącą i zaproponowalem rozwiązanie.  Zgodziła się,  że jest to ważna i delikatna sprawa i obiecała się  nią zająć.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.09.2016

No i zrobiła się niezupełnie fajna sprawa. Interweniowalem dla dobra ogółu, a zaproponowano mi przeniesienie do innej sali. Zaproponowalem subtelny sposób dotarcia do swiadomosci Mazura, a chcą walnąć go prosto miedzy oczy. Długo musiałem tłumaczyć sens mojej prośby, a w końcu poprosiłem o potraktowanie sprawy za niebyla. Wyszedłem  na czysciocha awanturnika i pozostał  niesmak.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.09.2016

Jeden z pacjentów zostawił na parapecie malutki pojemniczek z jakąś super-hiper solą chińską czy japońską. Nawet myślałem o skorzystaniu z niej, bo wtedy pomidor lepiej smakuje, ale Mazur mnie uprzedził. Na opuszku palucha wyciągnął ze słoiczka potrzebną mu ilość. Ochota na sól przeszła mi od razu.

Nadrabiam zaległości kondycyjne wynikłe z infekcji. Mam już 4 x 2 piętra i dużo spacerów.  Czuję się coraz lepiej  I wyniki się poprawiają jednak wyjdę dopiero w przyszłym tygodniu.  Ma to tę zaletę,  że na zdobywanie kondycji będę miał dużo więcej czasu. Tym razem bez żartów - planuję powrót do domu w sobotę 24 wrzesnia i to powrót samodzielny! Będzie wtedy już 20 doba po przeszczepie.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Mariusz55 - 15.09.2016

Powrót z urlopu i dopiero chwila czasu aby poczytać co się wydarzyło na forum.Ogromnie się cieszymy Edwardzie,że doczekałeś się upragnionego przeszczepu i powolutku uczysz się żyć z nową wątrobą.Pozdrawiamy Ciebie i Wandę i trzymamy kciuki za coraz bliższy powrót do domku.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - dago - 15.09.2016

Wandziu i Edwardzie, cieszymy się razem z Wami . Życzymy dużżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżo zdrowia, wiele radości i szybkiego powrotu do domku. Wandzia już coś pysznego upichci mruganie, puszczanie oczka
Edwardzie,życzymy cierpliwości i wytrwałości. A może jednorazowe chusteczki nasączone spirytusem mogły być pomocne, względnie jednorazowe rękawiczki.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.09.2016

Danusiu, 
ja te chusteczki mam, a dozownika płynu deynfekujacego używam chyba częściej niż lekarze, ale wiesz jak to jest.
Dziękuję wszystkim za życzenia.  Wandzia na pewno coś upichci i już nawet wiem co. Barszcz i upieczony w folii, a wcześniej zamarynowany schab. Tylko z jej pieczonych słodkości nie skorzystam przez cukier ciągle podwyzszony.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 16.09.2016

Nie śpię od 3 ciej, bo sąsiad chrapie jak traktor z PRLu. Wczoraj rozmawiałem z nim nt wizji po morfinie. Miał dokładnie takie same jak ja. Zamykał oczy i natychmiast pojawiał się facet,  z którym on zaczynał rozmowę. Otwierał oczy i facet znikał. Ciekawe, że te wizje w jego i moim przypadku były takie same. A może ten facet pracował na OIOMie w charakterze  morfinowej zjawy?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 16.09.2016

No i mam 3 piętra, chociaż przez  przypadek. Z 2 wszedłem na 4 a schodzac zamyslilem się i znalazłem się na 1. Musiałem wrócić. Problemu jednak nie bylo.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Jędrek - 16.09.2016

(16.09.2016, 03:33:56)Edward napisał(a): Nie śpię od 3 ciej, bo sąsiad chrapie jak traktor z PRLu. 

Dwa dni (nocy) temu moją żonę obudziło chrapanie.
Oczywiście winny Jędrek i pal mnie z łokcia w żebrowinę  Zły
-Jędrek nie chrap - prosi ślubna.
-Nie chrapię to twoja Dodi.
Edwardzie jak cztery kilo psa potrafi chrapać. Big Grin

Jędrek
ps a cmokanie lub gwizdanie nie pomaga ?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 16.09.2016

Jedrku!
Naucz Dodi spać na boku i będzie po problemie!

Przypadkowo poznany sposób zaliczenia 3 pięter spodobał mi się i powtorzylem go rozmyslnie. Na liczniku 2 x 3 = 6 pięter


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Pitos7 - 16.09.2016

Witaj Edwardzie

Trzymałam kciuki za powodzenie przeszczepu, tak jak wtedy kiedy leżałeś w szpitalu i ledwo mogłeś mówić w czasie choroby trzustki, a ja leżałam w szpitalu ze złamaną nogą. Pocieszałaś mnie, a ja Ciebie. Wtedy dzwoniłam do Ciebie, teraz poczekam jak będziesz zdrowszy zadzwonię.
Cieszę się, że możesz już chodzić po schodach bez bólu. Wracaj szybciutko do zdrowia, życzę Tobie tego z całego serca.
Pozdrawiam Ciebie i Żonę
Iwona