RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 19.01.2022

Jolu,

zostawmy fizykę i zasady dynamiki. Covid potwierdza teorię ewolucji Darwina i jednocześnie nominuje antyszczepionkowców do nagrody jego imienia. Dwa dni temu przeczytałem w Internecie o śmierci niezaszczepionych rodziców dwunastolatka. Czym sobie biedak zasłużył, na tak głupiego ojca i matkę?

Co do Twojego wnuka, to absolutnie jestem spokojny o łagodny przebieg infekcji. To, że jest dzieckiem, to duży plus, a jeszcze większym jest podwójne zaszczepienie.
Na moim przykładzie widać, że szczepić się warto, a mądrości rodziców wnuka należy tylko przyklasnąć. Zaszczepili go i chociaż infekcja, to zawsze infekcja, to oni mogą/wy możecie spać spokojnie.

Nie jest też powiedziane, że Twój wnuk przekaże wirusa innym członkom rodziny. Osoby zaszczepione, które zachorowały, rozsiewają znacznie mniej wirusa od niezaszczepionych. Tu znowu niemal osobisty przykład. Chora, ale zaszczepiona, siostra przebywała przez cztery doby z 92 letnią, też zaszczepioną, matką. I co? I matka nie zachorowała.

Jolu,
trzymam za Was kciuki, ale jestem pewny, że wszystko dobrze się zakończy.

U mnie osiemnasty dzień od wystąpienia pierwszych objawów covida i wszystko jest w porządku. Do końca izolacji mam jeszcze sześć dni.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 19.01.2022

Praw fizyki i praw psychologii społecznej nie możemy "zostawić", ignorować ich.

Wygląda na to, że duński wnuczek sobie z covidem poradzi,  ja natomiast zaczynam się martwić o MOJE dziecko,
czyli o córkę. Zaczyna wyglądać mizernie. Jutro kolejny test dla całej rodziny.
Otóż w Danii robi się bardzo dużo testów, a po pozytywnym wyniku przestrzega się zaleceń izolacji.
Ponoć zdecydowana większość dzieci (75%) jest zaszczepiona, na razie dwiema dawkami.
Przypadków śmiertelnych jest tylko kilka dziennie.

Dlaczego u nas jest inaczej?
Bo u nas o wiele niższy jest tzw. poziom zaufania społecznego. Polak władzy nie ufa, i często ma rację,
chociaż akurat nie w tej kwestii.


Przeciętny obywatel (nie tylko Polak) nie wierzy statystyce, tylko własnym obserwacjom.
Setki zmarłych dziennie to tylko prasowa statystyka, natomiast fakt, że szwagier ciężko zachorował po szczepieniu
jest bolesnym faktem. Obywatel odwiedza sklepy, korzysta z komunikacji miejskiej, jeździ na wakacje, chodzi na imprezy,  i nic mu nie jest. To czego ma się bać?
No, czasem komuś coś jest, ale to "zwykłe przeziębienie", a umierają starcy, co jest normalne.
I co powiedzieć na takie dictum?


Mam sąsiadkę antyszczepa. Delikatnie próbuję ją przekonać, bo ją lubię, a na kawę zaprosić nie mogę, bo co będzie, gdy ją zakażę? U mnie często bywają wnuki, wprawdzie zaszczepione, ale nie wiadomo co ze szkoły/przedszkola przynoszą. Otóż znajomy sąsiadki po  szczepieniu dostał udaru i jest w ciężkim stanie.
A inny znajomy zaszczepiony umarł. Więc po co jeść tę żabę?
Dopóki argumentami w dyskusji będą  tzw. dowody anegdotyczne, nie twarde dane statystyczne
- niewiele wskóramy.
Ale w te twarde dane trzeba uwierzyć.
I znów wraca kwestia zaufania społecznego...


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 19.01.2022

(18.01.2022, 05:47:33)Edward napisał(a): Nadal nie rozumiem ludzi, pozornie mądrych, jak małopolska pani kurator oświaty, którzy szczepienia nazywają eksperymentem medycznym. Jak idol milionów kibiców Novak Djokovic, który woli stracić setki tysięcy dolarów niż się zaszczepić.
Djokovic nie chce się zaszczepić, ale ma potężne udziały w firmie pracującej nad lekiem, który ma nas ocalić przed Covidem.
Żeby było ciekawiej, to firma mieści się w Danii.
https://www.theguardian.com/sport/2022/jan/19/novak-djokovic-stake-biotech-firm-quantbiores-covid

Dobrej nocy wszystkim
Armands


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 20.01.2022

Jolu, Jarku,

na trzeźwo ogarnąć tego nie można, a ja niestety jestem abstynentem! mruganie, puszczanie oczka 

Twoja córka, Jolu, też da sobie radę. Zaszczepiła dzieci, więc na pewno sama też jest zaszczepiona. Gorzej wygląda, bo jednak choroba dziecka nie pozostaje bez wpływu na duszę i ciało - zwłaszcza matki.

Taka ciekawostka.
Przez szesnaście dni pobytu w szpitalu straciłem 5,5 kg, a przez sześć we własnym mieszkaniu odrobiłem połowę tych strat. Mam w tej kwestii mieszane odczucia. Z jednej strony chciałoby się poszpitalną masę ciała utrzymać, ale z drugiej trzeba myśleć o odbudowaniu poziomu hemoglobiny, a ścisła dieta temu nie sprzyja.

Przede mną jeszcze pięć dni izolacji. Żadnych niepokojących objawów nie mam.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 20.01.2022

Edku, ludzi o szalonych poglądach zawsze było sporo, widocznie tak ewolucja postanowiła.
W związku z tym w każdym kraju są antyszczepy,  w Danii również.
Mało tego  - są też w Japonii.
Wiem, bo mam znajomą Japonkę, dla której jest to szok.
Po prostu internet obnażył niejedną prawdę o kondycji ludzkiej.

Cytat:  Przez szesnaście dni pobytu w szpitalu straciłem 5,5 kg, a przez sześć we własnym mieszkaniu odrobiłem połowę tych strat.

To się nazywa efekt jo-jo.
Za niedługo odrobisz straty z nawiązką.
Sposób na to jest jeden  - wcześniej wstawać.
Od stołu.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 21.01.2022

(20.01.2022, 22:37:39)Dunolka napisał(a): Przez szesnaście dni pobytu w szpitalu straciłem 5,5 kg, a przez sześć we własnym mieszkaniu odrobiłem połowę tych strat.

To się nazywa efekt jo-jo.
Za niedługo odrobisz straty z nawiązką.
Sposób na to jest jeden  - wcześniej wstawać.
Od stołu.

Wiem, co to za efekt i wiem, jak mu zaradzić.
Dzisiaj zrobiłem pierwszy krok na tej drodze - wcześniej wstałem!
O trzeciej. Z łóżka mruganie, puszczanie oczka 

To już osiemnasty dzień izolacji i nadal covid bezobjawowy. Jeszcze 3,5 dnia i wyjdę na pierwszy spacer.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 26.01.2022

Co u ciebie, Edku?
Jak wyniki morfologii?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 27.01.2022

Hemoglobina:
Wyniki szpitalne: 6,5 - 8,8 - 9,4 - 10,9 - 10,4 - 11,8 - 11,0
Wynik sprzed dwóch dni, to 10,7.

Biorąc pod uwagę fakt, że to inne laboratorium można powiedzieć, że hemoglobina utrzymuje się na tym samym poziomie. Badanie powtórzę w tym samym miejscu za dwa tygodnie i wtedy będzie można powiedzieć coś więcej.

Poniżej zakresu dolnego jest hematokryt i erytrocyty, a powyżej górnego MCH i MCHC.

Trochę mnie niepokoi inna sprawa.
Upraszczając można powiedzieć, że hemoglobinę produkuje szpik, a wykorzystuje do tego żelazo. Na potrzeby bieżącej produkcji bierze jego odpowiednią ilość z magazynu. Stan magazynu pokazuje parametr FERRYTYNA, a bieżące potrzeby parametr ŻELAZO.

Wyniki mam z dwóch różnych laboratoriów, w których są inne zakresy referencyjne, więc trudno je porównywać, ale dość wyraźnie widać, że magazyn przed pójściem do szpitala był prawie pusty (w lab. DIAGNOSTYKI FERRYTYNA = 13, przy normie 30-400). W szpitalu dostałem dwie jednostki żelaza i wychodziłem z FERRYTYNĄ = 291 przy normie 20-250, a dwa dni temu to samo lab. DIAGNOSTYKI wykazało FERRYTYNĘ = 155, norma 30-400). W szpitalu FERRYTYNA wynosiła 116% górnej granicy normy, a w lab. DIAGNOSTYKI już tylko 39%.

Stan magazynu się kurczy, a ja oprócz normalnej diety każdego dnia łykam dzienną porcję żelaza w płynie, więc nie powinien. Teoria o nieprzyswajaniu żelaza drogą pokarmową zdaje się potwierdzać.

Pobór żelaza z magazynu raczej się nie zmniejsza. W szpitalu ŻELAZO miało kolejne wartości 76 i 60 przy normie 70-180, a w lab. DIAGNOSTYKI 50 przy normie 33-193. Oscyluje więc blisko dolnego zakresu normy.

Zobaczymy, jak to będzie wyglądało za dwa tygodnie.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.02.2022

Covid u mnie nieźle namieszał.

Byłem w izolacji trwającej dwadzieścia jeden dni. W tym czasie żona wyprowadziła się do innego mieszkania i tam się covidowo rozchorowała. Nie zakaziła się ode mnie, bo ostatni bezpośredni kontakt mieliśmy 30 grudnia, ale ten wirus jest praktycznie wszędzie.
Jesteśmy po trzech dawkach szczepionki, więc przebieg covida u mnie i u żony był łagodny. Ja wykonałem dwa testy i oba były ujemne, jednak dwa testy żony były dodatnie. Ostatni w dziesiątym dniu izolacji. Żona musiała opuścić zajmowane mieszkanie, ale lekarze (rodzinny i dr Grzesiowski) zdecydowali, że jednak jej izolacja będzie przedłużona. W tej sytuacji musiałem się wyprowadzić na wieś i teraz opiekuję się Mamą.

Gnębią nas choroby, ale życie toczy się dalej.

Pół roku temu podpisałem z wydawnictwem Novae Res umowę na wydanie audiobooków Michała, Julii oraz Nadii - trzech tomów Kresowej opowieści. Dzisiaj otrzymałem wiadomość, że pierwszy audiobook - Michał, jest już gotowy.
Czyta go aktor, pan Maciej Więckowski.

https://www.youtube.com/watch?v=h7H4TnC2iuM

Tom czwarty - Anna, zostanie wydany w marcu br. a tom piąty, o roboczym tytule Monika, jest właśnie w pisaniu. Może i one zostaną kiedyś wydane w formie audiobooków?

Staram się żyć dniem dzisiejszym. Mam plany na przyszłość, jednak bez gwarancji, że uda się je zrealizować.
Martwi mnie obniżający się poziom żelaza, czyli materiału, z którego szpik wytwarza hemoglobinę i to mimo urozmaiconej diety i codziennego brania Feroplexu, czyli żelaza w płynie. Powód tego nie jest wyjaśniony, a jeśli proces nie wyhamuje, to jego konsekwencją ponownie będzie hemoglobina na poziomie 6-7 i powtórka z SOR-em oraz pobytem w szpitalu.

Pozdrawiam
Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 02.02.2022

(02.02.2022, 08:17:11)Edward napisał(a): Mam plany na przyszłość, jednak bez gwarancji, że uda się je zrealizować.

No niestety, nikt z nas nie ma takiej gwarancji, nawet młodzi i zdrowi.
Ale to nie znaczy, że nie powinno się mieć marzeń i planów.
Jak dotychczas  - sporo ci się udaje.

 
Cytat:  Martwi mnie obniżający się poziom żelaza, czyli materiału, z którego szpik wytwarza hemoglobinę i to mimo urozmaiconej diety i codziennego brania Feroplexu, czyli żelaza w płynie. Powód tego nie jest wyjaśniony, a jeśli proces nie wyhamuje, to jego konsekwencją ponownie będzie hemoglobina na poziomie 6-7 i powtórka z SOR-em oraz pobytem w szpitalu.

Do kajecika z najbliższymi planami koniecznie wpisz poszukanie dobrego hematologa.
Na pewno istnieje ktoś taki, który ten "powód" umie wyjaśnić.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 02.02.2022

Jolu,

15 lutego mam TK jamy brzusznej i będzie to ostatnie badanie, które może wykryć krwawienie. Nie sądzę jednak, żeby wykryło, ponieważ nie mam żadnych objawów zewnętrznych mogących to sugerować.

1 marca mam poradnię transplantacyjną. Na pewno poruszę ten temat. Być może spotkali się oni z takim przypadkiem.

Wcześniej, po powrocie do domu, powtórzę badania w tym samym laboratorium (DIAGNOSTYKA), w którym robiłem je po wyjściu ze szpitala. To będzie wiele mówiące porównanie.

Tak czy inaczej wiem, że muszę trzymać rękę na pulsie i to robię.

Plany i marzenia warto, a nawet trzeba, mieć. Jeśli się je ma, to życie też ma sens. Ważne, żeby miało sens do końca i to niezależnie od tego, kiedy on nastąpi.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 08.02.2022

Kochani, Edkowi znów hemoglobina spadła poniżej progu przyzwoitości  - 7,7  - znów będzie szpital.
Trzymajcie kciuki!
Na razie, by szczęśliwie dojechał ze wsi do Wrocławia.
A potem wszystko w rękach lekarzy.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 08.02.2022

Jolu, dziękuję! Heart 

To prawda. Lekarze podejrzewają jakieś krwawienie wewnętrzne, a TK ma to potwierdzić. Planowo mam TK za tydzień, ale przy tak niskiej hemoglobinie potrzebna jest krew i może tydzień czekania, to za długo. Jutro dowiem się, czy uda się przyspieszyć przyjęcie do szpitala. Gdyby tak, to ominę SOR, gdzie 30 grudnia złapałem covida.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Rednaomii - 09.02.2022

Edward, życzę trafnej diagnozy i szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymaj się.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 10.02.2022

Rednaomii - dziękuję.

A ja, po ośmiu godzinach spędzonych na SOR, trafiłem na endokrynologię.
Hgb 7,2
PCR i Ag ujemne


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 11.02.2022

Edkowi, pomimo tego, że dostał krew, hemoglobina dalej spada.
Zobaczymy, jaka będzie reakcja organizmu po kolejnej dawce krwi.

A ja dalej szukam i myszkuję, dlaczego tak się dzieje.
Zadzwoniłam dziś do mojej licealnej koleżanki, które jest lekarzem.
Mówi mi ona, że jej mąż miał w pewnym okresie hemoglobinę na poziomie 6.
Przeszedł w szpitalu wiele badań, konkluzja była taka, że jego jelito cienkie nie było w stanie
przyswoić  wit B12. Czyli witamina B12 była, ale podawanej drogą pokarmową organizm nie przyswajał.
Pacjent otrzymuje więc tę witaminę w zastrzykach, i jakiś tam minimalny poziom hemoglobiny
jest zapewniony.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 12.02.2022

Ja też ewidentnie nie przyswajam żelaza (budulca czerwonych krwinek) drogą pokarmową.

Jest jednak u mnie dodatkowy problem. Jeśli dostarczy się krew i żelazo w postaci kroplówki i podniesie się hgb np. do wartości 10, to nawet przy całkowitym braku żelaza taki poziom powinien utrzymać się przez cztery miesiące. Taki jest bowiem czas życia krwinek. Tymczasem u mnie ten poziom spada w tempie ok. 0,2 na dobę. Gdzieś te krwinki uciekają, albo coś je zjada. Na razie nie wiadomo co i dlaczego tak się dzieje.

Inność mojej sytuacji w stosunku do przykładu podanego przez Jole na tym jeszcze polega, że ja B12 mam 60 proc powyżej górnej referencyjnej granicy i to bez jakiejkolwiek suplementacji.

Jestem prawie pewien, immunosupresja w moim organiźmie miesza tak, ja wojskowy kucharz chochlą w kotle z grochówką. Przez całe pięć lat od przeszczepu walka lekarzy z poradni transplantacyjnej nie koncentruje się na poprawnej pracy wątroby, ale na skutkach ubocznych powodowanych przez leki immunosupresyjne.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 12.02.2022

Edward a może to być związane z lekami, które bierzesz? Tak strzelam... a w artykule (niestety tylko fragmencie) jest długa lista leków, które mają wpływ na spadek hemoglobiny.
http://www.czytelniamedyczna.pl/2847,polekowe-powikania-hematologiczne.html


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 12.02.2022

Jarku,
nie wiem.
Przez 4,5 roku po przeszczepie hgb utrzymywała się na poziomie 13-14. Leki są w zasadzie takie same tylko ich dawkowanie ulega niewielkim modyfikacjom. Problem zaczął się rok temu. Najpierw spadek był łagodny.
Od stycznia do listopada 2021 z 14,0 do 10,0
Ale to nabrało rozpędu:
Od 30.11 do 30.12 z 10,0 do 6,5
Od 25.01 do 08.02.2022 z 10,7 do 7,7
10.02 było 7,2
11.02 ( po jednej jedn krwi) 7,0

I tak to wygląda i na razie zmartwieniem jest, by dalej nie spadało.

Tu toczy się jakiś postępujący proces i jeszcze nie wiadomo, jaki.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 15.02.2022

Wszystko wskazuje na to, że problem leży w jelicie cienkim. Właściwie, to dwa problemy:

1. Moje jelito cienkie nie wchłania żelaza, czyli drogą pokarmową nie uzupełni się tego pierwiastka - ani dietą, ani lekami zawierającymi żelazo. A z żelaza szpik produkuje czerwone krwinki, czyli hemoglobinę.
Czerwone krwinki żyją cztery miesiące. Oznacza to, że jeśli skończy się żelazo, a szpik podniesie hemoglobinę do jakiegoś poziomu, to ten poziom powinien utrzymać się przez cztery miesiące.
U mnie przy pierwszym pobycie w szpitalu, po czterech jednostkach krwi i dwóch kroplówkach żelaza hemoglobina wzrosła z 6,5 do 11,0 (zakres ref. 14,0-18,0), a ferrytyna (czyli poziom żelaza w magazynach organizmu - zakres ref. 30-400), z 13 do 463. Gdyby usterką mojego jelita cienkiego był tylko brak wchłaniania żelaza, to ten poziom hemoglobiny powinien utrzymać się przez wspomniane cztery miesiące.
Niestety po pięciu tygodniach, mimo codziennego brania żelaza w płynie (feroplex), ferrytyna wynosiła 44, a hemoglobina 7,0. Z takimi wartościami trafiłem ponownie do szpitala (innego), gdzie dostałem cztery jednostki krwi, ale żelaza nie chciano mi dać, mimo wielokrotnych próśb. Wczoraj opuściłem ten szpital z hemoglobiną 10,3 i ferrytyną już tylko 32.

2. Ww opis świadczy o tym, że gdzieś krew ucieka, a potwierdzają to inne badania. Przebadany został cały układ pokarmowy za wyjątkiem jelita cienkiego. Dzisiaj mam TK jamy brzusznej. Być może ono to wykaże.

Pozdrawiam
Edward