RAK PROSTATY POMOC - Forum
Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. (/showthread.php?tid=72)



RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 21.11.2020

Jechać, zdecydowanie jechać, a mój dylemat, to kiedy?
W dzień w poniedziałek z noclegiem (potencjalny COVID), czy nocna jazda we wtorek (zdradliwa gołoledź)? Mimo różnych obaw preferuję raczej ten drugi wariant.

Z rezygnacją z prowadzenia przez warszawską poradnię masz Jolu rację, ale pod jednym warunkiem - że dożyję tzw. 'sędziwej' starości. Z tym jednak może być różnie.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - AParsley - 21.11.2020

Edward,
Zajrzyj proszę na priv (PW).
Pozdrawiam AParsley


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 21.11.2020

Andrzeju,

zajrzałem, przeczytałem i odpowiedziałem.
Za dobre serducho bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 24.11.2020

I już w domu!

Pogoda tym razem dopisała. O 2.50 (wyjazd do Warszawy) było 6 stC i to była najniższa temperatura w czasie podróży tam i z powrotem.


Wątroba pracuje bez zarzutu, ale obrona przed jej odrzuceniem chwieje innymi parametrami. Kreatynina i glukoza tradycyjnie 5-10% powyżej górnej granicy (gg), hemoglobina tyle samo poniżej dolnej (dg), RDW-CV i cholesterol 15% powyżej gg, a potas tyle samo ponizej dg. Inne parametry w normie. Zaordynowano dodatkowe leki i do zobaczenia 2 marca.

PSA = 0,014


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 25.11.2020

W uzupełnieniu wczorajszego wpisu:

Biorę trzy leki immunosupresyjne. W ulotce jednego z nich (Certican) wśród działań niepożądanych występujących bardzo często (mogą wystąpić u więcej niż 1 na 10 pacjentów), a zajmujących całą kolumnę na stronie, jest napisane:


.......
duże stężenie tłuszczów (lipidów, cholesterolu i trójglicerydów) we krwi
.......

To prawda. Zawsze miałem problem z osiągnięciem dolnej referencyjnej granicy cholesterolu (120-190), a wczorajszy wynik to 217!

Trudna jest żonglerka tymi trzema immunosupresantami tak, żeby wszystko w całości jakoś funkcjonowało.
Na potas przepisano Kalipoz, a cholesterolowi pozostawiono wolną rękę.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 25.11.2020

Edku, przede wszystkim gratulujemy niezłych wyników!
Możesz spokojnie zacząć pisać czwartą powieść. mruganie, puszczanie oczka

Co do cholesterolu, to powtórzę zdanie naszej pani doktor rodzinnej, że  najważniejsza jest relacja
dobrego cholesterolu do niedobrego. Jak jest z tym u ciebie?
Statyny bierze się nie na "wysoki cholesterol", tylko by zapobiec odkładaniu się blaszek miażdżycowych.
Miałeś robione badanie "dopplerowskie"?


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 25.11.2020

Jolu,

dziękuję za gratulacje i prostuję: nie czwartą, bo przechodzi właśnie wnikliwą korektę/redakcję/weryfikację przez członków szerzej pojętej rodziny, ale jeśli już, to piątą.

Na relacjach między cholesterolami zupełnie się nie znam, a wyniki z tego obszaru są takie:
Cholesterol całkowity - 217
HDL - 36
LDL wyliczany - 157
NIE HDL - 181
Trójglicerydy - 122

Badania dopplerowskiego, jako takiego, chyba nie przeprowadzono. Piszę "chyba", bo wykonano USG  jamy brzusznej ze szczególnym uwzględnieniem wątroby oraz z badaniem czterech różnych przepływów wątrobowych i tam wszystko było OK.


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 25.11.2020

(25.11.2020, 15:27:08)Edward napisał(a): prostuję: nie czwartą, bo przechodzi właśnie wnikliwą korektę/redakcję/weryfikację przez członków szerzej pojętej rodziny, ale jeśli już, to piątą.

Piątą, powiadasz?
Tyz piknie, jak powiedział pewien baca.
Po prostu dwa pierwsze tomy potraktowałam jako jedność.

Cytat:    Na relacjach między cholesterolami zupełnie się nie znam 

Ano właśnie, bo problemem u ciebie są właśnie relacje. Całkowity poziom jest tylko nieznacznie przekroczony.

"Dobry" cholesterol, czyli HDL, powinien stanowić przynajmniej 1/3 "niedobrego", a u ciebie nie stanowi.
Moja rada  - skonsultować się z lekarzem rodzinnym, pewnie da skierowanie na badanie dopplerowskie żył.
W perspektywie  - statyny. (Nie ma się czego bać).


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 26.11.2020

Jolu, dziękuję!

To była dobra podpowiedź. Zatelefonowałem do lekarza rodzinnego i dostałem receptę na lek, który mam brać na stałe. Nie wiem, co to jest. Lekarka mówiła, ale nie zapamiętałem.
Heart Heart Heart


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 06.12.2020

To nie jest merytoryczny post. Wybaczcie.



Dżembronia, 6 maja 1945

- Тy będziesz bacą, a ja juhasem, dobrze? - Zarina objęła Yevhena i pocałowała.
- Ale owieczek nie mamy - odwzajemnił pocałunek.
- Ja będę twoją owieczką, chcesz?
- Oj, Zarinka, Zarinka. Wiesz, co baca może z owieczką zrobić?
- Nie wiem – przechyliła głowę z zalotnym uśmiechem. - Pokaż.
Odrzuciła lyżnik, usiadła na nim okrakiem i powoli ściągała krótką nocną koszulę.
- Pokaż. Bardzo jestem ciekawa.
Dopiero w południe wyruszyli w góry.
- Ech, ty – dotknął jej nosa. – Na Smotrec, to ja dzisiaj nie dojdę.
- A ja tak – zaszczebiotała, tańcząc wokół niego. – I na Popa Iwana dojdę i na Brebenskuł i na Howerlę.
- Daj spokój. Dla mnie Munczel będzie wyzwaniem.
- Munczel? – zdziwiła się. – Właśnie przy nim jesteśmy. Ten strumień, to właśnie Munczel. A wiesz, coś ci zaśpiewam, dobrze?
- Śpiewaj – machnął od niechcenia ręką. – Jak lubisz, to śpiewaj.
- Yevhenie, jak to dobrze, że wojna się skończyła – powiedziała z nostalgią w głosie. – Jak to dobrze, że skończyło się zabijanie.
- Przegraliśmy – odpowiedział. – Nie będzie samostijnej Ukrainy, będzie Związek Sowiecki. Nie wiadomo, co gorsze - Polska czy oni.
- Wygralismy spokój i to jest ważne.
Zerwała kwiat bzu, który jakimś cudem wyrósł w nieprzyjaznym mu środowisku i wpięła go we włosy. Stanęła przed nim, ukłoniła się nisko i zaśpiewała głosem delikatnym, jak pierwsze wiosenne kwiaty Czarnohory i czystym, jak woda strumieni spływających z jej zboczy.
Не для тебя придёт весна,
Не для тебя Дон разольётся,
И сердце девичье забьётся
С восторгом чувств – не для тебя[1]
- Nie dla mnie? – zdziwił się. – Masz kogoś?
- Nie, ale ta melodia gra w moim sercu. Jest taka nastrojowa, pełna zadumy. Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale gdybym każdego dnia miała śpiewać jakąś piosenkę, to dzisiaj innej bym nie potrafiła. Dziwne, prawda?
Nie odpowiedział. Patrzył gdzieś za nią, a na jego twarzy niepokój ustąpił miejsca strachowi. Zauważyła to.
- Co się stało? – zapytała zdziwiona. – Powiedz, co się stało?
- Uciekamy! – krzyknął. Ujął jej dłoń i ruszyli biegiem w stronę wsi.
- Co się dzieje? – pytała, ciężko oddychając.
Jego odpowiedź zagłuszył strzał. Po nim padł drugi i trzeci, a w końcu usłyszeli zdyszany głos goniącego ich człowieka.
- Стой! Стой, или я убью как собаку! [2]


[1] Wiosna nie nadejdzie dla ciebie,
Don nie rozleje się dla ciebie
A serce dziewczyny zabije
Z zachwytem uczuć - nie dla ciebie (ros)
[2] Stój! Stój, bo ubiję, jak psa! (ros)


https://www.youtube.com/watch?v=Y0hUHFuFic8&list=RDY0hUHFuFic8&start_radio=1


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 23.12.2020

Kochani,

nasze życzenia dla Was są w tym załączniku:

[attachment=481]

Wanda i Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.01.2021

W wątku Koronawirus, widocznym jedynie dla zalogowanych, napisałaś Jolu tak:

A propos, w wigilię BN zaszczepiła się moja amerykańska synowa, szczepionką Moderna.
……
Mąż zaszczepionej, a mój syn, z zawodu elektronik, porzucił zamiar sprawdzenia za pomocą specjalistycznych urządzeń, co jej wszczepiono, bo mówi, że przecież na oko widać, że jest chip, i to wielki...

Uśmiechnięta buzia na końcu wpisu sugeruje, że wypowiedź syna traktujesz w kategoriach żartu. Jestem przekonany, że się mylisz.

Elektronik, to najbardziej kompetentny zawód, by się w tej kwestii wypowiadać. Jeśli stwierdził on, że jest chip, i to duży, to jest i nie ma co z tym faktem dyskutować. Mnie w zdumienie wprowadza jedynie zastosowana technologia. No bo chip, to:

‘Układ scalony (ang. integrated circuit) – zminiaturyzowany układ elektroniczny wykonany najczęściej w technologii monolitycznej na bazie monokryształu półprzewodnikowego, zwykle krzemu

Czyli ciało jak najbardziej stałe, co zresztą u synowej ‘na oko widać’, jak stwierdził Twój syn.

Tymczasem we wszystkich programach informacyjnych pokazują, że podawana szczepionka ma postać płynną! Jak wysublimowaną musi być technologia zastosowana w szczepionce, by płyn z instrukcją dla układu immunologicznego człowieka, zamienił się w ów chip!

Nie zdziwiłbym się, gdyby w niedługim czasie sam płyn był chipem! Z procesorem, pamięcią i innymi atrybutami elektroniki i informatyki.

Nie zdziwiłbym się, gdyby taki chip dotarł do wszystkich części ciała człowieka, w tym do mózgu, i pozwalał nie tylko monitorować jego myśli, ale też wpływać na jego postępowanie!

Można sobie wyobrazić sytuację agenta Si-aj-ej, albo innego Ef-bi-aj, który siedzi przed ogromnym monitorem, nogi trzyma na stole, a splecione ręce na karku i z lubością komentuje myśli/marzenia/plany/itp. bliskich mu osób, przywódców państw, lub dowolnego człowieka na świecie.

Można sobie wyobrazić klon PEGASUSA, który interpretuje myśli/słowa człowieka i na bieżąco ingeruje w zachowanie jego otoczenia.
Przykład? Proszę bardzo.

Jeśli się Jolu zaszczepisz, a wiem, że to zrobisz, a Józek powie „Zrób mi kochanie herbatę”, to twój chip, niby na COVID-a, może otrzymać skróconą wersję prośby Józka. I co? I zamiast herbaty mąż dostanie grę wstępną, albo od razu finał.

W tym konkretnym przykładzie nie musi być to złe. Każdy mężczyzna to przyzna, a i kobiety powinny być zadowolone, bo chip zlikwiduje bóle głowy i inne zdrowotne przeszkody, których często one doświadczają. Są jednak tysiące sytuacji, w których tak różowo może już nie być.

Byłem gorącym zwolennikiem szczepień, ale teraz zwątpiłem.

Edward


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 03.01.2021

Edku, ty zbereźniku, o czymkolwiek ja nie napiszę, to ty swoje  - o seksie.

Ale uwaga, jest okazja, byś mógł wykorzystać tę swoją pasję w pożytecznym celu  - jako propagator szczepień.
Jeśli wykażesz związek między szczepionką na koronowirusa ze wzrostem aktywności seksualnej,
to masz szansę zachęcić wielu osobników wysokiego ryzyka do jak najszybszego zaszczepienia się.
Będzie trochę kłopotu z tymi, którzy zapewniają, że oni i tak "mogą, ale im się nie chce", ale
już twoja głowa w tym, jak ten problem rozwiązać.
Pewnie jeszcze pamiętasz (chociaż słabo), że jesteś inżynierem (nie inżynierką).


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 03.01.2021

Jolu, dobrze wiesz, że mój post nie jest o seksie. Seks jest w nim jedynie przykładem na możliwe zgubne skutki inwigilacji po przyjęciu szczepionki, niby na koronawirusa, a w rzeczywistości na chip najnowszej generacji.

Wykazaniem związku między szczepionką na koronowirusa, a wzrostem aktywności seksualnej, to zadanie dla specjalistów. Ja nie mam takich kompetencji. Łatwo jest natomiast wykazać związak między samym koronawirusem, a zupełnym zanikiem aktywności seksualnej. To wprawdzie skrajny przypadek, ale przemawiający do wyobraźni.

PS.
Śniłaś mi się dzisiaj!!!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 03.01.2021

(03.01.2021, 18:28:52)Edward napisał(a): Śniłaś mi się dzisiaj!!!

Znów ci się śniło, że nas z wielkim hukiem wywalają z forum?!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Armands - 03.01.2021

(03.01.2021, 19:37:55)Dunolka napisał(a):
(03.01.2021, 18:28:52)Edward napisał(a): Śniłaś mi się dzisiaj!!!

Znów ci się śniło, że nas z wielkim hukiem wywalają z forum?!

Przymykam oko...  mruganie, puszczanie oczka


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 04.01.2021

Że mnie z wielkim hukiem wywalą z forum? Nigdy takich snów nie miałem, natomiast kilka razy czułem to, jak najbardziej realnie.

Ale OK. Jarek przymknął oko, Ty Jolu nalegasz, więc napiszę, jak w tym śnie było.

STOP forumowicze! Natychmiast porzućcie te myśli! To był bardzo przyzwoity sen! Niestety!

Dziwne, i to bardzo, było w nim jednak to, że dobrze zapamiętałem, co się we śnie działo. Dlatego dziwne, ze od kilkudziesięciu lat fabuła najbardziej dynamicznych moich snów znika w chwili przebudzenia i nic nie pamiętam! Kompletna pustka. Czarna dziura. A z tego snu zapamiętałem wszystko i ze szczegółami.

Spotkaliśmy się na Pasterce w XIV wiecznym kościele parafialnym, w sąsiedniej wsi, w stosunku do tej, w której aktualnie (do jutra) przebywam.

Dziwny to był kościół. Ławki usytuowane były w nim tak, że wierni siedzieli tyłem do ołtarza. Było to i dziwne i niepraktyczne. Część wiernych, z pewnością tych mniej wiernych, siedziała tak, jak ławki nakazywały. Bardziej wierni wierni stali przodem do ołtarza, ale mieli logistyczny problem - przeszkadzały im podpórki na stopy. Z tego powodu niektórzy z nich klęczeli na częściach ławek przeznaczonych do siedzenia. No tak mi się śniło. Na trzeźwo nikt by tego nie wymyślił, a ja przed snem nie wąchałem, nie ćpałem i nie piłem!
 
Dziwny był i kościół i dziwni byli ludzie, którzy do niego przyszli. Każdy miał dużo najróżniejszych bagaży. Ja np. miałem laptopa, śpiwór i torbę z trzema własnoręcznie upieczonymi chlebami.

Siedziałaś Jolu kilka rzędów przede mną i się rozglądałaś tak, że w końcu nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Po chwili siedzieliśmy obok siebie.

Przyjechałaś sama samochodem. Też było to dziwne, bo pisałaś kiedyś na forum, że nie masz prawa jazdy.
Powiedziałaś też, że dzień wcześniej byłaś samochodem w Mrągowie. Zapytałem, dlaczego właśnie tam?
Odpowiedziałaś, że w Mrągowie są Twoje rodzinne korzenie. Znowu się we śnie zdziwiłem, bo wiem, że w zupełnie innym miejscu.

Rozmawialiśmy na różne tematy, a w końcu zaczęła się Pasterka.

W tym śnie wszystko było dziwne, ksiądz też. Nie odprawiał on mszy przy ołtarzu, ale wśród wiernych. Często się przy tym śmiał i zachwalał TV Trwam, co akurat było zrozumiałe.

Szepnąłem Ci na ucho, że tak zachowywać się nie wypada, że Kościół, to poważna i godna zaufania instytucja, ale spojrzałaś na mnie z politowaniem.

Nagle przeskok akcji, nowa scena. Znalazłem się w ławce przed Tobą, co natychmiast wykorzystał jakiś szemrany typ. Zajął moje miejsce i zaczął się do Ciebie przystawiać. Ludzie siedzący najbliżej widzieli to i zaczęli wywierać na mnie wzrokową presję. Wstałem i podszedłem do typa.
- Bardzo pana przepraszam, - mówiłem, a głos mi się łamał, bo typ był znacznie bardziej okazałej postury niż moja, - ale zajął pan miejsce obok mojej żony (Jolu, przepraszam, pojechałem we śnie po bandzie).

Typowi bardzo się to nie spodobało, ale w pysk mi nie dał, bo to w końcu kościół, i miejsca ustąpił.

Siedzieliśmy w milczeniu, a Pasterka trwała. Chciałem zaprosić Cię do tej wsi, w której teraz jestem. Obmyślałem najlepszy dojazd do ekspresówki S-5 z Wrocławia do Poznania, do której chciałem Cię pilotować, ale nagle w kościele zapadła cisza. Długa i przejmująca cisza. Tak długa i przejmująca, że się obudziłem.

Trochę mnie ten sen zaniepokoił, a głównie z tego powodu, że tak dobrze go pamiętam. Czyżby to była sprawa chipa wszczepionego pod pozorem walki z koronawirusem? 
Nie, nie ma mnie wśród tej 18-tki celebrytów, którzy bez kolejki i bez honoru zaszczepili się na COVID., ale …

Jasna cholera, przypomniałem sobie! W październiku zaszczepiłem się przeciw grypie!


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 04.01.2021

Ech, niepoprawny Edku! Pod wszelkimi pretekstami konsekwentnie starasz się "zajaniepawlić" forum!
Kolejny raz przypominam Regulamin!

Sensacja w kościołem, w którym ławki są ustawione tyłem do ołtarza nie jest żadną sensacją, gdyż taki kościół jak najbardziej istnieje, i w każdej chwili można go zwiedzić, co gorąco polecam.

(No, może nie od razu, ale po pandemii, bo jak na razie wjazdy turystyczne do Danii są wstrzymane).

Kościół taki zwiedzałam w centrum Kopenhagi, wielki, piękny, w przeszłości przedprotestanckiej oczywiście katolicki,
i ławki ma właśnie takie dziwne  - ustawione na zmianę, jeden rząd normalnie do przodu, kolejny do tyłu.
Czyli jest tak, jak w starych tramwajach, albo w starych pociągach  - ludzi siedzą naprzeciw siebie, czyli połowa tyłem do ołtarza.

Ponieważ jestem typem ciekawskim, aż do namolności,  od razu chciałam się dowiedzieć, dlatego tak jest.
Ani mój duński cicerone, ani przewodnik, ani "kościelny", nic na ten temat nie wiedzieli.
"Kościelny" spytał kogoś duchownego, ale  ten również nie potrafił tego fenomenu wytłumaczyć.

Sprawę wyjaśniła mi tego samego dnia córka:
W kościele tym są piękne i słynne organy, często odbywają się tam koncerty.
Od zawsze podczas koncertów ludzie siadają przodem do organów,
a podczas nabożeństw przesiadają się do ławki naprzeciw.
I na odwrót.

Na pytanie, co się dzieje, gdy liczba uczestników przekracza liczbę wszystkich miejsc, wciąż nikt mi nie potrafi odpowiedzieć. Przypuszczalnie dlatego, że to się nigdy w historii nie zdarzyło...


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Dunolka - 04.01.2021

A co do szemranego typa, który "zaczął się do mnie przystawiać", to przypomnę stary dowcip,
 z naszego starego forum.

Zadano uczestnikom pytanie  - co byś zrobił, gdyby LEW napadł
a) Dunolkę?
b) Zosię Bluszcz?
c) Ewę Ryn?
 (Przypomnę, że Dunolka, Zosia i Ewa to były forumowe celebrytki, znane i lubiane).

Odpowiedź, we wszystkich trzech punktach, była taka sama:
- Nic. Sam napadł, niech się sam broni...


RE: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby. - Edward - 04.01.2021

Szemrany typ Cię nie napadł - on się do Ciebie przystawiał. I nie jestem pewien, czy to Ci się nie podobało mruganie, puszczanie oczka