Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce (/showthread.php?tid=71) |
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 14.08.2019 Byłem dzisiaj na planowej wizycie u urologa, trzymam z nim kontakt stały i mam wizyty co 3 4 m-ce, i ja go zaskoczyłem że jestem po radio bo wszystko /decyzja i naświetlanie/ działo się własnie w tej przerwie ,natomiast on mnie zaskoczył , pytał czy chcę wzmocnić działanie na komórki nowotworowe i dorzucić HT do tych moich działań ale nawet dwa lata , nie wiem co za 'specyfik' miał na myśli, ale ponieważ 12 września mam wizytę u pani dr radio ustalił termin na 16 września u niego i wypadku jak mi nie dołoży np.analogu LHRH to on to zrobi trochę dziwne,prawda , mam jeszcze troche czasu ale myślę że np 11 września zrobie badanie markera i to też pomoże w podjęciu decyzji RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 14.08.2019 Hej, gratulacje z powodu bezproblemowej radioterapii ratującej! Świetnie, że udało ci się uniknąć przykrych skutków ubocznych naświetlań. Ale nie byłabym sobą (marudą, znaczy się), gdybym nie napisała, że - to jeszcze nic nie wiadomo. Konsekwencje radioterapii, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, to proces długofalowy. Nawet po latach może się to i owo odezwać, na przykład uszkodzenie pęcherza, jelit, zaburzenia potencji. Ale miejmy nadzieję, że nawet jeśli się coś odezwie, to niezbyt głośno. Konsekwencje pozytywne, to stopniowe wymieranie komórek nowotworowych. Proces ten może trwać nawet dwa lata. I teraz powstaje pytanie, czy wspomóc ten proces hormonoterapią, czy nie. Na pewno komórki zagłodzone, osłabione, łatwiej będą ginąć. Ale niektórzy lekarze uważają, że sama radioterapia jest wystarczająco agresywna, i jeśli trafiła wszystkie komórki nowotworowe, to i je wytłucze. A jak nie trafiła, to hormonoterapia niewiele pomoże. Poza tym lekarze są ciekawi, czy dana terapia była skuteczna. Bez hormonoterapii od razu będzie to widać - po wyniku PSA. Marku, decyzję musisz podjąć sam. Jeśli coś mogę doradzić, to zadbaj o to, by hormonoterapia nie była za krótka. Komórki nowotworowe powinny być osłabione wygłodzeniem (z powodu braku testosteronu), a nie rozwścieczone krótkotrwałym przegłodzeniem. Doktor Myers uważa, że absolutnie minimalny czas hormonoterapii to 9 miesięcy. No i zbadaj PSA jak najszybciej. Może już coś widać? RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 17.08.2019 Marku, problem jest właściwie ciut ciut spóźniony, bo decyzję, czy radioterapia ma być "wspomagana hormonalnie" czy na czysto, powinno się podjąć przed jej rozpoczęciem. Mam niejakie wyrzuty sumienia, że nie zrobiliśmy burzy mózgów w twojej sprawie dwa miesiące temu. Ale z drugiej strony lepiej późno, niż wcale. Cytujesz dwa artykuły na temat, że hormonoterapia znacznie polepsza wyniki radioterapii ratującej. GETUG 16 oraz RTOG 96-01. Z pierwszego wynika, że nawet krótka, 3-6 miesięczna blokada wpływa na wydłużenie czasu bez progresji o ok. 20 punktów procentowych. Ale porównuje się do radioterapii bez blokady, na czysto. Nie wiadomo, czy ten czas wydłużyłby się, gdyby wydłużyć hormonoterapię. Drugi artykuł podaje wyniki obserwacji pacjentów, którym do SRT dołożono dwa lata terapii bikalutamidem 150 mg. To też jest forma hormonoterapii. Po 13 latach obserwacji śmiertelność z powodu raka prostaty w grupie pacjentów z samą SRT na czysto (plus placebo) wyniosła 13,4%, natomiast w grupie z bikalutamidem, czyli z hormonoterapią - tylko 5,8%. Czyli gra warta świeczki. Ale to są dwa lata hormonoterapii, nie 3-6 miesięcy. A jak to jest u przyjaciół zza oceanu? O, tu na przykład jest dyskusja, co lekarze radzili pacjentom. https://www.healingwell.com/community/default.aspx?f=35&m=3319176 Powiem tak - różnie radzili. Jak i u nas. Jedni krótką, 3-6 miesięczną blokadę, inni mówili, że 8-9 miesięcy to minimum. A jeszcze inni, że minimum to dwa lata. Bo wyniki różnych badań bywają różne. Bądź pacjencie mądry, i pisz wiersze. Ze swojej strony zwrócę uwagę na bikalutamid zamiast zastrzyku. O tym jest ten drugi artykuł. Gdy nowotwór jest tylko "miejscowo zaawansowany", bikalutamid jest tak samo dobry, jak blokada hormonalna, a ma o wiele słabsze skutki uboczne. Nawet brany przez dwa lata. A może wystarczy krócej? Porozmawiaj o tym z lekarzem. PS. Na twoim miejscu nie czekałabym na ewentualne rozpoczęcie hormonoterapii do 12 września. Jeśli już, to od razu. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 19.08.2019 Dziękuję Ci Jolu za poradę jestem skłonny tak zrobić jak piszesz 2 lata na bikalutamidzie będzie najlepszą opcją,dzisiaj chciałem umówić sie na wizyte z dr.S w Otwocku ale okazuję sie że teraz rejestrują albo osobiście na miejscu albo mailowo ,napisałem i czekam ale może ktoś wybiera się tam to proszę o kontakt ., tak jak mówiłas Jolu zrobiłem dzisiaj wynik psa i tak dla przypomnienia przed miałem 0,177 dwa tyg. po RT 0,082 wybiorę się chyba do swego urologa po receptę na bika 150 mg i wspomogę jeszcze przebytą terapię RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 19.08.2019 (19.08.2019, 13:58:30)marek napisał(a): 0,177 dwa tyg. po SRT 0,082 Marku - rewelacja! Gratulujemy i cieszymy się! Przypuszczam, że przy takim wyniku lekarz doradzi machnąć ręką na jakąkolwiek hormonoterapię i każe cieszyć się z sukcesu. PS. A jeśli byś się uparł, to spytaj, czy nie wystarczy mała dawka bikalutamidu, np. 50 mg. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 29.08.2019 Dostałem odpowiedż mailową z pieknie brzmiącego Europejskiego Centrum Zdrowia Otwock odnośnie wizyty u pani dr.S ,konsultacje ustalono na dzien 30 pażdziernik godz.17 czyli trochę póżno więć zadecyduję za dwa tygodnie na wizycie kontrolnej u pani docent S. w BCO odnośnie ewentualnej HT bikalutamidem, jak pisałaś Jolu 50 mg,najważniejsze wiem że radio działa RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 05.10.2019 Marku, i jaka decyzja twoja i lekarza? Masz brać te "hormony", czy nie? Przypuszczam też, że po miesiącu na pewno zbadałeś PSA. Pochwal się, jeśli znów spadło. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 07.10.2019 Witam wszystkich a Ciebie Jolu szczególnie , mija właśnie dwa miesiące po SRT , jestem w dobrej kondycji ,praktycznie na tą chwilę nie odczuwam negatywnych skutków ubocznych tej terapii, może tylko więcej potrzebuje snu byłem na wizycie kontrolnej u pani od radio i jej decyzja jest w mocy ,po jej konsultacjach z kolegami nie widzi potrzeby HT , natomiast mój miejscowy urolog chętnie by to zrobił ,więc czekam na wizyte w Otwocku 30 tego miesiąca i będzie ostateczna decyzja u dr.Skonecznej z tego też powodu zrobię wynik przed samą wizytą i nie omieszkam poinformować na forum dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 07.10.2019 Po trzech miesiącach od końca radioterapii, to "hormony" będą trochę musztardą po obiedzie. Oby nie były potrzebne! RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 08.10.2019 Lubię musztardę i ostatnio zauważyłem np że ta chrzanowa ma dwa razy więcej cukru niż sarepska ,niby nic ,ale,kurcze wszędzie cukier glutaminian,fosforany...konserwanty ogólnie i węglowodany czyli wszystko to co lubimy nie tylko my praktykowałem różne diety i chyba najrozsądniejszą jest tzw.keto czyli ograniczenie węglowodanów u mnie do ok 90-100 g dziennie i generalnie spożywanie posiłków o niskim indeksie gl , pewnie że nie jest to bułka z masłem , ale można przestawić się stopniowo i stworzyć swoją listę produktów i dań i tak piekę nawet chleb kokosowy z cynamonem czy sojowy raz w tygodniu, uprawiam kiełki itd. , wiadomo jestem na rencie i mam trochę więcej czasu na te zajęcia a mniej na myślenie negatywne które gdzieś tam w zakątkach mózgu czyha tylko na impuls chyba cos w tym jest że myślenie nasze kształtuje rzeczywistość a pozytywne myślenie przyciąga takie zdarzenia , prawda ? to wszystko to jest oczywiście tylko dodatek do leczenia to co możemy zrobic sami i mamy wpływ na to i tak Jolu Twój wpis o musztardzie ,co prawda po obiedzie , wywołał u mnie takie wywody ,pozdrawiam RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 08.10.2019 Sprawa diety wraca jak bumerang. Ja powtórzę swoje, że liczą się sprawdzone rozwiązania, czyli dieta śródziemnomorska i umiar. Uważaj z dietą keto! Jej działanie - w skrócie - polega na tym, że z braku węglowodanów, organizm zamienia tłuszcz w ciała ketonowe, i z nich "produkuje" glukozę. Bo glukoza jest człowiekowi niezbędna, mózg i serce potrzebują gotowej glukozy non stop. Przy diecie keto człowiek chudnie, ale może sobie uszkodzić nerki, i nie tylko. Tak mówi nasz lekarz rodzinny. Przy okazji wizyty w labolatorim zrób sobie badanie ogólne moczu, czy tam czasem ciał ketonowych nie ma. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 29.10.2019 Zrobiłem dzisiaj badanie markera i wyszło mi 0,015 po 2,5 m-cu od zakończenia SRT ponieważ jutro lecę na Otwock ,mam umówioną wizyte u pani dr.E.S czyli sytuacja przedstawia sie tak: przed SRT 0,177 dwa tyg po 0,082 dwa i pół mca po 0,015 RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 29.10.2019 Marku, mam ochotę cię uściskać! Super! RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 03.11.2019 Wizyta u pani dr. S odbyła się 'sprawnie i bezboleśnie', tak jak można było przypuszczać w moim przypadku regres markera po SRT jest dobry i nie ma potrzeby stosowanie dodatkowo innych terapii ,zalecenia : -co trzy m-ce psa , -na wiosnę kolonoskopia, tym bardziej wskazane , że nie miałem jeszcze nigdy robionej Przed wizytą miałem przyjemność/w końcu/ spotkać się z członkami naszej rodziny , pozdrawiam Beatka i Jędrek oraz Paweł-Latarnik ,było bardzo miło,atmosfera była na pełnym luzie chyba brak było tylko dobrej kawy,naparu ziółek czy .....sam nie wiem RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - latarnik - 03.11.2019 (03.11.2019, 12:47:43)marek napisał(a): .........Przed wizytą miałem przyjemność/w końcu/ spotkać się Ładnie opisałeś /używając właściwych słów/ nasze spotkanie przed drzwiami gabinetu lekarskiego.... Nie często, ale bywam w Twoim rodzinnym mieście, podeślij więc proszę na priva nr telefonu, to jak będę, to postaram się powalczyć z wymienionymi przez Ciebie istotnymi "niedostatkami" naszego niedawnego spotkania...... Dzięki Marek, było bardzo miło.... Paweł RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Kazik - 15.05.2022 Witam Panie Marku, Z zainteresowaniem przeczytałem Pana informacje odnośnie wlewów z kurkuminy w Warszawie. Mamy z żoną nowotwory złośliwe ujawnione w wątrobie niewiadomego pochodzenia. Ja mam skierowanie na Banacha w Warszawie, żona jest pacjentką prof. Szczylika w Otwocku. Prosiłbym o podanie namiarów na instytut w Warszawie, w którym można zrobić wlewy z kurkuminy. Córka próbowała znaleźć w mazowieckim, ale podają absurdalny warunek, czyli zgodę lekarza prowadzącego, a żaden lekarz nie chce wydać zgody na zabiegi wykonywane w innym ośrodku niż ten, w którym pracuje. Najbliższy wlew kurkuminy bez formalnej zgody lekarza prowadzącego, tylko kontrolowany przez lekarza na miejscu jest w Krakowie, a to długa droga dla mnie (ponad 3 godziny do Krakowa i godzinę do kliniki, gdzie robią wlewy) biorąc pod uwagę mój wiek (79 lat) i obecny stan zdrowia. Życzę jak najwięcej pogody ducha (jak wywnioskowałem z Pana wypowiedzi) i zdrowia, zdrowia. Prosiłbym o szybką odpowiedź na forum lub email: adamczykbw@gmail.com Pozdrawiam, Kazik RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Armands - 17.05.2022 Niestety podczas edytowania postu Kazika ( zdublowane fragmenty postu) usunęła się treść ostatniego wpisu Marka. Tym bardziej jestem zły na siebie, a Marek od dłuższego czasu jest nieobecny na naszym forum. Pod koniec 2019 roku był w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Wtedy właśnie pochwalił się przyjęciem trzech wlewów kurkuminy. Co się dzieje z Markiem tego nie wiem. Czy odpisze...? Przepraszam! Admin Armands RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 17.05.2022 Kaziku, witaj na forum. Z Regulaminu Forum wynika, że w swoich radach i informacjach opieramy się na medycynie opartej na dowodach naukowych, czyli z założenia raczej unikamy dyskusji o tzw. medycynie niekonwencjonalnej. Tym bardziej, że różni szarlatani, którzy robią pieniądze na ludzkim nieszczęściu, często opłacają pacjentów, by robili im reklamę na forach podobnych do naszego. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Armands - 17.05.2022 Dodam tylko, że napisałem email do Marka... i mam nadzieję, że odpisze. |