Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce (/showthread.php?tid=71) |
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 08.04.2019 Witam , mam już wynik biopsji ,otóż wyszło w badaniu anatomopatologicznym tzn. histopatologicznym we wszystkich próbkach ;- tkanka włóknisto-tłuszczowa z obecnością pojedynczych ziarniaków i niewielkich nacieków zapalnych RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 08.04.2019 A adenocarcinomy ani śladu! Nie wiadomo, czy się martwić, czy cieszyć. Niepokoić może ten ziarniak (raczej ziarniniak), ale to już ci lekarz powie, czy to faktyczny powód do stresu. Kiedy wizyta u specjalisty? RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 11.04.2019 Będę u urologa w poniedziałek a pani onkolog wizyta prywatna 4 maja RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 15.04.2019 Byłem u urologa na wizycie i uspokoił mnie, czyli nic niepokojącego sie nie dzieje ale wypisał antybiotyk i lek przeciwzapalny dla .... pewności , pzdr,Marek RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 15.04.2019 Aha, czyli urolog odniósł się do tego "ziarniaka" i "niewielkich nacieków zapalnych". OK. Ale co z rosnącym PSA? Zostawił to onkologowi, czy - jego zdaniem - nie ma powodów do niepokoju? RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 16.04.2019 Jasna rzecz Jolu że tutaj widać i wg niego wznowę , mówił o Pecie ale gdy mu powiedziałem jakie jest prawdopodobieństwo wykrycia przy tym psa to odrzekł że to tylko sugestia i ustalać trzeba z onkologiem, pójdę chyba jutro zrobić kontrolne psa , i czekam na wizytę u pani radioterapeuty-onkolog RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 17.04.2019 Mam juz wynik dzisiejszy psa - 0,147 ng/ml test - 6,83 ng/ml zatem zaskoczenia nie ma tendencja wzrostowa, w ciągu roku podwojenie się poziomu markera i trudna decyzja coraz bliżej czekać ,naświetlać,wycinać ... RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 18.04.2019 (16.04.2019, 12:26:46)marek napisał(a): Jasna rzecz że tutaj widać i wg niego wznowę , Aha, czyli jasno mówi, jak się rzeczy mają. Bo już się bałam, że cię pociesza, że "nic niepokojącego się nie dzieje". PET, nawet ten najczulszy, PSMA, najdroższy, wymaga poziomu PSA minimum 0,50, a i wtedy badanie wszystkiego nie pokaże. Na takie PSA musiałbyś czekać około 2 lat, a tymczasem nowotwór by się siał. Lekarz podejmuje decyzję o terapii niekoniecznie na podstawie twardych dowodów, ale przede wszystkim na podstawie rachunku prawdopodobieństwa, no i na podstawie obowiązujących standardów. A te obecnie obowiązujące są takie, że radioterapię ratującą należy zacząć jak najwcześniej, gdy tylko jest pewność wznowy. Im wcześniej, tym lepiej. Jest wysoce prawdopodobne, że wznowa jest tylko miejscowa - było przekroczenie torebki, PSA rośnie powoli. Dlatego przypuszczalnie lekarz zleci naświetlanie tylko loży po prostacie. I starczy. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 29.04.2019 https://prostatecancernewstoday.com/2019/04/24/radiation-hormone-therapy-extend-survival-in-advanced-pc-phase-3-imtrial-shows/ znalazłem to dzisiaj w swojej poczcie, czyli jeśli naswietlać to lepiej współ z hormonami RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - AParsley - 29.04.2019 Marek, W ogromie mojej niewiedzy wydaje mi się, że w przypadku wznowy radioterapia jest bardzo często skojarzona z leczeniem hormonalnym, poprawcie mnie jeśli się mylę. Dunolka sugeruje RT, a o hormonach i tak pewnie będziesz rozmawiał z lekarzem. Artykuł wg. mnie sugeruje stosowanie RT wszędzie tam, gdzie była stosowana wyłącznie hormonoterapia, co można byłoby podpowiedzieć kilku naszym kolegom. Pozdrawiam AParsley RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 30.04.2019 Marku, strona się nie otwiera. Faktem jest, że zaleca się, by radioterapia poprzedzona była hormonoterapią. Po prostu "zagłodzone", osłabione komórki nowotworowe łatwiej zginą od promieni. Taka wspomagająca hormonoterapia powinna trwać co najmniej 9 miesięcy. Młodemu (względnie) pacjentowi niezbyt długa kuracja hormonalna za bardzo nie zaszkodzi. Ale z drugiej strony wtedy nie wiadomo od razu, czy radioterapia pomogła, czy nie, miała sens, czy nie. Zawsze jest coś za coś. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - AParsley - 30.04.2019 Umieszczam link: https://prostatecancernewstoday.com/2019/04/24/radiation-hormone-therapy-extend-survival-in-advanced-pc-phase-3-trial-shows/ Pozdrawiam AParsley RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 28.05.2019 Witam wszystkich i cieszę się że jak zwykle mieliście miłe i udane spotkanie,jednocześnie jestem przekonany o dotarciu tam w niedalekiej przyszłości U mnie sytuacja nabrała dynamiki i już jestem przygotowywany do radio ,wczoraj miałem wykonane TK miednicy i mam już znaczniki wytatuowane w przeciągu dwóch tyg nam zacząć zabiegi rozmawiałem z panią docent prowadzącą o ewentualną 3-6 m-ca hormonoterapię ale nie była przekonana do końca i miała zastanowić się ale można było wyczuć że jest na nie cóż mogę więcej zrobić,biorę co jest Będę dojeżdżał do Białegostoku -130 km- ale zdaje się dojazdy nie są refundowane z Nfz trochę nie fair tutaj oszczędności bo pobyt w szpitalu czy hotelu jest chyba znacząco wyższy , np. dojazd na komisję lekarską to już refundują ,oto nasz kraj cały trudny do ogarnięcia Ostatni mój wynik psa to 0,147 więc chyba taki odpowiedni czas oczywiście przed decyzją prosiłem o skierowanie na Pet Psma ale sześciu lekarzy konsylium odrzuciło prośbę z wiadomych względów ,ale próbowałem,ciekawy jestem jakie są wnioski z dyskusji nad "Badanie PET PSMA w wykrywaniu mikro przerzutów raka prostaty - nadzieje i rzeczywistość." bo to chyba by mnie dotyczyło na tym etapie,pozdrawim RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 28.05.2019 Czyli jednak. Naświetlana ma być loża po prostacie, tak? Z punktu widzenia obecnych standardów, jest to decyzja słuszna. Wiem, ty wolałbyś potwierdzić badaniem obrazowym, czy i gdzie doszło do wznowy, i to miejsce naświetlić, to znaczy - tego miejsca nie pominąć. Ale nie ma na razie takich technicznych możliwości, żeby znaleźć mikroskopijne miejsca ewentualnych przerzutów. Zatem naświetla się "na ślepo, co jest mylącym terminem, bo wcale nie na ślepo, tylko na podstawie lekarskiej wiedzy i doświadczenia. Ta wiedza i doświadczenie mówi, że bardzo powolny wzrost PSA, margines dodatni, brak komórek nowotworowych w węzłach usuniętych podczas operacji - świadczą za tym, że wznowa jest tylko miejscowa, więc wystarczy naświetlić tylko lożę, i trzeba to zrobić jak najszybciej. Co do naszej dyskusji o nadziejach, związanych z PET PSMA, to na zjeździe zaledwie liznęliśmy temat, bo - jak zwykle to bywa - wypłynęły inne tematy do obgadania. Ze swej strony, tu w twoim wątku powtórzę swoje, że "spuszczanie bestii z łańcucha", w celu "podhodowania" PSA, by znaleźć miejsce przerzutu, jest rozwiązaniem bardzo ryzykownym. Gdy "hodujesz" PSA, hodujesz i nowotwór. Poza tym nawet wysokie PSA nie jest gwarancją, że badanie PET PSMA znajdzie wszystkie miejsca przerzutów. Zamieściliśmy na forum odpowiednią tabelkę. Z doświadczeń amerykańskich wiemy, że usunięcie wykrytych oligoprzerzutów skutkuje co najwyżej czasowym spadkiem PSA, jeśli w ogóle. Z tego wniosek, że nowotwór i tak rozwija się dalej, w innych, niewidocznych na razie miejscach. Nie znaczy to, że usuwanie tych co większych przerzutów nie ma sensu, chociaż są różne zdania na ten temat. Zatem nie dziwmy się, gdy lekarz poleca trzymać nowotwór pod kontrolą jak długo się da, choćby przy pomocy hormonoterapii. Ten pies i tak się kiedyś urwie z łańcucha, wtedy będzie czas na szukanie i wycinanie. Ale trudno pominąć jedną bardzo ważną, niezastąpioną rolę badania PET PSMA. Jest to odróżnienie zmian, spowodowanych rakiem prostaty, od innych zmian, gdzie występuje też pobudzenie metaboliczne i np. powiększone węzły chłonne. Na przykład u mojego męża na dwóch badaniach PET z choliną widać było podejrzane węzły chłonne we wnękach płucnych. Nie można było wykluczyć przerzutów z prostaty. Dopiero PET PSMA sprawę wyjaśnił: to nie ma nic wspólnego z prostatą, bo tam jest zero tego nowotworowego PSA. RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - dago - 29.05.2019 Marku, pamiętaj , by podczas radioterapii dietetycznie się odżywiać, nie jeść surowych owoców. Do mycia miejsc naświetlanych również podchodź bardzo ostrożnie. Każdy z nam ma jakieś doświadczenie w tym temacie.Jak będzie jakiś problem - pytaj. Radioterapię powinieneś przejść bez problemów. Życzę samych pozytywnych myśli . Tak jak Dunol napisała, w Twoim przypadku wiadomo, gdzie naświetlać. Czekam na dobre wiadomości z "pola walki". Trzymaj się !!! Serdecznie pozdrawiam dago RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Dunolka - 17.06.2019 Marku, jak się czujesz, jak znosisz radioterapię! No i jak logistycznie rozwiązałeś problem dojazdów na naświetlania do odległego Białegostoku z koniecznością opieki nad mamą? RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 18.06.2019 Witajcie , dopiero jutro zaczynam radio i pewnie napiszę jak pierwsze wrażenia,grafik opieki nad mamą ułożony do końca m-ca , zaangażowane są trzy osoby syn,pielęgniarka i opiekunka wszyscy zgodni co do moich ustaleń godzinowych ha,ha a mama cóż nie ma wyjścia ,żartuje ,jestem pewien że wszystko będzie z nią ok chciałbym aby naświetlanie odbywało się do do południa wtedy mógłbym być na obiad w domu , mam być rano, jeszcze będą badania a potem postaram się ustalić odpowiednią godzinę, chyba z technikami , cztery godziny dziennie na dojazd jakoś wytrzymam najważniejsze aby było bez niespodzianek ,tych negatywnych jasna rzecz ,kupiłem Simetigast forte i piję kisiel z siemia na osłonę jelit , mam też czopki bo dobrze byłoby przed usiąść w toalecie i nie piszę o siusiu ,wodę zabieram z sobą do tego mam już zgromadzoną niezłą biblioteczkę na codzienne podróże ,powinno być dobrze ,jest trochę niepokoju ale wiadomo normalna rzecz przed czymś nowym,nieznanym okres letni jest mi bardzo pasujący ,lubię lato,uwielbiam słońce i np. jak dzisiaj jest 21 stopnie to jest mi za zimno ,rano zrobiłem badanie psa ,wynik po południu pozdrawiam wszystkich ,Marek RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - Armands - 18.06.2019 Marku, w imieniu naszej forumowej braci, życzę Ci skutecznej RT i wypalenia gada, a jednocześnie jak najmniej skutków ubocznych i wszelkich problemów. Jednym słowem POWODZENIA Marku. Daj co jakiś czas znać, jak się czujesz, jak przebiega radio. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki Armands RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - AParsley - 19.06.2019 Marku, Przyłączam się do Jarka. Pamiętaj, żeby unikać surowych warzyw i owoców, mogą ( choć nie muszą ) przysporzyć kłopotów żołądkowych. Pozdrawiam AParsley RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - marek - 12.08.2019 Witam miłe koleżeństwo, zakończyłem 7 tygodniowe podróże na radio i teraz nadal budzę się o 4 rano bez budzika a po chwili dochodzi do mnie - Marek luzik już nie musisz wstawać- moje psa tuż przed było na poziomie 0,177 więc zaordynowana dawka w 35 frakcjach to 70 Gy ,czyli standard,na lożę po usuniętym gruczole i pęcherzykach zadziwiająco dobrze ,bez przygód i na tym etapie skutków ubocznych odbyło się , najwięcej "problemów" było w samym oczekiwaniu na swoją kolej bo pomimo że miałem zakres godzinowy wpisany od 8 -10 to schodzili pacjenci szpitalni wcześniej zajmowali kolejkę i trzeba było czekać nawet do 3 godz a cała trudność była w trzymaniu pęcherza w odp wypełnieniu , czyli byli pacjenci szpitalni,hotelowi i ambulatoryjni tacy jak ja ale tylko jeden taki wariat który dojeżdżał 140 km,no cóż musiałem , jeśli chodzi natomiast o dietę to tylko wyeliminowałem czosnek ,który uwielbiam ,cebulę , groch ,fasolę itd czyli wiadomo wszystko co wzdyma i ...gazuje... jadłem normalnie nabiał,mięso,dużo warzyw i owoców a tajemnica pewnie jest taka że przy tym duuużo probiotyków aptecznych łącznie z kwaśnym mlekiem które robię raz w tygodniu z 3 litrów prawdziwego mleka przywożonego przez rolnika u mnie na osiedle , mam trochę zaczerwienione miejsca gdzie były naświetlenia nic takiego ale pani docent dała mi maść cholesterolową następna wizyta za miesiąc na kontrolę, miałem badana krew dwa razy przed i po , wszystko w przedziale norm , wspominałem dla pani docent że może na krótko wdrożyć HT ale nie zdecydowała się pewnie nie czyta naszego forum i nie zna najnowszych badań ,nie wiem czy nadal nalegać przy kolejnej wizycie ale myślę że tak 3-6 m-cy ..... generalnie jestem szczęśliwy że w miarę bezboleśnie odbyła się ta terapia i mamusia miała naprawdę dobrą opiekę,nie ma ludzi niezastąpionych będę musiał trochę zmienić swoje zaangażowanie i pomyśleć o sobie więcej rozpisałem się trochę ,już kończę ,napiszę za jakiś czas pewnie jak zrobię widome badanie i może pomyślę o kolonoskopii ,bo jeszcze nie robiłem nigdy....wiem że za dużo nie straciłem pzdr,Marek |