RAK PROSTATY POMOC - Forum
Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml (/showthread.php?tid=343)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Armands - 18.01.2018

Poniższy post został przeniesiony z działu NASZE HISTORIE i jest to wątek taty Agnieszki (ines_ad)
Agnieszko tu będziemy komentowali, radzili, podpowiadali.

Admin Armands

Witam, 

Błąkam się z myślami wśród rożnych informacji i staram się te najgorsze odganiać. Tatko stara się trzymać...

Tato bada się regularnie:
2015.11 PSA całkowity 3.52 ng/ml
2016.04 PSA całkowity 3.63 ng/ml
PSA wolny 0.84 ng/ml
PSA wolne/ PSA całkowite 23.06%

2016.05 PSA całkowity 3.34 ng/ml
2017.12.06 PSA całkowity 29.700 ng/ml
2017.12.08 PSA całkowity 33.260 ng/ml
PSA wolny 6.81 ng/ml
PSA wolne/ PSA całkowite 20.48% 

To ostatnie może być lekko podwyższone po badaniu per rectum, i tu tatko przy badaniu nie odczuwał żadnego bólu, lekarz stwierdził, ze (prostata) jest z jednej strony spłaszczona.
Ogólnie Tato nie odczuwa żadnych dolegliwości, waga w porządku, może i nawet 3-4 kilo przytył, przed zrobieniem tego badania PSA w grudniu bolała go stopa a dokładnie pięta przy chodzeniu i zostało to zdiagnozowane jako ostroga piętowa, leki, rehabilitacja i pomogło, ból minął.

Tato otrzymał kartę DILO, biopsja i tomografia już za nami, 
w załącznikach wyniki jakie do tej pory posiadamy
[Obrazek: attachment.php?thumbnail=202]    
[Obrazek: attachment.php?thumbnail=203]    
[Obrazek: attachment.php?thumbnail=204]    


Pochodzimy z woj. łódzkiego. 
Proszę Was o podpowiedź, co robić o co pytać?
Do kogo się jeszcze udać?

Jutro mamy wizytę w Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, umówiłam wizytę zaraz po otrzymaniu biopsji.

Wczoraj Tato w prywatnym gabinecie u urologa z wszystkimi wynikami. On po obejrzeniu płyty z tomografu twierdzi, że jest duże ryzyko aby operować (gruczoł przylega do ściany pęcherza moczowego - podejrzenie nacieku). 
Przepisał BINABIC 50 i ma Tato brać przez 2 tygodnie, a później po nim ma dostać tato jakiś zastrzyk. (przepraszam za niewiedze, ale rodzice po wizycie troszkę się podłamali, bo tato chciałby jednak podjąć się operacji a tu lekarz mów że się nie nadaje ) 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiemy co robić najpóźniej w piątek musiałby wziąć ten lek, bo wizyta kolejna u lekarza za 2 tygodnie na zastrzyk a w piątek wizyta w CO w Warszawie 

Lek ten BINABIC ponoć juz po 1 dawce wstrzymuje komórki rakowe...? Oraz jak się go zacznie brać, to juz na pewno nie ma mowy o operacji?

PSA całkowitego nie uda nam sie zrobić przed wyjazdem do CO Warszawa, lekarz twierdzi, że nie ma potrzeby go robić teraz.

NIE WIEM CO ROBIC, CO MYSLEĆ!!!

Chcemy się wstrzymać do tej wizyty w CO.

Co o Tym myślicie ?
A moze znacie takiego super specjaliste, który podjąłby sie operacji?
Albo może naprawde jest tak duże ryzyko?



Pozdrawiam serdecznie 
Agnieszka

PS. Dalsze załączniki poniżej



Załączone plikiMiniatury
[Obrazek: attachment.php?thumbnail=205]    [Obrazek: attachment.php?thumbnail=206]    [Obrazek: attachment.php?thumbnail=207]    [Obrazek: attachment.php?thumbnail=208]    [Obrazek: attachment.php?thumbnail=209]    



RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Dunolka - 18.01.2018

Agnieszko!

Tata twój ma typowy nowotwór prostaty, bo rak zrazikowy zalicza się do adenocarcinomy.
To raczej pozytywna wiadomość, że rak jest typowy, bo nietypowe odmiany znacznie trudniej się leczy.

Gleason 4+3 określa złośliwość tego nowotworu,  a oznacza, że większość znalezionych komórek
to były "czwórki", czyli komórki już mało zróżnicowane, agresywne (najgorsze są "piątki").
Drugie w kolejności  są "trójki", uznawane za przeciętniaczki.
Oceniono tylko  materiał z biopsji, nie z całej prostaty, w rzeczywistości może być i gorzej, i lepiej.

Poziom PSA określa, "ile" jest tego raka w organizmie.
Ale na wysokość PSA wpływa nie tylko "ilość" raka, ale też wielkość  prostaty i jej stany zapalne.

Ten nowotwór na pewno wymaga agresywnego leczenia.
Wyniki dotychczasowych badań obrazowych wskazują na brak przerzutów odległych, jeśli rak jest ograniczony do narządu, to nadaje się do operacji.

Ale jest sprawa z tym ewentualnym naciekiem na pęcherz.
Tylko że z biopsji nie wynika, że jest przekroczenie torebki.
Jest wysoce prawdopodobne, że po prostu przerośnięta prostata "wchodzi" niejako na pęcherz,
mówiąc obrazowo - zwyczajnie z braku miejsca.
Może rezonans by więcej wyjaśnił, al teraz na rezonans jest za wcześnie, okolica jest niewygojona po biopsji,
mogą być  krwiaki, które by zaciemniły sytuację.

Lekarz prywatny zlecił hormonoterapię.
To pewnie jako wstęp do leczenia radioterapią.
Zastanawiacie się, czy zacząć to leczenia, gdyż oczekujecie na konsultację w warszawskim CO,
a tam lekarz może zechcieć operować.

Może zechcieć, a tata może się  zgodzić.
Kilka dni brania bikalutamidu (binabic) nie zaszkodzi, myślę nawet, że  lekarz może zlecić
hormonoterapię przed operacją, by prostata się skurczyła, by łatwiej było operować.


Bikalutamid (nazwa handlowa binabic) to generyk Casodexu, antyandrogenu,  który blokuje
absorpcję testosteronu przez komórki rakowe, po prostu głodzi je.
Na twoim miejscu doradziłabym tacie branie tego binabiku na wszelki wypadek,
i konsultacje u innych lekarzy.
Jeśli byłaby radioterapia  - i tak potrzebna jest wstępna hormonoterapia.
Jeśli miałaby być operacja  - lekarz zdecyduje czy te tabletki brać dalej, czy odstawić.
Tylko teraz już nie ma sensu robić badania PSA, bo po binabicu od razu spada.
Miarodajne i najważniejsze jest PSA przed badaniem per rectum i przed biopsją.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Armands - 18.01.2018

Agnieszko, wtrącę swoje 3 grosze, jeśli operacja, to tylko u wirtuoza.
Takim operatorem (wirtuozem nie tylko w mojej ocenie) jest dr. Jerzy Siekiera W Bydgoszczy. To mój operator i mam pełne prawo tak dobrze go oceniać.
CO Bydgoszcz, to czołówka polskiej onkologii. Przyjeżdżają tam pacjenci z całej Polski i szukają pomocy... skutecznej pomocy.
Oczywiście nie przesądzam, że opcja operacyjna byłaby najlepsza, ale skonsultować można. Nie mniej, dr. J. S. podejmuje się trudnych wyzwań i ma dobrą rękę.
Podanie leku może prostatę obkurczyć, coś zamaskować... ale jak wspomniała Dunolka, może warto powalczyć o dobre MRI (najlepiej na aparacie 3 teslowym, a najlepiej multiparametryczne (mp-MRI). Z tym drugim badaniem jest problem, bo nie jest tak szeroko dostępne jak zwykłe MRI... i na skierowanie raczej nie liczcie.
Trzeba szukać na swoją rękę i niestety zapłacić.
Taka dokładna diagnostyka w wypadku taty jest raczej bardzo wskazana. Warto dokładnie przyjrzeć się nie tylko prostacie, ale i węzłom, bo w wypadku operacji trzeba będzie przeprowadzić rozległą limfadenektomię węzłów miednicznych.

Pozdrawiam
Armands


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - bogdan - 21.01.2018

Agnieszko jakie rezultaty wyjazdu do Warszawy na konsultację.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - dago - 22.01.2018

Agnieszko, to co napisał Armands w 100 % potwierdzam.Warto skorzystać z konsultacji u tego Lekarza.Serdecznie pozdrawiam .


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 27.01.2018

Bardzo Dziękuję Wam za taki odzew.
To jest nasz początek tej drogi i jestem trochę załamana,

Jesteśmy po 1 wizycie w CO W-wa z onkologiem.
Przekazał nam, że przy takim PSA czeka nas leczenie urologiczne: hormony, a później radioterapia, operacja bardzo ryzykowna... duże ryzyko...

Także od piątku 19 stycznia Tatko bierze tabletki Binabic 50 przez 2 tygodnie, a później zastrzyk Diphereline...

Może ktoś brał te leki i może powiedzieć jak to działa i jak wygląda ten zastrzyk? Jakieś skutki urocze?

A może powinniśmy domowymi sposobami wspomóc przygotować organizm?

Teraz bedziemy szukać gdzie tę radioterapię przeprowadzić i z kim.... Możecie coś podpowiedzieć?

Mam już te wyniki scyntygrafii
Powiedzcie proszę co myślicie o tych zdjęciach

Wizytę u urologa w Warszawie mamy 5 lutego.

Lekarz który opisywał wyniki scyntygrafii nie był zainteresowany historią choroby chirugicznej.

=> Tato leczył się na zespół bolesnego barku - rehabilitacja i ból minął było to 2013 roku.

=> W 2005 roku tato spadł z drabiny doznał urazu stawu skokowego i piety lewej, bolesność w obrębie pięty.

=> Tato miał jeszcze jedną przygodę ok 5 lat temu spadł z dachu i miał pęknięte dwa żebra (ale one pękły jak tato kichnął w nocy) i wizyta w nocy w szpitalu, było ryzyko uszkodzenia płuca).

Tato jest załamany,
nie wiem co robić
Tato  ogólnie nie czuje żadnego bólu nic mu nie dokucza a tu taka diagnoza 

Srasznie sie boję


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Jędrek - 27.01.2018

(27.01.2018, 12:43:53)ines_ad napisał(a): Także od piątku 19 stycznia Tatko bierze tabletki Binabic 50 przez 2 tygodnie, a później zastrzyk Diphereline...

Może ktoś brał te leki i może powiedzieć jak to działa i jak wygląda ten zastrzyk? Jakieś skutki urocze?


Tato jest załamany,
nie wiem co robić
Tato  ogólnie nie czuje żadnego bólu nic mu nie dokucza a tu taka diagnoza 

Srasznie sie boję

Witaj inez
Jestem w trakcie terapii hormonalnej prawie pięć lat.
Czyli jest skuteczna w zatrzymaniu agresywności nowotworu.
Na forum jest wiele osób leczonych HT jak i po z zadowalającym wynikiem np. canaletto.
Implant Diphereline miałem zaaplikowany osiemnaście razy,w okresach co kwartał.
Skutki uboczne są w pierwszym roku ale spokojnie do przeżycia, nic złego się nie dzieje.
Radioterapia w przypadku Twojego taty konieczna.
Jak jest trafnie zrobiona skutki uboczne zminimalizowane ,ale mogą wystąpić.


Na stronie głównej forum jest zestawienie leczących się forumowiczów Indeks terapii
http://rakprostatypomoc.pl/tabelka/

Na chwilę obecną mimo trafienia przez nowotwór jestem szczęśliwym człowiekiem.
Mam wsparcie rodziny i fantastycznych przyjaciół z forum.

Mam taką sugestię niech tata poczyta moją i innych kolegów historię walki z chorobą.
Fakt to poważna i niebezpieczna choroba ale pamiętaj
MOŻNA JĄ POKONAĆ.

Jędrek



RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Armands - 27.01.2018

Agnieszko,  badanie scyntygraficzne jest bardzo czułe, to znaczy pokazuje wczesne zmiany wynikające ze wzmożonej aktywności metabolicznej kości, lecz z drugiej strony jest mało specyficzne.
Wzmożone gromadzenia radioznacznika (te charakterystyczne ciemne plamy na szkielecie) może wynikać zarówno z obecności przerzutu nowotworowego jak i niedawno doznanego urazu np. w przypadku żeber.
Wspominasz o takich incydentach u taty, dlatego też lekarz opisujący powinien przeprowadzić wywiad z pacjentem i wypytać go o wszystkie incydenty, które mogły zostawić ślad na strukturze kostnej.
Z drugiej strony osoba opisująca, lekarz ma tez swoje doświadczenie i powinien wyłapać podejrzane obszary.
Może potrzebna jest dodatkowa diagnostyka. Tylko, że obawiam się, że niestety kosztowna.
Mam na myśli badanie PET/CT które bardzo dokładnie mogłoby potwierdzić, lub wykluczyć ewentualne przerzuty do kości.
Tylko, że jest to badanie drogie (ok. 5-6 tysięcy PLN) i dlatego lekarze na tym pierwszym etapie, przed wprowadzeniem właściwego leczenia rzadko na nie kierują.

Rozumiem, że tata jest załamany. Nie on pierwszy... i zapewne nie ostatni. Takie wiadomości potrafią dobić, wzbudzić strach i zwątpienie.
Tylko, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba odrzucić strach ... odrzucić zwątpienie... stanąć do walki.

Jak napisał Jędrek, jest u nas wielu panów, kolegów, którzy mimo wszystko nadal się leczą, pracują, cieszą się życiem... a nawet pomagają innym tu na forum, czy gdzieś w realnym świecie.

Tata dostał już leki, zaczęły działać... w lutym ma wizytę. Do tego czasu warto trochę poczytać o RGK (raku gruczołu krokowego) i nawet poczytać historię osób z naszego forum.
Co do wzmocnienia organizmu, układu immunologicznego, to zawsze warto to zrobić. Witamina D3 z K2MQ7 stała się modna, a szczególnie przyda się osobom takim jak my, czyli szczypniętym przez raka. Jak najbardziej polecany zbadać poziom 25-OH-D3 w krwi. To na dobry początek... aby wiedzieć z jakiego poziomu startujemy.
Można też w ciemno zacząć suplementację, bo doświadczenie uczy nas, że w naszych warunkach nasłonecznienia, cała populacja ma niedobór D3.
Ja przykładowo biorę 5000 jednostek D3 + 100 mikrogram K2MQ7. Myślę, że tata może spokojnie zacząć od takiej suplementację, ale lepiej zbadać.
Co jeszcze mogę polecić? Ja od kilku lat suplementuję Acerolę (500 mg) która zwiększa moja odporność na infekcje, oraz zadbać o wątrobę. Niestety wszystkie leki mogą wpływać na ten organ i być dla niego obciążeniem.
Radziłbym tez zrobić badanie poziomu testosterony, i to szybciutko (o ile nie było badane) aby widzieć reakcję na podane leki.

Jak napisałaś -
Cytat:Tato  ogólnie nie czuje żadnego bólu nic mu nie dokucza a tu taka diagnoza 

dlatego niech tata nie zaniedbuje aktywności fizycznej, marszu, spaceru. Ale jazdy rowerem niech unika. Najlepiej rower odstawić do garażu.
Ale inna aktywność jest jak najbardziej wskazana.

To tyle tak na aktualna chwilę. Jeśli masz więcej pytań, to pytaj... drąż temat... a my postaramy się odpowiedzieć.
Ale pamiętaj, że to lekarz w porozumieniu z pacjentem, czyli tatą będzie kierować leczeniem, a my możemy tylko coś podpowiadać, radzić, wspierać.
Nie jesteśmy lekarzami, ale pacjentami. Pacjentami po przejściach i z bagażem doświadczenia.
Nie zamykamy się... jesteśmy otwarci i nie ograniczamy naszej pomocy, tylko dla swoich.
Możesz korzystać ze wszystkich funkcji forum i to bez żadnych warunków.

Pozdrawiam Ciebie i proszę, abyś przekazała swojemu tacie, że NIE JEST SAM!
Armands


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Dunolka - 27.01.2018

Agnieszko, wiadomo, że taka diagnoza kogoś bliskiego to jest szok, chyba każdy te pierwsze noce przepłakał.
Ale w końcu trzeba się wziąć w garść, i zaplanować najlepszą "mapę drogową" leczenia.

Te badania obrazowe nie wyglądają  najlepiej, ale jednocześnie nic nie jest przesądzone.
"Naciek" na pęcherz może być "uciskiem"na pęcherz.
Zmiany pokazane w scyntygrafii mogą być zmianami pourazowymi i zwyrodnieniowymi.
Istniej prawdopodobieństwo (niewielkie, ale istnieje), że tak jest w przypadku twego taty.
Jak zapewne doczytałaś, scyntygrafia jest badaniem bardzo czułym, ale niespecyficznym.
Pokazuje wszelkie zmiany naprawcze kośćca, ale "nie wie", dlaczego są one potrzebne.
Jeśli wam bardzo zależy, można tę scyntygrafię pokazać dobremu radiologowi do dokładnej interpretacji.
Kris zna takiego specjalistę w Białymstoku.

W zasadzie teraz hormonoterapia jest najlepszym wyjściem.
Po kilku miesiącach prostata się skurczy, ponowne badanie obrazowe pokaże, co tam się naprawdę dzieje.
Niewykluczone, że będzie można operować.

Po kilku miesiącach hormonoterapii powinny być widoczne zmiany w kolejnej scyntygrafii, i to będzie najważniejszy dowód, czy to przerzuty, czy nie. Gdyby wszystko pozostało, jak jest, to by znaczyło, że to zwyrodnienia a nie przerzuty. Jak się poprawi  - to niestety (taki paradoks).

Binabic jest lekiem dobrze tolerowanym, mój mąż bierze to już kilka lat.
Po długim stosowaniu mogą się powiększyć piersi (ginekomastia).
Tata przypuszczalnie dostanie binabik tylko na miesiąc, czyli żadnych skutków ubocznych nie powinno być.

Gorsza sprawa z Diphereline, bo to kastracja farmakologiczna, ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami.
Dobrze byłoby teraz (jak najszybciej) zrobić badanie kości w kierunku osteoporozy, żeby znać stan wyjściowy.
Bo w przyszłości może być potrzebne leczenie.
Pierwszy zastrzyk Diphereline też może nie być przyjemny, dwóch naszych forumowiczów (Mrakad i tata Marty)
miało z tym kłopoty.
Poczytaj tu:
http://rakprostatypomoc.pl/showthread.php?tid=275&page=4
Ale trzeba to po prostu przejść, nie ma wyjścia.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Marta - 27.01.2018

Agnieszko doskonale rozumiem Twoją sytuację, ponieważ jestem w takim samym położeniu jak Ty- czyli też jestem córką, która chce wiedzieć jak najwięcej by wszystkiego dopilnować.
Patrząc z perspektywy czasu wiem, że trafienie tutaj na forum było najlepszą z możliwych rzeczy. Dla mnie dalej ta choroba to pełno niewiadomych ale dzięki osobą, które tu są i której już niestety niema, dużo zrozumiałam ( nie chwaląc tu nikogo bo inaczej musiałabym chwalić każdego z osobnazadowolenie, uśmiech).
Tutaj każdy w sposób jasny dla laika pomoże zrozumieć wyniki, objaśni badania i doradzi co dalej robić, na co zwrócić uwagę.

Stres związany z chorabą taty będzie zawsze i tu niestety nie ma sensu się oszukiwać. Jednak ja choć w dalszym ciągu powolutku godzę się z faktem, że tata zachorował. Na to nic nie poradzimy ale będzie dobrze - bo musi być! Tobie radzę to samo. Wiara jest bardzo ważna.

Jola wspomniała, że mój tata źle zareagował na Diphereline, jednak to chyba zależy od organizmu i oby i Was nie było takich reakcji. Zresztą po kolejnej dawce leku już nie było takich skutków ubocznych więc organizm i do tego się przyzwyczaja.
pozdrawiam


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 27.01.2018

(27.01.2018, 20:36:42)Marta napisał(a): Agnieszko doskonale rozumiem Twoją sytuację, ponieważ jestem w takim samym położeniu jak Ty- czyli też jestem córką, która chce wiedzieć jak najwięcej by wszystkiego dopilnować.
Patrząc z perspektywy czasu wiem, że trafienie tutaj na forum było najlepszą z możliwych rzeczy. Dla mnie dalej ta choroba to pełno niewiadomych ale dzięki osobą, które tu są i której już niestety niema, dużo zrozumiałam ( nie chwaląc tu nikogo bo inaczej musiałabym chwalić każdego z osobnazadowolenie, uśmiech).
Tutaj każdy w sposób jasny dla laika pomoże zrozumieć wyniki, objaśni badania i doradzi co dalej robić, na co zwrócić uwagę.

Stres związany z chorabą taty będzie zawsze i tu niestety nie ma sensu się oszukiwać. Jednak ja choć w dalszym ciągu powolutku godzę się z faktem, że tata zachorował.  Na to nic nie poradzimy ale będzie dobrze - bo musi być!  Tobie radzę to samo. Wiara jest bardzo ważna.

Jola wspomniała, że mój tata źle zareagował na Diphereline, jednak to chyba zależy od organizmu i oby i Was nie było takich reakcji. Zresztą po kolejnej dawce leku już nie było takich skutków ubocznych więc organizm i do tego się przyzwyczaja.
pozdrawiam

BARDZO WAM DZIĘKUJĘ 
Cieszę się że tu trafiłam 
Jesteście wspaniali 

Tak jak pisalam wcześniej to nasz początek tej drogi, ale cały czas wierzę że będzie dobrze, musi tak być. 

Jak dowiedzieliśmy się o chorobie był to szok tato kontroluje się co roku a tu PSA 29 wszystek inne wyniki w normie nigdy na nic się nie leczyl 

A pozniej ta scyntygrafia szok normalnie niemozliwe 
Tato nie ma żadnych dolegliwości...
 
I co teraz nas czeka....


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - AParsley - 28.01.2018

Agnieszko,
Radioterapię będziecie mieli w C.O. Ursynów, to jest całkiem niezły ośrodek, choć oczywiście "masówka", więc nie wiem czy jest po co szukać. Sam miałem tam radioterapię, nie mam powodu do narzekania.
Pozdrawiam AParsley


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 28.01.2018

Dzień dobry

Czy jest tu ktoś i zna NUMED Tomaszów Mazowiecki i lek. med. Grzegorz Owczarek specjalista radioterapii onkologicznej


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Armands - 28.01.2018

(28.01.2018, 12:27:33)ines_ad napisał(a): Dzień dobry

Czy jest tu ktoś i zna  NUMED Tomaszów Mazowiecki i lek. med. Grzegorz Owczarek specjalista radioterapii onkologicznej

Lekarz z 5 letnim doświadczeniem w Gliwickim Centrum Onkologii-Instytut... tyle mi podpowiada Google, ale trzeba wiedzieć, że to bezsprzecznie jeden z najlepszych ośrodków specjalizujący się w radiologii, czyli dobre miejsce do nabywania doświadczenia. 
Co do naszych kolegów, to chyba nikt nie był leczony w Tomaszowie Maz.

Pozdrawiam
Armands


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - piowoj - 28.01.2018

Ja startowałem z PSA 40,1 i Gleason 5+3
Leczenie Hormonoterapia i Radioterapia. Napiszę co i jak wygląda, oczywiście każdy inaczej reaguje. Zacznijmy od początku. Pierwsze lekarz podaje bicalutamid(binabic 50mg) bierze się tabletki ok 2-3 tygodnie, później dostaję się zastrzyk. Ja akurat dostałem Zoladex. Zastrzyki podaję się w odstepie 3 miesięcznym. Sam zastrzyk jest praktycznie bezbolesny. Różnie ludzie reagują, akurat u mnie uderzenia gorąca zbiegły się z upalnym latem. To dla mnie była masakra, lało się ze mnie ciurkiem, uderzenia gorąca co 15-30 minut tak było przez pierwsze 2 miesiące, później człowiek się do tego przyzwyczaja. Teraz mija prawie trzy lata odkąd jestem na hormonach , uderzenia pojawiają się sporadycznie. Jeśli lekarz i wy wybierzecie tą metodę leczenia, następnym krokiem będzie radioterapia. Lekarz przedstawi wam cały plan naświetlań. Najpierw wszczepia się złoty znacznik (coś jak biopsja, lecz mniej bolesne, jedno ukłucie) następnie symulacja. Położą na stole zrobią tatuaż (kropki 4-5) i za jakieś 2-3 tygodnie zacznie się właściwa radioterapia.
Samo naświetlanie jest bezbolesne, w zależności od dawki trwa ok 1,5 m-ca od pn do pt, zawsze o tej samej porze.Naświetlanie trwa ok 5 minut. Przed rozpoczęciem naświetlań pacjent dostaje do podpisu zgodę na badanie z całą listą możliwych powikłań. Jest długa, ale wcale nie znaczy że coś wystąpi. Na pewno po zakończeniu naświetlań skóra staję się bardziej wrażliwa, i przez jakiś czas nie można się kąpać i opalać, traci się owłosienie w miejscu naświetlania, i może też pojawić się dość silne pieczenie przy oddawaniu moczu. (tak było u mnie) Nic więcej u siebie nie zaobserwowałem, więc można powiedzieć że tak naprawdę skutków ubocznych nie miałem. Mam nadzieję że Twój Tata, również przejdzie cykl leczenia bezproblemowo. Wiem z opowiadań że większość pacjentów miała sensację żołądkowe po nabiale, którzy lekarze odradzają w trakcie naświetlań. Ja bez problemu piłem mleko i było ok. Jak trafisz na dobrego radiologa, to pokieruje całością jak po sznurku, i będzie dobrze. Natomiast jak wybierzecie operację to niech ktoś opiszę krok po kroku jak to wygląda, bo ja nie wiem mruganie, puszczanie oczka To tyle z mojej strony. Pozdrawiam i trzymam kciuki.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 28.01.2018

Dobry wieczór Wszystkim!

@Jędrek
@Armands
@AParsley
@Duńska
@Marta
@piowoj
pięknie dziękuję.

Błądzimy w niewiedzy i strachu, cieszę się że tu trafiłam i podaje tak wspaniałych ludzi, którzy też nie mają łatwo ale chętnie wyciągają pomocną dłoń.
Nie wiem jak mogę Wam podziękować!

Dni mijają w głowie mnóstwo myśli, 2 lutego pierwszy zastrzyk Diphereline @piowoj bardzo dziękuję za ten opis tej drogi dzięki Tobie nie będzie to droga po ciemku. DZIĘKUJĘ

Martwią mnie te przerzuty do kości, tak jak pisałam wcześniej Tatko nie odczuwa żadnych dolegliwości, świetnie się czuje tylko te myśli że coś się skończyło a teraz trzeba nauczyć się żyć troszkę inaczej.
Wierzę że wszystko będzie dobrze, ze rokowania będą dobre. Jest silny i my Mu tą siłę będziemy podwajać.

Teraz musimy zadbać o jego samopoczucie, jakaś suplementacja alby organizm był silny do walki z tym skorupiakiem.

Możecie podpowiedzieć jak Wy pomagacie sobie i swoim najbliższym. CO BYŚCIE DORADZILI?

Chciałam jeszcze zapytać czy jest tu ktoś co ma podobna do nas sytuację chodzi mi o te przerzuty do kości. Jakie leczenie obrać?

Czy ktoś z Was brał wczesną chemię podczas hormonoterapii?

BARDZI WAM DZIĘKUJĘ za każde słowo.
Życzę Wam i Waszym najbliższym duuuużo zdrowia i siły walki.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - Dunolka - 28.01.2018

Agnieszko, poetycko to określiłaś, że "coś się skończyło", ale przecież coś się też zaczęło.
To będzie trochę inne życie, dla całej rodziny, ale ciągle życie.

Na pewno jesteście teraz zarzucani dobrymi radami odnośnie tzw. medycyny niekonwencjonalnej.
Nie dajcie się nabrać, że łatwo, prosto i "naturalnie" wyleczycie raka, wystarczy tylko  zainwestować trochę kasy.
Tu mamy zestawienie i naukową ocenę najczęściej stosowanych metod,
niektóre wspomagają leczenie, a przynajmniej nie szkodzą.
http://rakprostatypomoc.pl/showthread.php?tid=300

Wczesna chemia to nowe odkrycie onkologii urologicznej. Za "naszych czasów", czyli przed kilkoma laty,
uważało się chemię  za krok ostatni. Teraz czasem za pierwszy.
Bo medycyna nie jest nauką raz na zawsze objawioną.
Amerykańscy onkolodzy przedstawili sporo dowodów, że niektóre przypadki raka prostaty należy leczyć agresywnie od początku, m.in.chemią.

Jeśli szukasz historii choroby, podobnych do przypadku taty,  poczytaj fora angielskie lub niemieckie, tam są opisane setki historii.


http://www.yananow.org/Links.shtml
http://en.myprostate.eu/?req=home


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 29.01.2018

Cytat:Agnieszko, poetycko to określiłaś, że "coś się skończyło
",
Mój tato właśnie tak to widzi, ja mu tłumacze że będzie dobrze, inni biorą tabletki na nadciśnienie, inni na serce, a jeszcze inni na wątrobę a Ty tatko będziesz brał na prostatę.

Pwiedzie proszę czy ktoś z Was ma przerzuty na kosci jak to leczycie jakie rezultaty, czym sobie pomóc, Aby to już się zatrzymało


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - piowoj - 29.01.2018

Co do badania scyntygrafii tak jak pisał @Armands to badanie jest dość specyficzne,pokazuje wszelkie zmiany w tym zwyrodnieniowe. Być może lekarz poszedł po najmniejszej linii oporu, i skoro zobaczył w zleceniu C-61 to z automatu opisał to jako przerzuty. Warto by było się skonsultować, i przede wszystkim zrobić PET . Jak wy jesteście z łódzkiego to mogę wam polecić jednego lekarza z Łodzi. Jak by co to pisz na PW.


RE: Tato Agnieszki (ines_ad) lat 60 PSA 29.7ng/ml - ines_ad - 29.01.2018

Jeśli były by to tak liczne przerzuty na te kości musiałby tatko odczuwać jakiś ból ?

Lekarz który opisywał wyniki scyntygrafii nie był zainteresowany historią choroby chirugicznej.

=> Tato leczył się na zespół bolesnego barku  prawy i lewy- rehabilitacja i ból minął było to 2013 roku.
=> W 2005 roku tato spadł z drabiny doznał urazu stawu skokowego i piety lewej, bolesność w obrębie pięty.
=> Tato miał jeszcze jedną przygodę ok 5 lat temu spadł z dachu i miał pęknięte dwa żebra (ale one pękły jak tato kichnął w nocy) i wizyta w nocy w szpitalu, było ryzyko uszkodzenia płuca).

Kiedyś, kiedyś bolał bark jeden, później drugi, kiedyś biodro, leczone rehabilitacja i ból minął, złamane żebra spadł tatko z dachu i kiedyś też miał przygodę z drabiny spadł na nogi to pięta go bolała leczone wyleczone i było ok, ta pięta czasem mu się odzywa ale zostało to zdiagnozowane jako ostroga piętowa, leki, rehabilitacja i pomogło, ból minął.
a kręgosłup no tez czasem pobolewał, ale kogo nie boli w tym wieku... 

Tato ma też aparat na zębach lekarz nie chciała aby ściągnął i ma 1 ząb do leczenia oraz jeden do wyrwania nie wiem czy to ma jakieś znaczenie?

NIE WIEM ALE PRZY TAK DOBRYM SAMOPOCZUCIU MOŻNE TA CHOROBA BYĆ TAK ZAAWANSOWANA?
czekamy na tą wizytę u lekarza co on nam na to powie... 
a Co Wy myślicie?