Latarnik21: karuzela czeka.... - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Latarnik21: karuzela czeka.... (/showthread.php?tid=250) |
RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Edward - 01.01.2018 (01.01.2018, 02:22:54)Dunolka napisał(a): Łe tam, jedna żółta/czerwona kartka mniej, jedna więcej... A kto Ci dał wcześniej te kartki? Widać, że aniołem to Ty nie jesteś! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 01.01.2018 (01.01.2018, 08:34:47)Edward napisał(a): aniołem to Ty nie jesteś! Ano nie. Ale znasz ten dowcip: - Mój mąż to prawdziwy anioł! - Mój też nie mężczyzna... RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Edward - 01.01.2018 Wiem, że nie jesteś aniołem. One podobno płci nie mają, a tyś kobieta z krwi i kości! Ciekaw natomiast jestem, czy są diabły, diablice i diablątka? RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 01.01.2018 Edku - apage, Satanas! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Edward - 01.01.2018 (01.01.2018, 17:38:15)Dunolka napisał(a): Edku - apage, Satanas!Jolka, żeby starego człowieka zmuszać do grzebania w słownikach, Wikipediach i innych skarbnicach wiedzy! To niehumanitarne! Ale OK! Już odchodzę! Buźka! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 01.01.2018 (01.01.2018, 17:42:54)Edward napisał(a): żeby starego człowieka zmuszać do grzebania w słownikach, Wikipediach i innych skarbnicach wiedzy! Tak - "stary człowiek, i może"... RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Edward - 01.01.2018 (01.01.2018, 18:16:12)Dunolka napisał(a):Ech, Ty! Jedna mała literka, a tak potrafi człowieka dowartościować ...(01.01.2018, 17:42:54)Edward napisał(a): żeby starego człowieka zmuszać do grzebania w słownikach, Wikipediach i innych skarbnicach wiedzy!Tak - "stary człowiek, i może"... Potrójny buziak! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 14.01.2018 Po serii wypowiedzi /postów/ dość luźno związanych z moim stanem zdrowia..., odpowiem Joli na pytanie dot. dimerów, a właściwie D-dimerów.. Wszystko było zgodne z Twoim wyczuciem sytuacji... Nie miałem jak sugerowałem znaczącego przekroczenia normy. Wynik 0,51 przy normie 0,50. /wrzesień 2012r./ Ale od razu skierowali mnie na USG/doppler żył kończyn dolnych. Wynik badania bez najmniejszych uwag. I temat został praktycznie zapomniany. /do dziś i Twojego pytania/. Pozdrawiam. Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 25.02.2018 Jutro pomaszeruję do LAB-a i krwi trochę utoczę.... Ciekawe co w temacie PSA piszczy? A i testosteron zapewne rozbuchany sprawdzę! /bicalutamide/ Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Edward - 25.02.2018 (25.02.2018, 11:04:06)latarnik napisał(a): Jutro pomaszeruję do LAB-a i krwi trochę utoczę....Mocno trzymam kciuki, aby wartość PSA kierowała się w stronę czułości aparatury, na której będzie badana! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - bogdan - 25.02.2018 Paweł życzę Ci, abyś drużyny symulantów nigdy nie opuśił. RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 25.02.2018 Dzięki chłopaki za dobre słowa.......! Chciałoby się, chciało, aby tak było jak piszecie, jak mi życzycie....! Gorąco pozdrawiam! Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 26.02.2018 ..... - ..... 17.08.2015 – 0,016 16.11.2015 – 0,015 17.02.2016 – 0,012 18.05.2016 – 0,011 23.08.2016 – 0,008 Nadir 17.11.2016 – 0,011 22.02.2017 – 0,016 18.05.2017 - 0,013 21.08.2017 - 0,011 21.11.2017 - 0,022 06.12.2017 - 0,023 26.02.2018 - 0,025 Na wynik testosteronu jeszcze czekam. W te mroźne dni wszystkich cieplutko pozdrawiam! Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 26.02.2018 W przypadku kuracji bikalutamidem poziom testosteronu nie ma większego znaczenia, tzn. nie wpływa na PSA. No, niestety, jest wzrost, chociaż bardzo mały. Ale widać też, że tempo jakby maleje. Niektóre źródła podają, że wzrost o 0,70 na rok jest akceptowalny (nawet po prostatektomii), ale to chyba sprawa indywidualnej odporności psychicznej. "Nasz" profesor Wolski, który zlecił Józkowi bikalutamid, był zdania, że 50-tką nie ma co sobie głowy zawracać. Zatem, gdy twój prowadzący zaproponuje ci pełną dawkę, to chyba warto się zgodzić. RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 26.02.2018 Jolu proszę zwróć uwagę, że w ostatnich 3 miesiącach średniomiesięczny wzrost PSA wynosił 0,001. Czy zatem uważasz, że potrojenie dawki antyandrogenu to dobre rozwiązanie? Dobrze wiesz, że chociaż skutki uboczne są relatywnie /w porównaniu do typowej HT/ niewielkie to mimo wszystko są. Może warto trochę poczekać? Ja nie wiem. Będę się radził specjalistów... A Tobie jak zwykle duże dzięki za opinię! Być może rzeczywiście trzeba potrajać? Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 26.02.2018 Jeśli prowadzący zaproponuje! Czyli uzna za słuszne. Skutki uboczne, to przede wszystkim ginekomastia, na oko niezależna od dawki. Mnie by nie przeszkadzała. Zważ, że procentowy wzrost jest coraz mniejszy. Zatem lekarz prowadzący niekoniecznie złoży ci tę propozycję nie do odrzucenia. RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 26.02.2018 Czyli może zaproponować zwiększenie dawki a może nie... Jeżeli zaproponuje to potrajam a jeżeli nie to np. status quo. Czyli mam być zdyscyplinowanym pacjentem! Jolu jeszcze raz duże dzięki. To jest dobry przykład korzyści jakie niesie za sobą obecność na forum.... Decyzję podejmę ja z lekarzem prowadzącym ale jest mi o wiele łatwiej bo mam temat przedyskutowany..... Pozdrawiam. Paweł RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 26.02.2018 Powiem tak - twoje leczenie jest niestandardowe, zatem nam trudno coś doradzić, bo nie znamy podobnych przypadków. Lekarz zaś ma wiedzę i doświadczenie. Ze względów oczywistych szukam na forach historii pacjentów, leczonych wyłącznie bikalutamidem. Tylko raz na amerykańskim forum spotkałam takiego, który przez kilka lat brał bika w dawce 50 mg, i miał stabilne PSA - około jedności... RE: latarnik21: karuzela czeka.... - latarnik - 26.02.2018 Do teraz byłem przekonany, że włączenie mi bicalutamidu w dawce 50 mg było spotykanym działaniem, nierzadko stosowanym...., na zasadzie zacznijmy od 50-ki, może wystarczy...? Wiesz, nawet się ucieszyłem, bo lubię lekarzy, którzy próbują być trochę niestandardowi, a jeszcze jak efekt jest widoczny to lubię nawet bardzo lubię! Pozdrowienia z Zamościa! RE: latarnik21: karuzela czeka.... - Dunolka - 27.02.2018 (26.02.2018, 22:34:33)latarnik napisał(a): Do teraz byłem przekonany, że włączenie mi bicalutamidu w dawce 50 mg było spotykanym działaniem, nierzadko stosowanym...., na zasadzie zacznijmy od 50-ki, może wystarczy...? Rzecz w tym, że monoterapia bikalutamidem sama w sobie jest leczeniem niestandardowym. Nawet na "wielkich" anglojęzycznych forach rzadko się wspomina o tej opcji. A samodzielna dawka 50 mg to już jest nie-standard w nie-standardzie. A jednak - jak widać na twoim przykładzie - jest zlecana. Ciekawe, dlaczego. Mężowi bikalutamid zamiast zastrzyku polecił prowadzący go wtedy urolog, będący zdania, że nowotwór jest już rozsiany, pozostaje leczenie hormonalne, jak chcemy jeszcze cokolwiek robić, to proszę skierowanie do profesora Wolskiego, tymczasem recepta na bikalutamid, bo to łagodniejsza wersja hormonoterapii. Zapisał bikalutamid w dawce 50 mg. Profesor Wolski był zdania, że jak najbardziej można jeszcze coś robić, ale dopóki się nie zdecydujemy, trzeba brać bikalutamid, ale koniecznie w dawce 150mg. W domu doczytaliśmy, że właśnie taka dawka - 150 mg - jest substytutem kastracji hormonalnej. Zaś dawka 50 mg to dodatek do zastrzyku, czyli kastracji hormonalnej, stosowany w cięższych przypadkach. Po kilku miesiącach łykania bikalutmidu w dawce 150 mg , prowadząca męża pani doktor z CO zmniejszyła mu dawkę, stopniowo do 50 mg. Nie wiemy, czy z ciekawości intelektualnej, czy to jakiś nowy standard. Pan profesor zlecił natychmiastowy powrót do pełnej dawki. Faktycznie, wszędzie pisze się o dawce 150 mg, nigdzie, w żadnym artykule nie znalazłam zalecenia, by dawać tylko 50 mg. Tylko raz na jakimś forum ktoś wspomniał o pacjencie, który brał 50 mg przez kilka lat, ze stabilnym, choć dość wysokim PSA (ok. 1). Zatem, jak widzisz, nie ma tu utartych ścieżek. Trzeba zaufać swojemu dobremu samopoczuciu, intuicji, i... swojemu lekarzowi. Komuś trzeba zaufać. |