RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: 41 lat PSA 4,43
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam wszystkich,

Postanowiłem tu napisać, żeby upewnić się co do słuszności planów moich działań.

Moja historia jest następująca:
Od 2020 roku robię badanie PSA, bo moi dziadkowie oraz ojciec mieli raka prostaty. Przez pierwsze dwa lata wynik utrzymywał się na poziomie 3,1-3-15 jednak w październiku ubiegłego roku już osiągnął 4, następne badanie w maju br. dało wynik 4,43. Poszedłem z tym do urologa i lekarz dał mi skierowanie na MRI a także na ponowne badanie PSA. Dało ono wynik 3,88, jednak było ono wykonywane w innym laboratorium to nie za bardzo się tym ekscytowałem. Rezonans wykazał jakieś potencjalne miejsce ze wskazaniem do biopsji. Na początku lipca miałem wykonaną biopsję, która potwierdziła diagnozę - Gleason 6(3+3). W 2 próbkach z 15 znaleziono komórki rakowe (w jednej 10% a w drugiej 1%). Z racji tego, że zaraz po otrzymaniu wyniku biopsji, gdzie lekarz mi zalecił aktywny nadzór, jechałem na wakacje to dopiero  w drugiej połowie sierpnia zacząłem coś intensywniej działać w temacie.
W tym tygodniu wykonałem ponowne badanie PSA, w tym samym laboratorium, gdzie dotychczas robiłem i wynik wyszedł 3,59.

Aktualnie sprawa wygląda następująco:
Z racji tego, że kiedyś wykryto u mnie czerniaka złośliwego (wycięty w bardzo wczesnej fazie i mam nadzieję, że temat nie wróci) i miałem nadzór onkologa to postanowiłem skonsultować z nim temat. Onkolog jednak zasugerował, żeby coś z tym robić a nie czekać, bo kto wie jak to się rozwinie i dał mi skierowanie do Radiologa. Radiolog mi powiedział, że wydaje mu się, że radioterapia nie jest wskazana w mojej sytuacji i wysłał mnie na konsylium gdzie urolog zasugerował operację metodą davinci. Sam już wcześniej rozważałem taką ewentualność, więc trochę orientowałem się w tym temacie. Jestem z Krakowa i póki co nie ma tu ośrodka który wykonuje taką operację w ramach NFZ, więc pojechałem do Warszawy do Wojskowego Instytutu Medycznego na kwalifikację. Na spotkaniu z doktorem Skibą, który kwalifikuje do operacji usłyszałem, że on mi odradza taką operację w obecnej sytuacji, bo powikłania mogą być duże i również zasugerował aktywny nadzór. Powiedział, że oczywiście z moimi wynikami kwalifikuję się do operacji i jak chcę to mogą mi ją wykonać, więc muszę podjąć decyzję.

Boję się, że to dziadostwo może się rozejść po organizmie i skłaniam się ku operacji.
Druga sprawa to równolegle choruję na przewlekłą chorobę, która niestety będzie wymagała zmiany leku, a niestety rak dyskwalifikuje mnie do niego. Dlatego tym bardziej rozważam operację.

Będę wdzięczny za wszelkie rady, a także doświadczenia osób po operacji (szczególnie metodą davinci). Poza wszelkimi radami chciałbym coś usłyszeć na temat rehabilitacji pooperacyjnej, o tym jak szybko i czy w ogóle wróciliście do pełnej sprawności sprzed operacji.

Pozdrawiam serdecznie!
Andrzej
(06.09.2023, 10:59:21)jaggernaught82 napisał(a): [ -> ]Witam wszystkich,

Postanowiłem tu napisać, żeby upewnić się co do słuszności planów moich działań.

Moja historia jest następująca:
Od 2020 roku robię badanie PSA, bo moi dziadkowie oraz ojciec mieli raka prostaty. Przez pierwsze dwa lata wynik utrzymywał się na poziomie 3,1-3-15 jednak w październiku ubiegłego roku już osiągnął 4, następne badanie w maju br. dało wynik 4,43. Poszedłem z tym do urologa i lekarz dał mi skierowanie na MRI a także na ponowne badanie PSA. Dało ono wynik 3,88, jednak było ono wykonywane w innym laboratorium to nie za bardzo się tym ekscytowałem. Rezonans wykazał jakieś potencjalne miejsce ze wskazaniem do biopsji. Na początku lipca miałem wykonaną biopsję, która potwierdziła diagnozę - Gleason 6(3+3). W 2 próbkach z 15 znaleziono komórki rakowe (w jednej 10% a w drugiej 1%). Z racji tego, że zaraz po otrzymaniu wyniku biopsji, gdzie lekarz mi zalecił aktywny nadzór, jechałem na wakacje to dopiero  w drugiej połowie sierpnia zacząłem coś intensywniej działać w temacie.
W tym tygodniu wykonałem ponowne badanie PSA, w tym samym laboratorium, gdzie dotychczas robiłem i wynik wyszedł 3,59.

Aktualnie sprawa wygląda następująco:
Z racji tego, że kiedyś wykryto u mnie czerniaka złośliwego (wycięty w bardzo wczesnej fazie i mam nadzieję, że temat nie wróci) i miałem nadzór onkologa to postanowiłem skonsultować z nim temat. Onkolog jednak zasugerował, żeby coś z tym robić a nie czekać, bo kto wie jak to się rozwinie i dał mi skierowanie do Radiologa. Radiolog mi powiedział, że wydaje mu się, że radioterapia nie jest wskazana w mojej sytuacji i wysłał mnie na konsylium gdzie urolog zasugerował operację metodą davinci. Sam już wcześniej rozważałem taką ewentualność, więc trochę orientowałem się w tym temacie. Jestem z Krakowa i póki co nie ma tu ośrodka który wykonuje taką operację w ramach NFZ, więc pojechałem do Warszawy do Wojskowego Instytutu Medycznego na kwalifikację. Na spotkaniu z doktorem Skibą, który kwalifikuje do operacji usłyszałem, że on mi odradza taką operację w obecnej sytuacji, bo powikłania mogą być duże i również zasugerował aktywny nadzór. Powiedział, że oczywiście z moimi wynikami kwalifikuję się do operacji i jak chcę to mogą mi ją wykonać, więc muszę podjąć decyzję.

Boję się, że to dziadostwo może się rozejść po organizmie i skłaniam się ku operacji.
Druga sprawa to równolegle choruję na przewlekłą chorobę, która niestety będzie wymagała zmiany leku, a niestety rak dyskwalifikuje mnie do niego. Dlatego tym bardziej rozważam operację.

Będę wdzięczny za wszelkie rady, a także doświadczenia osób po operacji (szczególnie metodą davinci). Poza wszelkimi radami chciałbym coś usłyszeć na temat rehabilitacji pooperacyjnej, o tym jak szybko i czy w ogóle wróciliście do pełnej sprawności sprzed operacji.

Pozdrawiam serdecznie!
Andrzej
Sam sobie chyba odpowiedziałeś. Chcesz usunąć prostatę. 
Jak dla mnie to jest typowy przypadek kwalifikujący się do jednej z opcji - bacznej obserwacji, przynajmniej po tym co widać w histopatologii i PSA. Zakładam, że takich głosów, jak mój będzie mało, ponieważ większość jest jednak za radykalizmem. Pozdrawiam
Witaj Jagger,

Twój przypadek jest bardzo podobny do mojego, moje PSA bylo ok 5 , G 3+3 , bez objawów , żadnych przerzutów. Za trzecim razem trafiłem na lekarza , który jest specjalista w tej dziedzinie czyli Urologii. Badania obrazowe , termin w szpitalu szybki , operacja PR da Vinci. Nie zastanawiałem sie , robimy. Oczywiście, opowiadanie o powikłaniach , ktore rzadko sie zdarzają, przy kazdej operacji moga , dwa dni w szpitalu na trzeci juz w domu. Po kilku dniach cewnik usuniety , trzymanie moczu 99% , bo widomo jeszcze wszystko świeże. Dzis czuje sie świetnie, trzymanie moczu , erekcja wraca do normy. Najwazniejsze PSA 0 i tego trzeba sie trzymać.
(06.09.2023, 12:19:43)Wojtek45 napisał(a): [ -> ]Sam sobie chyba odpowiedziałeś. Chcesz usunąć prostatę. 
Jak dla mnie to jest typowy przypadek kwalifikujący się do jednej z opcji - bacznej obserwacji, przynajmniej po tym co widać w histopatologii i PSA. Zakładam, że takich głosów, jak mój będzie mało, ponieważ większość jest jednak za radykalizmem. Pozdrawiam

Dziękuję Wojtku za Twoją wypowiedź. Dla mnie dodatkowym atutem za operacją jest to, że będę mógł mieć zmieniony lek, a bez niego moja choroba może postępować.
Dziś rozmawiałem z moim urologiem, który sugerował mi wcześniej aktywny nadzór, że jeżeli mam możliwość robienia tego metodą davinci, to jest to warte rozpatrzenia, bo mówi, że gdyby jednak podczas takiego aktywnego nadzoru moja pierwotna choroba się rozwinęła bardziej (przez nie wprowadzenie nowego leku) to mogłoby też dojść do odrzucenia opcji operacji, gdyby kiedyś sytuacja prostaty się pogorszyła (ewentualne skutki mojej choroby mogłyby mnie w jakiś sposób dyskwalifikować z operacji).
Czy mógłbyś mi jeszcze napisać jak wygląda Twoja sytuacja po operacji? Czy doszedłeś całkiem do takiej sprawności jaką miałeś przed operacją? Jeżeli nie to z czym masz jeszcze problemy?
Pozdrawiam
Andrzej

(06.09.2023, 14:32:51)tomek27m napisał(a): [ -> ]Witaj Jagger,

Twój przypadek jest bardzo podobny do mojego, moje PSA bylo ok 5 , G 3+3 , bez objawów , żadnych przerzutów. Za trzecim razem trafiłem na lekarza , który jest specjalista w tej dziedzinie czyli Urologii. Badania obrazowe , termin w szpitalu szybki , operacja PR da Vinci. Nie zastanawiałem sie , robimy. Oczywiście, opowiadanie o powikłaniach , ktore rzadko sie zdarzają, przy kazdej operacji moga , dwa dni w szpitalu na trzeci juz w domu. Po kilku dniach cewnik usuniety , trzymanie moczu 99% , bo widomo jeszcze wszystko świeże. Dzis czuje sie świetnie, trzymanie moczu , erekcja wraca do normy. Najwazniejsze PSA 0 i tego trzeba sie trzymać.

Dziękuję Tomku za Twoją odpowiedź. Zanim założyłem ten wątek to przeczytałem trochę wątków wraz z Twoim. Miałeś trochę przejść.
Najważniejsze jest, że operacja przyniosła spodziewany efekt (PSA równe 0) i to, że z tego co piszesz to prawie nie odczuwasz już skutków ubocznych operacji.
Pozdrawiam,
Andrzej
Mam już ustalony termin operacji (metodą davinci) na 11 października w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach. Jestem z Krakowa, gdzie jeszcze nie wykonują operacji tą metodą (refundowanych przez NFZ), więc muszę to sobie jakoś logistycznie zaplanować. W związku z tym chciałem Was podpytać o szczegóły związane z taką operacją.
Jak wygląda znieczulenie? Czy jest ono w kręgosłup czy normalny zastrzyk? Pytam ponieważ po jakimkolwiek wkłuwaniu w kręgosłup bardzo ciężko dotyka mnie zespół popunkcyjny (uczucie mega kaca, nudności itp.).
Druga sprawa to siedzenie. Czy możecie doradzić jak szybko po operacji jest się wstanie wysiedzieć taką podróż powrotną?
Cześć , operacja jest w znieczuleniu ogólnym , nawet nie będziesz wiedział kiedy zaśniesz, a po sekundzie obudzisz sie na sali już po operacji. Jezeli poczujesz jakis bol , to zawsze możesz poprosić o leki przeciwbólowe. Siedzisz juz na drugi dzien normalnie , a w trzecim ubierasz sie i jedziesz do domu. Przez miesiąc staraj sie odpoczywać, spacerować , zero wysilku
(28.09.2023, 15:02:20)tomek27m napisał(a): [ -> ]Cześć , operacja jest w znieczuleniu ogólnym , nawet nie będziesz wiedział kiedy zaśniesz, a po sekundzie obudzisz sie na sali już po operacji. Jezeli poczujesz jakis bol , to zawsze możesz poprosić o leki przeciwbólowe.  Siedzisz juz na drugi dzien normalnie , a w trzecim ubierasz sie i jedziesz do domu. Przez miesiąc staraj sie odpoczywać, spacerować , zero wysilku

Dziękuję Tomku za Twoją odpowiedź i rady. Jestem osobą dość aktywną fizycznie i taki miesiąc odpoczywania może być uciążliwy, ale jak mus to mus zadowolenie, uśmiech
Pozdrawiam,
Andrzej
(06.09.2023, 18:37:14)jaggernaught82 napisał(a): [ -> ]
(06.09.2023, 12:19:43)Wojtek45 napisał(a): [ -> ]Sam sobie chyba odpowiedziałeś. Chcesz usunąć prostatę. 
Jak dla mnie to jest typowy przypadek kwalifikujący się do jednej z opcji - bacznej obserwacji, przynajmniej po tym co widać w histopatologii i PSA. Zakładam, że takich głosów, jak mój będzie mało, ponieważ większość jest jednak za radykalizmem. Pozdrawiam

Dziękuję Wojtku za Twoją wypowiedź. Dla mnie dodatkowym atutem za operacją jest to, że będę mógł mieć zmieniony lek, a bez niego moja choroba może postępować.
Dziś rozmawiałem z moim urologiem, który sugerował mi wcześniej aktywny nadzór, że jeżeli mam możliwość robienia tego metodą davinci, to jest to warte rozpatrzenia, bo mówi, że gdyby jednak podczas takiego aktywnego nadzoru moja pierwotna choroba się rozwinęła bardziej (przez nie wprowadzenie nowego leku) to mogłoby też dojść do odrzucenia opcji operacji, gdyby kiedyś sytuacja prostaty się pogorszyła (ewentualne skutki mojej choroby mogłyby mnie w jakiś sposób dyskwalifikować z operacji).
Czy mógłbyś mi jeszcze napisać jak wygląda Twoja sytuacja po operacji? Czy doszedłeś całkiem do takiej sprawności jaką miałeś przed operacją? Jeżeli nie to z czym masz jeszcze problemy?
Pozdrawiam
Andrzej

(06.09.2023, 14:32:51)tomek27m napisał(a): [ -> ]Witaj Jagger,

Twój przypadek jest bardzo podobny do mojego, moje PSA bylo ok 5 , G 3+3 , bez objawów , żadnych przerzutów. Za trzecim razem trafiłem na lekarza , który jest specjalista w tej dziedzinie czyli Urologii. Badania obrazowe , termin w szpitalu szybki , operacja PR da Vinci. Nie zastanawiałem sie , robimy. Oczywiście, opowiadanie o powikłaniach , ktore rzadko sie zdarzają, przy kazdej operacji moga , dwa dni w szpitalu na trzeci juz w domu. Po kilku dniach cewnik usuniety , trzymanie moczu 99% , bo widomo jeszcze wszystko świeże. Dzis czuje sie świetnie, trzymanie moczu , erekcja wraca do normy. Najwazniejsze PSA 0 i tego trzeba sie trzymać.

Dziękuję Tomku za Twoją odpowiedź. Zanim założyłem ten wątek to przeczytałem trochę wątków wraz z Twoim. Miałeś trochę przejść.
Najważniejsze jest, że operacja przyniosła spodziewany efekt (PSA równe 0) i to, że z tego co piszesz to prawie nie odczuwasz już skutków ubocznych operacji.
Pozdrawiam,
Andrzej

Mój przypadek był bardzo ciężki i operacja niezwykle agresywna, także nie będę Ci opisywać, żeby cię nie straszyć, ponieważ twój przypadek jest inny. Pozdrawiam
Jestem już prawie dwa tygodnie po operacji (17.10). Operację miałem przeprowadzoną w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach przez doktora Kanię. Zarówno szpital jak i operatora mogę z czystym sercem polecić zadowolenie, uśmiech
Od trzech dni jestem już bez cewnika i jestem zaskoczony, bo nie miałem żadnych problemów utrzymaniem moczu.
Badania histopatologiczne wykazało Gleason 3+4, więc tym bardziej się cieszę, że się tego pozbyłem zadowolenie, uśmiech A tak w ogóle to jestem zaskoczony, że tak szybko otrzymałem wynik z histopatologii.
Udało się zachować pęczki po obu stronach, więc mam nadzieję, że uda mi się odzyskać pełną sprawność seksualną. Na wypisie dostałem receptę m.in. na Tadaxin 5mg i po nim jeszcze mając cewnik zacząłem mieć poranne erekcje, więc trochę się tego przestraszyłem i zacząłem brać ten lek rano zamiast wieczorem. Obecnie mogę wywołać u siebie erekcję, ale nie jest ona jeszcze na tyle pełna jak przed operacją i szybciej zanika. Czekam teraz na pompkę, którą zamówiłem i będę rozpoczynał terapię próżniową (lekarz mi zalecił, żeby po zdjęciu cewnika przeprowadzać takie ćwiczenia dwa razy dziennie). Niestety nie wiem co z masturbacją, która była zalecana jako ćwiczenia po operacji, czy mogę już to robić czy dopiero miesiąc po operacji (tak jak jest zalecana wstrzemięźliwość seksualna)?
Jeżeli macie jakieś wskazówki po operacji to chętnie wszystkiego wysłucham zadowolenie, uśmiech

Pozdrawiam wszystkich,
Andrzej
Cieszymy się, że jesteś już po operacji i jeszcze bardziej z twojego optymizmu.
Jeśli już myślisz o seksie, to musi być ok mruganie, puszczanie oczka
Ten Tadaxin w dawce 5 mg ma pomóc rozruszać organ, a jak ty to robisz, to już twoja sprawa.
Jeśli nic nie boli, niie ma dyskomfortu to zielone światło. Ale radzę, nie szaleć, bo to wszystko musi się zagoić... i to to, co jest w jamie brzusznej, a dokładniej w podbrzuszu.
Z pompkami nie eksperymentowałem, to nie będę się wypowiadał.
Życzę powodzenia i nieoznaczalnego wyniku PSA.

Pozdrawiam
Armands
(02.11.2023, 17:18:41)Armands napisał(a): [ -> ]Cieszymy się, że jesteś już po operacji i jeszcze bardziej z twojego optymizmu.
Jeśli już myślisz o seksie, to musi być ok mruganie, puszczanie oczka
Ten Tadaxin w dawce 5 mg ma pomóc rozruszać organ, a jak ty to robisz, to już twoja sprawa.
Jeśli nic nie boli, niie ma dyskomfortu to zielone światło. Ale radzę, nie szaleć, bo to wszystko musi się zagoić... i to to, co jest w jamie brzusznej, a dokładniej w podbrzuszu.
Z pompkami nie eksperymentowałem, to nie będę się wypowiadał.
Życzę powodzenia i nieoznaczalnego wyniku PSA.

Pozdrawiam
Armands

Dziękuję za odpowiedź. Niby nic nie boli, ale może na wszelki wypadek pozostanę na razie przy samej pompce, żeby nie doszło do zwłóknień i poczekam do następnej kontroli mruganie, puszczanie oczka
Przyznaję, że w długiej historii forum po raz pierwszy pacjent po operacji nie martwi się o wynik pierwszego PSA, ale o seks.
Ale popatrzałam na wiek pacjenta, i wszystko jasne  - to jest młodość!!!

Gratulacje! Ale wszelkie pompki i dragi to sobie daruj, bo to jest dla dziadków, niczego im nie ujmując, tobie wystarczy
owa młodość i ocalone pęczki. Wszystko będzie dobrze.

Skoro masz już wynik histopatologii pooperacyjnej, to go zamieść na forum.
Skoro pojawiły się  "czwórki", to faktycznie decyzja o usunięciu prostaty była słuszna.
Niestety nie mam wpływu na wynik PSA, więc nie chcę się tym na razie martwić (po co mi dodatkowe zmartwienia) i czekam do grudnia. Wolę się skupić na tym na co jeszcze mam wpływ, co może wpłynąć na jakość życia. Jeżeli chodzi o wyniki to wiem, że rak został wykryty we wczesnym stadium, więc ogólnie jestem dobrej myśli zadowolenie, uśmiech Mam wynik histopatologii, ale nic z tego nie rozumiem i doszedłem do wniosku (żeby również się nie stresować), że odkładam go do wizyty u lekarza, który mnie operował, które będzie w połowie grudnia. Przed wizytą mam zrobić badanie PSA i na tej podstawie zostanę poinformowany o obecnej sytuacji. Oczywiście podzielę się z Wami tym wynikiem, ale chcę to zrobić już po wizycie, żeby uniknąć niepotrzebnego stresu zadowolenie, uśmiech
W każdym razie jutro upłyną 3 tygodnie od operacji i muszę przyznać, że nieźle się czuję - obawiałem się gorszego. W ogóle sama wizja powrotu z Siedlec do domu (ponad 300km) trochę mnie przerażała i rozważałem posiedzenie tam jeszcze w jakimś hotelu, jednak okazało się, że już na drugi dzień po operacji nie miałem, problemów ani z siedzeniem ani z chodzeniem. Dlatego podjęliśmy z żoną decyzję, że nie zostajemy w Siedlcach tylko zaraz po wypisie jedziemy do domu.
Z ran zrobiły się już niewielki blizny, tylko jeszcze ta największa przy pępku ma szwy, które pewnie zostaną ściągnięte na wizycie, albo wcześniej się same rozpuszczą. Oczywiście jeszcze czasami czuję, miejsce gdzie była prostata i jest zszyty moczowód, ale nie jest to jakiś ból, który wymagałby stosowania środków przeciwbólowych. Już tylko raz w nocy muszę wstać do ubikacji (zaraz po ściągnięciu cewnika wstawałem po 3-4 razy), więc widać, że wszystko się tam już dobrze goi.
Co do tabletek to (tadaxin) to miałem to na wypisie i dlatego się do tego stosuję, ale biorę je rzadziej niż 1x24h.
Jestem już prawie dwa miesiące od operacji i po wizycie u urologa. Przyznam, że trochę mnie ona nastawiła optymistycznie, bo wynik nie jest jednoznacznie pozytywny i może mnie w przyszłości czekać dalsze leczenie. Obiecałem, że zamieszczę wynik histopatologii więc wygląda to następująco:
Rozpoznanie patomorfologiczne:
1- dojrzała tkanka tłuszczowa bez utkania węzłów chłonnych, nez nacieku raka prostaty
2 - Rak gruczołowy zrazikowy gruczołu krokowego (Acinar adenocarcinoma of the prostate Gleason score 3+4, grade group 2).
Nowotwór znajduje się w obu płatach gruczołu zajmując około 4% objętości płata prawego (dominujące ognisko część tylko-boczna) oraz około 10% objętości płata prawego lewego (dominujące ognisko część przednio-boczna). Utkanie Gleason 4 (drobnocewkowe i zlewające się gruczoły) zajmuje około 5% objętości guza. Nie przekracza torebki narządowej ani nie nacieka pęcherzyków nasiennych.
Dochodzi bezpośrednio do oznaczonej tuszem powierzchni operacyjnej w okolicy obu marginesów dystalnych (utkanie Gleason 3).
Obecna jest inwazyjna okołonerwowa. Inwazji naczyniowej ani limfatycznej nie widać.
Pęcherzyki nasienne i fragmenty nasieniowodów wolne od nowotworu.
Towarzyszące i rozproszone ogniska śródnabłonkowej neoplazji gruczołu krokowego dużego stopnia (prostatic intraepithelial neoplasia high grade, PIN HG).
W przylegających naczyniach niewielkie nasilone zmiany stwardnieniowe, w pojedynczych zwapnieniach.
IZD: 8140/3 Acinar adenocarcinoma
pT2 Nx, R1
Nie umiałem wrzucić zdjęcia wyniku więc przepisałem zadowolenie, uśmiech
5 grudnia zrobiłem pierwsze badanie PSA po operacji i wynik wyszedł 0,0587. Spodziewałem się poziomu nieoznaczonego, ale lekarz patrzy na to optymistycznie i mówi, że jeszcze to może spaść zadowolenie, uśmiech
Od ściągnięcia cewnika nie mam najmniejszych problemów z nietrzymaniem moczu, ale na wszelki wypadek poszedłem raz na rehabilitację urologiczną. Według rehabilitantki jestem bardzo spięty wewnątrz brzucha i to dzięki temu podobno nie mam problemów ze wstrzymywaniem moczu i nie jest to zasługą mięśni dna miednicy, więc doradziła mi najpierw rozwiązanie tego problemu u osteopaty i dopiero później powrót do niej. Podobno to moje napięcie w brzuchu mogą być powodowane przez stres nerwy i inne psychologiczne czynniki.
I tutaj się zastanawiam co dalej robić, bo widać, że ta pani rehabilitantka jest bardzo otwarta na medycynę wschodu i sugerowała, że wiele moich przypadłości może mieć właśnie podłoże w jakiś (o ile dobrze pamiętam) niewyleczonych złościach, nerwach czy coś w tym stylu. Czy mieliście kiedyś do czynienia z osteopatą? Bo słyszałem różne skrajne opinie na ich temat i sam nie wiem co mam o tym myśleć, a tym bardziej co robić.
Jeżeli chodzi o erekcję to jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed operacji. Potrafię ją wywołać poprzez masturbację ale nie potrafię osiągnąć tej twardości co kiedyś i nie wiem (a w sumie zapomniałem zapytać) czy rehabilitacja urologiczna też może w jakiś sposób pomóc w tym temacie, bo przyznam się, że na chwilę obecną to poza terapią próżniową stosowaną raz na tydzień to nie wykonuję żadnych ćwiczeń, bo w sumie nie udało mi się znaleźć informacji na ich temat. Dlatego będę wdzięczny za każda sugestie.
Po za tym codziennie przyjmuję tadalafil 5mg, jednak nie występują już u mnie poranne erekcje, które jeszcze zdarzyły się kilka razy po operacji, ale jakoś od ściągnięcia cewnika już nie smutny Ogólnie to w tej sprawie jestem optymistą i mam nadzieję, że to jeszcze jest kwestia gojenia się wszystkiego w brzuchu i, że za jakiś czas wszystko wróci do normy zadowolenie, uśmiech
Pozdrawiam wszystkich,
Andrzej
(11.12.2023, 11:30:56)jaggernaught82 napisał(a): [ -> ]Jestem już prawie dwa miesiące od operacji i po wizycie u urologa. Przyznam, że trochę mnie ona nastawiła optymistycznie, bo wynik nie jest jednoznacznie pozytywny i może mnie w przyszłości czekać dalsze leczenie. Obiecałem, że zamieszczę wynik histopatologii więc wygląda to następująco:
Rozpoznanie patomorfologiczne:
1- dojrzała tkanka tłuszczowa bez utkania węzłów chłonnych, nez nacieku raka prostaty
2 - Rak gruczołowy zrazikowy gruczołu krokowego (Acinar adenocarcinoma of the prostate Gleason score 3+4, grade group 2).
Nowotwór znajduje się w obu płatach gruczołu zajmując około 4% objętości płata prawego (dominujące ognisko część tylko-boczna) oraz około 10% objętości płata prawego lewego (dominujące ognisko część przednio-boczna). Utkanie Gleason 4 (drobnocewkowe i zlewające się gruczoły) zajmuje około 5% objętości guza. Nie przekracza torebki narządowej ani nie nacieka pęcherzyków nasiennych.
Dochodzi bezpośrednio do oznaczonej tuszem powierzchni operacyjnej w okolicy obu marginesów dystalnych (utkanie Gleason 3).
Obecna jest inwazyjna okołonerwowa. Inwazji naczyniowej ani limfatycznej nie widać.
Pęcherzyki nasienne i fragmenty nasieniowodów wolne od nowotworu.
Towarzyszące i rozproszone ogniska śródnabłonkowej neoplazji gruczołu krokowego dużego stopnia (prostatic intraepithelial neoplasia high grade, PIN HG).
W przylegających naczyniach niewielkie nasilone zmiany stwardnieniowe, w pojedynczych zwapnieniach.
IZD: 8140/3 Acinar adenocarcinoma
pT2 Nx, R1
Nie umiałem wrzucić zdjęcia wyniku więc przepisałem zadowolenie, uśmiech
5 grudnia zrobiłem pierwsze badanie PSA po operacji i wynik wyszedł 0,0587. Spodziewałem się poziomu nieoznaczonego, ale lekarz patrzy na to optymistycznie i mówi, że jeszcze to może spaść zadowolenie, uśmiech
Od ściągnięcia cewnika nie mam najmniejszych problemów z nietrzymaniem moczu, ale na wszelki wypadek poszedłem raz na rehabilitację urologiczną. Według rehabilitantki jestem bardzo spięty wewnątrz brzucha i to dzięki temu podobno nie mam problemów ze wstrzymywaniem moczu i nie jest to zasługą mięśni dna miednicy, więc doradziła mi najpierw rozwiązanie tego problemu u osteopaty i dopiero później powrót do niej. Podobno to moje napięcie w brzuchu mogą być powodowane przez stres nerwy i inne psychologiczne czynniki.
I tutaj się zastanawiam co dalej robić, bo widać, że ta pani rehabilitantka jest bardzo otwarta na medycynę wschodu i sugerowała, że wiele moich przypadłości może mieć właśnie podłoże w jakiś (o ile dobrze pamiętam) niewyleczonych złościach, nerwach czy coś w tym stylu. Czy mieliście kiedyś do czynienia z osteopatą? Bo słyszałem różne skrajne opinie na ich temat i sam nie wiem co mam o tym myśleć, a tym bardziej co robić.
Jeżeli chodzi o erekcję to jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed operacji. Potrafię ją wywołać poprzez masturbację ale nie potrafię osiągnąć tej twardości co kiedyś i nie wiem (a w sumie zapomniałem zapytać) czy rehabilitacja urologiczna też może w jakiś sposób pomóc w tym temacie, bo przyznam się, że na chwilę obecną to poza terapią próżniową stosowaną raz na tydzień to nie wykonuję żadnych ćwiczeń, bo w sumie nie udało mi się znaleźć informacji na ich temat. Dlatego będę wdzięczny za każda sugestie.
Po za tym codziennie przyjmuję tadalafil 5mg, jednak nie występują już u mnie poranne erekcje, które jeszcze zdarzyły się kilka razy po operacji, ale jakoś od ściągnięcia cewnika już nie smutny Ogólnie to w tej sprawie jestem optymistą i mam nadzieję, że to jeszcze jest kwestia gojenia się wszystkiego w brzuchu i, że za jakiś czas wszystko wróci do normy zadowolenie, uśmiech
Pozdrawiam wszystkich,
Andrzej

Fajnie, że masz lekarza optymistę.
Jaggernaught82 jaka metodą byłeś operowany? Mogę zapytać również o wiek? Piszesz, że nie masz problemów z nietrzymaniem moczu więc to dość optymistyczne, biorąc pod uwagę że to bardzo częsta przypadłość po operacji

Doczytałam, że DaVinci
(19.12.2023, 14:16:53)Wojtek45 napisał(a): [ -> ]Fajnie, że masz lekarza optymistę.

Lekarz, który mnie operował, mówi, że wyciął całą prostatę, a tam gdzie nie ma marginesu to podobno wynika to z tego, że rak doszedł do krawędzi prostaty, więc nie dało się nic więcej wyciąć. Dzisiaj zrobiłem drugie badanie PSA to jutro się okaże jak sytuacja wygląda, jednak podobno wynik PSA uważa się za nieoznaczony gdy jest poniżej 0,1 więc zgodnie z tym już mam nieoznaczony (choć wolałbym 0,006  mruganie, puszczanie oczka ).

(19.12.2023, 15:15:33)Bibi33 napisał(a): [ -> ]Jaggernaught82 jaka metodą byłeś operowany? Mogę zapytać również o wiek? Piszesz, że nie masz problemów z nietrzymaniem moczu więc to dość optymistyczne, biorąc pod uwagę że to bardzo częsta przypadłość po operacji

Doczytałam, że DaVinci

Mam 41 lat i byłem operowany metodą DaVinci.

Pozdrawiam
Odebrałem dziś wynik PSA i jest dobrze, bo wyszło 0.0321. Niby powoli, ale nadal spada zadowolenie, uśmiech
(28.12.2023, 17:17:20)jaggernaught82 napisał(a): [ -> ]Odebrałem dziś wynik PSA i jest dobrze, bo wyszło 0.0321. Niby powoli, ale nadal spada zadowolenie, uśmiech

Spada... i to powinno cieszyć.
Z drugiej strony, przy stosunkowo niskim poziomie PSA jaki był u Ciebie, to ten oczekiwany nieoznaczalny poziom powinien już być osiągnięty.
Ale każdy z nas jest inny i może to tak wygląda u Ciebie :/
W każdym razie życzę dalszego spadku i powrotu do dobrej formy.

Pozdrawiam
Armands
(28.12.2023, 18:51:47)Armands napisał(a): [ -> ]Spada... i to powinno cieszyć.
Z drugiej strony, przy stosunkowo niskim poziomie PSA jaki był u Ciebie, to ten oczekiwany nieoznaczalny poziom powinien już być osiągnięty.
Ale każdy z nas jest inny i może to tak wygląda u Ciebie :/
W każdym razie życzę dalszego spadku i powrotu do dobrej formy.

Pozdrawiam
Armands

Dziękuję.
Tak myślałem nad tym powolnym spadkiem PSA i zastanawiam się czy poziom testosteronu może mieć na to wpływ. Nigdy go nie miałem oznaczanego, ale słyszałem, że u młodych mężczyzn rak prostaty może przebiegać agresywniej właśnie przez podwyższony poziom testosteronu. Więc teoretycznie mógłby mieć wpływ na wolniejszy spadek PSA.
Zrobię za jakiś miesiąc - dwa kolejne badanie i może wtedy już będą dwa zera po przecinku zadowolenie, uśmiech
Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia i wszelkie pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku!
Andrzej
Stron: 1 2