Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Tomek, a jaką datę ma artykuł, który czytałeś?
Wiele dawnych "prawd naukowych" jest już mocno nieaktualnych.
Na tym wszak polega nauka - że wszystko można zakwestionować.
Poza tym twoje "wyjście poza torebkę" w RMI jest dyskusyjne: może to krwiak po biopsji.
Trudno uwierzyć w zbytnią agresywność nowotworu o Gleasonie 3+3, gdy ilość tkanki nowotworowej
w poszczególnych wałeczkach nie przekraczała 5%, a PSA było ok. 5.
No, ale wszystko wyjaśni się po operacji.
Dunolka, jak lekarz badał mnie za pierwszym razem ( wrzesien ), to nie czół nic pod palcem oprócz stwardnienia , ale teraz przy ostatnim badaniu wyczuł guzek z prawej strony stercza.
Od razu zaznaczył ze moze byc koniecznosc ciecia z duzym zapasem a co za tym idzie moze ciachnąć jakies nerwy.
(15.12.2022, 11:43:59)tomek27m napisał(a): [ -> ]Dunolka, jak lekarz badał mnie za pierwszym razem ( wrzesien ), to nie czół nic pod palcem oprócz stwardnienia , ale teraz przy ostatnim badaniu wyczuł guzek z prawej strony stercza.
Od razu zaznaczył ze moze byc koniecznosc ciecia z duzym zapasem a co za tym idzie moze ciachnąć jakies nerwy.
To tzw. Złoty Palec urologa. Aktualnie podczas nauki używają fantoma z prostatą, gdzie można przemieszczać "guza" i studenci mają możliwość praktycznego zapoznania się z anomalią w gruczole. Kiedyś praktykowali na pacjentach i nie było to szczególnie przyjemne dla pacjentów.
Odseparowanie otoczki naczyniowo-nerwowej od zasadniczej części gruczołu jest skomplikowanym etapem. Robot DaVinci daje przewagę lepszego widzenia na ekranie ( powiększenie 3D) ale to wymaga wielkiej wprawy.
Tradycyjni operatorzy wcześniej woleli dostęp utworzony poprzez kilkunastocentymetrowe cięcie, ale postęp wymusza na nich wybór tych nowszych technik.
Ja zawsze uważałem, że jednym z decydujących czynników powodzenia jest szczęście i życzę tego tobie i innym , którzy wybierają zabieg chirurgiczny.
Pozdrawiam i powodzenia
Armands
Tomku, jeśli nawet, to jest to tylko z jednej, prawej strony.
Młodemu człowiekowi wystarczy jedna wiązka.
Rozumie.
To czekanie mnie dobija ale ciesze sie ze udało się tak szybko termin załatwić no i przed świętami. Teraz bede miał czas na odpoczynek i doprowadzenie sie do lepszego stanu.
Moze to zabrzmi glupio ale poprostu sie boje.
Jak bylem maly, mialem zwężenie cewki moczowej, no i to był dramat. Cewnikowali mnie na żywca, pamiętam jak mnie trzymali na stole zabiegowym i bez znieczulenia, jakims szydelkiem szarpali mi cewke , bolało tak bardzo ze nigdy tego bólu nie zapomniałem.
Jakby malo bylo tego, czesto chorowałem na drogi oddechowe i jezdziłem do sanatorium. No i wlasnie tam przezywałem piekło. Panie ktore były bardzo miłe za dnia , w nocy znęcały sie nad nami . Biły na ręcznikami mokrymi , budziły w srodku nocy i kazali klęczeć na szczebelkach drewnianych w lazience wkręcając żarówki. Pamietam ze wtedy zacząłem sie jąkać.
Dlatego szpiatal kojarzy mi sie z czyms złym, wiem ze musze isc bo trzeba ale jak tylko o tym pomysle to mi sie robi zle .
O matko , to swoje przeżyłeś.Teraz napewno sie to Tobie nie przytrafi ale nie dziwię się że masz uraz.
Bardzo to smutne... i tym bardziej życzę szczęścia, bo zasługujesz na nie.
Ja pierwszy raz w szpitalu wylądowałem po czterdziestce z urwaną łąkotką w kolanie. Od tej pory miałem siedem zabiegów chirurgicznych i przyznam się, że to były całkiem dobre pobyty i spotkania z białym personelem.
Nigdy nie doświadczyłem arogancji, znieczulicy, czy innych złych doświadczeń. Co najważniejsze, to trafiałem na kompetentnych lekarzy i profesjonalne pielęgniarki.
Nawet potrafiłem nawiązać całkiem sympatyczne relacje z pacjentami i personelem.I nawet miło wspominam te szpitalne pobyty
Nigdy nie musiałem płacić za opiekę, a jedyne co zostawiałem po sobie na oddziale, to oryginalny kwiatek doniczkowy i torba łakoci zostawiona w dyżurce pielęgniarskiej.
Tomek będziemy ciebie wspierać... jak kto potrafi.
Pozdrawiam
Armands
Dziekuje wam wszystkim za mile i cieple słowa.
Dzień dobry
Właśnie już przyjęli mnie na oddzial i znów szczęście bo pierwszego a koleją w szpitalu sporą. Jutro o godzinie 7 przebieram się i na salę operacyjną.
Trzymaj się Tomku!
Wspieramy!!!
Powodzenia, będzie dobrze.
Pozdrawiam AParsley
Dziękuję wszystkim
Już przebrany jestem i zaraz jadę na dół na blok.
Do usłyszenia
Trzymaj się! Będzie ok! Wszystko ok!
Witam wszystkich
Jestem już po, wczoraj nie pisałem bo spałem cały dzień.
No i tak czuję się dobrze, zaraz wstaje i jutro do domu .
Operował mnie sam ordynator Pietrasz. Powiedział mi że wszystko ładnie wyciol bez uszkodzenia nerwów i zwieraczy. Nawet nie mam drena bo nie było krwawienia.
Opieka naprawdę super.
Dlatego warto polecać kolejna placówkę w Gorzowie Wielkpolski. Pacjenci przyjeżdżają tutaj z różnych regionów Polski.
Tak więc udało się i teraz oby z górki.
Pozdrawiam
Super Tomku!
Na taką wiadomość czekaliśmy.
Wracaj szybko do zdrowia, ale nie szarżuj, bo młodość młodością, robot robotem, ale to jednak ciężka operacja
i trzeba być ostrożnym. Czyli ruszać się, ale bez przesady.
Dawaj znać, jak się czujesz.
I nic nie dźwigaj!
Wracaj do domu, ale nie do świątecznych przygotowań. Żadnego trzepania dywanów, czy oprawiania choinki pod stojak
Teraz masz odpoczywać i naprawdę się oszczędzać. Ranki po trokarach są małe, ale w loży po prostacie też są wewnętrzne rany i szwy.
Trzymaj się ciepło i wracaj do zdrowia i formy.
Pozdrawiam
Armands
Witajcie
Dziś wychodzę domdomu , cewnik zdejmują za ok 10 dni na oddziale.
Oczywiście nie zamierzam nic robić tylko odpoczywać i wypróżniać worek ;-))
Trochę jeszcze boli ale nie spodziewałem się że tak szybko to wszystko się będzie goić.
Pozdrawiam
Tomek z cewnikiem ważne jest zabezpieczyć się przed infekcją bakteryjną, czyli przemywanie rurki, ale o tym jak to robić i czym, to powinni poinformować w szpitalu, albo w karcie informacyjnej z szpitala. Podobnie odnośnie pielęgnacji ranek po trokarach, czy stosowania leków przeciwzakrzepowych, bo chyba nadal zapisują takie do codziennych zastrzyków w brzuch?
Ważne też jest, aby po operacji jądra trzymać ciut wyżej, podkładając pod mosznę zwinięty duży wkład higieniczny, czy nawet ręczniczek. W wypadku obrzęku, zasinienia... a to się często zdarza, pomoga zimny okład i żel typu Altacet.
Ja w szpitalu za późno o tym sobie przypomniałem i mosznę miałem fioletową
Pozdrawiam
Armands
Tak mówił
Dostałem korek do zdjęcia worka i atkania go przy kąpieli. Rany mam normalnie przeważać podczas kąpieli nici się same roszpuszcza a co do leków tak dostałem zastrzyki to żona będzie je robić w brzuch a, antybiotyk i przeciwbólowe.
Co do moszny to powiem ci nie wiem ale mnie tam nic nie boli , jajeczka zimna jak zawsze ;-)
Witam wszystkich dostałem dzis wyniki histopatologii :
Opis makroskopowy
1. Fragmenty tkankowe barwy żółtej o łącznej średnicy 30mm [I-III]-C
2. Stercz o wymiarach 45x45x40mm, z pęcherzykami nasiennymi i kikutami nasieniowodów długości 5mm oraz osobno
leżące kikuty nasieniowodów.
Wycinki pobrano z:
2.1 granicy cięcia wierzchołkowej [IV-V]
2.2 granicy cięcia pęcherzowej [VI-VII]
2.3 płata lewego [VIII-XI]
2.4 pęcherzyków nasiennych lewych [XII]
2.5 granicy cięcia kikuta nasieniowodu lewego [XIII]
2.6 płata prawego [XIV-XVIII]
2.7 pęcherzyków nasiennych prawych [XIX]
2.8 granicy cięcia kikuta nasieniowodu prawego [XX]
2.9 granicy cięcia osobno leżących kikutów nasieniowodów [XXI]
(MB)
Opis mikroskopowy
Ad.1. Siedem węzłów chłonnych bez przerzutów raka (0/7).
Ad.2.1. Wierzchołkowa granica cięcia z naciekiem raka. Naciek raka dochodzi do oznaczonej tuszem granicy cięcia
chirurgicznego.
Ad.2.2. Pęcherzowa granica cięcia wolna od nacieku raka.
Ad.2.3, 2.4, 2.5. Wolne od nacieku raka.
Ad.2.6. Gruczolakorak stercza. Stopień złośliwości histologicznej wg Gleasona 6 (3+3).
Rak nacieka całą grubość torebki stercza. Utkanie raka widoczne jest w obwodowej, oznaczonej tuszem granicy
preparatu. Brak pewnych cech angioinwazji. Cechy neuroinwazji.
Ad.2.7, 2.8, 2.9. Wolne od nacieku raka.
TNM (8 Ed.) pT3aN0MxLVI0RNI1R1
ICD10: C61
Mineło juz od zabiegu 9 dni , wszystko goi sie ładnie tylko troche brzuch i krocze boli ale wiadomo jeszcze świeże rany.
Pozdrawiam
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12