02.10.2020, 19:54:39
1. Hasła "Żeby do lekarza nie chodzić, trzeba do niego pójść" nie można oczywiście traktować dosłownie.
Po prostu wcześniejsze zgłoszenie się do lekarza zwiększa szansę wyleczenia, zmniejsza prawdopodobieństwo późniejszego łażenia po specjalistach przez całe lata.
Konkretnie odnośnie konieczności radioterapii ratującej w raku prostaty oznacza to jak najszybsze rozpoczęcie terapii, bo wtedy jest szansa na całkowite wyleczenie, czyli koniec częstego chodzenia do lekarzy.
Jak się tę decyzję niepotrzebnie odwleka, może to znaczyć późniejsze liczne terapie tylko paliatywne.
2. Człowiek dojrzały buduje swój los samodzielnie, a nie liczy na szczęśliwy przypadek, na to, że coś wygra,
znajdzie, odziedziczy, że się zjawi bogaty książę z bajki i się ożeni, etc.
Chociaż takie rzeczy czasem się zdarzają.
W twoim przypadku też może się zdarzyć, że PSA nie będzie rosło, że radioterapia nie będzie potrzebna.
Czasem się zdarza, że PSA wraca do nieoznaczalności, czytałam o takich przypadkach, jeden dobrze pamiętam, bo był niezwykle spektakularny.
Bezpieczniej jest przygotować się do tego, co jest bardziej prawdopodobne, zamiast stosować "zwłokę czasową",
licząc na szczęście.
Po prostu wcześniejsze zgłoszenie się do lekarza zwiększa szansę wyleczenia, zmniejsza prawdopodobieństwo późniejszego łażenia po specjalistach przez całe lata.
Konkretnie odnośnie konieczności radioterapii ratującej w raku prostaty oznacza to jak najszybsze rozpoczęcie terapii, bo wtedy jest szansa na całkowite wyleczenie, czyli koniec częstego chodzenia do lekarzy.
Jak się tę decyzję niepotrzebnie odwleka, może to znaczyć późniejsze liczne terapie tylko paliatywne.
2. Człowiek dojrzały buduje swój los samodzielnie, a nie liczy na szczęśliwy przypadek, na to, że coś wygra,
znajdzie, odziedziczy, że się zjawi bogaty książę z bajki i się ożeni, etc.
Chociaż takie rzeczy czasem się zdarzają.
W twoim przypadku też może się zdarzyć, że PSA nie będzie rosło, że radioterapia nie będzie potrzebna.
Czasem się zdarza, że PSA wraca do nieoznaczalności, czytałam o takich przypadkach, jeden dobrze pamiętam, bo był niezwykle spektakularny.
Bezpieczniej jest przygotować się do tego, co jest bardziej prawdopodobne, zamiast stosować "zwłokę czasową",
licząc na szczęście.