RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Chleb żytni pełnoziarnisty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zytni chleb w walce z rakiem prostaty:

http://dca.au.dk/aktuelt/nyheder/vis/artikel/rugbroed-som-vaaben-mod-prostatakraeft/

W badaniach laboratoryjnych wykazano, ze żytni chleba trzyma w szachu raka prostaty. Okazuje się, ze to działanie chleb żytni zawdziecza zawartym w nim  benzoxazinoidom, których zadaniem jest ochrona ziarna ( zwiększają odpornosc ziarna na infekcje). Podobnie pacjenci z rakiem prostaty jedzący 6 kromek dziennie, nie wykazywali progresji choroby.

Dunscy naukowcy dostali w tym roku pieniądze na dalsze badania, zarówno na liniach komórkowych jak i pacjentach. Badania potrwają 3 lata.

O samych benzoxazinoidach duzo jest w inetrnecie.
Przykładowo:
Benzoxazinoids in Prostate Cancer Patients after a Rye-Intensive Diet: Methods and Initial Results
https://www.researchgate.net/publication/308982990_Benzoxazinoids_in_Prostate_Cancer_Patients_after_a_Rye-Intensive_Diet_Methods_and_Initial_Results

A na razie smacznego!
(10.02.2019, 10:00:15)jesien 2015 napisał(a): [ -> ]W badaniach laboratoryjnych wykazano, ze żytni chleba trzyma w szachu raka prostaty. Okazuje się, ze to działanie chleb żytni zawdzięcza zawartym w nim  benzoxazinoidom, których zadaniem jest ochrona ziarna ( zwiększają odpornosc ziarna na infekcje). Podobnie pacjenci z rakiem prostaty jedzący 6 kromek dziennie, nie wykazywali progresji choroby.

A na razie smacznego!

Elu dziękuję za smacznego bo jest czego.

Od kilku lat bodaj czterech jestem smakoszem pieczywa pełnoziarnistego,spożywam je głównie na śniadanie'
Powiem tak chleb bardzo smaczny syty i kilka razy droższy od standartowego.
Smaczny i z humusem pycha.
Naukowcy to jedno realia to drugie.
Cytat jednego z artykułu.
 
Naukowcy są pewni: ciemne pieczywo chroni przed rakiem i innymi chorobami!
Produkty z pełnego przemiału, takie jak ciemny chleb, chronią m.in. przed rakiem, cukrzycą, zawałem serca i udarem mózgu!

Zgodnie z informacjami opublikowanymi niedawno w „British Medical Journal” produkty z pełnego przemiału (do których zaliczamy ciemne pieczywo) mają wiele zalet:
  •  przedłużają życie,
  • chronią przed zawałem serca i udarem mózgu, 
  • zmniejszają ryzyko zachorowania na raka,
  • chronią przed infekcjami, cukrzycą i chorobami układu oddechowego. 
Badania mają jednak dwie luki: po pierwsze nie wiadomo, czy ilość spożywanych produktów z pełnego przemiału wpływa na zdrowie, a po drugie - czy na zdrowie pacjentów biorących udział w eksperymencie korzystnie wpływała tylko dieta, czy może także ich ogólny tryb życia (aktywności fizyczne, nałogi i inne).
Naukowcy odkryli przy tym, że już 90 g takich produktów dziennie sprawia, że ryzyko chorób krążenia, w tym zawał serca i udar mózgu, spada aż o 22%, a ryzyko zachorowania na nowotwór - o 15%. 
Wniosek?

 Sięgajmy po produkty z pełnego przemiału, czyli produkty zbożowe. Mogą to być pieczywo razowe, pełnoziarniste makarony czy kasze, które powinny stanowić podstawę każdej zdrowej diety.
 
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
 
A jednak warto spróbować.

Jędrek
A ja od kilku miesięcy z powodzeniem wypiekam tzw. chleb z garnka. Niezdrowy, bo z mąki pszennej, ale tak smaczny, że cała rodzina, od pięcioletniej wnusi, po 90-letnią Mamę, oczekuje go z utęsknieniem!
Zachęcałem kiedyś Was do tego wypieku, ale odzewu nie było, więc rozumiem, że zajadacie się zdrowym, ciemnym i średnio smacznym pieczywem rezygnując z jednej z niewielu przyjemności, jakie nam jeszcze zostały mruganie, puszczanie oczka 

Gdybym jednak kogoś na ten niezdrowy produkt skusił, to podaję własny przepis, nieco zmodyfikowany w stosunku do tych, które możecie spotkać w Internecie.

750 g mąki pszennej (odpowiada to objętości 4,5 szklanki)
25 g świeżych (koniecznie!) drożdży
1 łyżeczka cukru
1,5 łyżeczki soli
2 łyżki oleju
2 szklanki wody mocno ciepłej, ale nie gorącej
Duża garść suszonej zurawiny

Mąkę wsypać do minimum 3 litrowego naczynia, wsypać sparzoną i odcedzoną żurawinę, wlać 1,5 szklanki wody. Do pozostałej wody włożyć drożdże, cukier, sól i olej i to wszystko dokładnie wymieszać. Wlać tę miksturę do naczynia i całość dokładnie wymieszać (mocną stalową lub drewnianą łyżką). Naczynie przykryć folią aluminiową i włożyć do lodówki na 5-6 godzin.

I teraz nietypowy opis.

0h 00m   - wyjąć wyrośnięte ciasto i jeszcze raz (na stole, stolnicy) dokładnie wyrobić, tym razem ręcznie. Oczywiście posypywać stół/stolnicę mąką, aby się ciasto nie przyklejało. Uformować ciasto do kształtu naczynia żaroodpornego, przykryć ściereczką i zostawić na pół godziny do wyrośnięcia

0h 15m   - włożyć żaroodporne naczynie z przykrywką do piekarnika, ustawić 225 stC i włączyć go

0h 30m   - włożyć ciasto do naczynia, przykryć je, włożyć naczynie do piekarnika obniżając temp. do 200 stC

1h 00m   - zdjąć przykrywkę

1h 15m   - odwrócić naczynie w piekarniku o 180 st. (tylko w przypadku, gdy piekarnik nie rozgrzewa się równomiernie)

1h 30m   - wyjąć naczynie z piekarnika i chleb z naczynia (spód chleba robi się zbyt twardy, jeśli pozostawi się go w naczyniu do wystygnięcia)

Może ten chleb jest niezdrowy, ale gwarantuję, że przy czteroosobowej rodzinie po 2-3 godzinach zostanie po nim już tylko wspomnienie (chleb waży 1,20 kg!). Bardzo przyjemne wspomnienie! A jedno lub kilkukrotne odstępstwo od preferowanej diety na pewno nie wpłynie niekorzystnie na Wasze zdrowie!
A gdyby Edward udało Ci się przyjechać do Michelina, to wiesz brachu co masz zabrać ze sobą?  Big Grin
Cytat:A ja od kilku miesięcy z powodzeniem wypiekam tzw. chleb z garnka.
Ja tez często piekę sama, ale kupuje make żytnią lub mieszana.  Dom ma taki piekny zapach pieczonego chleba!
Wyprobuje Twój przepis z moja maka!
Pozdrawiam

Ela

Moj dzisiejszy chlebek- wieczorem zostanie zjedzony. Byl pieczony bez formy.

A propos tych badan nad chlebem to sens bedzie dopiereo gdy wyizoluja substancja aktywna, ustala jej dawke i wyprobuja klinicznie. A to za 3 lata. Wazne, ze cos sie dzieje!
Elu,

nie próbuj, na 100% nie uda się!!!

Przerabiałem to na początku. Chleb nie udaje się nawet przy domieszce tylko 20% mąki żytniej. Podobno mąka żytnia jest do domowego wypieku, ale na zakwasie. Z drożdżami się nie udaje. Tzn. coś się upiecze, ale tego czegoś nigdy bym nie zachwalał.
To upiekę pszenny. Faktycznie żytni piekę na zakwasie.

Pozdrowienia-e.
Chleb żytni jadamy od zawsze, bo lubimy.
Ale jakoś nas specjalnie nie ochronił...

Wypiekanie chleba w domu staje się modne, więc czasem zdarza się i mnie upiec jakieś bułeczki.
Najbardziej domownikom smakują "sprośne", czyli z dodatkiem mąki z prosa (zmielona kasza jaglana).
Proso ponoć obniża cholesterol.
(10.02.2019, 17:18:25)Dunolka napisał(a): [ -> ]Chleb żytni jadamy od zawsze, bo lubimy.
Ale jakoś nas specjalnie nie ochronił...

Nas nic nie ochronilo, ani granaty, ani sok pommidorowy.. Rzecz w tym, ze nie ma chronic a zawiera skladniki dzialajace in vitro na komorki rakowe.  U pacjentow z rakiem prostaty podobno 6 kromek trzymalo raka w ryzach, bo nie wyleczylo oczywiscie. Teraz przez 3 lata beda sprawdzac w jakiej dawce nalezaloby te zwiazki stosowac, o ile okaze sie, ze faktycznie dzialaja. Zapewne nie zalecano by wtedy chleba, a wyprodukowany z tych zwiazkow lek. Poczekamy 3 lata i zobaczymy co wymysla.  Z tekstu wynika, ze warto  sie  im przyjrzec.

A chleb pieke od dawna, bo szwedzki ( mieszkalam w Szwecji 20 lat zanim przeprowadzilismy sie do Danii)  mial konsystencje gliny i byl slodki.
(10.02.2019, 17:18:25)Dunolka napisał(a): [ -> ]Chleb żytni jadamy od zawsze, bo lubimy.
Ale jakoś nas specjalnie nie ochronił...

No właśnie! Wydaje mi się, że w przypadku nowotworów nie ma prostej zależności między dietą a ich występowaniem. Jeśli coś powoduje, że się pojawią, (ciągle mi się wydaje), to tym czymś jest chemia zawarta w spożywanych produktach, a nie sam ich rodzaj. A chemia praktycznie jest we wszystkim, co jemy.
Nasze oczy cieszą piękne jabłka na targu czy w supermarketach. Swój wygląd zawdzięczają jednak kilkunastu opryskom w okresie wzrostu. Nie ma takiej możliwości, żeby coś ze stosowanych środków ochrony roślin w jabłkach nie pozostało.