RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Słodycz Życia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jaka dieta, jaka...?
Jarek, wcinam wszystko, w tym nawet fast foody....
Ale mój problem z wagą wynika nie z nadmiernego obżarstwa a raczej ze słodyczy i chyba najbardziej ciast... To jest mój problem...
Dietetyk, gdyby przyjrzał się mojemu odżywianiu zapewne zapłakałby....., więc dobrze, że się nie przygląda... Big Grin
Dlatego też z ogromnym szacunkiem podchodzę do takich ludzi jak Jędrek... Tam nie ma miejsca na przypadek, bylejakość czy nadmiar....
A każdy ruch, w tym żywieniowy jest dobrze przemyślany, a to jeżeli nie pomoże to na 100% nie zaszkodzi!!!!!  zadowolenie, uśmiech
Boże dodaj mi sił, proszę!
Zresztą mniemam, że pewne rygory żywieniowe, diety, stosowane w sposób bardziej lub mniej rygorystyczny nie są obce zdecydowanej większości z nas! mruganie, puszczanie oczka
Dobrze wiem, że jest to ważne w naszej walce.... Wkrótce Nowy Rok, dobry czas na zmiany..... /postanowienia/  Big Grin
Ale póki co, gorąco pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!
Paweł
Pawle,
jeśli o dietę chodzi, to mógłbym słowo w słowo napisać tak, jak Ty napisałeś! Mam piekielnie słabą silną wolę i przy słodyczach wymiękam! smutny
Słabym pocieszeniem jest to, że podobno cukier potrafi bardziej uzależnić niż alkohol czy nawet narkotyki. Bywają dni, kiedy jestem 'na głodzie' i potrafię wyjść do sklepu, aby tylko kupić coś słodkiego. Owoce, które niby powinny być substytutem słodyczy w moim przypadku działają tak, że zwiększają apetyt na 'normalne' jedzenie.
I nie jest mi obce zjawisko, które nazywam wahadłem kulinarnym. Polega ono na tym, że zasłodzenie się powoduje konieczność odreagowania, czyli konsumpcji czegokolwiek niesłodkiego, po czym jest odreagowanie w drugą stronę, czyli konsumpcja słodyczy powodująca zasłodzenie itd.
Mimo to, udaje mi się od przeszczepu wątroby utrzymywać masę ciała na poziomie 82-84 kg. Osiągam to przez codzienne ważenie się i jednak samoograniczenie konsumpcji, kiedy przekraczam 84 kg.
W przeszłości bywało jednak znacznie gorzej. 10-15 lat temu ważyłem 94-96 kg, a w 2005 zanotowałem rekordowe 98,5 kg! Moim sprzymierzeńcem w walce o zrzucenie zbędnych kilogramów okazał się nerw 3D! Bywały okresy 2-3 dniowych zupełnych głodówek, a to już na wadze było wyraźnie widoczne zadowolenie, uśmiech 

Pozdrawiam, ale takiego sprzymierzeńca jak nerw 3D ABSOLUTNIE Tobie, ani nikomu innemu, nie życzę.

Edward
Edward, z Twoją sylwetką nastolatka to w modelingu można dorabiać... mruganie, puszczanie oczka
Coś napiszesz... coś pokażesz i życie od razu staje się o wiele ciekawsze...  mruganie, puszczanie oczka
Ale dzięki, dzięki za słowa zrozumienia  Big Grin
Pozdrawiam.
Paweł
Z tym dorabianiem, Pawle, to dobry masz pomysł. Jeśli ogłoszą konkurs na Top Model 60+ X...XL, to chyba się zgłoszę! mruganie, puszczanie oczka 
Pozdrawiam
Edward
Paweł Twój wątek przekształcił się w słodki wątek. 
Właśnie siedzę w Caffe Nero i delektuję się czekoladowym ciastkiem na   ciepło. 

Również mam problem ze słodkościami. zadowolenie, uśmiech
(17.12.2017, 19:49:42)bogdan napisał(a): [ -> ]Paweł Twój wątek przekształcił się w słodki wątek. 
Właśnie siedzę w Caffe Nero i delektuję się czekoladowym ciastkiem na   ciepło. 

Również mam problem ze słodkościam.?

A otoczenie pełne jest piekarni i cukierni kuszących słodkościami!
Jest taka cukierenka w Łomiankach, której wypieki przyniosłeś mi na Banacha w marcu 2016, kiedy przechodziłem kwalifikacje do przeszczepu. Nazwy cukierenki nie pamiętam, ale smak jej ciastek śni mi się do dzisiaj! zadowolenie, uśmiech
Edwardzie, cukiernia nazywa się Tiramisu.

Bardzo chętnie przywiozę trochę ich wyrobów do Michalina, abyś przypomniał sobie ich smak. zadowolenie, uśmiech
(17.12.2017, 19:49:42)bogdan napisał(a): [ -> ]Paweł Twój wątek przekształcił się w słodki wątek. 

Trochę słodkości i lukrowania nikomu nie zaszkodzi... nawet wątkowi mruganie, puszczanie oczka
Ja już czekam na świąteczny makowiec i pierniczki z lukrem i dodatkami (wyroby made in Ela)

Pozdrawiam
Armands
(17.12.2017, 19:49:42)bogdan napisał(a): [ -> ]bogdanPaweł Twój wątek przekształcił się w słodki wątek. 
Właśnie siedzę w Caffe Nero i delektuję się czekoladowym ciastkiem na   ciepło. 

Również mam problem ze słodkościami. zadowolenie, uśmiech

Bogdan
Słodkości mają wpływ nie tylko dla ciała ale i naszego ducha radości.
Ale
Słodycze - wpływ na zdrowie

Nie od dziś wiadomo, że zbyt duża ilość słodyczy ma bardzo negatywny wpływ na zdrowie. Jedzenie ich wpływa na pracę wielu narządów i układów, w szczególności trawiennego. Objadanie się słodkościami to najprostsza droga do nadwagi, ta z kolei ma negatywny wpływ na pracę serca, kręgosłupa czy stawów. Jakie są najważniejsze aspekty wpływu słodyczy na zdrowie człowieka?
  • Słodycze w dużych ilościach mogą rozchwiać system hormonalny regulujący gospodarkę glukozy we krwi, co może przyczynić się do powstania insulinooporności, a w konsekwencji cukrzycy typu II, zwłaszcza u osób z nadwagą lub otyłych.
  • Cukry znajdujące się w słodyczach powodują, że dzieci nie mają apetytu – gdy ilość kalorii potrzebna organizmowi zostanie zaspokojona przez słodycze, nie chcą wtedy jeść pożywienia bogatego w witaminy i składniki mineralne, bo zwyczajnie nie odczuwają głodu. Może to zaburzać prawidłowy rozwój dziecka, które właśnie w tym okresie potrzebuje najcenniejszego pokarmu.
  • Cukry występujące w słodyczach to największy wróg zdrowych zębów, który powoduje powstawanie próchnicy. Cukry przylepiające się do zębów stanowią pożywkę dla bakterii, produkujących kwas mlekowy, który niszczy szkliwo nazębne. Mamy dbające o zęby swoich pociech powinny ograniczyć słodycze długo przetrzymywane w buzi, a w razie konieczności zastąpić je produktami, które można szybko zjeść, np. czekoladką.
  • Tłuszcze, kwasy tłuszczowe trans i kwasy nasycone, które występują w ciastach i ciastkach, przyczyniają się do podnoszenia poziomu cholesterolu, sprzyjają rozwojowi miażdżycy i innych chorób serca.
(18.12.2017, 09:21:26)Armands napisał(a): [ -> ]Armands
(17.12.2017, 19:49:42)bogdan napisał(a): [ -> ]bogdan Paweł Twój wątek przekształcił się w słodki wątek. 

Trochę słodkości i lukrowania nikomu nie zaszkodzi... nawet wątkowi mruganie, puszczanie oczka
Ja już czekam na świąteczny makowiec i pierniczki z lukrem i dodatkami (wyroby made by Ela)

Nadużywanie cukru jest uzależnieniem, na które najmniej zwracamy uwagę, ale które jest najbardziej rozpowszechnione i z którym trudno jest zerwać. Po alkoholu i papierosach, cukier jest najczęściej przyjmowaną szkodliwą używką niszczącą nasz organizm nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
https://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_s...cizna.html

Ja głównie preferuję czekoladę.
Czekolada jest słodkością, na którą możemy pozwolić sobie raz na jakiś czas, szczególnie gdy pijemy dużo kawy. Gorzka czekolada zawiera spore ilości potasu i magnezu, które normalnie wypłukuje kawa. Jednakże sama czekolada nie zastąpi naszego apetytu na łakocie, dlatego warto pomyśleć o jakichś domowych substytutach, które pomogą je ograniczyć w diecie. Przede wszystkim należy jeść większe ilości owoców, które dostarczą naszemu organizmowi węglowodanów w naturalnej postaci.

świątecznego smacznego
[Obrazek: depositphotos_112980686-stock-photo-asso...d-milk.jpg]

Jędrek
Jędrku,
musiałeś to napisać? Już chcesz w nas, łasuchach, wzbudzić żal za grzechy, które wkrótce z premedytacją popełnimy? Tak się nie robi! To jest niehumanitarne! mruganie, puszczanie oczka 
Edward
Może konsumpcja ciast, ciastek i innych słodkości nie bardzo koreluje z wyobrażeniem supermana, za jakiego każdy facet chciałby uchodzić....?  mruganie, puszczanie oczka
Ale tak po prawdzie: coraz dalej nam, szczególnie nam, do tych mitycznych herosów..... Big Grin
Lubię francuskie ze śliwką od Bliklego......
Paweł
Pozwolicie, że wrócę jeszcze da problemu "słabości" (mam słabość do męskich słabości).

Nie rozumiem, dlaczego wszyscy tak uparli się na ten cukier!
Serce i mózg człowieka pracują na czystym cukrze!
Podejrzewam, że dopiero, gdy ludzie zaczęli przyzwoicie i smacznie jeść, stali się zdolnymi do intelektualnych osiągnięć. mruganie, puszczanie oczka Co dały ludzkości tysiąclecia żywienia się korzonkami, no  co? mruganie, puszczanie oczka

Natura każe człowiekowi lubić cukier. Jeśli płodowi posłodzi się wody płodowe, tenże płód pije te wody płodowe chętniej. W czasie, gdy mózg rozwija się najszybciej, czyli w okresie rozwoju, organizm potrzebuje cukru. Dlatego dzieci uwielbiają słodycze. To instynkt każe im uwielbiać słodycze, natura, nie kultura.

Wniosek?
Wszystko jest dla ludzi, nawet dorosłych. mruganie, puszczanie oczka
Byle z umiarem.
Kawałek sernika lub tiramisu do niedzielnej kawy jeszcze nikomu nie zaszkodził.
(20.12.2017, 22:39:39)Dunolka napisał(a): [ -> ]Nie rozumiem, dlaczego wszyscy tak uparli się na ten cukier!
(...)
Kawałek sernika lub tiramisu do niedzielnej kawy jeszcze nikomu nie zaszkodził.
A ja mam słabość do korzonków, więc Ci odpowiem wystawia język
Cukier uzależnia bardziej niż alkohol i papierosy, a ludzki mózg nie potrzebuje do pracy tiramisu, tylko owoców. A najbardziej szlag mnie trafia jak widzę, malutkie dzieci, które zamiast owoców żują pełne chemicznego syfu kupne słodycze i nie piją wody tylko dosładzane soki lub co gorsza napoje gazowane.
Jasne, że niewielka ilość dobrej jakości czekolady lub domowe ciasto albo lody nie zrobią nikomu krzywdy zjedzone sporadycznie, ale niestety zazwyczaj to nie jest niewielka ilość i okazje też jakby zbyt częste.

pozdrawiam
Nanna
Nanna, już dawno ustaliliśmy, że korzonki to podstawa, ale przecież nie wyłącznie korzonki!

Żaden ze znajomych rodziców nie pozwala dziecku jeść cukierniczego syfu, ale mnie zdumiewa fakt,
 że dzieci go tak bardzo lubią. Czyżby zdążyły się uzależnić? Chyba niemożliwe, skoro mają ten luksus wyjątkowo.
Pamiętam doskonale swoje dzieciństwo, gdy tak bardzo pragnęłam słodyczy, aż do bólu.
Na pewno nie było to uzależnienie, gdyż rodzice  kupowali je nam tylko na wielkie okazje,  jako że "od cukru psują się zęby", no i słodycze były bardzo drogie. Przypomnę, że czekolada wedlowska kosztowała 19 zł.

Znajoma dentystka powiedziała mi, że zęby psują się od bakterii i braku higieny.
Stąd fatalny stan uzębienia ludu prostego jeszcze przed kilkudziesięciu laty. Na pewno ci ludzie nie jadali żelków, wyrobów czekoladopodobnych, ani nie pili coli. Raczej wyłącznie korzonki.

Czyli wciąż pozostaje pytanie  - dlaczego instynkt każe dzieciom lubić  słodycze.
A "browarek"  wystawia język także bywa słodki, nawet bardzo i nikt nie twierdzi nawet lekarze, że od niego psują się ząbki. No chyba, że są używane jako otwieracz do butelek, lub ktoś lubi gryźć  kufle, albo pokale Cool Big Grin.

Pozdrawiam
   Kris
Aniu,
ale na wigilijnym stole połóż coś jeszcze oprócz korzonków. Nie torturuj Leszka i Waszych gości. U mnie korzonki pobudzają apetyt na coś konkretnego i oczywiście słodkiego!
Spokojnie, Boże Narodzenie to nie jest czas na korzonkowy dżihad, będą tradycyjne potrawy Big Grin i słodycze też będą tradycyjne i domowe - keks, piernik i makowiec, chociaż u nas i tak wszyscy w tym czasie najchętniej jedzą suszone owoce i orzechy.
Akurat tradycyjna kolacja wigilijna oparta jest na korzonkach - grzyby, kapusta, buraki, fasola, cebula, suszone owoce, orzechy, mak. Kluski z makiem czy kutia słodzone są wyłącznie miodem.
Ewentualna rozpusta i rozpasanie zaczyna się dopiero w święta.
Chociaż wątek dotyczy prawidłowego odżywiania się w czasie choroby, to kto powiedział, że trochę domowego ciasta, czy też tabliczka markowej czekolady zachwieje procesem leczenia.......? Kto tak myśli i kto w to wierzy jest po prostu w dużym błędzie!!! mruganie, puszczanie oczka