Paweł, język polski to jest takie dziwne zjawisko, w którym słowa znaczą różne rzeczy.
Na przykład podwójne przeczenie się nie znosi, wynająć można komuś i od kogoś, a "pewnie" i "najpewniej" to może znaczyć i "na pewno" i "być może".
W nauce bezpieczniejszy jest język angielski.
Tak czy owak na razie nie ma badania, które by pacjenta dokładnie zdiagnozowało.
Nawet jeśli PET z galem wykryłby ci jakiś zajęty węzeł, to by wcale nie znaczyło, że tylko ten jeden węzeł jest zajęty.
Poza tym jeśli my tu piszemy, że jest opcja jakiegoś leczenia, to wcale nie znaczy, że radzimy z niej skorzystać.
Każda opcja to szanse i zagrożenia, i trzeba wszystko dokładnie wyważyć.
A działamy trochę na chybił trafił, bo nie ma badania, które...etc.
Ja się chciałam odnieść do tego "spuszczenia dziada z łańcucha", które w twoim przypadku odradzałabym.
Nie wiem, czy słusznie.
Ale od tego jest forum, by podyskutować.
Mój mąż właśnie tego dziada spuścił, by podjąć (być może ostatnią) próbę radykalnego pozbycia się gada.
Przegadaliśmy problem, uważamy, że trzeba wykorzystać czas, gdy jeszcze jest jakie takie tzw. ogólne zdrowie,
jaka taka kondycja.
Z tobą jest inaczej, jesteś młodszy, tobie się nie musi spieszyć.
Po drugie - masz tę swoją paskudną chorobę, która może się pogorszyć wskutek terapii.
I właśnie o to chodzi - wytrzymać jak najdłużej bez tego agresywnego leczenia.
Medycyna idzie do przodu, pojawiają się nowe metody radioterapii, coraz skuteczniejsze, coraz mniej toksyczne.
I o tym bym podyskutowała z radioterapeutami - na co warto poczekać.
Pawle,
a to mi niespodziankę sprawiłeś! Myślałem, że pomysł spotkania nad Jeziorem Powidzkim upadł bezpowrotnie, a tu proszę, proszę!
Jezioro rzeczywiście jest piękne. Długie (11,5 km), szerokie tak sobie (0,5-1,5 km), głębokie (koło Giewartowa 46 m) z wodą chemicznie bardziej czystą niż w gnieźnieńskich kranach (10 lat temu, teraz nie wiem). Wschody i zachody słońca są urokliwe, wokół jeziora jest park krajobrazowy, a w związku z tym strefę ciszy zakłócają jedynie motorówki WOPR-u, policji i ... łopot żagli oraz głosy kormoranów, perkozów, rybitw, mew i wielu innych gatunków ptaków.
Wydaje się, że Giewartów jest dobrym miejscem na spotkanie, a Michelin wcale nie musi mieć nad nim przewagi w kwestii komitetu organizacyjnego. Nie musi, bo gdyby jednak Jezioro Powidzkie, to widziałbym ten sam komitet (Beata, Ela, Jarek i Jędrek). Miejsce zamieszkania nie odgrywa tu przecież roli, a nawet gdyby, to Oni i tak mają do Giewartowa prawie najbliżej (100 km). Dla porównania:
Cris - 430 km
Kris - 450 km
Jola - 85 km
Ania - 340 km
Danusia - 100 km
Ja - 210 km
...
Jeszcze w kwestii odległości.
Bez samochodu do Giewartowa dostać się w sensowny sposób ... nie sposób! Ale jeśli już, to warto przyjechać tam na kilka dni bo np. do Gniezna jest tylko 50 km, a do Lichenia 40 km. Więc np. mogłoby być tak:
czwartek - przyjazd
piątek - Gniezno
sobota - Licheń i spotkanie
niedziela - wyjazd
Ahoj!
Edward
https://www.youtube.com/watch?v=2kTefRMx73g
Odrobinkę Wam zazdraszczam
Czy mam rozumieć, że temat spotkania na jez. Powidzkim nie ma ciągu dalszego, przynajmniej w tym roku ? Przecież nie wszyscy muszą się od razu pakować Edwardowi na pokład, przecież kapitan decyduje, kogo wpuścić.
Pozdrawiam AParsley
Jutro nadejdzie dzień, na który z Irenką czekamy cały, długi rok.....
Zmieniamy miejsce, zmieniamy otoczenie, w którym codziennie będę przyjmował 50 mg bicalutamidu... /ja to robię wieczorową porą/
Tam najlepiej odpoczywamy i tam ładujemy akumulatory na cały rok...
Na 12 dni jedziemy do Ustki.... /to nasz wieloletni i coroczny rytuał/
Jeżeli ktoś będzie w pobliżu to gorąco zapraszamy na dobrą kawę bądź długi wspólny spacer brzegiem naszego przepięknego Bałtyku...
Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiamy - Irenka i Paweł
ps.
Chociaż trochę /!!!!/ żałuję, że nie będzie mnie w poniedziałek w domu.. Bo z wielką ochotą obrałbym kurs na Otwock, aby spotkać się z Przyjaciółmi. Otwock to lasy sosnowe i mikroklimat a także gabinet dr IS, do którego ciągną pacjenci z całego kraju! Bo warto! Trzymamy za Was kciuki, nieustannie!!!
Czas pędzi bez opamiętania......,
Jutro nadejdzie ten dzień, kiedy krwi trochę utoczą.....,
A potem w niepokoju czekanie....
cdn.
Dawaj znać jak będą wyniki.
I odwagi. Wszystko będzie w porządku.
Przesyłam Ci mój optymizm.
Dzięki Krzyś!
Optymizmu nigdy nie miałem w nadmiarze...
Raczej jestem pesymistą, chociaż sam o sobie mówię: realista...
To słabo, ale tak właśnie mam.
..... - .....
17.08.2015 – 0,016
16.11.2015 – 0,015
17.02.2016 – 0,012
18.05.2016 – 0,011
23.08.2016 – 0,008 Nadir
17.11.2016 – 0,011
22.02.2017 – 0,016
18.05.2017 - 0,013
21.08.2017 - 0,011
No i po strachu... wynik jest i to całkiem sympatyczny
To było tylko badanie PSA, czy miałeś wizytę u lekarza?
Pozdrawiam
Armands
PS. Ja badanie zrobię za dwa tygodnie ( to będzie 3,5 roku od RP)
Jarku tylko oznaczałem PSA.
Do prowadzącego lekarza wybiorę się w najbliższym czasie, ale chyba raczej po receptę bo nie sądzę aby coś modyfikował...
A co do wyniku mój jest bardzo dobry, cieszę się niezmiernie, za to Twoje są świetne i nic nie wskazuje na to, aby za 2 tygodnie miało być inaczej...
Pozdrawiam.
Paweł
(21.08.2017, 22:09:00)latarnik21 napisał(a): [ -> ]Raczej jestem pesymistą, chociaż sam o sobie mówię: realista...
Wiesz, jak to jest:
"Optymiści uważają, że nasz świat jest najlepszy z możliwych, a pesymiści obawiają się, że to prawda".
Cytat: 21.08.2017 - 0,011
Niech cię uściskam!
Paweł sam widzisz że już teraz tylko lepiej ,z górki i na luzie,
gratulacje świetny wynik ,niech moc bedzie z tobą
(20.08.2017, 10:56:54)latarnik21 napisał(a): [ -> ]Czas pędzi bez opamiętania......,
Jutro nadejdzie ten dzień, kiedy krwi trochę utoczą.....,
A potem w niepokoju czekanie....
cdn.
Widać oczekiwanie i nadzieja wpływa na Ciebie literacko
Tak jakbyś czekał na skrzydła ..
(21.08.2017, 22:09:00)latarnik21 napisał(a): [ -> ]Optymizmu nigdy nie miałem w nadmiarze...
21.08.2017 - 0,011
A tu i skrzydeł z dobrym wynikiem i furmanka optymizmu.
Gratulacje .
Jędrek
Pawle i my przyłączamy się do gratulacji.
L i M
Gratulacje.
Wiem jaki jest stres, gdy grasz o życie. Dziś wygrałeś i to się liczy.
Pawle - tak trzymaj !!!!!!!!!
Cieszymy się z Twoich wyników. Pozdrów od nas Irenkę.
Danusiu i Włodku - z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie i pozdrowienia...
Bardzo cieszymy się, że już wkrótce wszyscy razem, w tak wspaniałej grupie widzimy się w Michelinie....
Pozdrawiamy, trzymajcie się dzielnie i do zobaczenia niebawem!
Irenka i Paweł