12.07.2016, 09:38:46
Nie mam zamiaru być obrońcą NFZ w tej sprawie, ale już kiedyś pisałem, że ta instytucja w wielu przypadkach nie ma nic do gadania, a jedynie do wykonania i to bez szemrania.
Takie działania MZ ( sugestia, że to kto inny jest winny), to stara śpiewka.
Cała sytuacja z refundacją leków, to jak już napisałem po spotkaniu w NFZ, jest sprawka MZ. To tam zapadają decyzje o tym co, jak i za ile. Kombinują jak mogą, chociaż praktycznie ani ceny leków nie uległy zmianie, ani nie zmieniły się zasady refundacji wynikające z Ustawy ( jestem teraz na etapie poznawania niuansów możliwości kombinacji wysokości limitu, która wynika z zawiłości zapisów ustawy).
Tego nie bierze się z sufitu, to wynika z zapisów Ustawy i oczywiście pokrętnej możliwości kwalifikowania leków do danej grupy.
Ustawa zakłada, że refundacja czyt: "wysokość limitu dofinansowania" oparta jest na cenie najtańszego leku z danej grupy. I tu jest pies pogrzebany. To daje ogromne możliwości kombinacji do ustalania podstawy limitu refundacji.
To jest ściśle związane ze zmianą refundacji ( tworzeniem list) co trzy miesiące, na refundacje 6x w roku ( co 2 miesiące). Tu tworzą się kolejne możliwości korzystania ze zmian wysokości limitów w okresie poprzednim, do ogłoszonych przez MF wysokości najniższych obowiązujących kwot wynagrodzenia w gospodarce.
Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego przy nie zmienionych cenach Zoladexu 10,mg od wielu miesięcy, tym razem jego limit dofinansowania jest najmniejszy i wynosi 557,33 PLN, a w poprzednich miesiącach był=815,68 PLN.
Taki sam limit finansowania dotyczył Diphereline 11,25 mg i przy jej najniższej cenie z grupy analogów LhRh= 746,28 PLN powodował, że chory płacił ryczałt w kwocie 9,60PLN.
Na chwilę obecną nadal cena Diphereline nie zmieniła się, jednak wysokość limitu zmniejszyła się do kwoty 614,28 PLN takiej samej jak dla pozostałych analogów LhRh ( oprócz Zoladexu ?) i mamy już odpłatność w kwocie 205,41 PLN i jest to najniższą kwotą za analog na chwilę obecną.
Myślę, że ta kombinacja jest zawarta w tzw. DDD dobowej dawce leku mającej wpływ na wysokość limitu dofinansowania.
Prawda jakie to proste .
Jak dojdę już do sedna sprawy, to z konkretnym pismem jako pacjent onkologiczny idę do biura poselskiego PiS z konkretnym zapytaniem dlaczego gra się na naszych portfelach, a jeszcze bardziej na naszym zdrowiu. Taki stres może zabić nie jednego chorego przedwcześnie. Czy o to właśnie chodzi? Mam zamiar także skorzystać z wpisu Mrakada ..."Liczysz w złych jednostkach. Powinieneś oszacować liczbę przedwczesnych zgonów na (decydenci w MZ + posłowie jedynej wszystko rozumiejącej partii) "
Andrzeju mam nadzieje, że wyrażasz zgodę ?
Mam nadzieję chociaż w ten sposób dołożyć swoją cegiełkę do tej niestety nierównej walki z naszymi prawami.
Pozdrawiam
Kris.
Takie działania MZ ( sugestia, że to kto inny jest winny), to stara śpiewka.
Cała sytuacja z refundacją leków, to jak już napisałem po spotkaniu w NFZ, jest sprawka MZ. To tam zapadają decyzje o tym co, jak i za ile. Kombinują jak mogą, chociaż praktycznie ani ceny leków nie uległy zmianie, ani nie zmieniły się zasady refundacji wynikające z Ustawy ( jestem teraz na etapie poznawania niuansów możliwości kombinacji wysokości limitu, która wynika z zawiłości zapisów ustawy).
Tego nie bierze się z sufitu, to wynika z zapisów Ustawy i oczywiście pokrętnej możliwości kwalifikowania leków do danej grupy.
Ustawa zakłada, że refundacja czyt: "wysokość limitu dofinansowania" oparta jest na cenie najtańszego leku z danej grupy. I tu jest pies pogrzebany. To daje ogromne możliwości kombinacji do ustalania podstawy limitu refundacji.
To jest ściśle związane ze zmianą refundacji ( tworzeniem list) co trzy miesiące, na refundacje 6x w roku ( co 2 miesiące). Tu tworzą się kolejne możliwości korzystania ze zmian wysokości limitów w okresie poprzednim, do ogłoszonych przez MF wysokości najniższych obowiązujących kwot wynagrodzenia w gospodarce.
Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego przy nie zmienionych cenach Zoladexu 10,mg od wielu miesięcy, tym razem jego limit dofinansowania jest najmniejszy i wynosi 557,33 PLN, a w poprzednich miesiącach był=815,68 PLN.
Taki sam limit finansowania dotyczył Diphereline 11,25 mg i przy jej najniższej cenie z grupy analogów LhRh= 746,28 PLN powodował, że chory płacił ryczałt w kwocie 9,60PLN.
Na chwilę obecną nadal cena Diphereline nie zmieniła się, jednak wysokość limitu zmniejszyła się do kwoty 614,28 PLN takiej samej jak dla pozostałych analogów LhRh ( oprócz Zoladexu ?) i mamy już odpłatność w kwocie 205,41 PLN i jest to najniższą kwotą za analog na chwilę obecną.
Myślę, że ta kombinacja jest zawarta w tzw. DDD dobowej dawce leku mającej wpływ na wysokość limitu dofinansowania.
Prawda jakie to proste .
Jak dojdę już do sedna sprawy, to z konkretnym pismem jako pacjent onkologiczny idę do biura poselskiego PiS z konkretnym zapytaniem dlaczego gra się na naszych portfelach, a jeszcze bardziej na naszym zdrowiu. Taki stres może zabić nie jednego chorego przedwcześnie. Czy o to właśnie chodzi? Mam zamiar także skorzystać z wpisu Mrakada ..."Liczysz w złych jednostkach. Powinieneś oszacować liczbę przedwczesnych zgonów na (decydenci w MZ + posłowie jedynej wszystko rozumiejącej partii) "
Andrzeju mam nadzieje, że wyrażasz zgodę ?
Mam nadzieję chociaż w ten sposób dołożyć swoją cegiełkę do tej niestety nierównej walki z naszymi prawami.
Pozdrawiam
Kris.