Pomoże ktoś w ocenie czy jest bardzo źle?
Płat lewy: Gruczolakorak prostaty (Acinar prostate adenocarcinoma). Według Gleasona 4+4=8 Grade group 4. Naciek raka obecny w trzech z czterech wałeczków tkankowych obejmując łacznie ok 40% powierzchni zajętych wałeczków. Obecne pojedyncze ognisko inwazji wokół pnia nerwowego. W badaniu immunohistochemicznym: AMACR + BCC- (8140/3 667)* (ICD-10: C61 - Nowotwór złośliwy gruczołu krokowego)
Płat prawy:Gruczolakorak prostaty (Acinar prostate adenocarcinoma). Według Gleasona 4+3=7 Grade group 3. Naciek raka obecny w czterech z czterech wałeczków tkankowych obejmując łącznie około 70% powierzchni zajętych wałeczków. Inwazji wokól pni nerwowych nie stwerdza się. W badaniu immunohistochemicznym: AMACR + BCC- (8140/3 666)* (ICD-10: C61 - Nowotwór złośliwy gruczołu krokowego)
Płat lewy: A-B po dwa nitkowate fragment. Płat prawy: C-D po dwa nitkowate framgenty.
Zlecono Tomografię jamy brzusznej, miednicy i klatki piersiowej oraz scyntygrafię całego układu kostnego.
Czekać na wyniki toografi i scyntygrafię czy zmienić lekarza i za nim bedą wyniki już podejmować jakieś kroki
Rozpacz
Witaj, Szymon!
Na "rozpacz" to jest miejsce wtedy, gdy człowiek nie ma już szans i nadziei.
Nie teraz.
Co jest?
1. Jest nowotwór prostaty, popularna choroba starszych mężczyzn.
Ponoć większość seniorów ją ma.
Rośnie powoli, daje się leczyć.
2. Z biopsji wynika, że to tzw. zwykły nowotwór, adenocarcinoma, żadne inne, specjalne, bardziej agresywne komórki.
Znów: adenocarcinoma rośnie powoli, daje się leczyć.
3. Złośliwość nowotworu w skali Gleasona określono jako Gl 7 (4+3).
Wyższy poziom stanu średniego, bo tych czwórek jest dużo.
Ale to ciągle stan średni.
4. Jest neuroinwazja, czyli obecność komórek nowotworowych dookoła nerwów, przechodzących przez prostatę.
Wprawdzie tylko jedno ognisko, ale może być niejedyne.
Niektórzy uważają to za niekorzystny czynnik rokowniczy, inni - że to sprawa bez znaczenia.
5. Ognisko raka może być spore, ale nie ma nic o tym, czy jest przekroczenie torebki.
Czyli raczej nie ma.
Masz wynik rezonansu?
6. Jaki był poziom PSA?
Na tej podstawie się z grubsza ocenia, "ile" tego nowotworu w organizmie jest.
W tej chwili jesteś "świeżo" po biopsji, czyli w ciągu najbliższych 2 miesięcy nie można cię ani operować,
ani naświetlać, bo wszystko w tym bardzo newralgicznym miejscu musi się wygoić.
To jest właśnie czas na te konieczne badania, które wymieniłeś.
I czas na rozejrzenie się, gdzie warto się leczyć.
I czas na zadbanie o kondycję.
Ile masz lat, i w jakim stanie ogólnym jesteś?
Dunolka - bardzo dziękuję za powyższe i chęć podtrzymania na duchu. To bardzo ważne i potrzebne w takich momentach. W kwestii sprostowania sprawa nie dotyczy mnie, a taty, a to boli podwójnie
Czekamy na Tomografię i scyntografię (pierwszy tydzień czerwca). Czy teraz powiniśmy kontaktować się/szukać urlologa czy onkologa? Dysponujecie jakąś listą poleconych lekarzy - do kogo/gdzie warto sie udać, aby mieć pewnosc ze terapia i dalsze kroki pójdą w dobrym kierunku? Czytałem o badanich PET - czy jest sens je teraz wykonywać dodatkowo?
Karta DILO wystawiona?
Chyba nie, skoro nie macie jeszcze "mapy drogowej", czyli wyznaczonego planu, co i kiedy trzeba robić.
Tomografię i scyntygrafię kto zlecił? Czy aby nie lekarz prywatny?
Na tym etapie nie ma to sensu.
W ramach karty DILO wszystkie badania diagnostyczne odbywają się szybko, w jednym ośrodku, co jest ważne, aby potem było co z czym porównać. Cechą nowotworu złośliwego jest bowiem zmiana.
Po diagnostyce odbywa się konsylium, złożone z chirurga, onkologa i radioterapeuty. Pacjentowi proponuje się terapię, i do pacjenta należy jej wybór. W określonym terminie trzeba zacząć leczenie, bo inaczej Fundusz za to DILO nie zapłaci.
Tak to działa. Chyba dobrze. Na razie.
Jeśli zajdzie potrzeba, pacjent otrzyma skierowanie na PET. Na etapie diagnozy rzadko się wykonuje PET, ze względów, o których kiedy indziej.
Pytanie, jak, gdzie i u kogo się leczyć, zadacie po otrzymaniu propozycji terapii.
Na wszystko - badania i decyzję macie około kilku tygodni, tyle, by się wygoiła rana po biopsji.
Szymon,
A w jakiej części kraju chcecie leczyć tatę ? I ile tata ma lat ? Kiedy była biopsja ?
Odpowiedz też proszę na pytania Dunolki.
Pozdrawiam AParsley
Tata był u Urologa na NFZ, który zdecydował sie na wykonanie biopsii której wyniki napisałem powyżej. Po otrzymaniu wyników biopsii ten sam lekarz urolog zleciła Tomografię i Scyntografię. Jak będą wyniki kazał przyjść. Znaleźliśmy jakiegoś lekarza w Bydgoszczy (z polecenia) do którego jutro chcemy jechać prywatnie, żeby obejrzał wyniki biopsji i powiedział co dalej. Czy tak jak w przypadku obecnego urlologa mamy czekać na Tomografię i scyntografię czy już teraz mysleć o jakiejś operacji, umawiać się na terminy itd. Niezależnie robiąc wczoraj wyniki kreatyniny do Tomografii zapytaliśmy o kartę Dilo w przychodni to powiedzieli ze nie ma problemu z jej wystawieniem tylko musimy sie zdecydować czy będzie wystawiona wersja na szpital czy na przychodnie.... - nie wiedzieliśmy którą wersję wybrać, dlatego nie wzieliśmy i jutro prywatnie u tego lekarza z Bydgoszczy chcemy sie zapytać jaki typ tej karty wziąć.
Jak dostaniemy kartę to gdzie sie później z nią udać - wybrać szpital który honoruje te karty i tam sie zgłosić? Jaki szpital byłby dobry?
Troche jesteśmy zagubieni bo z jednej strony Urolog zlecił TK i scyntografię i kazał przyjść z wynikami, a z drugiej czujemy ze ten czas leci i mozna by jakos zadziałać zeby przyśpieszyc sprawy (np wziąć tą kartę DILO i udać sie do szpitala na badania i propozycję terapii)
Czyli rozumiem, ze tryb powinien wyglądać tak ze ten urolog po otrzymaniu wyników badań powinien wystawić DILO, z tym powinniśy isć do szpitala na dalsze badania i ustalenie terapii, a następnie tą terapię realizować w wybranym przez siebie szpitalu (który może być inny niż ten gdzie była ta propozycja terapii?) Działać z tym DILO niezależnie od wyników Scyntografii i TK już teraz czy czekać na wyniki, opinie urologa itd.?
Tata ma 68 lat.
Jesteśmy z okolic Konina.
Biopsja była 10.05, tomografia wczoraj, scyntografia ma być 04.06
Cześć Szymon , po biopsji ważna jest dalsza diagnostyka obrazowa by stwierdzić w jakim stopniu jest choroba. Myślę , ze doktor czeka na te wyniki by wprowadzić opcję leczenia. Osobiście uważam ze terminy na badania są szybkie , jesteście już po TK a w przyszłym tygodniu juz będzie scyntografia.
Dzięki Tomek. Jeszcze tylko o PSA bo w kwietniu tata miał 4,809 a teraz (wynik z wczoraj) 10,144 - to duży/szybki wzrost?
Pierwsze badanie było PRZED biopsją, a drugie - szybko PO.
Tak?
To z powodu biopsji ten "sztuczny" wzrost.
Tak pierwsze przed biopsią, drugie 18 dni po biopsi
Jak poczytasz o czynnikach, które mogą wpływać na poziom PSA, to dowiesz się, że nawet jazda na rowerze
może ten poziom zwiększyć. Biopsja drażni - delikatnie mówiąc - prostatę przecież bardziej.
Trzeba powtórzyć badanie.
Witajcie, jesteśmy po TK i Scyntografii - wyniki w załączeniu. Czekamy na wizytę u lekarza aby powiedział nam coś wiecej o wynikach. Czy oznaczają one że nie ma przerzutów i wystarczy operacja robotem Da Vincii? Wstępnie możemy ją zrobić prywatnie na początku lipca (Bydgoszcz) lub na nfz (Toruń) na początku sierpnia. Warto czykać na NFZ czy lepiej zrobić prywatnie miesiąc szybciej?
Cześć Szymon,
Jeśli możesz skorzystać z operacji prywatnie to super bo opieka będzie zapewne lepsza ale podstawową kwestią nie jest koszt a wiedza i doświadczenie lekarza prowadzącego operację.
Pozdrawiam serdecznie,
JBJ
Szymon , w mojej opinii , jeżeli macie pieniądze to prywatnie tak ,ale jeżeli jesteście pewni operatora , jeżeli nie ,a operator na NFZ będzie bardzo doświadczony , co było w moim przypadku, to pieniądze zostawcie sobie na fajna wycieczkę już po wszystkim , pozdrawiam.
Jednej rzeczy nie rozumiem - jeśli jest nowotwór stwierdzony w biopsji, to gdzie jest ten nowotwór w opisie TK ?
Dostaliście płytę po badaniu TK ?
Pozdrawiam AParsley
P.S. możecie podać nazwisko lekarza w Bydgoszczy - Bydgoszcz uchodzi za jeden z najlepszych ( jeśli nie najlepszy - ale to niemierzalne ) ośrodków operacyjnego leczenia nowotworu prostaty
(17.06.2024, 21:07:15)AParsley napisał(a): [ -> ]Jednej rzeczy nie rozumiem - jeśli jest nowotwór stwierdzony w biopsji, to gdzie jest ten nowotwór w opisie TK ?
Dostaliście płytę po badaniu TK ?
Pozdrawiam AParsley
P.S. możecie podać nazwisko lekarza w Bydgoszczy - Bydgoszcz uchodzi za jeden z najlepszych ( jeśli nie najlepszy - ale to niemierzalne ) ośrodków operacyjnego leczenia nowotworu prostaty
Tak, płytka chyba jest po TK - ja zrozumiałem ze TK zrobiono bez gruczołu prostaty żeby zobaczyć czy są przerzuty na innych narządach i rozumiem, ze ich na innych narządach po prostu nie ma? Na TK też powinien być opis prostaty? Lekarz Listopadzki - ktoś miał u niego coś robione? (ten sam lekarz zarówno na NFZ - Toruń, jak i prywatnie Bydgoszcz).
Czesto czytałem, że zalecacie 3 opinie lekarskie - w przypadku gdy TK i Scyntografia nie wykazały przerzutów są one również potrzebne, czy tylko w przypadku leczenia z radio i chemioteriapią?
(17.06.2024, 15:07:32)tomek27m napisał(a): [ -> ]Szymon , w mojej opinii , jeżeli macie pieniądze to prywatnie tak ,ale jeżeli jesteście pewni operatora , jeżeli nie ,a operator na NFZ będzie bardzo doświadczony , co było w moim przypadku, to pieniądze zostawcie sobie na fajna wycieczkę już po wszystkim , pozdrawiam.
Operatorem prywatnie i na NFZ byłaby ta sama osoba. Pytanie czy czekanie miesiąc czasu to duże zagrożenie czy jest to bez znaczenia?
Witaj Szymon,
Czekanie miesiąc w przypadku nowotworu prostaty generalnie nie stanowi problemu, chyba że nowotwór jest agresywny. Więc dla pewności powtórzyłbym badanie PSA i potem zdecydował odnośnie operacji.
Pozdrawiam AParsley
(17.06.2024, 22:03:24)Szymon napisał(a): [ -> ]Operatorem prywatnie i na NFZ byłaby ta sama osoba. Pytanie czy czekanie miesiąc czasu to duże zagrożenie czy jest to bez znaczenia?
Zdaniem urologów-onkologów (przynajmniej tych, z którymi mieliśmy do czynienia) czekanie miesiąc jest bez znaczenia.
W takim sensie, że jeśli nowotwór jest "zwykły, statystyczny", to rośnie bardzo powoli i nawet pół roku nie ma znaczenia, a jeśli jest wyjątkowo agresywny, to i tak jesteśmy bezsilni.
Na szczęście wyjątkowo agresywne nowotwory zdarzają się absolutnie wyjątkowo.
A pieniądze warto zostawić sobie na przyszłość, "na wszelki wypadek". Przygoda z nowotworem, i nie tylko, czasem bywa długa i kosztowna. Warto mieć swoje prywatne, domowe, ubezpieczenie zdrowotne.
(19.06.2024, 09:03:23)Dunolka napisał(a): [ -> ] (17.06.2024, 22:03:24)Szymon napisał(a): [ -> ]Operatorem prywatnie i na NFZ byłaby ta sama osoba. Pytanie czy czekanie miesiąc czasu to duże zagrożenie czy jest to bez znaczenia?
Zdaniem urologów-onkologów (przynajmniej tych, z którymi mieliśmy do czynienia) czekanie miesiąc jest bez znaczenia.
W takim sensie, że jeśli nowotwór jest "zwykły, statystyczny", to rośnie bardzo powoli i nawet pół roku nie ma znaczenia, a jeśli jest wyjątkowo agresywny, to i tak jesteśmy bezsilni.
Na szczęście wyjątkowo agresywne nowotwory zdarzają się absolutnie wyjątkowo.
A pieniądze warto zostawić sobie na przyszłość, "na wszelki wypadek". Przygoda z nowotworem, i nie tylko, czasem bywa długa i kosztowna. Warto mieć swoje prywatne, domowe, ubezpieczenie zdrowotne.
Dzięki. Rodzice boja sie jednak ze coś sie moze stać przez ten miesiac, bo zawsze jest czas gdy coś rośnie i nawet jak można czekać pół roku to nikt nie wie od kiedy to przysłowiowe pół roku liczyć i czy sie nie kończy właśnie teraz albo za miesiac.
Czy ktoś robił operacje w Bydgoszczy w szpitalu św. Łukasza (prywatnie) i moze coś wiecej powiedzieć?